Sprobuje sie odniesc do pierwszego i ostatniego zdania.
Wydaje mi sie, ze mam spora wyobraznie i widzialem tez najnowoczesniejsze maszyny od przeroznych obrabiarek, az po numeryczne. I wiem, ze zadna maszyna nie jest w stanie zlozyc kolowrotka od A-Z. Koszt roboczo-godziny maszyn/robotow to koszt bez porownania duzo wiekszy niz zatrudnienie kilku roboli. Tym bardziej biorac pod uwage fakt, iz owa hipotetyczna prace na rowni moze wykonac i robot i czlowiek.
Po prostu miales za malo rozebranych nowych kolowrotkow w dloniach... albo masz za mala wyobraznie.
Tutaj nie trzeba wyobraźni. Jak pisałem, nie dało się jeszcze wyeliminować robotników z fabryki. Koszt roboczogodziny robota to oczywiście większa kwota.... niż pracownika, ale... jednego czy nawet stu. TYSIĄCA JUŻ NIE. Nawet w Chinach. Co do jakości pracy to niestety jesteś w błędzie... żaden człowiek nie jest tak precyzyjny, szybki i powtarzalny jak robot. NIESTETY TO KIEPSKI FAKT DLA LUDZKOŚCI.
A co do podkładek ... jak pisałem POWINNA być jedna. Pan Józek tłumaczy skąd to się bierze i dziękuję za to
Rzeczywiście nie prowadzę serwisu kołowrotków, teze opieram jedynie na tych rozkręconych w rodzinie i wśród bardzo bliskich znajomych. I wiedzy inżynieryjnej a nie wyobraźni