Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nanga Parbat...


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
159 odpowiedzi w tym temacie

#101 OFFLINE   karpiu08

karpiu08

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 237 postów
  • LokalizacjaKłodzko
  • Imię:Łukasz

Napisano 29 styczeń 2018 - 21:37



#102 OFFLINE   crizz100

crizz100

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1214 postów
  • Lokalizacjamultikonto (@esoxx87, @Marcisio1, @esexlucius)

Napisano 29 styczeń 2018 - 21:54

Najlepsza odpowiedź do tego tematu , normalnie jakby czytał wszystkie posty.
Czym są pieniądze jeżeli w życie wchodzi życie ludzkie?
Skrajne sytuację sprawiają że człowiek przewartościowuje swoje życie i dopiero wtedy zauważa co jest w nim ważne. Na pewno nie pieniądze z podatków
  • jbk i 100icki lubią to

#103 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:10

Mnie najbardziej porusza to, że jego los stał się taki medialny. Że robią z niego bohatera. A jak koło Kartuz wędkarz utonął, to poświęcili mu dwie linijki tekstu, na stronie jakiejś lokalnej gazety, na która i tak nikt nie wchodzi. Ten wędkarz był mniejszym pasjonatem i bohaterem, mniej kochał swoją pasję ?

 

A druga sprawa, też nie porównujmy osób chorych czy też, takich którym los zgotował naprawdę nieszczęśliwy wypadek, do kogoś kto z ryzyka zdawał sobie sprawę chyba jak nikt inny. Myślę, że nie wygrał, tylko tam u góry płakał, że nie został z rodziną w domu. 


  • Artech lubi to

#104 OFFLINE   grzesiekp.

grzesiekp.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 406 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Grzesiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:14


  • Kajtelek2 lubi to

#105 OFFLINE   Adrian Tałocha

Adrian Tałocha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 986 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Adrian
  • Nazwisko:Tałocha

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:15

Myślę, że wątek mógłby się zamknąć na poście Małkociniaka...
  • Pluszszcz lubi to

#106 OFFLINE   crizz100

crizz100

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1214 postów
  • Lokalizacjamultikonto (@esoxx87, @Marcisio1, @esexlucius)

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:20

Mnie najbardziej porusza to, że jego los stał się taki medialny. Że robią z niego bohatera. A jak koło Kartuz wędkarz utonął, to poświęcili mu dwie linijki tekstu, na stronie jakiejś lokalnej gazety, na która i tak nikt nie wchodzi. Ten wędkarz był mniejszym pasjonatem i bohaterem, mniej kochał swoją pasję ?

A druga sprawa, też nie porównujmy osób chorych czy też, takich którym los zgotował naprawdę nieszczęśliwy wypadek, do kogoś kto z ryzyka zdawał sobie sprawę chyba jak nikt inny. Myślę, że nie wygrał, tylko tam u góry płakał, że nie został z rodziną w domu.


Uważasz że gość który 7 razy próbował zdobyć ta górę w tym kilka razy samotnie nie zdawał sobie sprawy z tego że może zginąć i płakał? On już raz był w takiej sytuacji na 7000m a mimo to wrócił na ta górę. Chciał tak żyć i miał do tego święte prawo i nie nam oceniać czy słusznie to robił czy nie każdy może zrobić ze swoim życiem to co chce. Dla jednego szczytem jest picie piwa przed telewizorem a dla drugiego zdobywanie himalajskich szczytów

#107 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:25

Czytaj ze zrozumieniem. Chodziło mi o to, że on jak mało kto, zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa. No bo, kto może mieć o tym większe pojęcie niż himalaista.

 

I płakał, bo każdy normalny człowiek, siedząc sam i zamarzając by płakał i stwierdził, że mógł zostać z rodziną, bo to nie było tego warte. I go nie oceniam w kontekście tego, czy coś zrobił dobrze czy źle, tylko dla mnie to żaden bohater. Bohater to dla mnie dzieciak na chemioterapii, który walczy o życie i nie kusił losu żeby być chory.


  • godski i Gobio Gobio lubią to

#108 OFFLINE   fonix

fonix

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 484 postów
  • LokalizacjaŁomianki
  • Imię:Tomek

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:28

Uważasz że gość który 7 razy próbował zdobyć ta górę w tym kilka razy samotnie nie zdawał sobie sprawy z tego że może zginąć i płakał?


A czy tekst o płakaniu był obraźliwy? Ja bym płakał jak dziecko i nie jest mi szczególnie źle i wstyd z tą świadomością.
  • godski lubi to

#109 OFFLINE   Szymon82

Szymon82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1588 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Szymon

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:36

Gdyby jednak zamknąć temat na poście nr . 101 ...

Bartas93 a ja myślę , że gdy umierał to z uśmiechem na twarzy ... ale każdy ma prawo do swoich poglądów.


Użytkownik Szymon82 edytował ten post 29 styczeń 2018 - 22:40

  • Bartas93 i crizz100 lubią to

#110 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 29 styczeń 2018 - 22:54

dokładnie ;)



#111 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 29 styczeń 2018 - 23:01

Teraz w Polsce jest 38 milionów alpinistów ;) zdecydowana większość maksymalnie wspięła się na kanapę ew na fotel z browarem w ręku. Tacy ludzie i taki kraj...

Dyskusja jest o pasji i ryzyku, a nie o alpinizmie. Bo na wspinaczce znamy się..., nic.

Porównywanie tej pasji np. do wędkowania z łódki, jest nieporozumieniem. Na miliony wypraw wędkarskich, pojedyncze kończą się śmiercią. Himalaje natomiast, zasłane są setkami ciał. Alpiniści widzą te zwłoki na wspinaczce i doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka.

Zadaję sobie pytanie, dlaczego dla zrealizowania swojej pasji, ci ludzie ryzykują nie tylko swoim zdrowiem i życiem, ale też życiem innych. Mają doskonałą wiedzę, że w pewnym momencie może wyruszyć po nich ekipa ratunkowa, ryzykująca swoim życiem dla ich ratowania. Narażają rodziny na swoją śmierć, szczególnie swoje dzieci i małżonków.

Dlaczego tak ryzykują? Każdy może mieć inne, swoje powody. Tak, jak każdy może mieć inne granice ryzyka. Tzn. tych granic to tak naprawdę nie ma. Raczej są one płynne, zależne od wielu czynników, z których oni sami może nie zdają sobie sprawy.

Trochę czasu minie, sprawa ucichnie, a setki wspinaczy dalej będą szły po swoją śmierć w Himalaje. W zasadzie cały czas idą i giną, bez przerwy.

Taka jest natura ludzka, zwierzę tak nie potrafi. To domena ludzi, śmierć w imię niczego namacalnego.


Użytkownik Z.Milewski edytował ten post 29 styczeń 2018 - 23:02

  • godski lubi to

#112 OFFLINE   darek1

darek1

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1330 postów
  • LokalizacjaChrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:Brzęczyszczykiewicz

Napisano 29 styczeń 2018 - 23:41

Czytaj ze zrozumieniem. Chodziło mi o to, że on jak mało kto, zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa. No bo, kto może mieć o tym większe pojęcie niż himalaista.
 
I płakał, bo każdy normalny człowiek, siedząc sam i zamarzając by płakał i stwierdził, że mógł zostać z rodziną, bo to nie było tego warte. I go nie oceniam w kontekście tego, czy coś zrobił dobrze czy źle, tylko dla mnie to żaden bohater. Bohater to dla mnie dzieciak na chemioterapii, który walczy o życie i nie kusił losu żeby być chory.


Retorycznie.
Do płaczu potrzebne są łzy,odwodniony raczej nie ma...
przy hipotermii człowiek znużony zasypia po ustąpieniu bólu.
Bohater pomaga pozostałym,a nie tylko sobie.
Dzieciak na chemii to ofiara systemu(min.Z.Religa przy raku płuc nie skorzystał z tak skutecznych metod jak chemia czy radioterapia ?!).

#113 OFFLINE   Pawgas

Pawgas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 782 postów
  • LokalizacjaBerlin/Szczecin
  • Imię:Paweł

Napisano 29 styczeń 2018 - 23:45

Ryzyko śmierci w górach wysokich a na rybach jest oczywiście inne. Ja tylko przypomnę to co pisałem już - wspinacze to tak samo ludzie opętani przez pasje jak wędkarze. Ile małżeństw się rozpadło z powodu ryb? Ile czasu nie poświęciliśmy swoim dzieciom który poświęciliśmy na włóczenie się z wędką? Ile razy okłamywaliśmy swoje żony że nic nowego nie kupiliśmy? Ile czasu spędzamy tu na Jerku czytając pierdoły o wyższości jednej Stelli nad drugą zamiast pobawić się z własnym dzieckiem? Ilu z nas chciałoby jak himalaiści w górach spędzać kilka miesięcy nad rybnym łowiskiem kosztem rodziny? Tak proszę szanownych forumowiczów - jesteśmy w gruncie rzeczy tacy sami. 



#114 OFFLINE   Tom@son

Tom@son

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 postów
  • Lokalizacja麻疹の近くの町

Napisano 30 styczeń 2018 - 01:33

Ponoć byli ubezpieczeni.

 

http://pikio.pl/sens...ego-poszlo-zle/



#115 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4911 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 30 styczeń 2018 - 06:09

Są rzeczy przerastające światopogląd mieszczański. Te wszystkie aquparki i bungee, clubbing i pinroll, i ZUS. Dla ambitniejszych osobników na szczęście i nieszczęście ocalało żeglarstwo, lotnictwo, himalaizm. Bardzo dobrze..

Inaczej veni vidi vici przeszłoby nieuchronnie w veni vidi emi.. :)  



#116 OFFLINE   S.N.

S.N.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4589 postów
  • LokalizacjaMazowieckie. Lubelskie.
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Nikt

Napisano 30 styczeń 2018 - 06:14

Są rzeczy przerastające światopogląd mieszczański. Te wszystkie aquparki i bungee, clubbing i pinroll, i ZUS. Dla ambitniejszych osobników na szczęście i nieszczęście ocalało żeglarstwo, lotnictwo, himalaizm. Bardzo dobrze..
Inaczej veni vidi vici przeszłoby nieuchronnie w veni vidi emi.. :)


No pacze i oczom nie wierze. Zgadzam sie z panem imiennikiem moim SOB-em zwanym eczkolwiek ZUS pomijam i dopisalbym jeszcze kilka czy kilkanaście ciekawych alternatyw ☺
  • Bander lubi to

#117 OFFLINE   fonix

fonix

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 484 postów
  • LokalizacjaŁomianki
  • Imię:Tomek

Napisano 30 styczeń 2018 - 08:26

Mr elokwentny, emotki z uśmieszkami byś sobie darował w tym wątku...tu i bez Twojego trollowania ludziom puszczają emocje.

Użytkownik fonix edytował ten post 30 styczeń 2018 - 08:28


#118 OFFLINE   Robert.B

Robert.B

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 185 postów
  • LokalizacjaGórka
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:B

Napisano 30 styczeń 2018 - 09:34

Czytam ten wątek i nie wiem dlaczego tylu ludzi wychwala pod niebiosa tego alpiniste. Akcja ratownicza oczywiście powinna odbyć się , jednak po wszystkim koszta powinien pokryć uczestnik ( za swoją głupotę trzeba płacić ) i dotyczy się to każdego przypadku również japonek nad morskim okiem.
  • Artech lubi to

#119 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 30 styczeń 2018 - 09:50

Nie wiem czy to kwestia pasji czy uzależnienia od adrenaliny a może piekielna mieszanka obu, ale jestem przekonany, że większość himalaistów w świadomości nieuchronnej śmierci tam na górze czuje się spełnionym. Inaczej nie wracali by na górę po tragicznych wypadkach przyjaciół, po fatalnych odmrożeniach i kontuzjach. W wywiadach wprost przyznają, że chcieli by odejść robiąc to co kochają. Mając na uwadze ekstremum przez jakie przechodzą i fakt, że śmierć niejednokrotnie zaglądała im w oczy myślę, że mówią to absolutnie świadomie i szczerze.
Gdyby nasz gatunek nie kusił losu idąc przez życie, to pewnie przegrali byśmy walkę o być albo nie być jeszcze zanim zeszliśmy z drzew. Przez tysiąclecia przekraczaliśmy własne bariery, pokazywaliśmy, że niemożliwe jest możliwe przesuwając granicę dalej i dalej. Ta cecha sprawiła, że jesteśmy ,,na szczycie" dewastując dumnie naszą kochaną planetę. 
Myślę, że nasza wiedza jest zbyt ograniczona ażebyśmy mogli oceniać kierunki i sens przekraczania tych barier, jeśli czegoś nie rozumiemy starajmy się to szanować.
Pamiętajmy przy tym, że bohater to pojęcie względne, dla jednego bohaterem będzie Zenek, który na zestaw okoniowy wytargał przyłowionego suma, dla drugiego facet, który idzie wdrapać się na szczyt by zrobić coś co udało się garstce ludzi na całym świecie, a dla trzeciego facet który porzucił pasję by poświęcić się rodzinie. Ludzie, którzy łapali za karabin w obronie ojczyzny idąc na pewną śmierć też dla wielu są głupcami. Każdy z nas ma bohaterów na miarę swoich potrzeb i na miarę swoich wartości. 



#120 OFFLINE   theslut

theslut

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 194 postów

Napisano 30 styczeń 2018 - 09:59

https://kobieta.wp.p...14659307079297a

No w sumie, to chyba nie można mieć pretensji do Mackiewicza, że nie zadbał o żonę i dzieci. Ludzie zrobią zrzutkę i na jakiś czas starczyn, a może i jakaś rencina od państwa wpadnie. Co do samej wyprawy ratunkowej, pomijając to, że naraził na niepotrzebne ryzyko swoich kolegów z wyprawy na K2 oraz samą wyprawę, to ekspedycję ratunkową można potraktować jako trening przed wejściem na K2.
Jak się chce, to i pozytywy można znaleźć w całym tym zdarzeniu.