Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sznur do suchara.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
299 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 11 styczeń 2013 - 22:58

Witam :D

 

Święte słowa. Jednakże relatywizm pojęciowy w tym przypadku jednak obowiązuje ;).  Dla mnie - zaczynającego przygodę z wędką jakieś 25 lat temu okres 20 lat to kawał czasu :D. Swoją drogą, gdyby ktoś mi zaproponował mi zamianę - powrót do sprzętu (w moim przypadku spiningowego) z którym zaczynałem w zamian za możliwość łowienia na wodach, na których zaczynałem (z obecną wiedzą a nawet i bez niej) to dołożyłbym jeszcze samochód, którym jeżdzę i ... żonę :D

 

Pozdrawiam

 

Jarek M

 

No tak ... rzeczywiście "punkt widzenia" zależy od "czasu łowienia" ... ;)

 

Z mojego punktu widzenia to, co było 25 lat temu to już okres, w którym bardzo wiele było "pozamiatane" ... To już koniec tego, co nazywam "dekadą demoralizacji", w której wędkarstwo byo elementem "bilansu zaopatrzenia ludności w białko zwierzęce" przez "państwo" w ówczesnym systemie ... z czego "ludność" ochoczo korzystała i w dużej mierze tak już zostało ... i trwa w mentalności, nawet nieuświadamiane ... Do tego zaszły zmiany w środowisku, na ogromną skalę, o czym Pan napisał w kolejnym komentarzu i w ilustracjach ...

 

Ale to trochę odbiegło od tytułowego zagadnienia dyskusji ... choć zawsze jest warte wspomnienia, żeby dostrzegać kontekst ... "pamiętajcie o ogrodach, przecież stamtąd przyszliście" ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#82 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3668 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 11 styczeń 2013 - 23:11

Ja swoje początki w wędkowaniu miałem w latach '70-80, co prawda były jeszcze rybne wody, nawet moje jeziorko pod blokiem było niczym eldorado. Nie wspominając o mazurach, a co roku po trzy wakacyjne tygodnie spędzałem w Spychowie bądź Rucianym. Tak jak piszesz Jurku mentalność ludzi z czasów socjalizmu, że niby wszystko wspólne i można brać ile się udźwignie (bo na pewno nie przeje ) została do dziś. Doliczając działalność gospodarstw rybackich i "pseudo dzierżawców" mamy to co mamy, czyli bezrybne, choć nadal piękne wody :( Oby ludzie się w porę opamiętali, bo za kilka lat jedyne ryby jakie będziemy łowić będą te w wirtualnej sieci....



#83 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 12 styczeń 2013 - 00:21

Istotą rzeczy jest zachowanie równowagi ... jak to w naturze ... Tak było "dawniej", całkiem (albo może nie całkiem) "naturalnie" ... Jak pisałem wyzej - środowisko muszkarzy było niewielkie, a "wysiłków połowowych" w związku z tym stosunkowo niewiele ... z czasem łowisk nie przybyło, a chętnych do eksploatowania - wielokrotnie, w dodatku wyposazonych "po zęby" ... i zdeterminowanych niebywale ... łowiacych kilka razy w  tygodniu, w "sezonie", który nigdy sie nie kończył, trwając cały rok ... a w związku z tym nie ma "przyzwolenia społecznego" na odtworzenie tych "dawniejszych", "naturalnych warunków równowagi" między zasobami a eksploatacją ... nawet nie ma "społecznego przyzwolenia" na mierzenie skali tej nierównowagi ... i w tym sęk ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#84 OFFLINE   Rhyacophila

Rhyacophila

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 320 postów
  • Lokalizacjabamboosfera.blogspot.com/

Napisano 12 styczeń 2013 - 01:29

To się... odbuduje. ;)



#85 Guest_S@lmo_*

Guest_S@lmo_*
  • Guests

Napisano 12 styczeń 2013 - 11:27

 a co roku po trzy wakacyjne tygodnie spędzałem w Spychowie bądź Rucianym.

A jezioro Zyzdrój znasz ? :) To była piękna i rybna woda w latach 80-90, jako podrostek przez 15 lat tam jeździłem i spędzałem dłuuuugie tygodnie. Teraz pustynia.



#86 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3668 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 12 styczeń 2013 - 11:37

Bywałem i tam, ogólnie większość jezior to teraz totalne bezrybie :mellow:



#87 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1974 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 12 styczeń 2013 - 12:22

No tak ... rzeczywiście "punkt widzenia" zależy od "czasu łowienia" ... ;)

 

Z mojego punktu widzenia to, co było 25 lat temu to już okres, w którym bardzo wiele było "pozamiatane" ...

Witam !

No cóż-zamiataliśmy i my -_-

Zgodnie z regulaminem,ale wbrew zdrowemu rozsądkowi nierzadko.Uderzam się tylko we własne piersi , aby nie wywoływać zbytnich emocji :(

Przypominam sobie jeden z ostatnich, doskonały sezon '82-wiosna i lato gdy poruszanie się po Polsce było jeszcze utrudnione po" generalskich numerach." Brały fantastycznie jakby wynagradzając wysiłki dostania się nad wodę.Potem było już tylko gorzej i gorzej niestety.Ale dość martyrologii choć... kusi oj kusi !

