Pół wędkarz, pół ryba. Poznasz dziada po tym, ze podczas pełni wiadać jak patroszy 'twojego' sandacza, na 'twojej' miejscówce kiedy ty dopiero docierasz nad wodę.
Wczoraj, być może z racji że łysy dawał ostro po czułych, sandaczowych oczętach ataków na białoryb nie było widać.....prawie nie było widać. Jak coś ganiało, to raczej kleń/jaź. Jedno fajne branie zaliczyłem, obstawiałbym dużego, naprawdę dużego klenia lub średniego bolka. Generalnie jakby tak trochę pokopać w pamięci, to niby więcej boleni brało mi podczas pełni niż w ciemniejsze noce. No ale to chyba żadne novum.
Zresztą...po co rozważać czy będą brały czy nie będą, jak można pójść i sprawdzić?