jak oceniacie jego przełożenie 6,2 w praktyce?.
Zazwyczaj używałem mniejszych przełożeń w spinningu 4,8-5,1.
To raczej takie boleniowe przełożeni ale może właśnie teraz wystarczy powoli skręcać, by prznęta szła "dobrym" tempem (a nie ściagąć na wariata 4,8).
Wstrzymałem się z zakupem slammera 360 i rozważam zakup spinfishera.....
Sam sobie dałeś odpowiedź - jeśli jest taka potrzeba wolniej kręcisz. W epoce "przedlodowej", a więc jakieś 3 tygodnie temu łowiłem na pływającego, szczupakowego woblera, prowadząc przynętę bardzo leniwie, czasem mocniej, co pewien czas zatrzymując zwijanie by wyplywał - wszystko super, bez jakichkolwiek problemów. A z drugiej strony, gdy łowiłem sandacze z opadu w bardzo trudnym zaczepowym miejscu - by nie urwać gumy w odległości około 12-15 metrów od pomostu musiałem poderwać ją z dna i szybko poprowadzić pod samą powierzchnią - no i SSV sprawdził się idealnie i nie musiałem kręcić jak wariat, a przy okazji złapałem ładnego okonia 5 metrów od pomostu, dokładnie widząc jak uderzył.
. Pozdrawiam. RB.