Matko zostało poruszone tyle , rzeczy, że nie wiadomo od czego zacząć.
To, że jedno drzewo, gdzieś w Polsce zabiło kogoś to nie znaczy, że trzeba wyciąć drzewa dla bezpieczeństwa. Bo równie dobrze wykastrujmy wszystkich, bo każdy potencjalnie jest gwałcicielem. Nie tędy droga.
Temat Puszczy Białowieskiej to złożony temat. Ściemą jest jakoby zakaz wejścia do lasu i wycinane drzewa dla bezpieczeństwa. To polityczne zagranie usprawiedliwiające wycinkę i nic więcej.
Przez jeden dzień na stronie Ministerstwa Środowiska było zresztą " świerk może zabić". Kurde co za tumany tam siedzą. Równie dobrze można zrobić akcję choćby " uważaj na sąsiada, może zabić". Zresztą zniknęło to szybko.
Temat Puszczy Białowieskiej jest bardzo złożony i zależy od czego wyjdziemy. Miałem szczęście biegać po rezerwacie ścisłym przez kilka lat i wiem jaka jest różnica między PUSZCZĄ, a lasem gospodarczym.
Jest to ostatni pierwotny las nizinny naprawdę unikalny. W części gospodarczej, a więc zagospodarowanej jest dużo świerka, co wynika z gospodarki itd.
I tu się zaczyna dopiero. Co chcemy mieć ??????
Las gospodarczy, czy prawdziwą Puszczę. Co chcemy zostawić naszym dzieciom i wnukom. Czy mają oglądać Puszczę i zwierzęta, które wyginęły na obrazkach. Czy potrafimy wybiec w przyszłość tak jak zrobiono, kiedy powstał pierwszy park narodowy na świecie właśnie dla przyszłych pokoleń. Zmiany, które dokonujemy w przyrodzie, przynajmniej niektóre z nich są nieodwracalne. I dlatego na rządzących spoczywa, a przynajmniej powinna świadomość tego co czynią.
A nie myślenie "Po nas choćby potop"