A ode mnie taka mysl, ktora od razu przyszla mi do glowy jak przeczytalem o MZ. Mam takiego wedkarskiego kolege, przez grzecznosc nie podam nawet imienia bo to bardzo znana osoba .
W naszym gronie, (w trakcie naszej znajomosci zawsze byl najszczuplejszy) bardzo chetnie przygadywal zarowno mnie jak i innemu koledze, ze musimy MZ bo to generalnie wstyd jak czlowiek inteligentny ma plecak z przodu a w dalszej konsekwencji cukrzyce typu drugiego....
Niedawno widzialem swojego kolege na filmiku na YT i galy mi wyszly. Jego typ budowy to od zawsze byl skinny-fat z okresowym akcentem na skinny a tu nagle polknieta pilka i czytnik insuliny na rece... Ja jakies piec lat temu wrocilem do intensywnych treningow, trzymam wage i dzieki diecie i treningowi wymknalem sie z objec tluszczu trzewnego, insulinoopornosci, terapi zastepczej. Nie mam zamiaru "porownywac czlonkow'" tylko mocno zaakcentowac, ze samo sie nie zrobi... Kolegi mi oczywiscie zal bo to za duza cena za bycie panem dobra rada...
Kazdy wiek ma po prostu swoje plusy i minusy, jednak najgorsza metoda jest jego zaklamywanie tego Zawsze smieszy mnie jak moi niektorzy koledzy uwielbiaja podkreslac, ze wiek jest stanem ducha i ma sie tyle lat na ile sie czuje Wieksze glupoty mozna tylko w necie zanlezc
Zapewne poza wyjatkami, gdy w gre wchodza jakies choroby, szczegolnie choroby przewlekle i autoimunologiczne mozliwe jest za pomoca odpowiedniej diety, ruchu i wypoczynku uregolowac swoje hormony, do poziomu dajacego komfort zycia. Kobiety pojely to juz dawno, tylko my jakos ciagle omijamy endokrynologa, az dla wielu juz jest za pozno...
I nie chodzi mi tylko o "tescia" bo on jest tylko jednym z tych waznych ale o insuline, greline , leptyne oraz hormony tarczycowe. To grono ma najwiekszy wplyw na nasz metabolizm.
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 12 sierpień 2023 - 13:45