Do stanu absolutu jeśli chodzi o stan fauny i flory moglibyśmy dążyć jeśliby ludzi było tyle co wieki temu a i tak mimo szerokiej urbanizacji terenów zielonych przyroda długo się broniła zanim została zredukowana do obecnego stanu.
Porównywanie stanu zalesienia i warunków dla zwierzyny w Polsce do sytuacji w krajach skandynawskich to w mojej ocenie po prostu manipulacja i to dość prymitywna, sorry...jedni chcieliby jak mniemam jak najlepszego komfortu dla zwierzyny kosztem ludzi a drudzy uważają, że ludzie są właścicielami terenów na, których zamieszkują wraz z całym ich dobytkiem, kwestia żeby jakoś logicznie to wypośrodkować, pewnie się nie da tak, żeby każdy był zadowolony.
Jeśli chodzi o wypadki z udziałem zwierząt to mam raczej liberalne podejście, każdy wsiadając za kółko jest odpowiedzialny za siebie i faktycznie gdyby zwierzęta nie wybiegały na asfalt wypadków z ich udziałem by nie było, ale to nie powód żeby stricte przez to eliminować zwierzęta, równie dobrze można wprowadzić ograniczenia prędkości w strefach zagrożonych wybieganiem zwierzyny, generalnie większości wypadków z udziałem zwierząt można by uniknąć gdyby wszyscy przejeżdżając przez lasy mieli wzmożoną ostrożność i niższą prędkość, sam niejednokrotnie dawałem po hamulcach przed jakimś zwierzakiem i żadnego jeszcze nie stuknąłem oprócz zająca ostatnio i to właśnie wtedy, gdy szybko jechałem w nie dość sprzyjającym terenie.