dawno mnie tu nie było.... i widzę, że opary abstrakcji posunęły się w pewnych momentach do poziomu gęstniejącej smoły
ale pytanie zadać muszę bo mnie to nurtuje.... ostatnio zostałem posiadaczem steeza ct sv tw 700 xhl - zamiar zastosowania go był zupełnie inny niż bfs ale jak już się ma takie małe coś to człowieka korci. zatem stanął on (ten steez rzecz jasna) w szranki w ss air... przynęty były raczej z tych nie wielkich ale, żeby nie było zacząłem "uczciwie" od 3,5 grama (jak ponoć producent deklaruje dolny zakres dla steeza). testy były wykone z zastosowaniem suzuki 3lb pro do 3,5 grama. plecionka na steezie techron 0,4 90m plus podkład żyłkowy 70 cm, na ss air 75m plecionki 0,5 bez podkładu. siła hamowania magnetyka w steezie była taka, że po 3 rzutach musiałem zejść do 4ki i tak już zostało do końca testu. 3,5 grama (blaszka trout area) lata z obu multików na bardzo zbliżone odległości (średnica nawiniętej plecionki w steezie jest duuużo mniejsza niż średnica szpuli z plecionką w ss air). w miarę zmniejszania gramatury odległości jakie uzyskiwał steez malały w stosunku do ss air... nie mniej jednak granicą (dla moich niewielkich umiejętności obsługi multików) dla steeza okazał się 1,5 gramowy totalnie nielotny wobek, który latał na odległość ok 7 m (śrenio - w zależności jak wiatr zawiał lub jak spierniczyłem rzut)...
a pytanie brzmi... czy zatem szpula sv (głęboka, ważąca więcej niż 0,5 miligrama) w tym multiku to już szpula bfs czy może coś pomiędzy? czy może to zupełnie nie bfs i zastosowanie tego multika jest zdecydowanie w wyższych gramaturach i tam powinien znaleźć swoje miejsce? czy może tak jak powiedział mi Hubert (podczas okazjonalnego spotkania) trzeba kupić szpulkę "nic nie ważącą" i dopiero będzie ogień?
PS uprasza się o nie komentowanie kolegi Kinga - bo pomimo starań z mej strony nie jestem w stanie ogarnąć umysłem swym myśli w słowa ubranych....