Witaj Darku
Postanowiłem dzisiaj odwiedzić Twój wątek po ostatniej miłej lekturze na temat : "upalnych kleni" na CF czy też " rybek w kropki" w WMH, z prośbą o kolejny w oparciu o bolenie. Ale co tu więcej można prosić, pytać kiedy wszystko jest podane jak na dłoni. Wędkarz, woda, przynęty i ryby - zdjęcia, opisy, sugestie wynikające z wielkiego doświadczenia. Nic dodać - nic ująć , bez bicia zbędnej piany i wywodów co by było gdyby , a może lepiej tam niż tu, a jak nie na to to na inne. Tak jak napisałeś, żeby łowić skutecznie trzeba rzekę poznać. Ja pierwsze kroki odnośnie boleni zacząłem stawiać dwa lata temu i z pomocą przyszedł mi Patryk. Jego doświadczenia przelałem na Wiślany nurt i jakieś pierwsze sukcesy się pojawiły. Wielkim boleniarzem jeszcze nie jestem ale prawdą jest, że dane gatunki mają swoje prawa i zazwyczaj dotyczą one tych samych zasad bez względu na rodzaj wody. Poznanie ich i wody daje realną szansę na złowienie ryby za którą ganiamy czy to kleni, boleni czy innych gatunków. To od wędkarzy zależy czy odniosą oni sukces czy też nie. Czy przyjmiemy treści, opinie, wiedzę od bardziej doświadczonych kolegów czy będziemy starali się sami dochodzić do celu, często błądząc w ślepych uliczkach. Ja nauczyłem się w życiu, że mądrzejszych warto słuchać. Dziękuję serdecznie Darku za kolejną lekcję boleniowania. Pozdrawiam i połamania życzę.
Ps. Podziękowania również dla Ciebie Patryku za bezinteresowną i bezcenną pomoc w zrozumieniu boleni oraz fotografii.