Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wody w okolicach Wrocławia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9089 odpowiedzi w tym temacie

#8881 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 01 sierpień 2022 - 21:34

A czy w tym roku w okręgu wrocławskim jest obowiązak wypełniania rejestru przez wędkarzy nie zabierających ryb? (nawiasem - smacznego i na zdrowie tym, co je jedzą...)

 

Czy ktoś byłby uprzejmy przypomnieć ile wynosi obecnie kara dla wędkarza za wykroczenie, jakim jest niepamiętanie o uisczeniu składki za ochronę i zagospodarowanie wód oraz członkostwo w całej tej popelinie?

 

To była ironia, osobiście ryb od lat nie zabieram  ;) Ale słyszałem o przypadkach ciągania osób, które nie wpisały daty i miejsca połowu (pomimo C&R) po tzw. sądach koleżeńskich i wlepianiu przeróżnych kar i mandatów. Natomiast oficjalny taryfikator mandatów PZW https://www.pzw.org....kator_mandatow 

 

Wracając do wątku, dzisiaj poszła większa woda po opadach (na Śląsku było ok. +120 cm) więc może sytuacja się poprawi? 


  • kineret lubi to

#8882 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 01 sierpień 2022 - 21:50

To była ironia, osobiście ryb od lat nie zabieram  ;) Ale słyszałem o przypadkach ciągania osób, które nie wpisały daty i miejsca połowu (pomimo C&R) po tzw. sądach koleżeńskich i wlepianiu przeróżnych kar i mandatów. Natomiast oficjalny taryfikator mandatów PZW https://www.pzw.org....kator_mandatow 

 

Wracając do wątku, dzisiaj poszła większa woda po opadach (na Śląsku było ok. +120 cm) więc może sytuacja się poprawi? 

Realnie to będzie jakieś 30cm we Wro jak się który na jazie zlituje. Jedyna nadzieja w tym że wrocławska Odra jest na tyle obszerna że ryby to wytrzymają. Jakoś woda się przemiesza, może po drodze trochę się zneutralizuje ten syf. Na horyzoncie deszczu nie widać a temperatury w tygodniu na 30+.



#8883 OFFLINE   kineret

kineret

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaWrocław i okolice
  • Imię:Aleksander

Napisano 03 sierpień 2022 - 11:44

Ta popelina, to jakby nie czytał statutu związkowego, to właśnie my. Przybudowa decydentów wybrana przez nas. Nierespektowanie przepisów to też my. Śmieci po robakach i obrotówkach jakoś tak się składa że też my. Tylko na forum to ONI. To też takie smutne. :)

 

No pewnie, a woda krwią ziemii i te sprawy...
To wszystko to tylko słowa nie warte papieru na którym zostały napisane - podobnie zresztą jak coraz to nowsze postanowienia zapisywane w corocznych kolorowych książeczkach.
Z tą być może różnicą, że akurat tego papierka można użyć na wypadek braku chusteczek higienicznych nad wodą.

Czyli ogólnie ma sie rozumieć, że kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem?
Nie ma opcji. To jest chory koncept odpowiedzialności zbiorowej i ja tego nie kupuję. Nie porównujmy nawet drobnych wykroczeń do przestępstwa, całego szeregu plugawych zachowań i ciągnącej się od lat indolencji całego tego stowarzyszenia, reliktu poprzedniej epoki, który traktuje swoich zrzeszonych członków jak członków, a zamiast promować wędkarstwo jako zrównoważony sport pławi się w bagnie tych wszystkich dzierżawionych od państwa wód.

Myślę, że to celne określenie, które dobrze mi tu pasuje - "ONI" to są rozmaite zarządy i pracownicy, którzy nota bene normalnie pobierają wynagrodzenia za olewanie tych naprawdę ważnych tematów jak ochrona wód i zdaje się, że wciąż są bardziej zainteresowani prowadzeniem rabunkowej gospodarki rybackiej na tym tonącym statku. Podobnie jak leśnej. Podobnie jak myśliwskiej. No i ta lista się ciągnie.
A my? My jesteśmy wędkarzami - przypuszczam, że z tych bardziej normalnych, z dostępem do internetu, którzy mają pasję i nie śmiecą nad wodą. Taki podział jest oczywisty.

