Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pstrągi 2017


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
411 odpowiedzi w tym temacie

#321 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 27 czerwiec 2017 - 19:43

Osobiście, nawet z muchą, wolę wodery. Choćby dlatego, że zimna woda na klejnotach potrafi przypomnieć, jak łatwo popłynąć w rwącej rzece.. a jak tylko nie ma konieczności brodzenia, to łowię z brzegu. Choćbym miał się czołgać w jeżynach, albo leżeć w żwirze na brzegu. (Ćwiczenie językowe dla imigranta ;))


To ja zdecydowanie wolę zostać w wodzie i brnąć pod prąd niż wychodzić na dzunglasty brzeg :)
...
Ale nie jestem wcześniakiem :)
  • jerzy6 lubi to

#322 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1844 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 27 czerwiec 2017 - 22:39

Kwestia gustu, w tym przypadku, Danielu.
Wbity w krzaka mam zupełnie irracjonale, co już wiem, przekonanie, że pstrąg mnie nie widzi.
Jednocześnie, na muchę łowię ryby na dystansie tak małym, że dawniej nawet bym nie próbował w czasach spina.
Prawda jest taka, że ryba musi byś w wodzie żeby ją złowić - a czolganie kilometrami po pokrzywach, jakie uprawiałem ostatnimi laty, wynikało z nędzy naszych rzek, i konieczności zaskoczenia z dystansu tego jedynego 30+ na odcinku 500-800 metrów. Kto zna krakowskie rzeczki, wie że to nie przesada. Zresztą, najczęściej te większe ryby miałem na bezczelnego, spod nóg, albo na otwartym terenie, widoczny jak słup, w wlasnym mniemaniu. To chyba kwestia czegoś w genach, bo ostatnio w trakcie wypadu z synem, 8 lat, kolega z którym byliśmy żadnego z nas nie był w stanie zlokalizować w odległości max 30 metrów. Młody wchodzi w krzaki... I go nie ma. Zresztą miał najlepsze wyniki wtedy. I dobrze, bo mnie trafia szlag jak widzę jego technikę, nimfo-spinning, lekką gumą. Tylko potem jest "tata, podbierak, mam większego!" I kurka ma, a ja przerzucam dziesiątego 25...
  • jerzy6 lubi to

#323 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1844 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 28 czerwiec 2017 - 13:11

Podnosimy poprzeczkę, największy tęczak w karierze, największa ryba złowiona na muchę. Nadal nie ma magicznych "50", zabrakło ok. 2 cm, ale klocek mocny i duży.
Sprzętowo: kij Konger Grandis Fly 2,70/#5, linka DT5F, przypon 0,16 Dragon HM80, nimfka własnego pomysłu zbliżona do glajchy.
Branie w głębokiej rynnie, tuż za wlewem, pierwsze metry spokojniejszej wody. Za potem jazda bez trzymanki w dół, w poprzek, na skos... mimo że to tylko tęczak, to w górskiej rzece poczuł geny łososi.
W kwestii emocji i adrenaliny, takie hol mogę porównać tylko z boleniem 75+ lub sumem 100+ na średnim spinie.

Załączony plik  PhotoChooser-c6474726-1d25-4457-bba9-8843e736c227.jpg   72,36 KB   16 Ilość pobrań

Tu sie żegnamy z nadzieją na ponowne spotkanie:

Załączony plik  PhotoChooser-966d45b7-edf7-4ba8-8c9d-bceddf34956f.jpg   37,27 KB   14 Ilość pobrańZałączony plik  PhotoChooser-a4059e23-2864-4edd-acdb-2da8ad07b727.jpg   33,77 KB   13 Ilość pobrań

#324 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1403 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 28 czerwiec 2017 - 14:07

Sławek, ale te tęczaki to z polskich (małopolskich) rzek??

Podobno już od kilkunastu lat nie zarybia się tęczakiem wód płynących - i słusznie, bo to czysta zbrodnia na populacji potokowca.



#325 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 28 czerwiec 2017 - 14:16

Sławek, ale te tęczaki to z polskich (małopolskich) rzek??
Podobno już od kilkunastu lat nie zarybia się tęczakiem wód płynących - i słusznie, bo to czysta zbrodnia na populacji potokowca.


No to istny matuzalem midget :)
Kilkanaście lat na grzbiecie i 48 cm długości ? ;)

#326 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 28 czerwiec 2017 - 14:20

Adam ma rację, w Nepalu łowiłem w butach na wodę, do tego szybkoschnące spodnie. Jak dużo się łazi i jest ciepłe powietrze w okolicy min 20st i czysta woda to nie ma sensu używać śpiochów. Poza ty wygoda chodzenia w takim stroju jest nieporównywalna. Po "spacerze" w trudnym terenie aż się prosi żeby sie ostudzić w wodzie.

Moja żona używała dokładnie tego modelu, spisały się świetnie. Po dwóch tyg moczenia i chodzenia po skałach są jak nowe. To tylko przykład żeby było wiadomo o co chodzi. Śpiochy tylko wtedy gdy jest zimno bo można ubrać pod spód jakieś ciepłe ciuchy i przemoknięcie jest niewskazane.

 

https://www.eobuwie....58124-teal.html


  • Guzu lubi to

#327 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1844 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 28 czerwiec 2017 - 20:48

Sławek, ale te tęczaki to z polskich (małopolskich) rzek??
Podobno już od kilkunastu lat nie zarybia się tęczakiem wód płynących - i słusznie, bo to czysta zbrodnia na populacji potokowca.

Oficjalnie i za pieniądze PZW się nie zarybia tęczakiem. Ze stawów uciekły ;)

Nie byłbym aż tak radykalny, żeby mówić o zbrodni, wiele zależy od warunków konkretnej rzeki, i wydajności maturalnego tarła potokowca. Na Szreniawie na przykład, przez dziesiątki lat, to tęczak był buforem chroniącym potoki przed szybkim wyżeraniem przez autochtonów, a warunki rzeki nie pozwalają na stabilną, naturalną populację tego ostatniego. Nie widzę pstrąga, ktory w drodze na tarło pokonuje 8-9 młynów, nie wspominając już o samej wodzie ktore słabo sprzyja przeżyciu narybku.
Zresztą, przy obecnej presji mięsno-kłusowniczej, to można wpuścić piranie i też długo nie przeżyją ;)
Słomniki i Proszowice pochłoną każde białko z płetwami. A PZW niedługo pewnie zalegalizuje na Szreni agregaty, widły i dynamit.

#328 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1403 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 28 czerwiec 2017 - 22:02

Słomniki i Proszowice pochłoną każde białko z płetwami. A PZW niedługo pewnie zalegalizuje na Szreni agregaty, widły i dynamit.

 

Myślałem że tamto-chtoni od dawna tak "łowią" :)

 

Na Dłubni jest pare stawów, z których może cos uciekać, bo te, co 15-20 lat temu wpuszczano do zalewu w Hucie na pewno już nie ma.

 

Zbrodnia? Tak - ZBRODNIA!

Sam byłem tego świadkiem dawno temu na Rudawie. po zarybieniach teczakiem potoki praktycznie zniknęły na kilka lat.

Może zbieżność przypadkowa, ale nie sądzę.



#329 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1844 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 28 czerwiec 2017 - 22:19

Z Rudawy to potoki znikają z różnych powodów. Zatrucia,kłusownicy, autobusy ze Śląska, kormorany, i sam stan rzeki, czyli permanentny brak wody. Po korzeniach drzew widać, że poziom jest prawie metr niższy niż kilkadziesiąt lat temu. Tęczaki z Rudawy w czasach KTSW ponoć wyjeżdżały ekspresowo na patelnię. A jeśli mam wybierać między opcjami:
- pustynia jak teraz
- utopia czyli naturalna rzeka z stabilną populacją potoka
- tęczak jako bufor, i białko, w zamian zakaz zabijania potoka czyli realna możliwość

To wybieram mimo wszystko bramkę nr3

Tamto-chtonom jak wiadomo PZW zalegalizowało robale w Proszowicach. A łowią jak się da. Chociaż w tym roku odpuściłem mocno Szreniawe i nie wiem co jest trendy, czy siaty jak na Dłubni, czy sznury, czy w modzie teraz agregat. Trzeba spytać w ZO, chyba wiedzą jakie zgłoszenia olewają.
  • Guzu lubi to

#330 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1403 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 28 czerwiec 2017 - 22:51

- tęczak jako bufor, i białko, w zamian zakaz zabijania potoka czyli realna możliwość

 

 

O, z tym rozwiązaniem bym się zgodził.

Najlepiej oczywiście byłoby zakazać zabierania jakichkolwiek ryb, ale dopóki wody są pod okupacją Zakładu Mięsnego zwanego PZW, to nie ma co na to liczyć ...



#331 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1844 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 29 czerwiec 2017 - 08:00

Całkowity zakaz wszędzie i wszystko, na wodach tak mocno zmienionych przez człowieka, niekoniecznie by dał dobre efekty. Limity, zakazy i wymiary powinny być na bieżąco ustalane dla kazdej konkretnej wody, z głową i rozsądnie, po corocznych badaniach ichtiologicznych, i nie jako prezent dla miesiarzy a jako plan utrzymania proporcji i rozmiarów ekosystemu, nawet jeśli jest on sztuczny.
Na pewno możliwość zabrania ryby z ciurka wielkości takiej jak Prądnik to kuriozum. A teraz, pomyśl co by stało się z potokami, gdyby nagle do Prądnika trafiły np. szczupaki ze stawu, lub ciężarówka tęczaków 45+. I to też powinno być uwzględnione z kolei jako bezwzgledny nakaz zabicia takiej ryby. Ten sam szczupak na np. Bagrach powinien być objęty zakazem zabijania. Itd.
  • coma i ptr lubią to

#332 OFFLINE   Niedzielny

Niedzielny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3780 postów

Napisano 29 czerwiec 2017 - 08:39

Panowie, to chyba nie jest miejsce na takie dywagacje i "mądrości"... Już 2 strony bez zdjęć i opisów, a jedynie czcze gadanie i mędrkowanie co by było gdyby...
  • Adrian Tałocha lubi to

#333 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 29 czerwiec 2017 - 08:43

I czemu niby ten tęczak ma zaszkodzić potokowi? Potoki nie znikają po zarybieniu tęczakiem, po prostu wpuszczak jest łatwiejszy do złowienia więc łowi się więcej tęczaków, a potoków jest dalej tyle samo.

 

Nie wiem czy jest na to prosty wzor zaleznosci.

Rodzaj wody, kazda rzeka wrecz inaczej takich nowych mieszkancow przyjmie.

Z pewnoscia znaczenie ma populacja, lub jej szczatkowosc pstragow, przed zarybieniami teczakiem.

Rozmiar wody. Ilosc kryjowek. Baza pokarmowa.

 

Moge tylko dodac, ze w Hiszpanii od 2015 jest zakaz zarybiania wod otwartych teczakiem. Wczesniej wiele odcinkow rzek mialo charakter put & take. Wpuszczali teczaki, nimfiarze i inni chetni lowili do 6 sztuk dziennie i szli na grilla...

 

Nie wiem tylko co lepsze, czy wpuszczanie teczakow, czy marnej jakosci (rasy) potokowcow ?

Potokowcow, ktore jednak krzyzuja sie z miejscowymi kropkami...

 

Dla skomplikowania jeszcze bardziej dodam :

 

Sa rzeki, gdzie kiedys wpuszczano teczaki, a teraz, mimo zakazu zarybiania teczakiem, obowiazuje zakaz ZABIERANIA teczakow z lowiska. Te ryby uznaje sie, ze stanowia juz czesc ekosystemu i sie zadomowily i maja tam zostac, gdzie juz sa...

 

Istnieja cale zlewnie rzek w Pirenejach, ktore ktos kiedys okrzyknal "rezerwa genetyczna" . Na tych wodach jest ZAKAZ zarybien. Presja w zalozeniu jest tak ograniczana, ze naturalna populacja pstraga sie utrzymuje i ma sie calkiem niezle.

Ale takie rzeczy, to nie w kraju gdzie jest wedkarzy wielokrotnie za duzo...a jeszcze do tego 95 % idzie nad rzeke po mieso :(


  • CLAUDIO lubi to

#334 OFFLINE   Adrian Tałocha

Adrian Tałocha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 986 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Adrian
  • Nazwisko:Tałocha

Napisano 29 czerwiec 2017 - 08:46

Może wydzielić wątek do osobnego tematu

#335 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 29 czerwiec 2017 - 08:50

Panowie, to chyba nie jest miejsce na takie dywagacje i "mądrości"... Już 2 strony bez zdjęć i opisów, a jedynie czcze gadanie i mędrkowanie co by było gdyby...

 

Alez Zbiku,

 

:)

Prosze bardzo.

 

Oto niedawno zlapany pstrazek. Forma glodowa - przetrwalnikowa ;)

 

Do granicznych 60 cm zabraklo kilkudziesieciu milimetrow.

 

Ranek przechodzil juz w upalne poludnie, gdy na naplywie na skalna rafke spotkalem takiego gostka :

 

zhiQ10FcVJcsB_p3vUGiKBFcNswB1eHNU9YsKcSZ

 

 

 

DB7BVqfYGMmZOGDGv_3PyUHxMdLIiltSGZ9gWhEP

 

 

Mimo niewatpliwej tuszy byl w stanie seryjnie skakac podczas holu :)

 

StC4 SW do tego Stella XG i zylka 0.25 mm . Przyneta to wlasnego wyrobu muszka.

 

Wiecej o kropaskach na moim blogu :

 

http://jerkbait.pl/b...bileuszgranice/



#336 OFFLINE   yffea

yffea

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 533 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 29 czerwiec 2017 - 10:46

PB jeśli chodzi o Salmo obtusirostris  :) :) :)

 

C72FMzT.jpg

 

O8PJjjv.jpg



#337 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1403 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 29 czerwiec 2017 - 12:00

Dziwadło :)

 

Krzyżówka lipienia z pstrągiem.


Użytkownik pezet edytował ten post 29 czerwiec 2017 - 12:00


#338 OFFLINE   yffea

yffea

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 533 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 29 czerwiec 2017 - 15:01

Dziwadło :)

 

Krzyżówka lipienia z pstrągiem.

Też sobie tak pomyślałem :). To jest endemit który występuje tylko w rzece Neretvi.



#339 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2310 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 29 czerwiec 2017 - 16:03

Bośnia , czy końcowy chorwacki odcinek ?


  • wojti80 lubi to

#340 OFFLINE   Del Toro

Del Toro

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 8002 postów
  • LokalizacjaLondyn, UK

Napisano 29 czerwiec 2017 - 16:24

Fajny, zlowilo by sie :D