Ci niektórzy koledzy zapewne pamiętają polski film "Ballada o Januszku"...
Otóż trochę to inny Januszek mocno w moich planach pozyskania nowego kijka zamieszał .
Przeczytał moje dywagacje sprzętowe, dotyczące pozyskania narzędzia na krnąbrne i tzw. "trudne drapieżniki" i co uczynił?
Ano dzisiaj otworzył magiczne pokrowce z gołymi węglowymi prętami i chwilowo z lekka zburzył mi koncepcję pozyskania krakowskiego wyrobu od Krzyśka Z .
Miałem okazję pomacać kilka blanków, ale jeden to szczególnie mnie zainteresował i bardzo zaintrygował .
Największy jego mankament to to, że jest w jednym kawałku, długość bodajże 6 stóp + 2 cale, ot takie 1,8 m z kawałkiem ...
Ale jaka ciekawa konstrukcja, pod moje potrzeby to marzenie, szczytówka miękka taka co to jak sandacz "szczypnie" gumę to ja prędzej będę wiedział o braniu nim on się zorientuje, że ta jego zdobycz jest nie halo i nim ją wypluje, to już wisi na kiju...
Po suchym macaniu konkluduję, że kijek na tym blanku poda gumki już na główkach 4g a skończy dość daleko, bo jego moc jest okrutna, wręcz darłem blank w dwóch rękach do góry, power w dolniku jest taki, że suma można trzymać, ścianka gruba, dość mięsista .
Co prawda blank dopiero ma być obłowiony i sprawdzony, ale już na sucho widać że będzie z niego pociecha.
Po cichu mam nadzieję, że istnieje realna szansa przerobienia na spigotowy dwuskład - były to kapitalny uniwersał łódkowy, coś w stylu dawnych talonów z VI+ czyli subtelna ala wklejkowa szczytówka z mocnym dolnikiem.
O firmę się nie pytajcie, bo ja jej nie znam i do szczęścia nie jest to mi potrzebne.
Prawdopodobnie jak kijek będzie po testach to tenże Januszek "Złoczyńca" coś bliższego napisze .
Pozdrowienia dla Sympatycznego Januszka .