Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Teodor Rudnik nowym prezesem ZG PZW


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
419 odpowiedzi w tym temacie

#341 OFFLINE   Pinciu

Pinciu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 200 postów
  • LokalizacjaKomorów
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:El.

Napisano 06 marzec 2018 - 06:32

http://www.tysol.pl/...lakow-wyjatkowe.

Jest tam taki fragmencik odnoszący się do zaopatrzenia w ryby. W okresie przedświątecznym który dla komunistów był szczególnie drażliwy.

Panie Sławusiu skoro twierdzisz, że nie miałeś problemów z robieniem zakupów to kupowałeś w sklepach innych niż społeczeństwo. Tak, to teraz możesz tworzyć swoja teorię prawdy. 

 

Piotruniu Pinciu, najlepiej to wychodzą ci swobodne konfabulacje. Znów nic nie wiesz, a świrujesz że wiesz :) Za komuny mieliśmy naprawdę dużą i całkiem sprawna flotę rybacka - dalekomorską i bałtycką, plus rybołówstwo przybrzeżne. Dorsze kosztowały 7 złotych i nikt ich nie chciał jeść, bo halibuty i kerguleny były zwyczajnie lepsze, kalmary - czyli osławione ośmiorniczki - 11.. a przegrzebki sklepowa wciskała siłą.. Dostępne były bez problemu w każdym sklepie rybnym. Dziś flota rybacka to wspomnienie.

Na ryby słodkowodne popytu prawie wcale nie było, prócz wędzonych węgorzy i sielawy, zresztą hitem czasów gierkowskich były kurczaki i cola.. :)

Za ślepego Wojtka było gorzej, teraz jest drożej.. 

 

Do myślenia w kategoriach stowarzyszeniowych wędkarski świat jeszcze długo nie dorośnie.. a zatem nic innego ci nie pozostało - idź i pij.. i spokojnie czekaj aż na Rudnik zakasze rękawy :)


Użytkownik Pinciu edytował ten post 06 marzec 2018 - 06:36


#342 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4967 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 06 marzec 2018 - 06:51

W stanie wojennym nie było na rynku niczego, bo taka była taktyka ślepego Wojtka. Wziąć rozpaskudzone społeczeństwo za mordę głodem i planowym niedostatkiem..

Czyżby złowrodzy rybacy kryli się również w cieniu junty wojskowej? :D

 

Teodorze Rudnik!! Dawaj.. :)   



#343 OFFLINE   Pinciu

Pinciu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 200 postów
  • LokalizacjaKomorów
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:El.

Napisano 06 marzec 2018 - 07:19

No tak. Rozpuszczone społeczeństwo nie chciało jeść przegrzebków siłą wciskanych przez babkę w sklepie to się generał wkurzył i chciał za niegodziwość i niewdzięczność to społeczeństwo wziąć głodem i niedostatkiem. Odlatujesz. Totalnie odlatujesz.

Użytkownik Pinciu edytował ten post 06 marzec 2018 - 07:29

  • eRKa i Alexspin lubią to

#344 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1848 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 06 marzec 2018 - 08:23

W kwestii ryb morskich a PRL muszę przyznać racje imiennikowi - jako dziecko byłem "skarmiany" kerguleną, a dorsza nikt nie chciał jeść (jedzcie dorsze , g... gorsze - tak mawiali moi dziadkowie).
Przedmiotem pożądania był karp. Nie mam pojęcia czemu.

Tylko jakoś nie widzę związku miedzy rybactwem morskim, czy hodowlą karpia a obecną sytuacją w PZW i jego wodach.

PZW za PRL był częścią pewnego systemu, mocno zintegrowanym z polityką, i tym samym lepiej dofinansowanym.
Była to kompletnie inna sytuacja ekonomiczno-organizacyjna. Z punktu widzenia zwykłego wędkarza lepsza. Ale jak mawiają bracia znad Wełtawy, to se ne vrati.

Dzisiejszy wędkarz ma podejście wymuszone przez obecny system - chce zapłacić i połowić.
Prezes PZW ma ciężki orzech do zgryzienia - jak w warunkach wolnorynkowych zarządzać skansenem z PRL, odciętym kompletnie od wsparcia władzy.
Na dobitkę władza jaka by nie była ma w głębokim poważaniu wody i środowisko naturalne ogólnie. Operaty rybackie są tak konstruowane, ze trudno stwierdzić czemu mają służyć - ani nie pozwalają odbudować naturalnego ekosystemu, ani nie dają "mięsa".
Działania grup pasjonatów na małych rzekach, dają krótki efekt. Bez wsparcia systemowego będą stratą czasu. Jak ktoś ma watpliwości to niech zapozna się z historią odcinków nokill na Szreniawie, Rudawie, Białej Przemszy, Mierzawie Jak było przez chwile i jak jest teraz.