Jurek doskonale i wyczerpująco poruszył sprawę przyponów co mnie cieszy także z tego względu iż zwracałem uwagę na troszkę niedocenianą rolę tego elementu.Funkcje i budowa linek przysłoniły nieco w naszych ostatnich dyskusjach to zagadnienie i świetnie,że mamy praktykującego teoretyka z inklinacjami pedagogicznymi :)

Zwrócę uwagę na pewien element dość istotny przy połowie na dwie muszki.Otóż jeśli brania następują na płynącego nieco wyżej skoczka,muszka jest po prostu świetnie prowadzona i  dobrana,to kierunkowa nie powinna być uwiązana na zbyt dużym haku.Myślę tu o straconych w trakcie holu rybach ,które odpłynęły ze skoczkiem w paszczy(lub lipieniowym pyszczku)z powodu zaczepienia się kierunkowej o dno.To zdarzyło się wielokrotnie,także mnie i Tacie ,który na moich oczach stracił w ten sposób dużego pstrąga tęczowego.w rzece o nazwie Połączone ;)

Przypadkom takim sprzyja także duża odleglość pomiędzy muszkami,z innych powodów często niezbędna.

Druga uwaga dotyczy odruchowego sprawdzania mocy przyponu i kontrolnego pociągnięcia za obie muszki.,Z przyzwyczajenia,w czasie zmiany stanowiska na przykład , warto o tym pamiętać,bowiem skoczek wraz z troczkiem często oddala się wbrew naszym intencją na pozornie błahym zaczepie ,lub niewielkiej rybie(ta przestaje na ogół być w tym momencie mała ;) )

Inspekcja zestawu-chyba pisałem o tym przy okazji szczupakowych pogadanek powinna wejść nam w krew-kontrola naszych węzłów,kondycja żyłki-wystarczy przeciągnąć pomiędzy palcami aby stwierdzić postrzępienie lub,co bardzo częste powstanie prawie niewidocznych węzełków niechcianych.Tych nie pozostawiajmy-to się mści :angry: Wymiana żyłki lub zastąpienie węzełka obcego-naszym obowiązkowe.

Wielu kolegów rozpoczyna muszkarską przygodę.Wielu zdecydowało się na -jakkolwiek by to brzmiało-"spróbowanie muchy"-brrrr. :P Myślę,że część doświadczeń spinningowych np.,gdy do dość mocnej plecionki przywiązujemy agrafkę , zapinamy przynętę i na długo o ten element zestawu możemy być spokojni musi być w muszkarskim hobby zweryfikowana.Także to wpływa na konieczne,ale fantastyczne , wynikające z uświadomionej konieczności , spowolnienie muszkarskiego wędkowania

pzdr.kardi



#88 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 15 styczeń 2013 - 00:01

Witam !

No cóż-zamiataliśmy i my -_-

Zgodnie z regulaminem,ale wbrew zdrowemu rozsądkowi nierzadko.Uderzam się tylko we własne piersi , aby nie wywoływać zbytnich emocji :(

Przypominam sobie jeden z ostatnich, doskonały sezon '82-wiosna i lato gdy poruszanie się po Polsce było jeszcze utrudnione po" generalskich numerach." Brały fantastycznie jakby wynagradzając wysiłki dostania się nad wodę.Potem było już tylko gorzej i gorzej niestety.Ale dość martyrologii choć... kusi oj kusi !

Jurek doskonale i wyczerpująco poruszył sprawę przyponów co mnie cieszy także z tego względu iż zwracałem uwagę na troszkę niedocenianą rolę tego elementu.Funkcje i budowa linek przysłoniły nieco w naszych ostatnich dyskusjach to zagadnienie i świetnie,że mamy praktykującego teoretyka z inklinacjami pedagogicznymi :)

 

Drogi Pawle,

 

Nie pisałem o tym "dawniej" z jakimiś intencjami "martyrologicznymi" czy też nostalgicznymi, choć wspomnienia bywają sympatyczne. Nie pisałem też po to, żeby szukać "winnych", jak to mają w zwyczaju żyjący z poczuciem "osaczenia" i "krzywdy" Polacy ... Chodzi o opis procesu, jaki się dokonał, oraz o uświadomienie tego, co było zanim powstało to "teraz" ... Nie chodzi o "bicie w piersi", bo proces jest niezwykle złożony, szeroko rozbudowany i wszyscy w nim mamy jakiś udział ... bo choćby kwestie istotnego awansu cywilizacyjnego w postaci zaopatrzenia wielu wsi i miasteczek w bieżaca wodę w domach, czego nie było jeszcze za mojej pamięci, wywarło ogromny wpływ na środowisko wodne ...  Istotne jest też rozumienie nastawień ludzi, którzy funkcjonowali "dawniej", bo ich funkcjonowanie inne było niż tych "dzisiejszych" ... jeśli chce się zrozumieć jeszcze dawniejsze czasy, to warto z nastawieniem "poznawczym" przeczytać choćby książeczkę prof. Kazimierza Wejcherta "Fikoty i lorbasy z ukochanej rzeki" ... nie da się jej zrozumieć, przykładając dzisiejszą mentalnosć wędkarską (i społęczną) do tych opisów i wspomnień ... podobnie jak bałamutnie brzmią dziś cytowane słowa wielkich wędkarzy sprzed stu i więcej lat, "interpretowane" według dzisiejszych kategorii pojęciowych ... