Od mocy samego silnika (w sensie jednostki spalinowej, główki silnika) do prędkości łodzi na wodzie jest daleka droga.
Efektywność całego napędu trzeba zacząć rozpatrywać od śruby napędowej (propellera).
Krzywa mocy silnika jest zawsze wypukła do góry (no serio, zawsze)
Krzywa oddawanej mocy przez śrubę napędową jest zawsze wypukła do dołu (zawsze)
Z tego wynika, że w idealnym przypadku krzywe te przecinają się przy obrotach maksymalnych silnika. W każdym wcześniejszym punkcie jednostka spalinowa oferuje więcej mocy niż potrzeba. Więcej niż przy danych obrotach jest w stanie przenieść śruba (propeller).
Jeśli silnik ma nomianlnie kręcić przykładowo do 5500 obrotów na minutę, a nie chce się do takich obrotów rozkręcić, to wtedy możemy mówić, że jednostce spalinowej brakuje mocy albo skok śruby jest za duży....
Jak silnik wkręca się na nominalne obroty maksymalne, to znaczy, że nie brakuje mu mocy, a np stuningowanie jednostki spalinowej do nawet dwukrotnie większej mocy absolutnie niczego nie zmieni.
Podawana przez producenta moc to moc jednostki spalinowej.
Natomiast efektywna przenoszona moc napędowa, to zupełnie inna bajka.
Efektywna moc napędu zależy od śruby napędowej. Dla każdej łódki, przy tym samym silniku sprawność będzie inna a więc efektywna moc napędu również.
Większość śrub w silnikach zaburtowych to B-seria (tak wiem, są też inne...)
Maksymalna sprawność takiej śruby (b-seria) wynosi ok 65%
Ale w naszych łódkach, jak mamy sprawność na śrubie na poziomie 50% to super wynik, a często ta sprawność jest na poziomie 30%
Czyli efektywnie na napęd przy 20HP silniku mamy w porywach 10HP a często mniej, a reszta idzie w gwizdek..... i to jest normalne.
Daleki jestem za uznanie jakiegoś silnika za zły, zanim nie policzę sobie śruby.
Silnik może być całkiem dobry, ale ze źle dobraną śrubą szału z nim nie będzie. Poprawianie osiągów jednostki spalinowej (główki) nic tu nie zmieni.
Sama moc jednostki spalinowej naprawdę nie jest najważniejsza.
Np podczas ruszania na lodzie sportowym samochodem z silnikiem 300HP te "czysta wściekłych kucy" niewiele pomaga, a częściej przeszkadza"
Pod wodą jest śruba i to ona przenosi napęd, a nie jednostka spalinowa...
Silnik markowy?? Renomowanej firmy??
W sensie, że autoryzowany serwis sprzedając klientowi silnik, dobierze mu poprawną śrubę do jego łódki.
I choćby kopia silnika była najlepsza i najwierniejsza, jak nie umiemy dobrać śruby to mamy kłopot.