Żadne stowarzyszenie ani związek nie osiągnie sukcesu w gospodarowaniu wodami, dopóki trucie rzek i kłusownictwo będą bezkarne. A skoro przez tyle lat, system/władza nie widzi w tym problemu, to nie sądzę, aby nastąpiły zmiany.
  • Alexspin lubi to

#345 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3753 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 06 marzec 2018 - 08:30

(...) Na dobitkę władza jaka by nie była ma w głębokim poważaniu wody i środowisko naturalne ogólnie.  (...) A skoro przez tyle lat, system/władza nie widzi w tym problemu, to nie sądzę, aby nastąpiły zmiany.

Przecież mamy "dobrą zmianę" u władzy! ;)  Czemu nie wierzysz tym demagogicznym zapewnieniom?! :wacko:


Użytkownik Alexspin edytował ten post 06 marzec 2018 - 08:31

  • Pinciu lubi to

#346 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1848 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 06 marzec 2018 - 08:46

Alex, uwierzyłem kiedyś w wąsatego pana i drugą Japonię - na usprawiedliwienie mam to, ze byłem nastolatkiem.
  • Pinciu i Alexspin lubią to

#347 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4967 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 06 marzec 2018 - 17:55

Nie, etherni.. Mówisz półprawdy. Za komuny wędkarski świat miał komfortową sytuację z nieco innych powodów jak polityka. Po pierwsze byłow kraju  potężnie rozwinięte rybactwo i rybołówstwo, co automatycznie tworzyło świetną, nie wymagającą żadnego wysiłku bazę rybakom amatorom. Były w wędkarstwie olbrzymie pieniądze z funduszy socjalnych wielkich zakładów pracy. Rynek spożywczy był pełen ryb morskich, co wyjątkowo skutecznie znosiło parcie na gatunki  śródlądowe, a także powszechne dziś mięsiarstwo i kłusownictwo. I co chyba najważniejsze, w kołach - żywych, nie wirtualnych - ton nadawali ludzie wychowani w istniejących przed PZW  towarzystwach rybackich i wędkarskich..

 

Po transformacji diametralnie zmieniła się rzeczywistość. A wędkarski świat nie tylko nie sprostał nowym czasom , czy własnym obowiązkom, ale  kompletnie przestawił się na odgrywanie roli wyjątkowego, wymagającego wiecznej  obsługi i opieki klienta.  Pól bidy gdyby to było pinciu, dziesińciu, albo połowa tzw członków - ale wszystkie naraz!? Żeby chociaż chcieli skorzystać z podpowiedzi szansonistki Marii Peszek, co należy zrobić w razie niebezpieczeństwa jakiegokolwiek naturalnego czynu  :) Też nie chcą.

A kolorówka rules.. :) 

 

Pinciu - za socjalizmu przegrzebki, małże i kalmary były potrawą równie nieznaną, co i niejadalną. Nie ciesz się z powodu swojej  ograniczonej wiedzy. bo to ja się bawię.. :) 



#348 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2601 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 06 marzec 2018 - 23:04

Skoro było tak dobrze - to czemu było tak źle????

 

"Po pierwsze byłow kraju  potężnie rozwinięte rybactwo i rybołówstwo, co automatycznie tworzyło świetną, nie wymagającą żadnego wysiłku bazę rybakom amatorom."

 

Że niby jak to wyglądało????? Że niby rybak dzielił się z wędkarzem połowem????

Wód nie przybyło ani nie ubyło, są trochę czyściejsze niż za komuny.Z Wisły dziś ryby nie strach zjeść... Wtedy było o Wiśle przysłowie - za gęsta żeby pływać, za rzadka by zaorać... - nie słyszałeś????

 

Stawy hodowlane w mojej okolicy są te same co za komuny. Teraz dzierżawcy pozwalają połowić...Wtedy - haaa... pomarzyć...

 

Kłusowników niby wtedy nie było????? 

Gdzie Ty żyłeś???

To były czasy dla kłusowników doskonałe...Problem był ze sprzętem, nie był tak dostępny jak dziś....

 

A ludzie z przedwojennych towarzystw wędkarskich byli skutecznie eliminowani z władz...

 

"A wędkarski świat nie tylko nie sprostał nowym czasom , czy własnym obowiązkom, ale  kompletnie przestawił się na odgrywanie roli wyjątkowego, wymagającego wiecznej  obsługi i opieki klienta."

 

No chyba normalne, skoro przez półwiecze było zarządzanie centralne, że tych nawyków z dnia na dzień się nie da wykorzenić.

 

Nie wiem co miłego wspominasz z czasów komuny...pijackie wycieczki finansowane przez fundusze socjalne wielkich zakładów?

Ale były też zakłady małe, była prowincja, byli wreszcie rolnicy. I co -też się na takie wycieczki łapali?

 

Przestań młodym ludziom mącić w głowach ...

 

Ps.Że już nie wspomnę o błystkach Mepsa sprzedawanych w Pewexie...


Użytkownik eRKa edytował ten post 06 marzec 2018 - 23:05


#349 OFFLINE   Pinciu

Pinciu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 200 postów
  • LokalizacjaKomorów
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:El.

Napisano 06 marzec 2018 - 23:44

 

 

Pinciu - za socjalizmu przegrzebki, małże i kalmary były potrawą równie nieznaną, co i niejadalną. Nie ciesz się z powodu swojej  ograniczonej wiedzy. bo to ja się bawię.. :)

Sławusiu. Zastanawiam się czasem, czy ty wiesz co piszesz, czy piszesz co wiesz. Opowiadasz  mity o nadzwyczajnej kaście rybaków i cudownej zielonej wyspie rybactwa w czerwonym morzu beznadziejnie zarządzanej gospodarki. Był taki dowcip. Co by było gdyby socjalizm był realizowany na Saharze...Przez pierwszych kilka lat nic by się nie działo a potem by zabrakło piasku. 

https://www.youtube....h?v=yLjcZZtR9gM

Baw się dobrze wszystkowiedzący.


  • eRKa lubi to

#350 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4967 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 07 marzec 2018 - 07:24

Nie wszystko wiedzący, ale dobrze wiedzący -  nie uproszczenia ze smartfona - mój ty biedny Pinciu..eRRka. Utrzymywaliśmy też Związek Radziecki co ówczesnej gospodarce i poziomowi życia, mocno dawało się we znaki. Dziś pasożytuja na nas lepsi.. :)

 

Na pegieerowskich mazurskich jeziorach było za komuny obficiej w ryby niż dziś w Szwecji. W sieradzkiej Warcie śmierdzącej i brudnej dosłownie kipiało od świnek, cert, sumów i boleni.  Na Pomorzu niezadeptane rzeki pełne były pstrągów, a moja najlepsza dniówka na trociach to było osiem białych na Parsęcie. U rybaka w Charzykowych w sadzach była każda ryba, kolejek takich jak po Coca Colę nie widziałem W okolicach miasta Łodzi było przynajmniej kilkanaście wylęgarni - państwowych albo prywatnych, a moja osoba w towarzystwie innych młodocianych napałów latała z baliami i kankami w czynie społecznym - tak jak statut przewiduje. A na czystych rozlewiskach Warta\Warta co roku funkcjonował sezonowy poligon dla studentów ichtiologii, prowadzony przez UŁ. Lepsze od Meppsów robiliśmy sami, tak jak dziś woblery hand made są lepsze są od Rapali.

Byłem przy tym..

 

Kto chciał to chlał.. podobnie jak dziś. Ale koła były żywe i bogate, łódzka trójka miała swój własny autobus i rybaczówki. W tym kole niewirtualnie poznałem ff, a cały prawie zarząd to byli przedwojenni wędkarze - których nikt nie rugował, bo byli umocowanie w związkach zawodowych - tylko umierali szybciej, jak to stare konie robocze mają we krwi.. :)  

.  


Użytkownik Sławek Oppeln Bronikowski edytował ten post 07 marzec 2018 - 07:30

  • Koincydencja lubi to

#351 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 07 marzec 2018 - 08:05

 

Kto chciał to chlał.. podobnie jak dziś. Ale koła były żywe i bogate, łódzka trójka miała swój własny autobus i rybaczówki. W tym kole niewirtualnie poznałem ff, a cały prawie zarząd to byli przedwojenni wędkarze - których nikt nie rugował, bo byli umocowanie w związkach zawodowych - tylko umierali szybciej, jak to stare konie robocze mają we krwi.. :)  

.  

 

U mnie jeszcze w pierwszej połowie lat 90-tych spod zakładowych bloków w których mieszkałem odjeżdżał pełny autokar wędkarzy na wycieczki, głownie do ośrodków na mazurach. Tyle, że w dużej mierze było to finansowane przez zakład pracy włącznie z nagrodami i pucharami, PZW miał mało wówczas do roboty. Potem zakłady sprzedano w prywatne ręce, dofinansowania przepadły, zakładowe ośrodki wypoczynkowe sprzedano. Część ludzi odłożyła wędki, wielu świetnych wędkarzy i organizatorów już nie żyje. Koło istnieje i niby ma się dobrze ale do czasów prosperity wielu tęskni, na walne chodzi może jakieś 30 osób na 2200 członków. A wycieczki mamy dwie do roku, własnymi samochodami pod Warszawę:)



#352 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2601 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 07 marzec 2018 - 08:51

No tak - jak to fajnie było kiedyś...aż łezka w oku się kręci co niektórym...

