Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bolenie 2017


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
623 odpowiedzi w tym temacie

#241 OFFLINE   maicke82

maicke82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1022 postów
  • Lokalizacjapałownia na Szuminie

Napisano 08 czerwiec 2017 - 10:24

"Połapane niezjedzone" - połączenie ciągle trudne do zaakceptowania dla niektórych. Sławku ładnie "połapane" to by było jakby człowiek wyskoczył sobie w niedzielę po śniadaniu , pyknął na luzie z 5 bolków do obiadu , a nie dymał kilometry brzegiem  jak Korzeniowski na olimpiadzie, nie dosypiał ,użerał się z robactwem i z politowaniem jakąś  rapę czasem umęczył...w tym naszym mazowieckim  eldorado.  


Użytkownik maicke82 edytował ten post 08 czerwiec 2017 - 10:38


#242 OFFLINE   wene

wene

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 114 postów

Napisano 08 czerwiec 2017 - 11:30

@maicke robale jakos zniese oby cos sie haka uczepiło.

Dzis mialem okazje obserwoac jak bolek 50-60 atakuje malego klenia stojacego nad wielkim plaskim głazem, kilkanascie cm pod pow. wody.
Szybkosc nieprawdopodobna- jak widmo ale nie trafił.
Rozsiadlem sie w tym miejscu na klenie bo zbierały i chyba ten sam bolo raz odprowadził i trącił mojego 3cm bialego woblera-baryłke tuz przy brzegu.
I to tyle jezeli chodzi o bolenie :(



#243 OFFLINE   slawek_deep

slawek_deep

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 74 postów
  • LokalizacjaBug/Narew
  • Imię:Sławek

Napisano 08 czerwiec 2017 - 11:58

"Połapane niezjedzone" - połączenie ciągle trudne do zaakceptowania dla niektórych. Sławku ładnie "połapane" to by było jakby człowiek wyskoczył sobie w niedzielę po śniadaniu , pyknął na luzie z 5 bolków do obiadu , a nie dymał kilometry brzegiem  jak Korzeniowski na olimpiadzie, nie dosypiał ,użerał się z robactwem i z politowaniem jakąś  rapę czasem umęczył...w tym naszym mazowieckim  eldorado.  

Piszesz,że trudne do zakceptowania dla niektórych, dobrze by to było. Wydaje mi się , że ciągle dla większości wędkarzy jest rzeczą niewyobrażalną złowić i wypuścić, bo i po co w takim razie mają oni jechać nd wodę, jak nie po rybę.  My stanowimy tylko mały odsetek wśród nich, a te bolki co teraz łapiesz to za pięć lat bedziesz tylko wspominał....pałkarze dobiorą się i do nich :(  podobno wędzone lepsze od łososia :angry: .



#244 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 08 czerwiec 2017 - 13:51

Jak ja zaczynałem (z przypadku) boleniowanie na początku lat 90-tych, to cały mój arsenał to były: trzonek od łyżki, trzonek od noża (dwa kawałki), kilka sklepanych ciężarków ołowianych i ze 3 srebrne meppsy. no i jedna pstrągowa wahadłówka.

 

W sierpniu 93 była mocna niżówka na Wiśle, ale niemal w dowolnym miejscu pierwszego bolenia wyjmowałem po kilku rzutach, a przez poranek lub wieczór kilkaNAŚCIE ryb było normą.

I tak przez kilka dni.

 

Później już nigdy nie było TAKIEGO eldorado, ale 5 sztuk w 2 godziny to nie był żaden wyczyn.

 

Wspominałem to przedwczoraj, kiedy przez kilka porannych godzin na Wiśle nie było widać żywego ducha, a tym bardziej na wędce...



#245 OFFLINE   Usak

Usak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 174 postów
  • LokalizacjaŚwiebodzin
  • Imię:Bartek
  • Nazwisko:U

Napisano 08 czerwiec 2017 - 18:14

Wypadek przy sandaczowaniu ;)
Załączony plik  DSC_3365.jpg   38,9 KB   41 Ilość pobrań



#246 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5861 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 08 czerwiec 2017 - 19:18

Wstawiam rybe bo to mój pierwszy boleń złowiony z dryfu. Zawsze chciałem złowić go w ten sposób, od czasu do czasu próbowałem i w końcu się trafił, tym bardziej, że w tym miejscu nigdy nic nie padło i ryba cichutko siedziała nie zdradzając swojej obecności.

Załączone pliki



#247 OFFLINE   Tomek St.

Tomek St.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 597 postów
  • LokalizacjaGóra Kalwaria
  • Imię:Tomek

Napisano 09 czerwiec 2017 - 07:52

"Połapane niezjedzone" - połączenie ciągle trudne do zaakceptowania dla niektórych. Sławku ładnie "połapane" to by było jakby człowiek wyskoczył sobie w niedzielę po śniadaniu , pyknął na luzie z 5 bolków do obiadu , a nie dymał kilometry brzegiem  jak Korzeniowski na olimpiadzie, nie dosypiał ,użerał się z robactwem i z politowaniem jakąś  rapę czasem umęczył...w tym naszym mazowieckim  eldorado.  

Niestety ale to smutny fakt. Wczoraj nad wodą spotkałem jegomościa ze zberetowanym ok.60 cm boleniem. Na pytanie, czy on tego bolenia naprawdę zamierza zjeść, usłyszałem, że jego kobitka je świetnie przyrządza i w ogóle to bierze "tylko" co drugiego bolenia, sandaczowe przyłowy oczywiście wszystkie idą do wora. Najlepsze, że to nie był żaden gumofilc, młody koleś myślę 20 parę lat, dobry sprzęt itp. Ale zwykły bereciarz jak pewnie 98% wędkarzy znad polskich wód.



#248 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 09 czerwiec 2017 - 17:34

Ja pisałem konkretnie o ostatnim tygodniu sierpnia 1993.

byłem tam 5 dni, mieszkając 200 m od wału, więc prawie nad wodą.

Ja tam pojechałem na szczupaki (zresztą po raz pierwszy nad Wisłę, która była dla mnie wodą nie-wędkarską), bo bolenie traktowałem jak atrakcję nad wodą, a nie obiekt wędkarski (od dziecka słyszałem, że boleń jest "nie do złowienia", a nawet ówczesne WW pisały takie teksty, sugerując łowienie np. na ukleję puszczaną z nurtem :) )

 

No i tak połowiłem te szczupaki, że pierwszego dnia urwałem WSZYSTKIE obrotówki i wahadłówki :)

Wieczór był piękny, łowienie skończone, siedziałem nad wodą kontemplując pejzaż o zachodzie słońca, a bolenie waliły z każdej strony dosłownie bez przerwy!

Przypomniałem sobie o zalegającej w plecaku "wahadłówce" zrobionej z babcinej łyżki - okazało się, że jest - a że nie miałem nic do stracenia, zakradłem się na piaszczystą łachę w pobliże przelewu i... Rzut - branie - ryba. 5 minut odpoczynku, rzut - ryba. w kolejnym rzucie trzecia. W kolejnym rzucie branie i ryba urwana z przynętą.

 

Następnego dnia w Szczucinie czy w Korczynie nakupiłem wahadłówek, które przy pomocy młotka i szlifierki przerobiłem na boleniówki i kupiłem jakieś obrotówki.

 

I tak faktycznie było, że obojętne o jakiej porze dnia, gdzie nie poszedłem, to bolenia miałem w pierwszych rzutach. nawet raz wziąłem żonę na spacer i "obiecałem", że złowię rybę w 10 rzutach, Złowiłem w 3 czy 4-tym. 

 

W sumie przez niecałe 4 dni złowiłem z 60 czy 80 boleni, bo na pewno dziennie było ich z 20. Kilka większych wziąłem do pochwalenia się i spróbowania jak smakują - co z dzisiejszej perspektywy brzmi absurdalnie, ale wtedy myślałem inaczej.

 

Przez następne 10-15 lat wpadałem tam kilka razy w roku i nie pamiętam, żebym miał jakiś wyjazd bez złowienia ryby. Zazwyczaj łowiłem po kilka sztuk. Ale od kilku (3-4) lat nastąpiło zupełne załamanie, nie tylko ryby nie biorą, ale też na wodzie zupełna cisza.

 

W zeszłym roku złowiłem tylko przypadkiem suma, a w tym roku już tam w ogóle nie pojechałem.

 

Sorry za sentymentalne wywody, ale z rozrzewnieniem wspominam tamten czas i żałuję, że pewnie już nigdy to nie wróci...


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 14 czerwiec 2017 - 22:28

  • Mariano Mariano lubi to

#249 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3774 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 09 czerwiec 2017 - 18:26

W okolicach Korczyna było jeszcze piękne łowienie do tej ostatniej serii powodzi. Od tego czasu jest tam totalna padaka. To zdjęcie to ostanie chwile tego odcinka Wisły. Powinieneś wiedzieć gdzie to.

 

0001.jpg



#250 OFFLINE   Dawidziak

Dawidziak

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 49 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz
  • Imię:Dawid

Napisano 10 czerwiec 2017 - 08:13

"Połapane niezjedzone" - połączenie ciągle trudne do zaakceptowania dla niektórych. Sławku ładnie "połapane" to by było jakby człowiek wyskoczył sobie w niedzielę po śniadaniu , pyknął na luzie z 5 bolków do obiadu , a nie dymał kilometry brzegiem  jak Korzeniowski na olimpiadzie, nie dosypiał ,użerał się z robactwem i z politowaniem jakąś  rapę czasem umęczył...w tym naszym mazowieckim  eldorado.  

Z jednej strony masz rację, byłoby super, ale z drugiej strony nie cieszyłaby tak każda złowiona rybka. Teraz trzeba zrobić kilka km rzeki i jak uda się coś fajnego złowić, to jest ogromna radocha ;) Sam nawet ostatnio złapałem się na tym, ze złowiłem dwa bolki trochę ponad 50 cm, dały naprawdę fajne emocje, ale byłem trochę rozczarowany, ponieważ nie spełniają forumowego limitu... Kurczę, nie tędy droga sobie myślę;) Może kiedyś były inne czasy, ryb było od groma, (chociaż trudno sobie wyobrazić 80 boleni w 4 dni ;)) ale za to potem pojawiają się takie komentarze jak kilkanaście postów wyżej, żeby ktoś tam się schował z tym zdjęciem bolka sześćdziesiątki...teraz staram się zmienić moje podejście do tego wszystkiego - złowienie ryby staje się coraz większą sztuką na wielu łowiskach w Polsce, ale za to te rybki dają zdecydowanie więcej radości niż osiemdziesiąty bolek złowiony czwartego dnia... Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim wielu sukcesów wędkarskich i ogromnej radości z każdej przechytrzonej rybki!!! :D  :D  :D



#251 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 10 czerwiec 2017 - 11:00

Dawid, nie nabijaj się ;)

Wiem, że z dzisiejszej perspektywy brzmi to niedorzecznie i niewiarygodnie, ale nie ma w tym przesady.

Napisałem, ze był to wyjątkowy okres, który już nigdy później się nie powtórzył.

W dodatku - wtedy był bardzo niski stan wody, ryby skoncentrowane w głębszych miejscach i - być może - to wzbudzało w nich rywalizację o pokarm. Trudno powiedzieć.

Ale 20 za 3 wyjścia nad wodę w ciągu dnia to żadna przesada.

 

Nota bene, krakowski wędkarz, do którego mam 100% zaufania, opowiadał, jak pod stopniem Dąbie w Krakowie (to praktycznie centrum miasta) złowił 10 boleni w niewiele ponad godzinę. Ale było to dobre kilkanaście lat temu. Dzisiaj nie wolno tam łowić (i dobrze), ale kilka razy byłem tam na spacerze i przynajmniej na powierzchni żaden boleń się nie ujawnia.



#252 OFFLINE   maicke82

maicke82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1022 postów
  • Lokalizacjapałownia na Szuminie

Napisano 10 czerwiec 2017 - 13:20

Z jednej strony masz rację, byłoby super, ale z drugiej strony nie cieszyłaby tak każda złowiona rybka. Teraz trzeba zrobić kilka km rzeki i jak uda się coś fajnego złowić, to jest ogromna radocha ;) Sam nawet ostatnio złapałem się na tym, ze złowiłem dwa bolki trochę ponad 50 cm, dały naprawdę fajne emocje, ale byłem trochę rozczarowany, ponieważ nie spełniają forumowego limitu... Kurczę, nie tędy droga sobie myślę ;) Może kiedyś były inne czasy, ryb było od groma, (chociaż trudno sobie wyobrazić 80 boleni w 4 dni ;)) ale za to potem pojawiają się takie komentarze jak kilkanaście postów wyżej, żeby ktoś tam się schował z tym zdjęciem bolka sześćdziesiątki...teraz staram się zmienić moje podejście do tego wszystkiego - złowienie ryby staje się coraz większą sztuką na wielu łowiskach w Polsce, ale za to te rybki dają zdecydowanie więcej radości niż osiemdziesiąty bolek złowiony czwartego dnia... Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim wielu sukcesów wędkarskich i ogromnej radości z każdej przechytrzonej rybki!!! :D  :D  :D

Ja mogę chodzić i 4 dni ,ryb nie musi być  80 , wystarczy  mi jedna ale konkretna.Ale jak przez 4 wypady mam złowić 50-taka i się z tego cieszyć ,to odwieszę spinning na kołek.A na to się na mazowieckich wodach zanosi. Osobiście nie łowię dużo mniej, natomiast drastycznie wzrósł czas poświęcenia ,żeby cokolwiek złowić. Jak widzę jedną żerująca rybę prze cały wypad,a byłem już na wszystkich metach, to alternatywy na taki obrót spraw nie mam. Opiszę świeżą historię bużańską. Tej rapie poświęciłem 3 wypady w sumie kilka godzin. Pokazywała się w pewnym miejscu wynurzając tylko płetwę. Byłem pewny ,że 70+ więc nie odpuściłem i musiałem tam co jakis czas zajrzeć. Za każdym razem miałem z nią jeden kontakt,a to puknęła nieśmiało jakby odpychając od siebie wobler, a to znowu zrobiła wirek nie trafiając w przynętę. Za trzecim podejściem  wszytko zgrało się idealnie i przydzwoniła z impetem w bodajże trzecim rzucie. Była silna , więc świadomość siłowania się z dobrą "70-tką" dodawała mi adrenaliny. Dopóki trzymała się dna nic nie wzbudzało moich podejrzeń co do wielkości ,ale pierwszy przewał na wodzie i  moim oczom ukazał się on, król bużańskiej przykosy "Szprot Wielki":

Załączony plik  zdjęcie2587.jpg   88,94 KB   24 Ilość pobrań

Wizualnie niczego nie sobie, masywne płetwy dodawały mu uroku i wigoru podczas walki. Za poświęcony czas ani paliwo nie zwrócił. 


Użytkownik maicke82 edytował ten post 10 czerwiec 2017 - 14:05


#253 OFFLINE   mike

mike

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 175 postów

Napisano 10 czerwiec 2017 - 14:02

Wczorajszy.

 

j9ojz8.jpg

 

XST1144F, Caldia, F-9


Użytkownik mike edytował ten post 10 czerwiec 2017 - 14:06


#254 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2698 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 10 czerwiec 2017 - 14:28

Niestety trudno nie zgodzić się z tym, że pogłowie bolenia w naszych wodach drastycznie spadło. Brakuje nie tylko większych osobników ale też tych wszędobylskich 40-50 cm bolków, które robiły tyle hałasu na powierzchni wody. Kiedyś robiliśmy zawody kto wyciągnie więcej chlapaków z jednej główki, a teraz... na powierzchni prawie cisza.
Od początku sezonu udało mi się, i to dopiero dzisiaj, złowić jednego bolenia powyżej forumowego minimum - ale o tym za chwilę ;) Tych mniejszych też za wiele na tegorocznym rozkładzie nie mam. Ataków na powierzchni praktycznie nie widać. Zastanawia mnie czy bolenie nie nauczyły się przypadkiem omijać nas i ukrywać się tak jak my nauczyliśmy się je łowić.
Dzisiejsze wędkowanie zakończyło by się tak jak kilka poprzednich. Ot dwa piędziesiątaki, które na tym bezrybiu i tak dają sporo radochy. Tak by było gdyby nie ostatni rzut, taki już jakby od niechcenia. A okazał się strzałem w dziesiątkę i dał rybkę przekraczające forumowe minimum z przytupem :D
Nowa życiówka. Stara poprawiona co prawda tylko o 1 cm, ale zawsze to progres :lol:
82 cm
Załączony plik  IMG_20170610_152543.jpg   53,49 KB   32 Ilość pobrań

Chciałbym się spotkać z nim jeszcze raz jesienią B)
Sprzętowo:
5SC90MHF2-G
Shimano Rarenium 4000 FB
Varivas Avani Sea Bass Premium PE 1.2
Stary ponad 10 letni wobler spod ręki Romana Gawlasa, reanimowany i w nowej "skórze" w moim wykonaniu.

Użytkownik Artech edytował ten post 10 czerwiec 2017 - 15:17


#255 OFFLINE   Paweł R.

Paweł R.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 552 postów
  • LokalizacjaDT
  • Imię:Paweł

Napisano 10 czerwiec 2017 - 17:41

8491578_00001.jpg

 

Nie jest chyba jeszcze aż tak tragicznie, skoro wczoraj nawet moja małżowinka bolenia złowiła :lol:



#256 OFFLINE   Andrzej Leśniak

Andrzej Leśniak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 62 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Andrzej
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 10 czerwiec 2017 - 17:58

Bolesław z wczorajszego krótkiego wypadu.Załączony plik  IMG_20170610_185445.jpg   46,08 KB   33 Ilość pobrań

#257 OFFLINE   DP Fishing

DP Fishing

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 354 postów

Napisano 10 czerwiec 2017 - 22:20

Mój pierwszy bolek w sezonie. Wisełka.

Załączone pliki



#258 OFFLINE   bieniaś

bieniaś

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 58 postów

Napisano 11 czerwiec 2017 - 09:43

Poranny bolek ze stojącej wody na bezstera basońskiego😉zadanie trudne bo rybki zawracały bardzo nie zdecydowane😜ale ten osobnik uderzył z impetem i widowiskowo😉bardzo mnie pocieszając bo teraz ciężko o rybki..bynajmniej u mnie a stojak to bonus i inna liga trochę jak mi się wydaje😉ad68023b056b2eee621fb08e35dbbbd1.jpg

Wysłane z mojego LG-H840 przy użyciu Tapatalka

#259 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 11 czerwiec 2017 - 16:06

Najfajniejszy z tego roku.
Załączony plik  P6114676.JPG   61,34 KB   35 Ilość pobrań
Załączony plik  P6114684.JPG   52,04 KB   34 Ilość pobrań
Załączony plik  P6114685.JPG   44,53 KB   33 Ilość pobrań



#260 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3216 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 11 czerwiec 2017 - 16:14

Wobler drewniany, kij, kołowrotek i żyłka 0,23...
fe9dca8080463b07110bdf98a387cc87.jpg
d5ccaf0eb165699c69bf6e276d97eb37.jpg

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych