C.d. z kleniowego wątku
Po kleniach jakoś nie specjalnie liczyłem na więcej. I tak jak na sam koniec grudnia było OK - dwie ryby i jakieś brania.
Po ostatniej przygodzie z sumkiem zostałem bez średniej plecionki. Tzn, coś tam na innym kołowrotku by się znalazło, ale bardziej to jakiś stary szumiący szajs niż plecionka. A bez pletki teraz ani rusz, więc wybór padł na kołowrotek z zestawu okoniowego z plecionką 8lb. Trochę cienko, w dodatku pomarańczowo. Zamiast FC dowiązałem 4m żyłki 0,23 bo miał z niej być nie tylko przypon strzałowy dla dość ciężkiego woblera, ale i amortyzator dla cienkiej plecionki. Zestaw nawet ok. Trochę licho jak na durzą rzekę. Czucie fajne. W dodatku zestaw mniej podatny na balon za sprawą delikatnego wiaterku. Dobrze, że na pierwszy ogień trafiły się klenie i można było się trochę z cienizną oswoić. Koniec roku. Dużo przemyśleń odnośnie Wisły. Szkoda, że sporo na minus. Choć o tym może lepiej nie wspominać. Może innym razem. Gdzieś w tym wszystkim nie wiadomo skąd - branie! Boleń! Wody może 1,3m, i od razu po zacięciu machnął na powierzchni ogonem. W zasadzie powinienem z tą cienką plecionką zejść po niego, a nie tarmosić go do góry pod prąd, ale nie chciałem palić ostatniego kawałka wody, który mógł coś jeszcze dać. Niesamowite ile więcej emocji daje ryba o tej porze roku.
3.JPG 116,99 KB 38 Ilość pobrań
W lecie jest jakoś inaczej.
Genaralnie tej jesieni i zimy bolenie mnie rozjechały.
SG Titanium Spin 2,7m 10-32 + Shimano Stradic 2500 + Plecionka Sunline Super PE8 8lb + żyłka 0,23.
Użytkownik tadekb edytował ten post 30 grudzień 2017 - 20:34