Pstrągi 2018
#321 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2018 - 21:00
Tłuściutki tęczor 46cm na nimfę.
Chwile pozniej przyjechał kolega @Likus i tradycyjnie mnie "pozamiatał " takim samym ale potokiem....
- Adrian Tałocha, michał78., Wobi i 20 innych osób lubią to
#322 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2018 - 14:20
Nie znalazłem wątku o paliach więc wrzucam tu. Wspaniały samiec golca/arctic char złowiony w wodach Islandii, na trociową blaszkę. Pogoda koszmarna, ale rybki brały świetnie!
Ile miał, nie wiem - natomiast kolory - BAJKA!!! Oczywiście pływa dalej.
Użytkownik teethar edytował ten post 20 kwiecień 2018 - 14:21
- Artech, salmo, KwaQ i 16 innych osób lubią to
#323 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2018 - 22:16
- lamiglas87 lubi to
#324 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 14:55
Wreszcie mam czym się pochwalić. Dzisiaj dwukrotnie pobiłem życiówkę i to w przeciągu kilkunastu minut.
Pierwszy 50, drugi 1 cm więcej. Sorki za jakość , zdjęcia robiłem sam z ręki. Pływają i mam nadzieję że urosną do następnego spotkania.
Drugi dał pokaz siły. Wyjęty z dołka gdzie miałem dosłownie 1,5 metra pola manewru pomiędzy powalonymi drzewami. Wielokrotnie wchodził pod pnie,szczęśliwie udało się go podebrać.
Załączone pliki
Użytkownik PiotrCz edytował ten post 22 kwiecień 2018 - 15:00
- Guzu, popper, Artech i 28 innych osób lubią to
#325 ONLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 19:57
Popularny
Witam
Pomimo docierajacych informacji o ekstremalnie wysokich stanach wod (rzek i zbiornik zaporowych) w Hiszpanii, zgodnie ze swoja uparta i optymistyczna natura, postanowilem spedzic aktywnie z wedka zaplanowany weekend pstragowy.
Zaczelo sie zle - beznadziejnie. Najwyzsza woda, jaka kiedykolwiek widzialem. Rzeka niosla 7 razy (!) wiecej wody niz przy stanach normalnych.
Pojechalem odkrywac nowa rzeke. Ale bylo mocno srednio. 4 godziny lazenia. Potem 2 godziny wracania...
Wbrew logice wrocilem na swoj ulubiony odcinek. Bez cienia watpliwosci wytypowalem kilka miejsc, gdzie bedzie sie dalo PODEJSC do rzeki i wykonac jakies rzuty z nadzieja na to, ze moga byc sensowne.
To jedno z bardziej obiecujacych miejsc :
W drugim takim miejscu, stojac miedzy drzewami, ale jednak po kolana w wodzie, w trakcie wymachu uderzam wedka w galaz. I juz wiem . Zlamalem moja podstawowa wedke. Moja St Croix SC4. Sila uderzenia o galaz byla za duza... wedka zlamana.
Zwijam, wychodze na brzeg. Nawet nie czuje zlosci. Nie wiem. Odcinam zylke. Zwijam sie i ide do auta. I mysle : zostala mi delikatniejsza wedka, jak ja teraz bede lowil na takiej giga wodzie lzejsza wedka. A za chwile: kichuj, przeciez i tak nic nie zlowie na takiej wodzie ...
Potem woda zaczela rosnac. Jeszcze wyzsza. Jeszcze szybsza. Ale jeszcze wieksze zdziwienie. Wogole nie czuje bezradnosci i zlosci na te okolicznosci. Na ta zlamana wedke...
Niedziela rano. I ciag dalszy tego samego. Woda az koltuje. Plynie drzewami. Ja odwiedzam miejsca z soboty. Po kolei. Planowo. Tak, jakby sie mialo cos wydarzyc. Wrzucam i szybko prowadze duze, najciezsze jakie mam muszyska. Rozmiar kompletnie niepstragowy. Do tego jeszcze, dla stabilizacji w tej kipieli zalozylem do nich haki 2/0 ownera do woblerow. Sa ciezkie (0.60 grama sztuka) i wyglada to dziwnie. Ale jakos tak sobie zrobilem.
No i kolejne miejsce. Podjezdzam samochodem. Bedzie tu kilka dziur miedzy drzewami do sprawdzenia. Kilka wrzutek. Kilka wachlarzykow i kolejna dziura...i w koncu to miejsce.
Ciagnelo mnie do niego caly weekend. Bylem w sobote. Na pusto. Jest niedziela w poludnie.
Mucha do wody. Raz. Drugi. Trzeci. Przyneta dochodzi juz pod nogi. Prowadze ZAWSZE do konca...i delfin. Ryba robi delfina i trafia w muche. Zaczepia sie czubkiem gornej wargi w ten wielki HAK. Pod samymi nogami. Linki kilka metrow. Mlynek. Hamulec. Juz jestem w wodzie powyzej pasa. Proba podebrania. Mlynek. Druga proba. JEST.
Najwieksza w tym roku .
A reszta na zdjeciach...
Zrobila delfina i zjadle muche jakis metr od tej lezacej na wodzie galezi widocznej na zdjeciu ponizej.
Metr w strone brzegu oczywiscie
Nie powiem, ze tak sie da lowic. Ze to ma sens. Ze takie przynety.
Ale jak sie ma taki wewnetrzny glos, jaki mialem w ten weekend. To sie pytan nie zadaje, tylko sie lowi
Pozdrawiam
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 24 kwiecień 2018 - 08:54
- mario, tomi78, popper i 52 innych osób lubią to
#326 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 20:12
Uuuu , Panie , grubo - kapitalny opis , zdjęcia i rybsko . Przez moment to zacząłem się zagłębiać w tej wodzie razem z Tobą przy podbieraniu - super !
- Guzu i bartuch5473 lubią to
#327 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 20:14
Dobrze, że to napisałeś Daniel i przekazałeś pałeczkę dalej, mimo całej serii zastrzeżeń .
Niektórym na pewno otworzy to oczy!
I bynajmniej nie chodzi o upór i walkę do końca, mimo przeciwności...
Wielu z nas odważy się łowić w na pozór beznadziejnej wodzie pomiędzy drzewami gdzie nawet przy podniesionej wodzie się spaceruje sucha nogą.
Nie tylko ma to sens na pstrągowych wodach
Mnie otworzył oczy na takie łowienie Maniek Firlej jeszcze w ubiegłym stuleciu i od tego czasu nawet gdy korytem płynie błoto wiem, że wato pójść na pobliska łąkę przykrytą wodą albo pomiędzy zalane drzewa na wewnętrznym zakręcie, tam będą ryby które znalazły się nagle w nowym miejscu i czasami nawet łatwiej właśnie tam je złowić
Oczywiście gratuluję pięknej samiczki
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 22 kwiecień 2018 - 20:28
- Guzu lubi to
#328 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 20:15
Nie powiem, ze tak sie da lowic. Ze to ma sens. Ze takie przynety.
Ale jak sie ma taki wewnetrzny glos, jaki mialem w ten weekend. To sie pytan nie zadaje, tylko sie lowi
I to jest najpiękniejsze - wbrew wszystkiemu, po swojemu, "kupa frajdy" i jakie efekty
Gratki
- Guzu lubi to
#329 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 20:48
- Guzu lubi to
#330 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 20:56
Predator.... mówię o rybie...
I Terminator... mowie o Danielu...
- Guzu, malinabar i bartuch5473 lubią to
#331 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 21:17
A mucha jak Obcy
Ja osobiście nie łowię w takich warunkach . Nie chce mi się , nie lubię , chociażbym miał szansę na rybę . Wolę niżówki na których guzik się dzieje w zasadzie , ale fajnie widać wszystko pod wodą , że tak powiem Gratki Guzu !
- Guzu lubi to
#332 ONLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 21:25
A mucha jak Obcy
Ja osobiście nie łowię w takich warunkach . Nie chce mi się , nie lubię , chociażbym miał szansę na rybę . Wolę niżówki na których guzik się dzieje w zasadzie , ale fajnie widać wszystko pod wodą , że tak powiem Gratki Guzu !
Ja też nie łowię. Zamiast kilkudziesięciu kilometrów rzeki miałem do dyspozycji kilka wejść w krzaki na różnych odcinkach i więcej jazdy samochodem niż czasu na zarzucanie przynęty. Serio.
W piątek jak to zobaczyłem to zgłosiłem odwrót i eksploracje nowych rewirów.
Ale ten wewnętrzny głos mi kazał...
Brzmi to kompletnie głupio, ale naprawdę nie potrafię tego wyjaśnić.
Obym za często nie miał takich faz.
Odnośnie muchy się nie wypowiadam
Wrzucona do normalnej wody raczej do niczego by się nie nadawała, taka ciężka.
Kiedy i po co ja zrobiłem... HGW
- gulf i malinabar lubią to
#333 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 21:25
Łeb pstrąga budzi szacunek. Prawie jak zawodników MMA.
- Guzu lubi to
#334 ONLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 21:27
Dobrze, że to napisałeś Daniel i przekazałeś pałeczkę dalej, mimo całej serii zastrzeżeń .
Niektórym na pewno otworzy to oczy!
I bynajmniej nie chodzi o upór i walkę do końca, mimo przeciwności...
Wielu z nas odważy się łowić w na pozór beznadziejnej wodzie pomiędzy drzewami gdzie nawet przy podniesionej wodzie się spaceruje sucha nogą.
Nie tylko ma to sens na pstrągowych wodach
Mnie otworzył oczy na takie łowienie Maniek Firlej jeszcze w ubiegłym stuleciu i od tego czasu nawet gdy korytem płynie błoto wiem, że wato pójść na pobliska łąkę przykrytą wodą albo pomiędzy zalane drzewa na wewnętrznym zakręcie, tam będą ryby które znalazły się nagle w nowym miejscu i czasami nawet łatwiej właśnie tam je złowić
Oczywiście gratuluję pięknej samiczki
Zdecydowanie nie mam pojęcia o takim łowieniu. Zresztą liczba brań to potwierdza
Dziękuję za gratulacje. Nie wiem czy to ze starości ma taką głowę, czy jakas mutacja, czy po urazie jakimś...
Ale dziwne zwierzątko
Użytkownik Guzu edytował ten post 22 kwiecień 2018 - 21:51
#335 OFFLINE
Napisano 22 kwiecień 2018 - 21:32
Wysoka woda, ale czysta w niczym nie przeszkadza.
Największe bolenie na Warcie łowiłem na powodzi, w zasadzie na łące gdzie wcześniej się krowy pasły.
- salmon1977 lubi to
#336 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2018 - 01:27
Może teraz na pstrągi do Hiszpanii, a nie tylko sumy i karpie. Gratuluje pięknego pstrąga z takim dziwnym łbem. Przynęta jak widać i piszesz raczej nie na nasze wody.
#337 ONLINE
Napisano 23 kwiecień 2018 - 07:18
Koledzy.
Może teraz na pstrągi do Hiszpanii, a nie tylko sumy i karpie. Gratuluje pięknego pstrąga z takim dziwnym łbem. Przynęta jak widać i piszesz raczej nie na nasze wody.
Atakuj gdzie chcesz , byle nie na moje rewiry
Powodzenia !
#338 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2018 - 07:18
Największy z ostatniego wypadu, biedak stracił kawałek płetwy ogonowej, być może w walce z wydrą. Ale w niczym mu to nie przeszkadza, uderzył bardzo silnie i walczył niczym lew ;P Co tylko pokazuje że ryby w tej rzece są w doskonałej kondycji
Załączone pliki
- Guzu, popper, Artech i 24 innych osób lubią to
#339 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2018 - 19:33
Moje późne rozpoczęcie sezonu, równe 40cm, szybka fotka i do następnego razu.
Załączone pliki
- popper, Artech, russian80 i 12 innych osób lubią to
#340 OFFLINE
Napisano 24 kwiecień 2018 - 07:16
Guzu, szczere gratulacje
Mam podobne podejście i jak już nadchodzi czas łowienia to idę nad wodę niezależnie od wszystkiego.
- Guzu lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych