Wszyscy mają XD, mam i ja
Człowiek się uczy całe życie (albo i nie) i głupi umiera (a to już bez wyjątku)........przecież tym Twinkiem nie da się kręcić w fotelu! Niby pracuje lekko, miękko, masłowato, zresztą dosłownie, bo czuć, że w środku smaru nie brakuje (jakiś bubel? przeoczenie?), jest ładny i piękny, do tego pasuje do niego i podwójna rączka od Ultegry, i "kompresor" pojemności szpuli od Biomastera, i nawet szpula z pokręcajką od Vanquisha 12 (i odwrotnie.....przyznam jednak, że nie próbowałem nawijać na podmienione szpule), ale szumi głośno i wyraźnie, do tego musiałem zdjąć spod szpuli jedną podkładkę, coby nawój poprawić, a to jest czynność w tej klasie sprzętu upokarzająca, ponadto ten cudaczny i nieakceptowalny na tę chwilę knob!!! Jak łowić, panie prezesie?!
A tak mniej niepoważnie........pierwsze doznania dość pozytywne, chociaż rzeczywiście z podkładkami pod szpulą trzeba będzie się pobawić, no i ewentualnie wymienić knob, chyba że zostanę przy nieoryginalnej podwójnej rączce. Kusi jednak oryginalna, jej konstrukcję przemyślano tak, aby dodatkowo zabezpieczyć przed wilgocią. W ogóle wszystko jest szczelne, nawet plastikowa nakrętka na nieużywany otwór na rączkę pozbawiona jest jakichkolwiek dziurek (w TP11 czy V12 ten element jest ażurowy), nie ma niepotrzebnego portu na smar (kto to w ogóle wymyślił?) oraz mniej kontrowersyjnego, ale zapewne równie nieistotnego przy rolce prowadzącej linkę. Rolka kręci idealnie, mam wrażenie, że przesmarowana jest białym smarem Shimano, raczej na pewno nie jest to oliwka. Kołowrotek jest dość masywny, ale tych gramów wcale nie jest za dużo...w sam raz jak na sprzęt do lekkiego katowania
Czekam na obiecaną plecionkę i ruszam z testami. Szczerze mówiąc będę mocno zdziwiony, jeśli TP XD 4000 nie spełni oczekiwań.....no ale wszystko okaże się nad wodą, jak napisałem na początku, do fotela bym go nie zabrał
Użytkownik cristovo edytował ten post 08 sierpień 2017 - 21:56