Myślę Irku, że precyzja wykonania ma decydujące znaczenie. Skąd ten smar wewnątrz koła w Stradicu na filmie? On zwyczajnie został tam wyciśnięty z powodu przekoszenia koła w stosunku do piniona. Jakie to może mieć konsekwencje dla skrajnych powierzchni ząbków koła i w konsekwencji dla sprawności działania napędu rotora-chyba nietrudno sobie wyobrazić. Zauważ, że kiedy zęby koła i pinion stykają się całą powierzchnią (z zachowaniem minimalnego luzu, bo tam niewielka ilość smaru musi zostać zachowana), to nadmiar smaru wędruje w odwrotnym kierunku. Często w tym przypadku nadmiar smaru znajdzie się na osi, powodując jej opory podczas pracy góra-dół. A przecież na tym nie koniec. Jaki może być wpływ radialnych luzów osadzenia łożysk (szczególnie tego niższego, mniejszego) na pracująca w pinionie oś? Dalej - jak w takim przypadku działa połączenie wodzika osi z wormem? To wszystko musi mieć konsekwencje dla działania całości. Skąd biorą się w kołowrotku stuki, szumy, opory, szybsze zużywanie się jego ruchomych elementów?
To wspaniałe, że wiele sprawdzonych rozwiązań trafia z czasem z kołowrotków droższych do tańszych. Niestety z powodu cięcia kosztów stosuje się w nich gorsze materiały, gorszej jakości łożyska. Precyzja wykonania to też koszty. Świetnie, że fabryka daje opcje usprawnienia takiego Stradica, ale nigdy nie zgodzi się, żebyś mógł z niego zrobić Twinpowera za pół jego ceny.
Irku, wymiana tulejki w knobie na łożysko daje wyraźnie mniejsze opory toczenia i właśnie z powodu mniejszych powierzchni tarć mniejsze szumy. Każdy może to sprawdzić w prosty sposób.
Wystarczy mieć mały śrubokręt i łożysko (w miarę precyzyjne i dobrze nasmarowane) za kilkanaście złotych.
Wracając do FM. Poczekajmy trochę jak sprawdzi się w praniu. Na razie widać, że cenowo w zasadzie nie odbiega od tego skrytykowanego przez fabrykę poprzednika. Taka dziwna z niego nowość. Niby lepszy a jednak takie nowości bywają przeważnie droższe od wcześniejszego modelu?
Januszu, precyzja wykonania ma decydujące znaczenie w wykonaniu poszczególnych części, ale kwestia regulacji może być trochę bardziej skomplikowana. Przekładnia kołowrotka przenosi różne obciążenia i kto wie czy luz na dolnym podparciu piniona nie pozwala na samoregulację w pewnym stopniu. Ważniejsze moim zdaniem jest podparcie na górnym łożysku piniona. Tutaj przesunięcie osi obrotów może narobić problemów.
Jeśli chodzi o smar, to trudno powiedzieć z jakiego powodu wyjechał, może po prostu jest to zwykły nadmiar i dłuższe zęby koła lepiej ten smar wypychają.
Masz rację, poczekajmy jak się Stradic FM sprawdzi. Zmienione koło napędowe mi się podoba. Zewnętrze trochę mniej, ale teraz trudno znaleźć naprawdę ładny kołowrotek. Przepych w wydaniu techno, czy coś w tym rodzaju :-)