Osobiście, ja nie chce mieć z tym nic wspólnego i autentycznie brzydzi mnie cała ta sytuacja, ale państwo w którym mieszkam niestety mi tego nie umożliwia na dobrowolnych zasadach ponieważ jest pod wieloma względami zacofane. Dobrze wiem, że wszyscy wędkarze jakich poznałem mają tego po dziurki w nosie, ale wciąż płacą za ten cyrk swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi - no bo tak jest łatwiej, wygodniej, no i co zrobisz jak nic nie zrobisz. Poniekąd rozumiem skąd się to bierze, aczkolwiek odbieram w taki sam sposób jak pieszych którzy stoją na czerwonym świetle gdy nic nie jedzie, nie ważne czy to ze strachu czy chęci świętego spokoju.

Mamy rok 2022 i z tego co wiem, prawdopodobnie już teraz mamy w Polsce miejsca gdzie wędkarze tak naprawdę nie mają już po co jeździć na ryby - mogą sobie conajwyżej "powędkować" światowej klasy rękodziełem i sprzętem na pustych rzekach i wytrzepanych zbiornikach. Przeglądając czasem wniki zawodów dobrze widać jakie obecnie mają "efekty" nasi najlepsi z najlepszych i również nie wiadomo czy śmiać się czy płakać - oczywiście z wyjątkiem okazjonalnego mistrza, któremu czasem się trafi "zapunktować" jak ślepej kurze ziarno i jest co opowiadać. No ale w gazetach pełno zdjęć, rekordy poprawiane z roku na rok, lajvy się kręcą i jedziemy dalej.

W ogólnym rozrachunku prawdopodobniej zdrowiej byłoby zmienić hobby, tyle że ja nie chcę i nie potrafię - byłaby to dla mnie porażka i totalna klęska.
Piszemy o tym na forum no bo gdzie indziej - ja nad wodą nie spotkałem żywej duszy od czasów słynnego zakazu wchodzenia do lasu kiedy próbowano z nas zrobić kolektywnie wariatów.

 

No i w końcu to jest forum wędkarskie. Przecież nie będziemy się chwalić fotkami ryb, miejscówkami czy wypasionym sprzętem ;)
Pozdrawiam!


Użytkownik kineret edytował ten post 03 sierpień 2022 - 11:46

  • eRKa i S.N. lubią to

#8884 OFFLINE   papierzakilures

papierzakilures

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 199 postów
  • Imię:piotr

Napisano 03 sierpień 2022 - 12:31

"W ogólnym rozrachunku prawdopodobniej zdrowiej byłoby zmienić hobby..." tylko ma jakie? Na myślistwo i walenie zwierzaków przy pasniku? Mi żal karpia, a co dopiero jak strzelasz i musisz dobić. Ja i moi koledzy nieraz już to rozważaliśmy.
Wedkarstwo nie ma niestety alternatywy i musimy dbać o to co mamy.

#8885 OFFLINE   amalker

amalker

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 510 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Łukasz

Napisano 03 sierpień 2022 - 14:05

Chłopaki z Opola pisali że u nich nie było tego problemu więc opowieści o Kanale Gliwickim między bajki można włożyć. Problem jest od Oławy w dół rzeki. Zobaczymy jak daleko to pójdzie.

Kanał Gliwicki był źródłem zatrucia w kwietniu-maju i 2 razy w lipcu.

Zresztą od zawsze...

https://wiadomosci.w...08716924945025a

Koło PZW z Jelcza zleciło badania i tu woda jest  w normie, pomógł też pewnie opad weekendowy.

Dziś zbierano u nas.

https://gazetawrocla.../ar/c8-16545619


Użytkownik amalker edytował ten post 03 sierpień 2022 - 14:07


#8886 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 03 sierpień 2022 - 21:51

No pewnie, a woda krwią ziemii i te sprawy...
To wszystko to tylko słowa nie warte papieru na którym zostały napisane - podobnie zresztą jak coraz to nowsze postanowienia zapisywane w corocznych kolorowych książeczkach.
Z tą być może różnicą, że akurat tego papierka można użyć na wypadek braku chusteczek higienicznych nad wodą.
 

Pomyliło Ci się stowarzyszenie PZW z przydrożną budą serwującą kebab. Przeczytaj choć raz statut i zastanów się nad swoim jestestwem w tej "popelinie".
Płacę - wymagam jest powodem Twoich utyskiwań w reszcie tego przydługiego posta. Ale żeby to zrozumieć trzeba wyjść poza ramy klientelizmu wędkarskiego.


