Kilka zdań ode mnie z ostatnich wypraw z żabami.
Dokupiłem kilka sztuk, aby było na czym testować. Żabki 4, 5 i 6 cm.
WP_20190724_14_23_15_Pro.jpg 71,86 KB
28 Ilość pobrań
Kolejne rozwiązanie, które chcę zaproponować, to ster z jednego kawałka poliwęglanu umieszczony z przodu.
Wyciąłem szablon, wyprofilowałem, przyłapałem minimalną ilością kleju do testów i po sprawdzeniu skleiłem "kropelką".
Przed sklejeniem przeszlifowałem delikatnie papierem ściernym.
P1390249.JPG 25,65 KB
23 Ilość pobrań
P1390252.JPG 40,61 KB
24 Ilość pobrań
P1390290.JPG 53,23 KB
22 Ilość pobrań
P1390289.JPG 53,13 KB
22 Ilość pobrań
Tu nasuwa się mi pomysł, że ster mógłby być mocowany na jakieś klipsy.
Tak, żeby w razie zmiennej sytuacji, czy warunków decydować, jaką pracę chciałbym w danym momencie.
Żaba na dzień bez steru, na noc ze sterem?
Jeżeli są dopinane nogi, frędzle, twistery, to chyba z przodu taki myk też jest do ogarnięcia?
Zbrojenie.
Tutaj widzę największy problem. O tym szerzej za chwilę.
Żaby, które posiadam, nie są duże, ale ich objętość w stosunku do długości jest spora.
Różnicy w ilości brań na poszczególnej wielkości żabach nie stwierdziłem. Zdecydowanie dłużej na kiju bujały się klenie, zasysając wersję 4 cm.
Praca tych mniejszych jest subtelniejsza, cichsza i na plecionce 0,16mm środek kanału, na którym łowię, gdy jest taka potrzeba, nieosiągalny. Wtedy sięgałem po większe wersje.
Dozbrajałem bez wyciągania podwójnej kotwicy i robiłem wersje tylko z potrójną.
Bez wyciągania całości można odpiąć jedną i dopiąć dozbrojkę.
P1390241.JPG 28,07 KB
22 Ilość pobrań
P1390290.JPG 52,42 KB
22 Ilość pobrań
Teraz o moich pięciu ostatnich wyprawach.
Policzyłem wszystkie zdecydowane brania, takie z wyczuwalnym szarpnięciem, z widocznym atakiem i pozostałymi efektami, jak bujanie przez chwilę na kiju. Opukiwań i odprowadzeń też było sporo.
Wyszło mi, że skuteczność u mnie jest tragiczna!
I tak:
- dzień - 1:5
- dzień - 0:5
- noc - 0:3
- noc - 0:13!!!
- noc 2:11
Sumując, wychodzi 3 ryby na brzegu na 37 wyraźnych brań. Takich z przytupem i chwilowym ciężarze na kiju.
Gdybym łowił na swoje przynęty lub na muchę, to ponad pięćdziesiąt procent z tego wylądowałoby na brzegu.
Być może miałbym więcej brań? Ale czy o to mi chodziło? No nie. To jest dla mnie coś nowego.
Co mnie na jakiś czas odciągnęło od monotonności wędkarskiej. Żaby są bardzo dobrą przynętą, tylko trzeba do nich cierpliwości i modyfikacji, o których tu rozmawiamy. Jeżeli mają kusić nasze krajowe klenie, to według mnie powinny być bardziej "slim".
Wersja z dwoma kotwiczkami też by się przydała.
Przyjrzyjcie się kleniowi 42 cm. Jaki wysiłek z jego strony był, żeby łyknąć gumową żabkę 4 cm?
P1390267.JPG 61,07 KB
19 Ilość pobrań
Przy moich struganych myszkach i żabkach 33mm klenie częściej zapinają się dość płytko.
Sporadycznie zdarza się, że trzeba ich szukać gdzieś w gardle.
(Zdjęcia z archiwum)
2018.05.13-14 Odra (3).JPG 166,41 KB
19 Ilość pobrań
2018.05.13-14 Odra (12).JPG 108,84 KB
20 Ilość pobrań
Wiem, że temat jest o dużych kleniach, tylko nie u każdego na zawołanie takie pływają.
Moje pojęcie "duży kleń", "przyzwoity kleń" zaczyna się właśnie od rozmiaru 42 cm:) W piórka jeszcze nie obrosłem i mam szacunek do kleni 40+
Rada dla tych, co chcą spróbować żabami łowić klenie.
Zacznijcie od mniejszych wersji. Nauczcie się je obsługiwać.
Częstsze brania będą zachętą do zwiększania wymagań, podnoszenia poprzeczki.
Podkreślę, że osobiście nie mam większych problemów z kleniami. Bywa lepiej i gorzej, ale żeby mnie nie znudziły,
to czasami sięgam po coś odmiennego. Gumowe żabki w danej chwili są tą odmiennością. Na swój sposób chcę je sobie podporządkować. Czy się uda? Czy będę osiągał przyzwoite efekty? Zaglądam i podglądam o czym tu piszecie:)
Gdy ktoś zmajstruje taką, która mnie tym piątym smakiem "omami", to będzie miał ode mnie dozgonną wdzięczność.
W każdym razie u mnie żaby tylko ze sterem;)
Wczorajszy kleń 42cm na żabę 4cm
P1390272 - Kopia.JPG 35,87 KB
23 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 26 lipiec 2019 - 09:23