Moim zdaniem tam gdzie jest przegęszczenie populacji, robi szkody w środowisku, natomiast w miejscach o odpowiedniej "pojemności" oraz np w "wyprostowanych" rzekach jako naturalny element ekosystemu jest pożądany.
Trzeba pamiętać, że gatunek ten nie występuje wszędzie w naszym kraju a rozprzestrzenia się naturalnie bardzo wolno. Większość zmian zachodzących w środowisku (dobrych i złych) spowodowanych przez bobry można zauważyć dopiero w ostatnich 10-30 latach, w zależności od miejsca w kraju, ponieważ przez ok 100 lat, praktycznie nie występował na terenach obecnej Polski. Introdukcję zaczęto prowadzić na początku lat 70-tych a skończono pod koniec lat 90-tych. Od tego czasu, jego populacja bardzo się rozrasta i zajmuje nowe tereny, ze względu na brak naturalnych wrogów. Więc generalnie jego "działalność" jest stosunkowo od niedawna zauważalna, dlatego temat jest w miarę "gorący" i często poruszany. Obecnie szacuje się jego populację na ponad 150 tyś sztuk, gdzie na początku lat 70tych nie występował prawie wcale. Za "szkody" wyrządzone prze bobry osobom fizycznym, odpowiada państwo czyli my wszyscy. w 2015 roku wypłacono ok 17mln zł, gdzie populacja była o połowę mniejsza niż teraz. Bobry się odławia z miejsc mocno "konfliktowych" a także odstrzeliwuje. Jednak jest to ilość znikoma, nie powodująca realnego zmniejszenia wzrostu populacji.
Uważam, że konflikt na poziomie bóbr-człowiek będzie narastał wraz z wzrostem bobrzej populacji. Wyjściem z sytuacji jest większa ilość odłowów i przenosiny w miejsca niezamieszkałe i środowiskowo uzasadnione, oraz większy odstrzał w miejscach dużego zagęszczenia. Odłowy są bardzo kosztowne, oraz czasochłonne. W naszym kraju znam tylko dwie firmy, które się tym zajmują. Natomiast odstrzał przez myśliwych, dla Skarbu Państwa jest bez kosztowy.
pozdrawiam