  • Ide52 lubi to

#8887 OFFLINE   Sylwek1981

Sylwek1981

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 776 postów
  • LokalizacjaRawicz

Napisano 05 sierpień 2022 - 10:22

Wczoraj kolega dał znać, że ryby pod Głogowem zdychają. Coś już wiadomo na temat tego kto i co wpuścił do rzeki?

#8888 OFFLINE   kineret

kineret

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaWrocław i okolice
  • Imię:Aleksander

Napisano 05 sierpień 2022 - 10:28

Nie no, podobny interes.
Budy z kebsem serwują syf, za który grozi zakmnięcie. Ludzie to wiedzą - i tak jedzą.
Płacą z uśmiechem na twarzy i regularnie wracają. Póki porcje duże, a kolejki małe to nawet się zbytnio nie awanturują.

Dostrzegasz jakieś podobieństwa w swoim przykładzie?

 

A tak na serio to skup się, bo znowu to robisz - odwracasz kota ogonem i gdzieś odpływasz...

 

Czytałem Twój statut. Niczego mi nie odmienił. Przeglądałem też stek starych papierków z minionej epoki, kiedy to hasła były znacznie bardziej patetyczne, a rybie mięsko faktycznie na wagę złota

w piramidzie żywieniowej narodu. Wszystko ładnie pięknie, jak całe narodowe zamiłowanie do protokołów, wniosków, uchwał i regulaminów wzorowego zachowania, które przysłania jedynie silniejsze zamiłowanie do ich olewania w sytuacjach kiedy bardziej przypasuje. Ja się z tego wypisuję i generalnie uważam, że zaprzestanie finansowania tego cyrku może tylko pomóc przyspieszyć naturalny rozkład tej padliny.

 

Chyba, że chcesz powiedzieć, że jest spoko? Stoważyszenie - jak go uroczo nazwałeś - działa prężnie i przecież "coś tam robią" (nie od razu Rzym zbudowano!), a koniec końców winni są pazerni wędkarze, którzy chcą tylko brać i brać, a od siebie nic nie dają? Kaman. Czy to nie Ty byłeś zaangażowany w "działania" przy utworzenia słynnego Wrocławskiego odcinka no-kill, kóry stał się pośmiewiskiem na cały kraj? Jak to było - poniedziałki, środy i czwartki, a w weekend niech sobie młodzi robią ten swój noł kil, bo przecież każdy ma święte prawo sobie rybkę złowić i zabrać... Podoba Ci się ten klimat mentalny?

Jestem pewien, że każdy kto choć odrobinę wystawił nosa i widział jak może wyglądać wędkarstwo i ochrona przyrody w rozwiniętych krajach dobrze rozumie jaka panuje tu zaściankowość.

 

Klientelizm wędkarski? Płacę to wymagam? - serio? Tak mnie chcesz zaszufladkować? ;) Może jeszcze ktoś widział jak skrobię bolenia pod jazem bo karta podrożała?

Widzisz, można mieć szacunek do ludzi, ale gardzić organizacją i jej działaniami. Żeby nie było, wierzę, że masz dobre intencje i czaję, że możesz nie być w nastroju na czytanie jak to znowu któremuś się przelewa na forum. Ja też czasem nie mam na to ochoty, ale oszczędź sobie filozoficznych rad czy osobistych wycieczek i sam się zastanów czy nie stałeś się czasem ambasadorem stowarzyszenia, bo to może pociągać za sobą syndrom sztokholmski.

 


  • eRKa lubi to

#8889 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1936 postów

Napisano 05 sierpień 2022 - 10:42

Tak do dyskusji się wtrącę bo mam chwilkę że jest tez trzecia grupa, ja do niej należę. Płacę i nie wymagam. Nie mam żadnych złudzeń i żadnych nadziei. Lubię święty spokój i za to płacę, święty spokój bo jakby jakaś kontrola się zaplątała to nie chce mi się słuchać pouczeń od jakiegoś ćwoka, łazić i jakieś mandaty płacić. Stać mnie wyrzucać pieniądze w błoto i to robię ale nie lubię przy tym się narobić.

 

Paskudne to zatrucie, wczoraj byłem na starorzeczu poniżej wrocka ale na Odre nie zaglądałem, smrodu nie czułem ale mam wrażenie, że woda na starorzeczu jakaś niezbyt czysta była. Kilka okonków i ładna wzdręga ale 33*C i pełna lampa nie pomagają, zazwyczaj, w wynikach wędkarskich. Polamania.


  • marienty lubi to

#8890 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 05 sierpień 2022 - 11:13

@Kineret ochłoń bo się przegrzejesz, na dworze 30+, szanuj swoje zdrowie. Nigdzie nie napisałem że jest spoko. Jest tragicznie.

Tak się składa że poniedziałki, środy i czwartki na byłym NK zostały wprowadzone po wpłynięciu "petycji"...od wędkarzy. Zaskoczony? Łączysz kropki? Psioczysz na PZW a PZW to my - patrząc na kota z odpowiedniej strony. :)
Konstrukt instytucji jest dobry. Nie zostawia śmieci nad rzeką i nie likwiduje odcinków NK. Nawet daje Ci możliwość decydowania o tym co i jak się będzie działo nad Twoją wodą. Możesz zrobić tarliska dla sandaczy i pstrągów. Możesz złożyć papiery o przywrócenie odcinka NK. Możesz oddać głos na człowieka, który będzie Ciebie reprezentował. Albo możesz nic nie robić, jak większość i nazywać instytucję, którą współtworzysz - padliną.
 


 


  • Jabberwokie lubi to

#8891 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 07 sierpień 2022 - 10:38

Godzina 17 z kawałkiem, sobotnie popołudnie.
Kwokiem, na belly, w centrum miasta, pod przepławką...
Teraz już chyba widziałem wszystko. Stawkę może podbić tylko jakaś drygawica albo wonton.
Śnięte ryby dalej płyną przez Wrocław w ilościach znacznych.
 

Załączone pliki


  • tlok, oland i Slavobeer lubią to

#8892 OFFLINE   kineret

kineret

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaWrocław i okolice
  • Imię:Aleksander

Napisano 07 sierpień 2022 - 14:48

O kurde, ale gość jest podobny do mnie (to na 100% nie ja, nie znoszę czapki, nawet latem) :)

To prawda, jestem w gorącej wodzie kąpany... 30+ to dla mnie temperatura idealna. Zed, absolutnie zero zaskoczenia. Oczywiście, że rozumiem to co mówisz i szanuję Twój punkt widzenia - przede wszystkim dlatego, że masz z tym większe doświadczenie niż ja. Myślę natomiast, że konwencjonalne metody w naszych warunkach są po prostu nieskuteczne i jest ogromna przepaść pomiędzy teorią, a praktyką, co można powiązać wyłącznie z czynnikiem ludzkim. Sorry, że jestem cięty, ale jest to wszystko jest dla mnie strasznie odpychające.

 

Odkąd mieszkam we Wrocławiu płaciłem za możliwość wędkowania i niczego nie wymagałem, szukając raczej dobrej zabawy i świętego spokoju. W międzyczasie naoglądałem się sporo dziadostwa nad wodą. Zacząłem się przełamywać i normalnie, z dystansem, zwaracać tym ludziom uwagę dopiero po tym jak na mietkowie wyskoczył na mnie niedopity cham w czczeńskim kamuflażu, któremu coś się w głowie odkleiło i w omamach pomyślał, że jesteśmy z kolegą "z kontroli". Szliśmy sobie wzdłóż brzegu zastawionego karpiówkami i całą resztą mandżuru, gadając o dupie maryni, szukając bardziej oddalonego miejsca gdzie moglibyśmy się spokojnie zwodować nikomu nie przeszkadzając. Wszystko w biały dzień, miejscówka znana, uczęszczana czasem przez sandaczowych muszkarzy  ;) Nie zachowywaliśmy się dziwnie, nie byliśmy ubrani w moro, na nikogo nawet się nie gapiliśmy. Nie dostał gazem tylko dlatego, że obok siedziała rodzina z dzieciakami. Na kłusoli nad Odrą natknąłem się trzy razy i obok tego jakoś nie mogłem przejść obojętnie. Nie sądzę aby którykolwiek się zreflektował nad swoim zachowaniem i akurat na tych radzę uważać przy zwracaniu uwagi, bo racjonalne argumenty zamiast ich spłoszyć mogą bardzo łatwo urazić i mogą okazać się na tyle głupi, że gadzi mózg każe im bronić swej "męskości" w agresywny sposób. Ostatni "byczek" przed którym musiałem się bronić gołymi rękami dobrze mnie zapamiętał (ja jego też) i pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że tzw. hamulec moralny uratował mu zdrowie*. Mimo tego, że dogoniłem kulejącą kanalię aż nie opadł z sił w 30 stopniowym upale

i został podany jak na tacy to karykatura policji dała ciała po całej linii. Wiem, wiem, późno w życiu, ale o tym też już się przekonałem - nie warto na nich liczyć z jakąkolwiek pomocą, o ile w ogóle ktoś odbierze telefon. Bardzo chciałbym dalej wierzyć, że mają poważniejsze zadania na swoim szczeblu, ale wiem, że niestety tak nie jest.  

 

*mordeczko jeśli przypadkiem to czytasz i dalej kłusujesz, to osękę (ten taki hak niby do podbierania ryb), którą przy sobie nosisz lepiej zostaw w domu - zaufaj mi, może przeważyć bardzo mocno na twoją niekorzyść. Sorry, nie mogłem się powstrzymać.

 

Strary, wiem o czym mówisz, ale czasem i o święty spokój jest trudno. Dla kontrastu, sytuacja w której stróże prawa świetnie się odnajduję i mogą się wykazać - gdybyście kiedyś byli we Wrocku na rybach

i najdzie Was mała potrzeba na świeżym powietrzu to zastanówcie się dwa razy czy nie lepiej wejść do wody aby legalnie się odlać. Nawet jeśli zrobicie co trzeba super dyskretnie, w odpowiednim miejscu osłonięci całkowicie drzewami (tak jak uczą mamy, choć jak zacząłem mimochodem zauważać - nie wszystkie) to jeśli policjant swoim sokolim wzrokiem przyuważy jak się kitracie po krzakach to nie będzie miał problemu żeby się pofatygować, okrężną drogą, na drugi brzeg wraz z uzbrojonym pieszym patrolem celem ukarania. Przy okazji może, ale nie musi, zapytać czy poczuwacie się do winy, a jeśli odpowiedź nie przypasuje do jego nędznego klucza, a próba pomówienia się nie powiedzie to może się konkretnie zaplątać przy starszych stopniem kolegach i zacząć pokazywać coraz to lepsze sztuczki jak sugerowanie konieczności niezwłocznego sprawdzenia czy nie jesteście czasem pod wpływem narkotyków albo czy Wasz telefon nie pochodzi z kradzieży, oscentacyjnie trzymając rękę na kaburze swojego Glocka (bez jaj! jak drogówka w USA) w towarzystwie trzech rosłych funkcjonariuszy w kamizelkach kuloodpornych - którzy wymieniali się między sobą spojrzeniami jakby było im głupio, że biorą w tym udział. Jak wyciągnął swojego największego straszaka, jak królika z kapelusza, odgrażając się "opcją" zawiezienia na komendę jeśli nie podam danych, chyba w końcu dotarło, że gładko nie pójdzie i to też się nie uda, na co nabuzował się do tego stopnia, że ręka wyciągana po dowód trzęsła mu się jak galareta. Druga, na kaburze też. Na koniec naszego spotkania życzyłem mu spokojnej służby i żeby nigdy nie musiał strzelać do naprawdę groźnego bandyty w obronie własnej czy kolegi. Propsy dla jego wyluzowanego kolegi, który a koniec zapytał czy dzisiaj biorą i życzył mi udanych połowów.

 

Mimo wszystko, zachęcam by za każdym razem, bez wyjątków, jak widzicie coś takiego jak wyżej spełniać swój obowiązek i dzwonić właśnie na policję - w razie nieznajomości przepisów prawa lub jeśli usłyszycie "panie, to tylko ryby" to mają radio aby się skontaktować ze swoim przełożonym na komendzie i doedukować, a jest to ich obowiązek służbowy.

 

A propos zatrucia, przez ostatnie trzy dni łowiłem późną nocą. Woda płynie i faktycznie jest mętna, ale to raczej od sierpniowego zakwitu glonów. Po otwarciu jazów rzęka tak tętniła życiem jak rzadko kiedy, przez chwilę wręcz zgłupiałem, bo myślałem, że coś złego się dzieje z tymi rybami, aż do pierwszego brania kiedy zrozumaiłem, że żeruje wszystko i wszędzie... Daje to pewną nadzieję, że z dala od człowieka przyroda zawsze się jakoś wyliże.


Użytkownik kineret edytował ten post 07 sierpień 2022 - 14:48

  • strary lubi to

#8893 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2593 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 07 sierpień 2022 - 18:30

@Kineret ochłoń bo się przegrzejesz, na dworze 30+, szanuj swoje zdrowie. Nigdzie nie napisałem że jest spoko. Jest tragicznie.

Tak się składa że poniedziałki, środy i czwartki na byłym NK zostały wprowadzone po wpłynięciu "petycji"...od wędkarzy. Zaskoczony? Łączysz kropki? Psioczysz na PZW a PZW to my - patrząc na kota z odpowiedniej strony. :)
Konstrukt instytucji jest dobry. Nie zostawia śmieci nad rzeką i nie likwiduje odcinków NK. Nawet daje Ci możliwość decydowania o tym co i jak się będzie działo nad Twoją wodą. Możesz zrobić tarliska dla sandaczy i pstrągów. Możesz złożyć papiery o przywrócenie odcinka NK. Możesz oddać głos na człowieka, który będzie Ciebie reprezentował. Albo możesz nic nie robić, jak większość i nazywać instytucję, którą współtworzysz - padliną.
 

 

 To nie my dzierżawimy wody, ale ONI. To ONI są zobowiązani wiedzieć ile jest ryb w wodzie i ile zabrać można. Można tony. Za to też obwinisz nas? Kuźwa, jakoś na prywatnych łowiskach nie ma tego problemu. I nie opowiadaj bajek, że przeciętny wędkarz, członek stowarzyszenia cokolwiek może. NIC nie może, tak samo jak jako obywatel nic nie możesz, chociaż ta władza niby w demokratyczny sposób wybrana. A jeśli mi udowodnisz, że ta cała papierologia na którą jesteśmy skazani to wędkarstwo, to stawiam potężnego browara. Nie wspomnę o "przywilejach" papierologicznych w formie sprawozdań, planów pracy i co tam jeszcze komuchy kiedyś wymyśliły, a co funkcjonuje do dziś. Statut? Regulamin połowu? Rejestr? Po kiego grzyba to potrzebne??? Są akty prawne typu ustawa, czy rozporządzenie i to wystarczy. I nie mów tylko, że to jest dobrowolny udział. Bo jeśli 99% wód jest w użytkowaniu związku to jaki mam wybór????


  • Maciej W., saitt i Qh_ lubią to

#8894 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 07 sierpień 2022 - 21:05

Po pierwsze, w statucie jest wyraźnie napisane w rozdziale pierwszym, paragrafie piątym, punkcie pierwszym: związek opiera działalność na pracy społecznej swych członków... jeśli nie ma pracy społecznej znakiem tego związek nie działa. Ilu wędkujących udziela się społecznie na rzecz wód? Jaki procent zrzeszonych? Kto w tym kraju ma coś robić dla naszej pasji jeśli nie my? Kto zrobi tarliska? Kto zaopiekuje się wodą? Mało to popularne w obecnych czasach. A akt prawny albo ustawa tego nie zrobią... 
Po drugie, ktoś wybiera tych ludzi, ktoś oddaje swój głos  - niedawno kilka okręgów jakimś cudem potrafiło sobie zmienić przybudowę decydentów. Bo najzwyczajniej w świecie okazuje się że skrzyknęło się kilkoro przeciętnych i pogonili towarzystwo darmozjadów.
Na tym zakończmy tą dysputę. Prowadzi ona do nikąd. Wy będziecie pisać o NICH a ja nad wodą będę widział bylejakość NAS. I tak do usranej śmierci naszych wód.
 


