[kruz]

Krzysiek, ty masz tę wciągarkę na stałe przymocowaną do przyczepy? Ja mam ściąganą, bałbym się zwyczajnie zostawić ją na ramie. W dobie narzędzi akumulatorowych to duże ryzyko.

Jeszcze nie mam ale za chwile bede mial. Jutro bede w stolicy naszej kochanej i cos mam obejzec i wybrac w sklepie Szekla4x4. Mają ich sporo. Mozliwe, ze wykombinuje cos do szybkiego jej montowania.

[Łukasz.t]

Jeszcze nie mam ale za chwile bede mial. Jutro bede w stolicy naszej kochanej i cos mam obejzec i wybrac w sklepie Szekla4x4. Mają ich sporo. Mozliwe, ze wykombinuje cos do szybkiego jej montowania.

Podstawę montujesz na stałe a do porzykrecenia wciagarki do podstawy mozna dać 4 motylki i odkręcać za każdym razem . W sumie to myślę że nawet na dwóch po przekątnej też będzie trzymac

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[kruz]

Tak zrobie.

Chociaz w tym dzikim kraju to wszystko by trzeba bylo z przyczepy sciagac, zeby miec do czego wracac.
Dlatego staram sie jezdzic w miejsca gdzie moge zostawic auto bezpieczne

[Lucas]

Może Wam podpowiem, ja po tym jak ukradli mi wyciagarke knott i światła z przyczepy, staram się za każdym razem wyciągać całą dziobownice. Cybant od regulacji mam ucięty i wkładam tylko i wyciągam górny element z dziobiwnicą i wyciągarką. Chyba najprostrzy sposób i skuteczny. Później od ucha łodzi przeciągam pas pod dyszel i spinam. Wszystko działa już dwa lata praktycznie. Łódź w sezonie zrzucam i wyciągam nieraz 5 razy w tygodniu.

Użytkownik Lucas edytował ten post 11 maj 2021 - 21:03

[kruz]

Może Wam podpowiem, ja po tym jak ukradli mi wyciagarke knott i światła z przyczepy, staram się za każdym razem wyciągać całą dziobownice. Cybant od regulacji mam ucięty i wkładam tylko i wyciągam górny element z dziobiwnicą i wyciągarką. Chyba najprostrzy sposób i skuteczny. Później od ucha łodzi przeciągam pas pod dyszel i spinam. Wszystko działa już dwa lata praktycznie. Łódź w sezonie zrzucam i wyciągam nieraz 5 razy w tygodniu.

Tez dobry sposob. Dla mnie wlasciwie nejlepszy, bo zeby zdjac dziobnice musze odkrecic jeden cybant


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[wujek]

Wczoraj pierwsze wypłynięcie na Ortis 420, z silnikiem Suzuki 30km idzie jak burza, zero kaczkowania, na przodzie tylko akumulator, szybkie wejście w ślizg przy dwóch osobach. Po wejściu w ślizg można spokojnie płynać na 50% mocy i też szybko leci. Zaskoczyła mnie jej zwrotność, praktycznie kręci w miejscu, oczywiście przy małej prędkości. Jestem bardzo zadowolony z tego wyboru. Trzeba było poczekać ale warto.

Użytkownik wujek edytował ten post 22 maj 2021 - 13:42

[hlehle]

Wczoraj pierwsze wypłynięcie na Ortis 420, z silnikiem Suzuki 30km idzie jak burza, zero kaczkowania, na przodzie tylko akumulator, szybkie wejście w ślizg przy dwóch osobach. Po wejściu w ślizg można spokojnie płynać na 50% mocy i też szybko leci. Zaskoczyła mnie jej zwrotność, praktycznie kręci w miejscu, oczywiście przy małej prędkości. Jestem bardzo zadowolony z tego wyboru. Trzeba było poczekać ale warto.

No to git. Następny wyjazd na Twojej krypie

[wujek]

No to git. Następny wyjazd na Twojej krypie

Ok, tylko pamiętasz że dziobówki nie ma 

[dalton]

Ja też jestem już po pierwszym "prawdziwym" pływaniu. Prawdziwym w cudzysłowie, bo silnik miał 0 motogodzin i dwa dni było pływane na docieraniu silnika. Łódka ortis 400 silnik Yamaha 25 kucyków, na dziobie haswing 24-ro voltowy, pod przednim pokładem dwa akumulatory jeden dwudziestka czwórka 110 amperogodzin do dziobówki, drugi kwasiak 60 Ah do rozruchu spaliny i zasilania instalacji pokładowej, do tego ja z kumplem razem jakieś 180 kg no i bagaż wędkarski (nieznana woda to i wzięte wszystko co może się ewentualnie przydać  ). łowisko rzeka ale z niewielkim uciągiem. Ponieważ nie mogłem odkręcić silnika więcej niż na pół gwizdka, to łódka dość długo wchodziła w ślizg ale jak już weszła, to nawet zmniejszałem gaz poniżej połowy żeby nie męczyć silnika a i tak z tym całym obciążeniem szła 35 na godzinę. Co do fal to na razie się nie wypowiadam ale parę razy przecinałem kilwatery innych łódek w ślizgu i ani kropelka na mnie nie spadła . Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne.

[wujek]

Mi w Suzuki powiedzieli żebym na początku pływał ze zmiennymi prędkościami, nic nie mówili że mam pływać na pół mocy. Wczoraj też było sporo pływania bo w miesiąc powinienem natrzepać 20 motogodzin. Na głowę już zupełnie upadli.

Użytkownik wujek edytował ten post 29 maj 2021 - 09:24

[maniolo]

Janek, przeczytaj sobie instrukcje jak docierać przez pierwsze 20mth bo potem na przeglądzie zrobią ci wydruk ile czasu z jakimi obrotami pływałeś i gdyby w. tym czasie coś tfuuuu... stało się z silnikiem a ty nie stosowałeś się do zaleceń producenta oto maja prawo odmówić naprawy gwarancyjnej.

[wujek]

Pierwsze 3h do połowy, później można. Tyle że ciężko wejść w ślizg na połowie mocy. Fakt że moim silnikiem nie trzeba pływać na 100%, wejście w ślizg i potem na 50%, więc tak pływam, szczególnie po Wiśle.

[maniolo]

Też mam Suzuki 30, na jakiej śrubie pływasz?

[wujek]

Dobre pytanie, nic nie kombinowałem, pływam na tej co założyli w serwisie i chyba przy niej zostanę. Szybko wchodzi w ślizg i równo płynie w jedną i dwie osoby. Przy przeglądzie serwisowym zapytam.

[maniolo]

U mnie w. standardzie była 101/4x12 ale po dopakowaniu dziobówki garmina, wciągarki, 2x aku. i trochę innych gadżetów zmieniłem na 103/4x10

[wujek]

U mnie w. standardzie była 101/4x12 ale po dopakowaniu dziobówki garmina, wciągarki, 2x aku. i trochę innych gadżetów zmieniłem na 103/4x10

Póki co zostanę przy tej co mam, a jak w trakcie będzie coś nie tak to będę wtedy zmieniał. Jaką masz łódż?

Użytkownik wujek edytował ten post 29 maj 2021 - 17:53

[jabba8111]

Witam!

Pytanko do osób, które znają j. Żarnowieckie. Czy na Ortisie 400 da radę pływać jak jest większa fala na Żarnowcu, czy potrzebna większa łódź. Pływam na Mawericu 370D-S i przy większej fali problem z utrzymaniem kursu (pewnie za lekki). 

 

PS. Woduję i wciągam na przyczepę sam.

 

Dzięki za wskazówki.

[crizz100]

Trzeba by tutaj zapytać o wysokość burty to dużo nam powie

[sol321]

Poniżej filmik jak pływałem po sporych już falach w Szwecji choć film jak zwykle nie oddaje do końca tego jaka jazda była na wodzie.
Oczywiście w tych warunkach nie było mowy o ślizgu nawet na większych łódkach.

Pływałem wcześniej pontonami do 470cm, później skylla 370 i pomiędzy tymi jednostkami a ortisem 400 jest przepaść na korzyść ortisa, jeśli chodzi o pływanie po falach.


https://m.facebook.c...232953390&mdf=1

Użytkownik sol321 edytował ten post 07 czerwiec 2021 - 18:38

[wuran]

Nie wiem czy jest sie czym chwalić ze lodka z kategoria projektowa D czyli na wody osloniete a nie na przybrzeżne przy sile wiatru 6 gdy producent dopuszcza 4