Odnośnie wiązania plecionki to napiszę po raz ostatni: nie stosujmy węzła bezpośrednio na agrafce czy krętliku ale na przyponie z żyłki lub fluorocarbonu nieco słabszymi od linki głównej.
Żeby połączyć taki zestaw najlepiej sprawdzi się fg knot a dla kolegów z mniejszą wprawą proponuję węzeł "marchewkę" (jak znajdę na internecie tutorial to wrzucę).
Węzeł przed rzutem powinien znajdować się możliwie blisko szpuli.
IMG_20220212_111944.jpg
Profit:
- przypon ma długość wędki i zabezpiecza linkę przed uszkodzeniami (kamienie na dnie lub lądowanie przynęt na drzewie)
- przypon mniej się plącze na kotwiczkach
- przypon strzela na wiązaniu agrafki i przy zrywach nie tracimy metrów plecionki
- przypon jest mniej widoczny dla ryb
- wiążemy go raz na kiedyś w zaciszu własnego domu dopóki przypon nie utraci przez nas oczekiwanej długości nadaje się wciąż do łowienia...
- fg knot lub marchewka przechodzą bez pierdnięcia przez przelotki.
Dorzućmy do tego konserwację plecionki cx80 i mamy co najmniej linkę na dwa lata. CO NAJMNIEJ (☞^o^) ☞ także ten... polecam!!
zgadzam się z Tobą w 97 procentach.....mam jedynie pewne wątpliwości co do CX80 i jego wpływu na plecionkę......kilka lat temu rwał mi się podejrzanie łatwo Varivas High Grade x4 PE 0.8.....popryskany właśnie tym wspomnianym silikonem
CX80 kupiłem po forumowych rekomendacjach Kuby Gucia, przeznaczeniem było łowienie żyłką w temperaturze bliskiej 0 stopni (lekki mróz).....spryskanie żyłki oraz 'natłuszczenie' przelotek przynosi pozytywne efekty, lód oczywiście i tak się pojawia, ale jest to zjawisko mniej uciążliwe, do tego łatwiej się go pozbyć
plecionki traktuję zazwyczaj mleczkiem Varivasa, ale to nie jest procedura chroniąca przed zamarzaniem......raz jeden użyłem CX80 i wyszło jak wyszło.....ponieważ plecionka była już wcześniej eksploatowana, następnie przeleżała kilka miesięcy, nie jest to w żadnym przypadku wiarygodne doświadczenie, możliwe, że zwykła koincydencja......obiecałem sobie, że powtórzę eksperyment z nową linką, ale nie było okazji, po prostu zimową porą wybieram raczej żyłkę
silikon uwalniany gwałtownie z puszki jest bardzo zimny, nigdy nie pryskam bezpośrednio po pierścieniach przelotek, najlepiej najpierw na szmatkę.....może za bardzo schłodziłem wtedy plecionkę......chociaż to raczej nie powinno mieć wpływu
natomiast dowiązywanie fluorocarbonu/żyłki do plecionki to bardzo dobry zwyczaj, opłaca się.....mam wrażenie, że nawet szczupaki chętniej na takie zestawy biorą.....podstawa to znaleźć dla siebie odpowiedni węzeł, do którego będzie zaufanie i który będzie można zawiązać w niesprzyjających warunkach, takich jak wiatr, chłód czy ograniczone światło.....Alberto, marchewa czy FG, dla każdego coś się znajdzie
o tym, że ryby takiego przyponu nie widzą, ewentualnie widzą mniej wyraźnie, wie większość.....ale jest teoria, mówił mi o tym znany właściwie każdemu nieprzypadkowemu wędkarzowi w Polsce człowiek (nie wymienię nazwiska, nie mam autoryzacji), że ryby plecionkę......słyszą......nie wiem, ale jest to możliwe, skoro słyszą grzechotki w woblerach, chrobotanie agrafki po metalowym oczku główki jigowej, a może nawet gruby, poskręcany przypon szczupakowy z fluorocarbonu (ja w każdym razie taki przypon czuję w ręku, dlatego za nimi nie przepadam.....zapewne za lekko łowię)......a inny człowiek, od lat żyjący w Australii, łowiący w wodach rybnych i czystych, wspominał mojemu kumplowi, że kto tam fluorocarbon dowiązuje, ten po prostu ma lepsze wyniki......każdy niech wyciąga wnioski na swoje potrzeby
Użytkownik cristovo edytował ten post 13 luty 2022 - 20:11