To chyba niestety znaczy, ze co by nie stalo napisane to i tak nie wyczerpuje tematu...
![:unsure:](/public/style_emoticons/default/unsure.png)
Moje luzne ale za to konkretne spostrzezenia:
- Najczesciej nie wykorzystujemy wszystkich mozliwosci aparatow nawet w 20%, warto wiec racjonalnie wybierac.
- zanim sie kupi aparat trzeba wiedziec czy sa w ofercie interesujace obiektywy (ze szcz. wskazaniem mozliwosci, ze bedziemy chcieli rozszerzyc pola zaint.- po to wszak kupuje sie puszke z mozl. wymiany obiektywow)
Podstawa jest to, ze trzeba po prostu dobrze wybrac (aparat ktory generuje dobre zdjecia)
![B)](/public/style_emoticons/default/cool.png)
Natomiast zauwazylem 1 rzecz, czesto widac, ze wypasiona lustrzanke trzeba miec, przy czym robienie zdjec juz jest niekonieczne.
Ot, jak sie wysiadzie z fury a jedyny ubior to koszulka polo i szorty to trudno odroznic...i tutaj mamy idealny instrument - pelnoklatkowy aparat najlepiej wielkosci mikrofalowki.
Tutaj oddzielam sytuacje, kiedy taki aparat jest komus rzeczywiscie potrzebny oraz potrafi on z rozmyslem korzystac z jego walorow.
Bo powieszenie w sieci zrobionego nim zdjecia to raczej bedzie przerost formy nad trescia...podobny efekt uzyskamy czyms kilka razy tanszym...
Gumo