Życzę zatem miłego spotkania. Ja niestety weekend spędzam na weselu, gdzieś po Opolem... Wychylimy piwko w innym terminie!
Kamil,
może wpadniemy na to wesele? Załatw jakieś druhny
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 22 lipiec 2016 - 09:03
Życzę zatem miłego spotkania. Ja niestety weekend spędzam na weselu, gdzieś po Opolem... Wychylimy piwko w innym terminie!
Kamil,
może wpadniemy na to wesele? Załatw jakieś druhny
Napisano 22 lipiec 2016 - 15:29
Sławku, jakże bliska jest mi Twa logika...
Napisano 24 lipiec 2016 - 21:26
Panowie! Zwracam się do Was wszystkich z wielką prośbą, dotyczącą nas wszystkich. Ujmując rzecz krótko- na Kozanowskiej Odrze na cyplu od paru miesięcy, notorycznie, kilku tych samych wędkarzy, dzień w dzień daje w czape wszystkiemu co się uwiesi. W większości są to okonki w granicach kilku cm, lub łapane właśnie na nie niewywiarowe sandacze, ot klasyczne czterdziestki, których w Odrze ostatnio jest sporo i biorą jak głupie. Notorycznie 3 wędki i wszech pojęte łamanie przepisów. Nie trafiają do nich prośby czy uwagi. Jeden z nich szczególnie agresywny, zawsze w stroju ochroniarza (Janek) koło sześćdziesiątki, z pałką przy pasie i pistoletem na plastikowe kulki dodatkowo strzela do łódek Klient jest o tyle uciążliwy, że nie przejdzie tutaj danie po mordzie, ale to wyjaśnię w dalszej części wpisu...
Słyszałem o wędkarzu, który atakuje słownie ludzi, strzela do łódek/pontonów, siedzi w stroju ochroniarza i zakłada ludziom sprawy za WSZYSTKO, które i tak zawsze są umarzane, lub nawet nie zakładane po odrzuceniu po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego samemu łamiąc wszystkie możliwe przepisy. Gościu miał być świrem na żółtych papierach, ogólnie nic tylko omijać szerokim łukiem. Okazja żeby przekonać się o tym na własnej skórze nadarzyła się nadzwyczaj szybko... Spacerując ze znajomym nad brzegiem pewnego czerwcowego popołudnia, zauważyliśmy wędkarza, który w siatce miał kilka sztuk niewymiarowych okoni. Zwróciliśmy mu uwagę, lecz z jego strony poleciały urwy, uje etc. Długo nie myśląc poleciał telefon do PSR i SSR. Jedni nie odebrali, drudzy stwierdzili, że mają jeden patrol na województwo i nikła szansa, że dotrze. Sprawa skończyła się wezwaniem przez niego policji, która delikatnie mówiąc po przyjeździe na miejsce jemu pogratulowała głupoty a nam dobrej postawy. Akcja powtarzała się kilkakrotnie, były to albo okonie, albo sandacze a straż niestety ani razu nie zdecydowała się na przysłanie patrolu mimo przyjętych zgłoszeń. Jakiś czas temu zadzwonił mój telefon a na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer. "Dzień dobry, Policja (...)" Zostałem wezwany do wyjaśnienia, jakobym miał ze znajomym pobić owego pana a następnie zniszczyć mu sprzęt. Ogólnie rzecz ujmując skończyło się na koleżeńskiej pogadance (sam jestem krok od służby) a sprawa nawet nie została założona. Owy Pan zakłada ludziom średnio kilkanaście spraw w miesiącu. Dziad dalej siedzi w tym samym miejscu, dalej tłucze niewymiarowe sandacze, a SSR/PSR jak nie było, tak nie ma. Ostatnio mój bardzo dobry znajomy od wielu lat, użytkownik jerka (jak chce to się ujawni, na pewno przegląda ten wątek i wie o całej sprawie) także zainterweniował po zabraniu przez dziada niewymiarowego sandacza. Niestety nic to nie dało bo dzisiaj akcja znowu się powtórzyła a w plecaku jego i jego koleżki pojawiły się niewymiarowe ryby.
Jakie jest podejście innych? Wiadomo, jak to u nas "daj pan spokój, on głupi nic to nie da" i wszyscy mają temat w dupie. Na szczęście wszyscy to nie my, mam nadzieję, że razem coś zdziałamy bo za kilka lat nie będzie po co wędki ruszać...
Zdecydowanie nie jestem z tych, którzy się cackają i w innym przypadku sprawę pewnie rozwiązałbym siłowo, ale nie ma sensu potem targać się z nim po sądach bo frajer to zgłosi i zaostrzy stukrotnie (pewnie i tak nic by z tego nie było, ale co stracimy nerwów to nasze...), także odradzam Wam tego typu działania wobec tego uja. Widzicie jak to wygląda więc trzeba działać inaczej i tutaj zwracam do Was z pomocą. Może jest wśród nas jakiś strażnik? Może widzicie jakieś rozwiązanie?
