Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wody w okolicach Wrocławia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9105 odpowiedzi w tym temacie

#5041 OFFLINE   arti24

arti24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 226 postów
  • LokalizacjaDolnośląskie
  • Imię:Artur

Napisano 15 lipiec 2014 - 22:21

 

Piękne, widowiskowe brania na powierzchni, bo robactwa lata dużo, więc ryby chętnie startują do smużaków. 

 

 

Pozdrówka

Kamil

 

Dzisiaj pierwszy raz w reku tylko z kleniowka i bromba na koncu zestawu powedrowalem nad Odre co by bolenie nie skusily :)  Przez dwie godzinki sciagnalem z jednego przelewu okolo 10 kleni i wszystkie na najwieksza brombe. Nigdy nie mialem takiej sytuacji, ze klen poprawial trzy razy uderzenie i w koncu trafil :-) Pierwszy raz tak polowilem na smuzaki i chyba wciagnalem sie na dobre. Brania widowiskowe az geba sie cieszyla.... A ryby tez niczego sobie bo dwa najwieksze mialy okolo 50 cm.... I o dziwo taka aktywnosc na opadajacej wodzie ;)


  • Kamil Z. i vince83 lubią to

#5042 OFFLINE   sliwinsky

sliwinsky

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 12 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Damian
  • Nazwisko:Śliwiński

Napisano 16 lipiec 2014 - 19:57

Na portalu jerkbait.pl nie promujemy takiego podejścia do wędkarstwa.


Użytkownik mario edytował ten post 17 lipiec 2014 - 10:35


#5043 OFFLINE   Karol Krause

Karol Krause

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4148 postów
  • LokalizacjaBIAŁOŁĘKA-GŁOGÓW
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Krause

Napisano 16 lipiec 2014 - 20:04

:doh:  :doh:  :doh:  :clappinghands: no to żeś się popisałłłłłłłłłłłłłl.............nic tylko natłuc  :ph34r:



#5044 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8484 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 16 lipiec 2014 - 20:08

Trzeba brać torby i rura po ryby do zamrażarki ... bo miejscowi was uprzedza
  • Krystekwolf lubi to

#5045 OFFLINE   ziober

ziober

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów

Napisano 16 lipiec 2014 - 20:41

Już lece... dzięki za cyne :ph34r:



#5046 OFFLINE   rush111

rush111

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • LokalizacjaWałbrzych
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:Król

Napisano 16 lipiec 2014 - 20:50

Na portalu jerkbait.pl nie promujemy takiego podejścia do wędkarstwa.

Gdyby to było wiosną to bym pomyślał , że ten wpis to kawał na prima aprilis :( A tak to masakra jest , jeśli takie rzeczy wypisują wędkarze !!!


Użytkownik mario edytował ten post 17 lipiec 2014 - 10:35


#5047 OFFLINE   arti24

arti24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 226 postów
  • LokalizacjaDolnośląskie
  • Imię:Artur

Napisano 16 lipiec 2014 - 21:03

Dzisiaj klenie celowniki mialy gorzej nastawione ale za to jeden naprawde konkretny sie uwiesil :) aparat i podbierak byl dzisiaj ze mna takze mozna bylo strzelic sobie zdjecie...

 

 

Załączone pliki



#5048 OFFLINE   sliwinsky

sliwinsky

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 12 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Damian
  • Nazwisko:Śliwiński

Napisano 17 lipiec 2014 - 05:37

"natłuc"

Ludzie ogarnijcie sie troche

Nie jestesmy w żeźni że  "natłuc", to kojarzy sie tylko z jednym

mowie ze mozna dużo połapać i miec niezła zabawe.

 

<edit> Na portalu jerkbait.pl nie akceptujemy takiego słownictwa!


Użytkownik mario edytował ten post 17 lipiec 2014 - 10:34


#5049 OFFLINE   jaworskijacek05

jaworskijacek05

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 32 postów
  • Lokalizacjałódź

Napisano 17 lipiec 2014 - 12:30

Arti24 jaka długośc tej kluchy?

Piękny gratki.



#5050 OFFLINE   arti24

arti24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 226 postów
  • LokalizacjaDolnośląskie
  • Imię:Artur

Napisano 17 lipiec 2014 - 13:29

Arti24 jaka długośc tej kluchy?

Piękny gratki.

 

Cos miedzy 53 - 55. Mierzylem go na szybko w podbieraku...



#5051 OFFLINE   Kondziu

Kondziu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 417 postów
  • LokalizacjaLublin/Wrocław

Napisano 17 lipiec 2014 - 20:09

Hej, właśnie przeprowadziłem się do Wrocławia i poszukuje kompana do łowienia ;) Aktualnie jeszcze nie zwiozłem z Lublina sprzętu, ale mogę uczestniczyć w łowieniu jako wolny obserwator. Po prostu chciałbym pooglądać sobie okoliczne wody w miłym towarzystwie :). Aktualnie przebywam w Księżach Wielkich i raczej tam pozostanę



#5052 OFFLINE   Sebo

Sebo

    C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2515 postów
  • Imię:Sebastian

Napisano 17 lipiec 2014 - 20:55

Dzisiejszy klenik kolegi z Odrzańskiego przelewu. 48 cm jego nowe PB.

Przynęta "Mrówa Tomiego" kilj Dragon HM młynek red spro

Załączone pliki

  • Załączony plik  Kleń.jpg   84,39 KB   12 Ilość pobrań

Użytkownik Sebo0707 edytował ten post 17 lipiec 2014 - 20:56


#5053 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 17 lipiec 2014 - 22:20

Arti, co tak szybko skończyłes łowić??? ;)



#5054 OFFLINE   arti24

arti24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 226 postów
  • LokalizacjaDolnośląskie
  • Imię:Artur

Napisano 17 lipiec 2014 - 22:25

21:30 to nie tak szybko ;) to byla tylko zmiana miejsca jak sie mijalismy....



#5055 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 17 lipiec 2014 - 22:28

;)



#5056 OFFLINE   Sebo

Sebo

    C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2515 postów
  • Imię:Sebastian

Napisano 17 lipiec 2014 - 22:29

A gdzie byliście bo może się spotkaliśmy.

Użytkownik Sebo0707 edytował ten post 18 lipiec 2014 - 04:53


#5057 OFFLINE   arti24

arti24

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 226 postów
  • LokalizacjaDolnośląskie
  • Imię:Artur

Napisano 17 lipiec 2014 - 22:37

Ze mna raczej sie nie spotkaliscie....


Użytkownik arti24 edytował ten post 17 lipiec 2014 - 22:38


#5058 OFFLINE   Kondziu

Kondziu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 417 postów
  • LokalizacjaLublin/Wrocław

Napisano 18 lipiec 2014 - 16:16

Może ktoś mi podpowiedzieć, w którym kole we Wrocławiu najmniej żal dać kasę na opłaty? ;)



#5059 OFFLINE   ziom7

ziom7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1086 postów

Napisano 18 lipiec 2014 - 18:59

nr konta masz na priv



#5060 Guest_Hans Kloss_*

Guest_Hans Kloss_*
  • Guests

Napisano 20 lipiec 2014 - 03:14

Witam wszystkich.

Niedawno się zarejestrowałem na forum i to mój pierwszy wpis jerkbaitowy.

Do czynnego wędkarstwa wróciłem w tym roku po 17-letniej przerwie spowodowanej (chyba?) obrzydzeniem do wody jakiego nabawiłem się tkwiąc  w roku 1997 przez ponad 2 tygodnie w odciętym od świata domku pośrodku olbrzymiego, cuchnącego jeziora. Tzn niby opłacałem kartę przez te 17 lat ale nad wodą meldowałem się kilka, najwyżej kilkanaście  razy w roku a i to na ogół w dalekich od Wrocławia miejscach.

Sezon 2014 zacząłem w połowie czerwca od zwiedzenia wszystkich wrocławskich miejscówek, na których onegdaj udawało się coś sensownego złapać. I tu nastąpił pierwszy brutalny kontakt z rzeczywistością- znaczną część z nich wyeliminowały prowadzone szerokim frontem odrzańskie wykopki. Zdziwienie nr. 2- z naszych wód praktycznie zniknął (?) sandacz, za dawnych dobrych czasów podstawowy połów szanującego się wrocławskiego spinningisty. Zaledwie kilka sandaczowych niedorostków złowionych na gumowe przynęty wymusiło zmianę zabawek. Błystki, woblerki...szybko okazało się że jedyną rybą którą wciąż jestem w stanie złowić latem na wrocławskich wodach jest boleń. Musi go być wielkie mnóstwo bo mimo wyraźnego wyjścia z wprawy w trakcie 20 wizyt nad wodą wyjąłem ich dziesięć sztuk (niegdyś łapałem 5-6.....ale rocznie), wprawdzie nigdy nie więcej niż jedną dziennie ale i moje wypady nad wodę rzadko bywają dłuższe niż 3-4 godziny. Nie były to okazy ale i nie całkowite maleństwa- z reguły średniaki 45-55 cm, okraszone jedną 60tką.

Większość padła na moim ulubionym poligonie do testowania przynęt, które można by określić bezpiecznie jako ...ehm.... okolice mostu Sikorskiego. Sprzęt jak na boleniowe spiningowanie dość lekki: okoniowe wędzisko Konger Paladin CX 270 cm, cw do 10g, plecionka Dragon 0.06 mm z 1.5 m przyponem fluorokarbonowym 0.18 mm, przynęty to 5-8 cm uklejopodobne woblery (głównie pływające) made by Wujek Janek oraz rozmaite sklepowe wynalazki (jak zapewniał sprzedawca-  boleniowe killery)- slidery firmy Salmo oraz tonące woblery firmy Hunter ponoć projektowane i testowane przez samego mistrza Lipińskiego. I tu zonk nr. 3- wprawdzie woblery Wujka Janka przez 20 lat nic nie straciły na swojej legendarnej łowności ale za to wszelkie ostatnie krzyki mody  zupełnie jej dotąd w moich rękach nie potrafiły wykazać. Mimo iż większość czasu łowienia poświęciłem  na te wszystkie slidery, fantomy, spirity i soul'e to ich łupem padło ryb ZERO- aż do dzisiaj. I nie potrafię odpowiedzieć na pytanie czy to efekt ogromnej presji wędkarskiej w tym rejonie, czy może mojej nieumiejętności posługiwania się nowoczesną bronią, faktem jest jednak że co 3-4 mój rzut nowomodnym wynalazkiem kończył się splątaniem woblera, zupełnie tak jakby ich wyważenia  (albo moja technika rzutu) odbiegały mocno od doskonałości

Dziś (hmmm.. właściwie to wczoraj) stawiłem się nad wodą po 18tej. Zagadnąłem opuszczającego łowisko kolegę po kiju o wyniki- zero brań choć łowił od 15. Rzut oka na sprzęt- ołów rozmiarów kasztana  i boczny trok z czerwonym twisterem- wyjaśnia całkowicie przyczynę porażki. Zbroję wędkę, siadam, wpisuję numer łowiska i kątem oka widzę atak bolenia 10 m poniżej na płyciźnie, 1.5 m  brzegu. Zakładam polaroidy i schodzę w dól  wypatruję ryb między kamieniami. Są, ławica  8 cm uklei. Zakładam 8 cm pływającego wobka i obławiam metodycznie  płyciznę, prowadząc go zmiennym tempem pod prąd. W ciągu następnych 15 minut notuję 3 kolejne ataki w rejonie powadzenia przynęty, niestety nic na kiju. Gdy zbieram się do zmiany stanowiska w celu obłowienia płycizny przynętą prowadzoną z prądem, na łowisku zjawia się człowiek z wędką i staje centralnie nad "moim" boleniem. Wzruszam ramionami, zmieniam przynętę na Ghosta i zaczynam obławiać  nurt, w którym co kilkanaście minut również daje się zauważyć boleniową aktywność. Nowoprzybyły zakłada spory wobler- samoróbkę i też rzuca w nurt.  Po kilku rzutach ma pobicie i wyciąga 45tkę, wyciąga dosłownie bo trzymając za linkę podnosi rybę znad wody do góry. Uwalnia z kotwicy i uff.. na szczęście wypuszcza. W tym czasie notuję  kolejny atak bolenia na "mojej" płyciźnie. Zdegustowany zmieniam wobka na 5cm tonącą ukleję i korzystając z tego że "nowy" chwilowo nie łowi wracam do przeczesywania płycizny.  Znowu ukleje pryskają na wszystkie strony, Rzucam 5m za miejscem ataku, 3 ruchy korbką.. JEST, zapięty. Odjechał w nurt, stawia się ale niezbyt długo,  powoli ściągam go do siebie,  podbierak....Ożeszq, to nie boleń, brzana chyba, ale na brzanę za słabe to było, za jasne i za pękate.. ŚWINKA!!?? Zapięta jedną kotwicą za głowę, drugą tuż przy łuku skrzelowym a więc nie "za szmaty" tylko ewidentnie zaatakowała mojego wobka. Pomiar wykazał 44 cm, "nowy" robi nam pamiątkowe zdjęcie i ryba wraca do wody. Złowiłem w życiu kilka dużych świnek na spławik ale na spinning to moja pierwsza. W życiu bym się nie spodziewał... Ataki na płyciźnie ustały jak nożem uciął co jest dla mnie ewidentnym dowodem że to świnka polowała tam na uklejową drobnicę a nie żaden boleń. Obławiam więc na ślepo nurt zmieniając przynęty co 10 rzutów ale bez rezultatu. W międzyczasie zjawiają się ubrani w zielone moro chłopcy radarowcy ze straży rybackiej  i "bileciki do kontroli" ale mam wszystko spisane i podstemplowane, nie mają się o co przyczepić więc odchodzą.

Zbliża się zachód, na łowisku pojawia się stadko boleni "młodszych średniaków", tu i ówdzie widać ataki  w nurcie. Postanawiam wrócić do wygrywającego składu i zaczynam obławiać nurt tym samym "świnkowym" wobkiem, starając się zgadnąć gdzie odpłynął boleń po ataku. Dosłownie po kilku rzutach trafiam, czuję na kiju charakterystyczne uderzenie ale się nie zapiął.. na szczęście po niespełna sekundzie ryba poprawia (??), czuję drugie uderzenie i tym razem boleń już jest mój. Niedługi hol, podbierak, pomiar (46 cm), fotka  i do wody.

Powoli ściemnia się, a z doświadczenia wiem że woblery Wujka Janka o zmroku tracą sporo na skuteczności, bo i kolory mają przygaszone i akcję raczej nienachalną. Po raz kolejny postanawiam dać szansę nowomodnym wynalazkom, wybór pada na perłowego Fantoma, głównie dlatego ze ten się przynajmniej nie plącze przy rzucie.  Bolenie wciąż żerują więc znowu staram się łowić na "zgadywanego"  ale bez rezultatu. Dopiero gdy już niemal zapadł zmrok i zacząłem tracić nadzieję czuję na kiju uderzenie... JEST.  Chyba taki sam jak poprzedni bo hol niedługi, podbierak...ej, coś to za ciemne na bolenia. I za kłujące... sandacz z powierzchni, zapięty delikatnie za górną wargę. Niby pierwsza moja ryba na boleniowe woblery Mistrza ale wciąż  przeciętna zero przecinek zero bolenia, więc skąd niby wiadomo że boleniowe...... Pomiar-  51 cm zatem  przy okazji także  pierwszy mój wymiarowy sandacz od 17 lat, LOL ;). Niestety na pamiątkową fotkę jest już za ciemno. Łatwo odrzucam pokusę zamordowania zwierzaka choć to kulinarnie moja ulubiona ryba. Mało go, niech pływa, rośnie i się mnoży. O 22 zwijam się i wynoszę z łowiska.


Użytkownik Hans Kloss edytował ten post 20 lipiec 2014 - 10:27

  • oland i Slavobeer lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych