Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Rozwieracz


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
68 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3689 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 28 czerwiec 2007 - 08:27

Ja uważam że najważniejszym celem jest szybkie i sprawne odhaczenie zdobycz i w jak najlepszej formie wypuszczenie jej do wody. Jak to zrobimy, jakich narzędzi do tego użyjemy to indywidualny problem każdego z nas. Ja również uważam że jeśli sie odpowiednio zmodyfikuje rozwieracz ( siła nacisku i wkład na końcach ) to napewno ułatwi on szybkie wypięcie przynęty. Możemy dewagować czy to etyczne czy nie. Jeśli pomaga i nie kaleczy ryby, to dla mnie jest ok.

#22 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 28 czerwiec 2007 - 09:07

W sumie fajna ta dyskusja. Szczupak obrywa jedna kotwica 4/0 w skrzela, druga w szczeke a my poddajemy dyskusji to jaka krzywde robi rozwieracz. Czy zlamie jeden zab czy dziesiec. Po prostu jesli sa takie watpliwosci to pozostaja warcaby albo ogladanie filmow wedkarskich.

Osobiscie bardzo rzadko stosuje rozwieracz. W 90% przypadkow wszystkie szczupaki trzymam za pokrywe skrzelowa. Dostep zwykle mam od strony paszczy. Bardzo rzadko potrzebuje odczepiac z drugiej strony. Na kilkaset zlowionych szczupakow przez ostatnie sezony rozwieracza potrzebowalem zaledwie kilka razy. Warto go na pewno miec choc moim zdaniem dlugie i solidne szczypce to absolutna podstawa. Pean nie jest w przypadku szczupakow dobrym rozwiazaniem.

Pozdrawiam
Remek

#23 OFFLINE   Żbik

Żbik

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 119 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 28 czerwiec 2007 - 09:26

Moze taki?
http://sklep.fishing.pl/wedkarstwo/wyposazenie/rozwieracz/ba ker_rozwieracz_szczek


#24 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2747 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 28 czerwiec 2007 - 10:06

Tak sie zastanawiam wlasnie czy przypadkiem nie zmierzamy z ta delikatnscia w slepy zaulek. Szacunek dla ryby ponad wszystko, ale bez przesady. W poniedzialek, meczylem sie ze szczypakiem ktory polknal dosyc gleboko muche i zacisnal szczeke. Dlugo sie z nim grzebalem, bo hak wbil sie w jakas kosc. Przy okazji sam sie niezle pokaleczylem, a po operacji rybe reanimowalem. Wczoraj podobna historie mial kumpel ze srednim szczupakiem, z tym ze jego ryba padla :wacko:

#25 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 28 czerwiec 2007 - 10:37

no to ja przepraszam ...

#26 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2747 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 28 czerwiec 2007 - 11:37

no to ja przepraszam ...

= No to ja zabieram zabawki i ide do domu... :wacko:
Pytalem sie czy masz jakies dowody na negatywny wplyw rozwieracza, czy tylko taka teoria...
Mimo wszystko zycze milego dnia :D


#27 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 28 czerwiec 2007 - 12:48

Taa...rozwieracz....
W przypadku malych ryba wygladala, tak jak musial wygladac Janosik na haku, tzn. leb i oczy zadarte tak jakos nienaturalnie w gore...w przypadku wiekszych, gdy niby ubezpieczony majdrowalem rybie w ryju, robila ona nieraz jakies dziwne sztuki, w wyniku ktorych ustrojstwo wypadalo a ja mialem pociete lapy jeszzce gorzej niz w przypadku braku ustrojstwa... <_<

Uzywam dlugich szczypiec (dlugie ramie i dlugie ramiona robocze i tak kombinuje, zeby odczepic (nieraz rzeczywiscie sa klopoty bo ryba zaciska szzceki)...

Jezu, to co wkleiliscie to wyglada jak narzedzie tortur z epoki Sredniowiecza... :D ....jak sie to uzywa?Lapie sie tym za uszy i pod prąd..? :lol:

Gumo

#28 OFFLINE   warciak

warciak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów
  • LokalizacjaJarocin

Napisano 28 czerwiec 2007 - 14:29

koledzy czyli uwazacie ,że rozwieracze nie szkodzą w żaden sposób rybim szczekom?
przecież dziala na nie siła mechaniczna :D

#29 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 28 czerwiec 2007 - 14:42

koledzy czyli uwazacie ,że rozwieracze nie szkodzą w żaden sposób rybim szczekom?
przecież dziala na nie siła mechaniczna :D


Moim zdaniem to tak jakby rzucic bombe atomowa na jakies duze miasto i zastanawiac sie ile zginelo mrowek.

Pozdrawiam
Remek

#30 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2747 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 28 czerwiec 2007 - 15:37

koledzy czyli uwazacie ,że rozwieracze nie szkodzą w żaden sposób rybim szczekom?
przecież dziala na nie siła mechaniczna :D


@warciak25, ale ja juz podkreslilem, ze mam na mysli ryby od 70cm w gore. Jesli zlamie mu nawet 10 zebow to chyba to nie wielki uszczerbek na zdrowiu, w porownaniu z przedluzajacym sie gmeraniem w paszczy, to raz, a dwa , to mysle ze na dwardych przynetach podczas agresywnego ataku szczupak nie jednego zeba sobie polamie. A jesli chodzi o szerokie rozwarcie paszczy, to jak bardzo musi siedemdziesiatak otworzyc jape atakujac 50cm ofiare? I nikt go to tego nie zmusza.
Pozdrawiam


#31 OFFLINE   warciak

warciak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów
  • LokalizacjaJarocin

Napisano 28 czerwiec 2007 - 22:56

@ lukomat biorąc pod uwagę rybostan Polskich wód ryby powyżej 70 cm należą do urodziwych a odnośnie rozwieracza,skoro rzeczywiście nie wyrządza rybom szkody to będe musiał go sobie sprawić :D
pozdro

#32 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2304 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 28 czerwiec 2007 - 23:06

witam
moim zdaniem wszystkiego co potrzebuję wędkarz do uwolnienia z pyska szczupaka przynęty to długie szczypce, ogólnie znany chwyt pod pokrywę skrzelową oraz w wyjątkowych przypadkach odpowiednie cęgi do przecięcia kotwicy, czy kółka łącznikowego. wszytkie rozwieracze można o kant dupy rozbić, lub polecić niedzielnym łowcą , którym to pewnie i tak niewiele pomoże.
pozdrawiam!

#33 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 czerwiec 2007 - 05:00

Nie bardzo rozumie jak mozna uwolnic szczupaka z kotowicy w gardle jak ma zamknieta paszcze :unsure: . Rozwieracz to nie jest lewar rozrywacy szczupaka na pol . Wiekszosc szczupakow jest normalnie szczypcami uwalnianych z kotwic . Sa jednak ekstremalne przypadki [ szczupak nie otwiera pyska ] i wtedy uzywa sie po prostu ROZWIERACZA i jest TO calkowicie PRAWIDLOWE i NORMALNE .
Jak sie chce otworzyc drzwi to trzeba wsadzic klucz :lol:

#34 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 29 czerwiec 2007 - 10:22

Jak pisał wcześniej Peresada zamiast tych wszystkich majonezów lepszy jest chwyt pod szczękę (kłopotliwy jak są tam kotwice ale da się) - od kiedy mi to pokazał nie ma problemów. Z rozwieraczem mam ten problem że takiego cusia nie mam :mellow:

#35 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2304 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 29 czerwiec 2007 - 12:13

Nie bardzo rozumie jak mozna uwolnic szczupaka z kotowicy w gardle jak ma zamknieta paszcze Rolling Eyes . Rozwieracz to nie jest lewar rozrywacy szczupaka na pol . Wiekszosc szczupakow jest normalnie szczypcami uwalnianych z kotwic . Sa jednak ekstremalne przypadki [ szczupak nie otwiera pyska ] i wtedy uzywa sie po prostu ROZWIERACZA i jest TO calkowicie PRAWIDLOWE i NORMALNE .
Jak sie chce otworzyc drzwi to trzeba wsadzic klucz Laughing

z całym szacunkiem @jerry ale pokaż mi szczupaka nawet najmniejszego który nie otworzy pyska jak mu wpakujesz paluchy pod pokrywę?
pozdrawiam!

#36 OFFLINE   dawid_

dawid_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 623 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Dawid

Napisano 29 czerwiec 2007 - 14:04

http://www.cabelas.com/cabelas/en/templates/pod/horizontal-p od.jsp?id=0002086&navCount=2&parentId=cat90003&m asterpathid=&navAction=push&cmCat=MainCatcat20166-ca t90003&parentType=index&indexId=cat90003&rid=

#37 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 czerwiec 2007 - 19:38

Z calym szacunkiem Peresado :mellow: jezeli chodzi o male i srednie szczupaki to mozemy ewentualnie chwytajac pod skrzela -szczupak otwiera jape - pobawic sie odczepianiem gleboko polknietych kotwic . Przy duzych szczupakach chwyt pod skrzela to jest kilka sekund ktore pozwala go wyjac z wody i podlozyc reke pod brzuch ....do fotki . Odczepianie kotwic [ gleboko polknietych ] odbywa sie w podbieraku i tam szczupak robi co chce ze swoimi szczekami . Nie chcialbym zebyscie odniesli wrazenie ze kazdego szczupaka ktos traktuje rozwieraczem zawsze . To sa skrajne przypadki , mysle jakies 3-5% . Widze jakis dziwny wstret do rozwieracza i to mnie dziwi . Jezeli jest prawidlowo zbudowany a wiec ma wymiarowe rozwarcie i gumowo oblane konce , to nie wybija zebow , nie rozrywa pyska ....tylko delikatnie rozchyla pysk szczupaka i pozwala bezkolizyjnie usunac haki [ czasami sie je tnie ]. Nie kaleczymy rak i wszystko jest prawidlowo wykonane . Oceniajac negatywnie rozwieracz zadziwiacie mnie ...przeciez wczesniej traktujemy rybe ostrymi grotami kotwic ...to jest dopiero torturing machine . Wszyscy spece od ryb [ w TV ] maja i posiadaja trzy przyrzady ; - rozwieracz , - gilotyne do ciecia kotwic i dlugie szczypce do wyhaczania ...howg B)

#38 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2304 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 29 czerwiec 2007 - 20:35

witam!
nie wiem jak w USA ale przez wyspiarzy i nie tylko, naprawde gleboko polkniete kotwice u wielkich wyciaga sie bynajmnie nie w podbieraku.
rybe kladzie sie na grzebiet, unieruchamia sie ja pomiedzy nogami, nastepnie chwyt pod pokrywy i ryba pokazuje cale uzebienie. wtedy dlugie sczypce, ciecie kotwic ect.
moim zdaniem to napewniejsza metoda, chociaz przyznam ze do tej pory nie stosowalem bo nie bylo takiej potrzebu ale przygotowanie teoretyczne jest ;) . poszukam opisu tej metody bo gdzies w sieci jest razem ze zdjeciami.
pozdrawiam!

#39 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2304 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 29 czerwiec 2007 - 20:38

ooo juz mam:
http://www.pikezande...uk/handling.htm
pozdrawiam!

#40 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 czerwiec 2007 - 20:44

Tak to prawda . Tez widzialem odhaczanie takie jak opisujesz tylko ze ryba [duza i silna ] kilka razy wyrwala i przetoczyla sie po pokladzie zanim jezdziec na niej usiadl i scisnal ja nogami . Uwazam ze w wodzie w podbieraku duzym i z gumowa siata to ona sie bedzie troche lepiej czula :D . Podobne cechy bedzie spelniac mata na okazy . Chce przez TO powiedziec ze TO wyjscie uwazam za optymalne i dla ryby i dla wedkarza .




Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych