Pluszszcz, on 23 Jan 2022 - 09:59, said:
Powiązania nie są wieczne, zawsze kiedyś się kończą. Zdaje się, że teraz będzie jedyna okazja wyrwać się ze szponów związku który "nakłaniał" do wstępowania wysokością opłat. Zostawiając nasze realia nieco na boku. Układ będzie zdrowszy niż obecny w którym decyzje podejmuje delegowany delegat delegata. Czyli dziesiąta woda po kisielu.
Uważasz że będzie lepiej po zmianach? Podziwiam Twój optymizm. O szeregowych członkach PZW panują dość podłe opinie, na które też i zapracowaliśmy sobie przez lata. Nie będzie decyzji podejmowanych przez delegowanych delegatów delegata, nie będzie żadnych delegatów. Ani przemyślanych decyzji, jak podejrzewam. Pozostanie wysokość opłat "nakłaniająca" do ich poniesienia, czyli jakieś 300-400zł za cały kraj i/lub 150-200 zł za województwo. Na ochronę wody dostaną po jednej trójce strażników na województwo, by nie było że nic nie robią, a zatem hulaj dusza, piekła nie ma.
Z mojego punktu widzenia-szkoda. Zmiany zaczęły iść w całkiem dobrym kierunku, powoli ale szły, związek (wędkarze, coraz większa ich część)) zaczął rozumieć konieczność zmian, niezbędność wstrzemięźliwości i przestrzegania RAPR. Te zmiany zwolnią, a kłusownicy wobec słabej ochrony, braku SSR poczują się nieskrępowani i wolni jak od dawna nie byli.
Sławek Oppeln Bronikowski, on 23 Jan 2022 - 10:09, said:
Jeśli nie będziemy chcieli ani potrafili utrzymać w swoich rękach, tego co nam przez lata państwo prawie za darmo oferowało - to znaczy, że rezygnujemy z możliwości zarządzania, Robimy to od dawna - ale czy to dobry kierunek, Pluszczu? Naprawdę jesteśmy tacy kiepscy, a państwowy socjal to nasze wielkie marzenie?
Jesteśmy kiepscy, choć trzeba przyznać-coraz lepsi. Zauważalne etyka przestaje być pustym sloganem, nawet przeciętny, źle postrzegany człowiek PZW wie i przestrzega coraz więcej. Trzeba było związkowi jeszcze dać czas, trochę więcej czasu. A państwowy socjal...jakoś nigdy nie byłem jego zwolennikiem i entuzjastą. Tak i teraz nie mam nadziei. WP wyznaczą na odczepnego po jednej 2-3 osobowej grupie PSR na województwo, byle pokazać jakąś ochronę i na tym się skończy. Liczyć się będą opłaty, jak największa ich ilość i "nakłaniająca" wysokość, oraz jak najniższe koszty utrzymania wód. Jak zwykle koszty utrzymania zarządzających WP, liczyć się nie będą. Co pozostanie ambitniejszym człowiekom z wędką? "Branżowe" kluby, karpiarzy, spinningistów, spławikowców, mucharzy i feederowców. Wspólne spotkania, zawody, próby przejęcia opieką jakichś mniejszych wód itp.
Ogólnie, jestem pesymistą na "Nowy Ład" w Wodach Polskich. Lepiej już było.