[RUDI75]

Okonie Januszu jak zwykle, rewelacja. A dałbyś radę, zrobić dla mnie, dwa poperki w okoniowej szacie?

[Melanzyk]

Ja też chce, ja też. Januszu te jerki Piterowe do kupienia u Ciebie? Lecę do PL dzisiaj na kilka dni i tak myślałem, ze może uda sie zrobić takie poperki jak Rudi napisał i dorzucić to tej torebki co ją tam masz z napisem Melek? Ze 3 takie popery ja chcieć, bardzo chcieć bym sobie to od razu zabrał żeby nie wysyłać do Irl jakby do mnie dotarło do następnego czwartku

[ezehiel]

Melanż gdzie będziesz w Polsce?

[Melanzyk]

Podkarpacie, Lubaczów. Lecę dziś do Rzeszowa. Wpadasz w odwiedziny?

[woblery z Bielska]

Okonie Januszu jak zwykle, rewelacja. A dałbyś radę, zrobić dla mnie, dwa poperki w okoniowej szacie?

 

Ja też chce, ja też.  Ze 3 takie popery ja chcieć, bardzo chcieć bym sobie to od razu zabrał żeby nie wysyłać do Irl jakby do mnie dotarło do następnego czwartku

Zrobić to nie problem. Problemem jest czas. Jeśli wybiorę się nad Turawę (taki mam plan ) to nie zdążę. Zrobię, bo i tak były w planach, tylko pytanie - jak szybko. Z powodu choroby mam (wciąż) spore zaległości i terminy są minimum 15 dni...

 

 

Januszu te jerki Piterowe do kupienia u Ciebie?

W żadnym wypadku. Piotr kieruje się bardzo dziwną filozofią i (z tego co wiem) nie sprzedaje swoich prac. Buduje komunizm. Tzn. za materiały płaci jak za dobre, a gotowce rozdaje jakby wybrakowane były. A przecież naprawdę wysokiej jakości są...

Sam sporo rozdaję, ale na gratisa to jednak trzeba "zapracować". Ale to inna bajka  Więc na temat Piotrowych jerków proszę kroki kierować do Piotra

[RUDI75]

Ja tam Januszu cierpliwy jestem, poczekam. Tylko nie zapomnij o mnie, proszę.

[ezehiel]

Janusz, kooperacja będzie:p
Już Piotrka nakręce
A co z wzorem g.e.j.?

[woblery z Bielska]

Znalezione w sieci - stara przynęta. Musi dawać niezłą falę hydroakustyczną

Może kogoś zainspiruje do śmiałych eksperymentów?

[tofik]

Heh.... połączenie woblera z turbinką.Nieźle,tyle że ta fala hydroakustyczna to tak do mnie średnio przemawia od jakiegoś czasu,co z resztą ,samego mnie dziwi Pomysł z zamieszczonej fotki fajny i interesujący,jednak bardziej czekam na smukły wobler, powiedzmy boleniowy,który miałby zrobione jakieś "fifne" dziurki na przelot wzdłuż...........powodujące ......mini jacuzzi

[ezehiel]

Tofik...
Po co ci napęd na dzudzownice?
Pomysł fajny.. Ale to co Chcesz mucha tubowa lepsza

[obcy91]

Zdrówka!

[WOBLER-W1]

Szybko zdrowiej bo jesteś tu potrzebny Januszu ! 

[bigrafi]

Ktoś wie może co się dzieje z Januszem?

[ezehiel]

Janusz choruje, niedługo ma nas odwiedzić

Użytkownik ezehiel edytował ten post 09 październik 2014 - 15:09

[Dagon]

Janusz choruje, niedługo ma nas nawiedzić

Nie pisz "nawiedzić", bo to się kojarzy ze smutnym końcem choroby.   

Lepiej niech zdrowieje i odwiedzi nas w pełni sił, czego mu życzę.

[ezehiel]

Przepraszam Swype

[Karol Krause]

Zdrówka Janusz !!!!

[Parf]

Nie wiem o co chodzi, ale zdrowiej, woblery czekają  .

[ezehiel]

Widzę, że jeszcze tutaj nie dotarłeś
Odpoczywaj, bez pośpiechu, nabierz sił i zdrowia.

[woblery z Bielska]

Dotarłem. W końcu

 

Pokrótce napiszę, co mi się przytrafiło, by uniknąć plotek i domysłów (również pytań na priv  )

Są dwa rodzaje udarów mózgu - krwotoczny i niedokrwienny. Krwotoczny (zwany potocznie wylewem), choć stanowi około 15% wszystkich udarów, stał się synonimem udaru. Częstszy, polega na tym, że drobna (lub większa) tętniczka, z różnych przyczyn, przestaje być drożna. W zależności od obszaru mózgu, jaki jest przez nią zaopatrywany, może różnie się objawiać - niedowładem lub paraliżem części (całego) ciała, bełkotliwą mową, zaburzenia czucia, widzenia, pamięci - ogólnie nasz mózg się przydaje i każdego fragmentu szkoda. 

Typowym objawem jest ból głowy - wiedząc o tym, zlekceważyłem pierwsze objawy. Nie było wysiłku ni stresu, od, siedząc przed ekranem komputera i przeglądając strony, poczułem ścierpnięcie prawej strony ciała. "Pewnie brak magnezu, lub czegoś podobnego" - pomyślałem, wyłączyłem komputer i położyłem się na popołudniową drzemkę... A później, po kilkugodzinnej "drzemce" już było niewesoło

 

Przyczyn może być wiele, w różnej kombinacji. U mnie wystąpiło spore odwodnienie - zapominałem pić, zafrapowany tym, co aktualnie robiłem. Krew zgęstniała, wystarczyła pojedyncza płytka miażdżycowa i problem gotowy...

Jednak teraz jest już dużo lepiej - pozostał tylko lekki niedowład prawej strony i kłopoty z precyzyjnymi ruchami. Z każdym dniem jest lepiej. Niedługo spróbuję dokończyć jakieś woblerki. Bo udar, to nie "koniec świata", tylko jeszcze jedna możliwość, którą czasami stawia przed nami los. Trzeba brać to na klatę. I marzyć. Czasem modyfikując marzenia, ale dążyć do celu. Wczorajsze marzenia o wędkowaniu w Patagonii mogą zamienić się z czasem jutrzejsze marzenie o samodzielnej wyprawie do kibla - i nie ma co się śmiać. Jestem pełen podziwu dla hartu ducha i siły woli niektórych pacjentów poznanych na oddziele. By nie wypaść blado na ich tle kończę marudzenie ( ) i życząc Wam zdrowia, oznajmiam - wróciłem