  • DanekM lubi to

#8895 OFFLINE   oland

oland

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 400 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Olejnik

Napisano 08 sierpień 2022 - 16:19

Godzina 17 z kawałkiem, sobotnie popołudnie.
Kwokiem, na belly, w centrum miasta, pod przepławką...
Teraz już chyba widziałem wszystko. Stawkę może podbić tylko jakaś drygawica albo wonton.
Śnięte ryby dalej płyną przez Wrocław w ilościach znacznych.
 

aż trudno uwierzyć ,że  świadomie w centrum miasta specjalista od sumów pod przepławką  , tylko taki wstydliwy ten specjalista ,twarz  chował pod daszkiem głowa prawie między nogami , na fejsie z sumem zapewne pewnie pełną gębą by się lansował  :ph34r: ciekawe co to za celebryta  B)   



#8896 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 08 sierpień 2022 - 16:33

aż trudno uwierzyć ,że  świadomie w centrum miasta specjalista od sumów pod przepławką  , tylko taki wstydliwy ten specjalista ,twarz  chował pod daszkiem głowa prawie między nogami , na fejsie z sumem zapewne pewnie pełną gębą by się lansował  :ph34r: ciekawe co to za celebryta  B)   

A gdzie tam świadomie. :lol: Bardzo ciekawa rozmowa się odbyła. Dowiedziałem się że dopiero zaczyna. Później że już kiedyś policja tam pływała i nie mieli problemu. Później że przecież jest 50m od tamy. Później że przepławki nie zauważył. Na końcu przeprosił i odpłynął w kierunku zachodzącego słońca. Prawie zrobiło się romantycznie.  :lol:  :lol:  :lol: 


  • kineret lubi to

#8897 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2593 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 08 sierpień 2022 - 18:00

Po pierwsze, w statucie jest wyraźnie napisane w rozdziale pierwszym, paragrafie piątym, punkcie pierwszym: związek opiera działalność na pracy społecznej swych członków... jeśli nie ma pracy społecznej znakiem tego związek nie działa. Ilu wędkujących udziela się społecznie na rzecz wód? Jaki procent zrzeszonych? Kto w tym kraju ma coś robić dla naszej pasji jeśli nie my? Kto zrobi tarliska? Kto zaopiekuje się wodą? Mało to popularne w obecnych czasach. A akt prawny albo ustawa tego nie zrobią... 
Po drugie, ktoś wybiera tych ludzi, ktoś oddaje swój głos  - niedawno kilka okręgów jakimś cudem potrafiło sobie zmienić przybudowę decydentów. Bo najzwyczajniej w świecie okazuje się że skrzyknęło się kilkoro przeciętnych i pogonili towarzystwo darmozjadów.
Na tym zakończmy tą dysputę. Prowadzi ona do nikąd. Wy będziecie pisać o NICH a ja nad wodą będę widział bylejakość NAS. I tak do usranej śmierci naszych wód.
 

 No tak - jak argumentów brak, to nie ma tematu. Odpowiedz choć na jedno pytanie...

 

Skrzyknęło się pięćdziesięciu i co? I zgrabnie ich stara gwardia wysłała na trawkę na zjeździe ...



#8898 Guest_Erin_*

Guest_Erin_*
  • Guests

Napisano 11 sierpień 2022 - 14:43

Godzina 17 z kawałkiem, sobotnie popołudnie.
Kwokiem, na belly, w centrum miasta, pod przepławką...
Teraz już chyba widziałem wszystko. Stawkę może podbić tylko jakaś drygawica albo wonton.
Śnięte ryby dalej płyną przez Wrocław w ilościach znacznych.
 

Może ten gościu też gdzieś nad jakiś Pad na sumy ma jechać i "tylko tak ćwiczy te kwokania" i rzuca nieuzbrojoną przynętą, bo nie ma we Wrocku drugiego takiego miejsca !?  :rolleyes:  :D Wtedy pod zaporą można ćwiczyć przecież....  :ph34r:


  • strary lubi to

#8899 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 11 sierpień 2022 - 15:34

Może ten gościu też gdzieś nad jakiś Pad na sumy ma jechać i "tylko tak ćwiczy te kwokania" i rzuca nieuzbrojoną przynętą, bo nie ma we Wrocku drugiego takiego miejsca !?  :rolleyes:  :D Wtedy pod zaporą można ćwiczyć przecież....  :ph34r:

Pytałem, nie ćwiczył. Pytałem też czy sugerował się muszkarzami spod Bartoszowickiego, powiedział że nie, po prostu świętował wrocławską tradycję.


  • oland i strary lubią to

#8900 OFFLINE   robertd

robertd

    Legnica

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1075 postów

Napisano 11 sierpień 2022 - 19:39

a to teraz taki trend zeby rybie zlokalizowanej na echo podac do paszczy ..albo wezzmie albo nie wezmie pol na pol to legalne w Polsce wogule ?






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych