Marcin,
Jak chcesz mieć kij, który błyszczy i można się nim pochwalić kolegom (różne wszak mamy potrzeby), to zainwestuj tysiąc - półtora tysiąc w hot-shota z pracowni. Z pewnością da radę, bo zbyt wiele od kija do trola się nie wymaga.
Jeżeli chcesz mieś kij, który „robi robotę”, to po pierwsze: nie tak krótko. Ca. 2m to może być kij na suma, żeby nie walczyć z dźwignią. Jeżeli chcesz łowić szczupaki i sandacze – proponuję min. 2,6m, a nawet więcej. Im więcej amortyzacji, im bardziej kij „oddaje” w czasie brania, tym lepiej. Druga sprawa – materiał. Raczej szkło lub niski moduł. Im wyższy moduł, tym bardziej go „gaszę” długością (mam taki kijek 2,7 12lb na pstrągi, a szykuje się jeszcze 3m). Są/będą to kijaszki typu uniwersal – i do trola i do ręki: zachowują sporą dynamikę przy bardzo głębokiej amortyzacji.
Większość gotowych kijów typu DR ca. 20lb lub inaczej MH obsługuje wobki do Karasia 11 i F-MAG-a 18 włącznie. Od biedy można na MH ciągać i CD-MAG-a 18. Shimano Downrigger XFX-BX, czy nowsze odpowiedniki, Daiwa TD downrigger, etc. nadają się do trola – ale przede wszystkim do uchwytu. Są pod multi, bez pazura, ciężkie i lecą na pysk. Co nie zmienia faktu, że świetnie zacinają i holują, Jeżeli jednak łowisz głównie z ręki, to możesz zainwestować w wędzisko budowane na blanku typu S&S. Ostatnio zbroiłem np. SA1025 25lb – równomierne ugięcie, masa amortyzacji, dobre wyważenie i słuszna moc. Warto pomacać też np. ST1025 – może oczko lżejszy będzie odpowiedniejszy, ale uważałbym z węglem poniżej 25lb. Szkło to co innego, 20lb/MH starczy spokojnie. Możesz też rozejrzeć się za jakimś BeastMastrem, jak prawią koledzy, będzie to coś pośredniego. Spora finezja i niemała moc i wytrzymałość. Zbroję takiego do 40g, na oko z 20lb - bardzo przyjemny. Acha - nie, nie oddam
A te ryby do 10kg to jakie konkretnie ryby? Myślę, że 10kg troć 10kg szczupakowi nie równa, podobnie i 10kg boleń nie równy 10kg sandaczowi…