 

Cośmy ruskich utrzymywali to jedno, a że "socjalistyczna ekonomia" - pamiętacie Koledzy takie cóś??? to zaprawdę dziwny twór to drugie.

 

Lepsze nasze HM błystki niż Meppsy - tylko blachę na skrzydełko trzeba było ukraść bo legalnie kupić blachę to było prawie niemożliwe...

 

Jeśli jedno koło miało autobus - to dlaczego takich autobusów nie miały wszystkie???

 

Można by tak długo... tylko po co?

 

A PZW - to ostatni relikt tamtych czasów - strasznych czasów...



#353 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 07 marzec 2018 - 10:28

 

A PZW - to ostatni relikt tamtych czasów - strasznych czasów...

 

I słusznie minionych. PZW po 89-tym stał się przyczółkiem dla spokojnej emerytury wielu uciekinierom z różnych resortów których nie dotknęła tzw: weryfikacja której de facto też nie było. Część z nich jest tam do dziś. Związek sam w sobie nie jest zły tylko ludzie go tworzący, a jego członkowie tak tańczą jak im góra gra.



#354 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1865 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 07 marzec 2018 - 10:57

Góra nie pochodzi z nominacji a z wyborów, od dołu do góry. Tak więc jaką sobie na wesele orkiestrę wybierzesz, tak Ci zagra i nie narzekaj że kiepsko do tej muzyki tańczyć...


  • Koincydencja lubi to

#355 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 07 marzec 2018 - 12:12

Góra nie pochodzi z nominacji a z wyborów, od dołu do góry. Tak więc jaką sobie na wesele orkiestrę wybierzesz, tak Ci zagra i nie narzekaj że kiepsko do tej muzyki tańczyć...

 

Góra pochodzi z nominacji. A wybory są tylko tej nominacji usankcjonowaniem. W ten czy inny sposób. Pojedyncze przypadki, kiedy to w PZW zaistnieje tak zwana demokracja wyboru - to zaledwie przypadki potwierdzające regułę.

Swoją drogą rzygać się chce, czytając te tęskne pienia za socjalistycznym PZW. Toż w tych czasach bardziej czerwony był tylko Polski Związek Łowiecki i Urząd Bezpieczeństwa.


  • eRKa lubi to

#356 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 07 marzec 2018 - 12:58

Góra nie pochodzi z nominacji a z wyborów, od dołu do góry. Tak więc jaką sobie na wesele orkiestrę wybierzesz, tak Ci zagra i nie narzekaj że kiepsko do tej muzyki tańczyć...

 

Ja to wiem ale tak jak pisałem na walne przychodzi 30 osób na 2200 w kole. Co roku te same twarze. Więc jakość góry jest pochodną jakości dołu. Obu stronom widocznie jest wygodnie aby taki stan trwał. Jedni narzekają inni mają to gdzieś.


  • Koincydencja lubi to

#357 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1865 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 07 marzec 2018 - 13:31

Góra pochodzi z nominacji. A wybory są tylko tej nominacji usankcjonowaniem. W ten czy inny sposób. Pojedyncze przypadki, kiedy to w PZW zaistnieje tak zwana demokracja wyboru - to zaledwie przypadki potwierdzające regułę.

Swoją drogą rzygać się chce, czytając te tęskne pienia za socjalistycznym PZW. Toż w tych czasach bardziej czerwony był tylko Polski Związek Łowiecki i Urząd Bezpieczeństwa.

znaczy kto ich nominuje?? Partia jakaś?? Minister?? Jak doły mają gdzieś swoje prawa i roszczeniowo/kliencki stosunek, to jest "nominowanie" samych siebie skutkiem, a nie przyczyną...


  • Koincydencja lubi to

#358 OFFLINE   okonek63

okonek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjaśląsk
  • Imię:Marek

Napisano 07 marzec 2018 - 13:49

Luk_80 a gdzie robicie walne? Pytanie nie jest z kategorii "złośliwe".

#359 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 07 marzec 2018 - 14:10

Luk_80 a gdzie robicie walne? Pytanie nie jest z kategorii "złośliwe".

 

W sali konferencyjnej budynku administracji jednego z osiedli. Od lat bezpłatnie nam podnajmują na czas walnego. Ze 200 osób by się zmieściło spokojnie. To niecałe 10% członków.


Użytkownik luk_80 edytował ten post 07 marzec 2018 - 14:13


#360 OFFLINE   okonek63

okonek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjaśląsk
  • Imię:Marek

Napisano 07 marzec 2018 - 14:39

Jak na takie możliwości to faktycznie mało.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych