Godski, masz znajomego, litości, naprawdę liczyłem na jakiś argument, miałem nadzieję, że choć raz będzie inaczej
A serio, to tutaj masz bardzo śmieszną historię o pewnym parku narodowym i drzewie.
http://www.gazetakra...owego,id,t.html
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 02 listopad 2017 - 19:52
Godski, masz znajomego, litości, naprawdę liczyłem na jakiś argument, miałem nadzieję, że choć raz będzie inaczej
A serio, to tutaj masz bardzo śmieszną historię o pewnym parku narodowym i drzewie.
http://www.gazetakra...owego,id,t.html
Napisano 02 listopad 2017 - 20:06
Próbuję poznać Twoje argumenty. Dolomity. ...... Ciężko idzie, więc zapytam.... "Przyswajasz tylko to co pasuje??
Użytkownik popper edytował ten post 02 listopad 2017 - 20:07
Napisano 02 listopad 2017 - 20:09
Próbuję poznać Twoje argumenty. Dolomity. ...... Ciężko idzie, więc zapytam.... "Przyswajasz tylko to co pasuje??
Chętnie odpowiem, ale najpierw zadaj pytanie
Napisano 02 listopad 2017 - 20:14
Pytać? A o co? O argumenty, których Ty tak usilnie wymagasz, sam niczego nie argumentując?
Napisano 02 listopad 2017 - 20:14
Godski, masz znajomego, litości, naprawdę liczyłem na jakiś argument, miałem nadzieję, że choć raz będzie inaczej
A serio, to tutaj masz bardzo śmieszną historię o pewnym parku narodowym i drzewie.
W przeciwieństwie do niektórych na forum zasięgam często cennych informacji u tych którzy coś więdzą w przeciwieństwie do tak zwanych znafców. Nie wstydzę się tego a jest to na pewno lepsze niż wiedza z szeroko pojętego netu.
Jeśli chcę coś wiedzieć na temat biologii ryb to dzwonię do kilku znajomych ichtiologów. Gdy najdzie mi ochota na łowienie boleni to nie będę wyważał otwartych drzwi tylko uśmiechnę się do jednego czy drugiego kolegi.
Czy przypadek który podałeś ma służyć obronie tezy ministerstwa że wycinka słuzy bezpieczeństwu publicznemu???
Wyrżnijmy łosie to skończą się wypadki z ich udziałem. Wytnijmy lasy to przestaną zabijać ludzi.
Śmieszno i straszno.
Użytkownik godski edytował ten post 02 listopad 2017 - 20:30
Napisano 02 listopad 2017 - 20:16
Pytać? A o co? O argumenty, których Ty tak usilnie wymagasz, sam niczego nie argumentując?
Czego nie zrozumiałeś? Śmiało pytaj, nie bój się, chętnie odpowiem.
Napisano 02 listopad 2017 - 20:20
Jeszcze nie wiesz? A wydawałoby się, że jaśniej nie można. Myliłem się.
Napisano 02 listopad 2017 - 20:22
Co ma drapieżnik w wodzie do ilości kormorana? Kilkadziesiąt razy widziałem jak kormoran wpierdzielił dobrze wymiarowego szczupaka.Kormoran największym szkodnikiem jest dla wędkarzy i rybaków.
Zastanawiałeś się dlaczego tak rozwinęła się jego populacja i czy czasem nie jest to wina braku drapieżników w naszych wodach a co za tym idzie wina nas samych?
Napisano 02 listopad 2017 - 20:25
W przeciwieństwie do niektórych na forum zasięgam często cennych informacji u tych którzy coś więdzą w przeciwieństwie do tak zwanych znafców.
Jeśli chcę coś wiedzieć na temat biologii ryb to dzwonię do kilku znajomych ichtiologów. Gdy najdzie mi ochota na łowienie boleni to nie będę wyważał otwartych drzwi tylko uśmiechnę się do jednego czy drugiego kolegi.
Czy przypadek który podałeś ma służyć obronie tezy ministerstwa że wycinka słuzy bezpieczeństwu publicznemu???
Wyrżnijmy łosie to skończą się wypadki z ich udziałem. Wytnijmy lasy to przestanę zabijać.
Śmieszno i straszno.
Pięknie to napisałeś, ale naprawdę nie musisz udawać tego, że wszystko robisz to z jednego powodu. Wiesz o co chodzi i podobnie było w wątku, gdzie zażarcie broniłeś dzików. Ale nie dam się wciągnąć w politykę.
Wycinka w lasach wokół BPN nie jest prostym przypadkiem, który oceniasz bardzo łatwo i bez refleksji, braki wiadomości i jednostronność teraz usprawiedliwiasz wiadomościami od "znajomego". Mam chociaż nadzieję, że odróżniasz Białowieski Park Narodowy od Puszczy Białowieskiej.
Skoro nie zrozumiałeś powodu, dla jakiego dałem przykład z dziewczynką, która zginęła w Ojcowie, to pewnie też nie załapiesz podobieństwa sytuacji w okolicach Białowieży i tego co się stało w Beskidzie Śląskim i Żywieckim.
http://www.dziennikz...c-lat,id,t.html
Użytkownik R0BERT edytował ten post 02 listopad 2017 - 20:29
Napisano 02 listopad 2017 - 20:25
Jeszcze nie wiesz? A wydawałoby się, że jaśniej nie można. Myliłem się.
https://pl.wikipedia...iki/Trollowanie
Napisano 02 listopad 2017 - 20:26
Faktycznie, ta inicjacja ma w sobie coś z ludzi pierwotnych. Babranie się w trzewiach zabitego zwierzęcia i malowanie twarzy ku uciesze gawiedzi.
https://www.o2.pl/ar...83171210692737a
Napisano 02 listopad 2017 - 20:31
Nie widzialem filmiku, ale z opisu to mnie draznia przeklenstwa i podsmiechujki. Samo umazanie twarzy krwia zabitego dzika, jako forma przejscia, chrztu, inicjacji, pasowania czy jak tam zwal, nie wywoluje u mnie zadnych negatywnych emocji. O ile byloby to dokonane w jakiejs powaznej, tradycyjnej formie, z szacunkiem do uczestnikow wydarzenia, w tym rzecz jasna dzika.
Kaszanke lubie. Kuzyn pracuje jako masarz w zagranicznej ubojni, moglby sie tylko obsmiac na cala te nagonke...widzial i robil takie rzeczy, ku uciesze gawiedzi i konsumentow, ze uzycie wyrazenia swinski/krowi holokaust nie byloby naduzyciem. Ale tam chyba Gazeta Wyborcza jeszcze nie dotarla, nie wiem tez, jak to z tym rytualnym ubojem jest, akceptuja?
Skąd mam wiedzieć. Nie czytuję ani Gazety ani Naszego Dziennika.
Napisano 02 listopad 2017 - 20:38
Użytkownik coloumb edytował ten post 02 listopad 2017 - 20:44
Napisano 02 listopad 2017 - 20:38
Co ma drapieżnik w wodzie do ilości kormorana? Kilkadziesiąt razy widziałem jak kormoran wpierdzielił dobrze wymiarowego szczupaka.
Jest dość logiczna zależność. Mnogość drobnicy spowodowana brakiem drapieżnika.
Oczywiście że zdarza się iz kormorany tłuką większe ryby.
Ciekawy artykuł badacza kormoranów i cytat z niego. Poniżej link do całego artykułu.
Co jedzą kormorany
Każdy kormoran zjada dziennie średnio ok. 350-500 gramów ryb. Wcześniejsze szacunki, oparte głównie na analizie wypluwek, były zaniżone. Oczywiście zdarzyć się może, iż kormoran zje jednego dnia nawet ponad 1 kg ryb, jednak rekompensuje sobie to dniem bez żerowania. Kormoranów jest tak dużo, bo mają co jeść. Odżywiają się przede wszystkim rybami małymi (10-15 cm), wyraźnie preferując najliczniejsze gatunki (czyli przy udziale jazgarza w ichtiocenozie na poziomie 30%, będzie on stanowił 70% pokarmu). Dzieje się tak dlatego, że łatwiej jest się „wyspecjalizować” kormoranom w polowaniu na najliczniejszą rybę. W realiach naszych jezior, wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (jazgarz, okoń) lub karpiowate (płoć, leszcz), a w Zatoce Gdańskiej zawleczona babka bycza. Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz. Gdyby kormorany żywiły się tymi rybami, to liczebność ptaków spadałaby, podobnie jak spada liczebność tych ryb i ich połowy.
Oczywiście każda (do pewnej wielkości) ryba w zbiorniku ma szansę stać się ofiarą kormoranów, i co jakiś czas tak się dzieje. Ale to są pomijalne wielkości, niezależnie od tego, że każdy wędkarz czy rybak miał wielokrotnie okazję widzieć kormorana zjadającego... taaaaaką rybę. Oskarża się też kormorany o kaleczenie ryb, ale te sytuacje dotyczą miejsc nietypowych, z dużym zagęszczeniem łatwo dostępnych dużych ryb - jak stawy hodowlane czy górskie potoki.
Kormoranów przybyło wraz z tzw. „spadkiem liczby ryb w jeziorach”, co wielu interpretuje w układzie przyczyna-skutek. Czyli kormorany wyjadają ryby, ryb ubywa, kormoranów przybywa. To błędne przekonanie i wystarczy chwila zastanowienia, by to zrozumieć, nawet bez posiadania żadnych innych danych. Z ogólnej wiedzy o dynamice ekosystemów wiadomo, że każdy wyższy poziom troficzny oznacza stratę 90% materii. Czyli ze 100 ton zjedzonych roślinożerców zostanie 10 ton konsumentów I-go rzędu i 1 tona II-go. Tak więc np. wyłowienie z naszych jezior (siecią, wędką czy agregatem) tony szczupaka oznacza 100 ton więcej pokarmu dla kormoranów (w dużym uproszczeniu). Z czego te ptaki skwapliwie korzystają. Oczywiście te 100 ton ryb musi się czymś wyżywić, ale to dziś nie jest problemem, gdyż wody naszych jezior i rzek są coraz żyźniejsze dzięki biogenom spływającym z nawozami i ściekami. Innymi słowy, to eutrofizacja i przełowienie jezior powodują wzrost liczby kormoranów – nigdy odwrotnie.
http://dzikiezycie.p...lki-naszych-wod
Napisano 02 listopad 2017 - 20:43
Mały przykład właściwej ingerencji człowieka. Budujący. Tylko szkoda że u nas takich przykładów pewnie ze świecą szukać.
Ładna bajeczka, uważasz, że przykład olbrzymiego parku narodowego, wielkości np. województwa opolskiego, można zastosować do całej Polski? Niby wystarczy wpuścić ze dwa tysiące wilków i będzie cacy?
Przecież zeżrą nam wszystkie łosie!
Użytkownik R0BERT edytował ten post 02 listopad 2017 - 20:44
Napisano 02 listopad 2017 - 20:47
Ładna bajeczka, uważasz, że przykład olbrzymiego parku narodowego, wielkości np. województwa opolskiego, można zastosować do całej Polski? Niby wystarczy wpuścić ze dwa tysiące wilków i będzie cacy?
Przecież zeżrą nam wszystkie łosie!
Tak nie uważam. Podałem tylko przykład mądrej ingerencji człowieka w przyrodę.
Napisano 02 listopad 2017 - 20:52
Eee. Polska to nie Kanada. Nie trzeba nam za dużo łosi i dzików też. Myśliwi wiedzą co robią. Jak czegoś mało to pomagają przyrodzie. A jak już jesteście tacy rwa eko to koty w domu pozamykać a nie niszczą polską przyrodę. Wielbiciele kotów jego mać. W domu trzymać.
Napisano 02 listopad 2017 - 20:53
Czyli ten artykuł świadczy o tym, że wszyscy myśliwi spełniają dzikie żądze na podobieństwo Hannibala Lectera?
Tak samo to świadczy ogólnie o myśliwych jak mięsiarze pakujący w gumofilce krótkie szczupaczki przed kontrolą PSR o wędkarzach C&R
Edit: Przykład yellowstone z linku kilka postów powyżej tylko potwierdza tezę, że w obecnych warunkach naturze potrzebna jest pomoc i sama do końca sobie nie poradzi o czym był spór na poprzednich stronach.
Pierwsze:
Tomek, o czym ja mam z Tobą pisać. Powtórzę po raz kolejny, że natura poradzi sobie sama. Chcesz przykładu, proszę: okolice Czarnobyla, gdzie człowiek się wyniósł po katastrofie, a przyroda sama zaczęła się odradzać. To są fakty.
Użyłem przekazu z filmiku do użycia jako przykład na potwierdzenie odmiennej tezy. No chyba, że uważasz, iż ten filmik to manipulacja i wcale ludzie nie wpuścili tych 14 wilków do parku yellowstone co przyczyniło się łańcuchowi pozytywnych konsekwencji w ekosystemie parku. Albo więc uważasz, że to kłamstwo albo manipulacja więc może to wykaż, ponieważ pisząc komuś po prostu, że pierniczy głupoty nie podając żadnych merytorycznych argumentów po prostu zaniżasz poziom dyskusji w wątku, ja do tego poziomu schodzić nie zamierzam...jeśli masz wiedzę wykaż merytorycznie, chętnie dam się przekonać, a jeśli nie potrafisz albo Ci się nie chce, to bez sensu krytykować, bo nic nie wnosisz
Drugie:
Tomek jeden z kwiecistą mową jest już na forum, chcesz być kolejny? Nie pisz mi o poziomie dyskusji, bo każdy może sobie wyrobić zdanie, kto pisze z sensem, a kto leje wodę. Wszedłeś na grząski temat, bo wiem o czym piszę. DAsz radę pisać na argumenty???
Prawda jest taka powtórzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, że przyroda sama sobie poradzi, bez pomocy ludzi.
Wilki zniknęły z tego parku z powodu LUDZI.
PRAWDA. Prawdą, jest że zostały wpuszczone i z tym nie zamierzam polemizować. Ale to nie znaczy, że przyroda nie poradziłaby sobie sama. Wilki by się pojawiły tam, tylko później, pod warunkiem, że nie strzelano by do nich. Amerykanie zrozumieli, jak ważne są drapieżniki stojące na najwyższym stopniu łańcuch pokarmowego i ile korzyści daje to przyrodzie.
Chcesz przykładów z naszej ziemi.
Bobry na początku zostały wypuszczone w Polsce w kilku miejscach i same rozprzestrzeniły się po całym kraju. Mam nadzieję, że nie muszę Ci tłumaczyć ile dobrego robią dla środowiska naturalnego. Oczywiście w wielu miejscach wchodzą w drogę ludziom, to fak i temu nie przeczę
Wilki same się rozprzestrzeniły po terenie całego kraju i bardzo dobrze. W tej chwili pojawia się w sposób naturalny szakal, bo warunki widocznie są dla niego odpowiednie.
To się dzieje bez udziału i pomocy człowieka
Z drugiej strony z naszej winy pojawia się szop pracz i jest już w całym kraju norka amerykańska jako uciekinier. Ona załatwiła norkę europejską, bo jest gatunkiem bardziej ekspansywnym.
To my sprawiliśmy, że z polskiej ziemi zniknął praktycznie jeden z najpiękniejszych naszych ptaków, który zwie się kraska, podobnie ma się rzecz z cietrzewiem, który leci na łeb na szyję.
I nie pisz o prymitywizmie porównywania łosi u nas i reniferów w Finlandii, albo czytaj z sensem, że nie wspomnę, że nie pisałem nic o lasach.
Napisano 02 listopad 2017 - 20:53
Ale zalinkowales cos, co zamieszcza cytat z GW i zawiera do niej odsylacz. Czyli nie czytasz, ale czytasz i chloniesz narracje.
Poza tym moje pytanie jest raczej retoryczne, nie kieruje go do Ciebie.
Z calym szacunkiem, ale ta cala afera to sciema. Tak po prostu sie dzieje, gdy cham zabierze sie za cos, co wymaga powagi, szacunku, jest moze i brutalne, ale wlasciwie szlachetne i wysublimowane. Cham zrobi po swojemu, posmieje sie, poprzeklina, zalozy kamizelke odblaskowa
Wybacz, ale film mówi sam za siebie i nie potrzebuję żadnej narracji.
Widać bandę rechoczących durniów. Ot tyle .
Napisano 02 listopad 2017 - 20:57
Artykuł jest:Jest dość logiczna zależność. Mnogość drobnicy spowodowana brakiem drapieżnika.
Oczywiście że zdarza się iz kormorany tłuką większe ryby.
Ciekawy artykuł badacza kormoranów i cytat z niego. Poniżej link do całego artykułu.
Co jedzą kormorany
Każdy kormoran zjada dziennie średnio ok. 350-500 gramów ryb. Wcześniejsze szacunki, oparte głównie na analizie wypluwek, były zaniżone. Oczywiście zdarzyć się może, iż kormoran zje jednego dnia nawet ponad 1 kg ryb, jednak rekompensuje sobie to dniem bez żerowania. Kormoranów jest tak dużo, bo mają co jeść. Odżywiają się przede wszystkim rybami małymi (10-15 cm), wyraźnie preferując najliczniejsze gatunki (czyli przy udziale jazgarza w ichtiocenozie na poziomie 30%, będzie on stanowił 70% pokarmu). Dzieje się tak dlatego, że łatwiej jest się „wyspecjalizować” kormoranom w polowaniu na najliczniejszą rybę. W realiach naszych jezior, wśród ofiar kormoranów dominują zawsze drobne ryby okoniowate (jazgarz, okoń) lub karpiowate (płoć, leszcz), a w Zatoce Gdańskiej zawleczona babka bycza. Nigdy szczupak, sandacz, sieja, sielawa czy węgorz. Gdyby kormorany żywiły się tymi rybami, to liczebność ptaków spadałaby, podobnie jak spada liczebność tych ryb i ich połowy.
Oczywiście każda (do pewnej wielkości) ryba w zbiorniku ma szansę stać się ofiarą kormoranów, i co jakiś czas tak się dzieje. Ale to są pomijalne wielkości, niezależnie od tego, że każdy wędkarz czy rybak miał wielokrotnie okazję widzieć kormorana zjadającego... taaaaaką rybę. Oskarża się też kormorany o kaleczenie ryb, ale te sytuacje dotyczą miejsc nietypowych, z dużym zagęszczeniem łatwo dostępnych dużych ryb - jak stawy hodowlane czy górskie potoki.
Kormoranów przybyło wraz z tzw. „spadkiem liczby ryb w jeziorach”, co wielu interpretuje w układzie przyczyna-skutek. Czyli kormorany wyjadają ryby, ryb ubywa, kormoranów przybywa. To błędne przekonanie i wystarczy chwila zastanowienia, by to zrozumieć, nawet bez posiadania żadnych innych danych. Z ogólnej wiedzy o dynamice ekosystemów wiadomo, że każdy wyższy poziom troficzny oznacza stratę 90% materii. Czyli ze 100 ton zjedzonych roślinożerców zostanie 10 ton konsumentów I-go rzędu i 1 tona II-go. Tak więc np. wyłowienie z naszych jezior (siecią, wędką czy agregatem) tony szczupaka oznacza 100 ton więcej pokarmu dla kormoranów (w dużym uproszczeniu). Z czego te ptaki skwapliwie korzystają. Oczywiście te 100 ton ryb musi się czymś wyżywić, ale to dziś nie jest problemem, gdyż wody naszych jezior i rzek są coraz żyźniejsze dzięki biogenom spływającym z nawozami i ściekami. Innymi słowy, to eutrofizacja i przełowienie jezior powodują wzrost liczby kormoranów – nigdy odwrotnie.
http://dzikiezycie.p...lki-naszych-wod