Napisano 25 lipiec 2016 - 10:17
Czy mowa o cyplu niedaleko policji?Wczoraj pływałem z kumplem w tamtej okolicy i z brzegu co chwilę było słychać strasznie narwanego starszego gościa, który kłócił się z osobami zwracającymi mu uwagę.Strasznie przy tym rzucał mięsem.
Napisano 25 lipiec 2016 - 13:56
Tak jest
Napisano 25 lipiec 2016 - 14:30
Użytkownik mirko filipovic edytował ten post 25 lipiec 2016 - 14:30
Napisano 25 lipiec 2016 - 15:29
Jak się tak lubi denerwować, a wiadomo, że idiota to tylko łódeczką mu tam pływać w kółko. Trolować znaczy...
Użytkownik Tomek O edytował ten post 25 lipiec 2016 - 15:30
Napisano 25 lipiec 2016 - 17:09
Tomku, taki ktoś oprócz ciskania przekleństw mógłby także cisnąć jakimś kamieniem czy innymi kulkami z procy
A skoro jegomość cały czas tam sobie siedzi, może by mu jakięś drzewo czy inne ustrojstwo zatopić?
Napisano 25 lipiec 2016 - 18:46
Napisano 25 lipiec 2016 - 18:53
Ja takich typków nagrywam. Bardzo często wstyd jest hamulcem przy takich zachowaniach. Nagrywać i wrzucać z anonimowego konta. Tyle.
U mnie wczoraj zawitał klenik 40+ na woblerek "wylęg" od kol. Tomus i to już w pierwszym rzucie. Okoni też się nałowiłem ale same palczaki.
20160724_193400.jpg 53,77 KB 11 Ilość pobrań
20160724_193423.jpg 92,85 KB 11 Ilość pobrań 20160724_193517.jpg 24,34 KB 11 Ilość pobrań
Użytkownik marienty edytował ten post 25 lipiec 2016 - 18:54
Napisano 25 lipiec 2016 - 20:44
Tomku, taki ktoś oprócz ciskania przekleństw mógłby także cisnąć jakimś kamieniem czy innymi kulkami z procy
A skoro jegomość cały czas tam sobie siedzi, może by mu jakięś drzewo czy inne ustrojstwo zatopić?
A byliśmy tam ostatnio i do końca cypla nie dane nam było dotrzeć...
Co tam biadolić nad jednym kretynem. Jak patrzę nad wodą to wszyscy wszystko walą do siaty, a tu taka afera...
Użytkownik Tomek O edytował ten post 25 lipiec 2016 - 20:45
Napisano 25 lipiec 2016 - 22:41
A byliśmy tam ostatnio i do końca cypla nie dane nam było dotrzeć...
Co tam biadolić nad jednym kretynem. Jak patrzę nad wodą to wszyscy wszystko walą do siaty, a tu taka afera...
twoim zdaniem kolega @dober niepotrzebnie robi aferę z jednym kretynem o kilka sandaczyków ? skoro kolega zadał sobie tyle trudu żeby napisać tak obszerny wątek to widocznie jest problem z gościem i jego kolesiami , myślę że warto bić na alarm i pomóc - a nie jeszcze zniechęcać
Napisano 25 lipiec 2016 - 23:06
Odpowiem pytaniem za Tomka, bo pisał cytując moje słowa. Andrzeju, czy znana jest Ci forma wypowiedzi zwana ironią? Zapewne tak. Więc tutaj takie coś nastąpiło. Śpieszę wyjaśnić że jest to spowodowane różnymi doniesieniami o tym jak pyszne są pstrągi z no-killa czy inne sumy łowione na verticala. Także w okresie ochronnym. I wiele innych rzeczy...
Napisano 26 lipiec 2016 - 02:42
twoim zdaniem kolega @dober niepotrzebnie robi aferę z jednym kretynem o kilka sandaczyków ? skoro kolega zadał sobie tyle trudu żeby napisać tak obszerny wątek to widocznie jest problem z gościem i jego kolesiami , myślę że warto bić na alarm i pomóc - a nie jeszcze zniechęcać
Koledzy, przecież to nie chodzi o mnie czy konkretnie o Ciebie. Chodzi o stan naszych wód i o to co w nich zostanie za kilka lat. Tłuczemy te ryby na potęgę lub tłuką inni a za kilka lat płaczemy, że już jej prawie w wodzie nie ma. Z okoniem w Odrze jest katastrofa. Przecież kilka lat temu było ich tak dużo, gdzie by się nie rzuciło na gumkę, blaszkę czy woblerka, o bocznym troku nie wspominając zawsze uwiesiły się jakieś sztuki. Doskonale pamiętam jak szczególnie na zimowiskach lub Kozanowie chodzili z bocznym trokiem i wiaderkami przytroczonymi do paska- nie ważne na pasiak miał 14 czy 34 cm, i tak dostał w łeb. Szło to w ilościach masowych... Nikt z tym nic nie robił, wszyscy się cieszyli, jak to okonie nie biorą. No i co? I po paru latach okoni zaczęło brakować, kilku durni oświeciło i przypomnieli sobie, że istnieje coś takiego jak wymiar.
Sytuacja powtarza się z sandaczem. Maluchy biorą jak głupie na wszystko. Tylko jak wytłuką te 40stki, to co Wy chcecie łapać za kilka lat...?
Najbardziej boli mnie postawa SSR/PSR. W styczniu czy lutym, kiedy człowiek po zimowym letargu chce się wyrwać na spacer z wędką i pomachać dla samej przyjemności- zjawią się zawsze. Dlaczego? Bo wielu może nie mieć jeszcze opłaconej karty i jest prosta szansa na wynik, bez nałażenia i napracowania się. Tylko gdzie drodzy panowie podziewają się o tej porze? Bo o ile w lutym/marcu byłem kilkanaście razy na rybach to spotkałem ich chyba z 5 razy. Od początku czerwca jestem praktycznie codziennie i kontroli nie widziałem ani razu... Notorycznie obserwuję tylko jednego z PSR, który na swojej łodzi nie posiada numerów a łowi z niej bardzo często, ale co tam, kolega przecież mandatu mu nie wystawi...
I tu właśnie chłopy leży cały problem. Narzekać uwielbiamy, pogadać jak to u nas beznadziejnie nie jest, jednocześnie z zazdrością patrzeć na inne kraje, gdzie podejście do m.in wędkarstwa jest kompletnie inne co przekłada się na stan wód. Jednak jak przyjdzie co do czego, to 95% z nas ma to w dupie, przejdzie obok problemu, uda, że nie widzi i dalej będzie pi***olił jak to źle u nas nie jest...
Drogi Tomku O. Jak masz pisać takie bzdety, to opuść pan ten wątek bo właśnie przez takich jak ty, jest tak jak jest.
Napisano 26 lipiec 2016 - 07:26
W sytuacji gdy Policja nie daje rady, a Straży Rybackiej się nie chce zareagować na kłusownictwo pozytywem jest, że w mojej osobie odnaleziono sprawcę dziadostwa na Odrze. Sprawa rozwiązana !
Pewnym jest, że ze mnie żaden kłusownik jakoś nigdy łacha nie darł, ani nie dałem sobą pomiatać. W kwestii ochrony wody i walki z kłusownictwem nie zamierzam sobie z nikim publicznie mierzyć członków. Mój z pewnością i tak jest większy.
Jeżeli jęki na Jerkbait.pl nie pomogą w załatwieniu sprawy, łomotu nie będzie, Policja nadal nic a Straż tego samego to może telefon do Franciszka ? Akurat jest już nie daleko.
Napisano 26 lipiec 2016 - 08:49
Dzwonić na PSR i mówić że postawiona sieć a na miejscu z...ać że średnio przykładają się do pracy bo to nie pierwsze olane zgłoszenie. Niech w okręgu wrocławskim znajdzie się takich dziadków kilkuset i nie ma potrzeby aby grasowały tu bandy z sieciami. Szkody takie same albo i gorsze.
Tak poza tym, za strzelanie z plastikowych kulek do ludzi jest paragraf. Wyjątkowo irytujący typ. Nie chciałbym go spotkać dla własnego dobra i czystej kartoteki
Napisano 26 lipiec 2016 - 08:53
Dziadostwo trzeba tępić zgredów na każdego jest sposób
Napisano 26 lipiec 2016 - 09:13
Hymmm chyba jeszcze nie trafił nikogo z tej kulki bo podejrzewam że jak by trafił w kilku moich znajomych to raczej by nie zdążył wezwać policji .... nie patrzyli by czy to dziadek czy nie babcia ...
Swoją drogą : PSR są zawsze tam gdzie ich nie potrzeba. A policja powinna przyjechać na zgłoszenie.
Napisano 26 lipiec 2016 - 09:36
Siema - ad.
Panowie! Zwracam się do Was wszystkich z wielką prośbą,
z delikatnych sposobów - proponuję podeslij email z treścią postu do PSR i na policję - jest szansa że mail wywrze wiekszy efekt niż telefon.
Napisano 26 lipiec 2016 - 09:43
Swoją drogą : PSR są zawsze tam gdzie ich nie potrzeba.
Trzeba się postarać, żeby ruszyli tyłki. Ja próbuję.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych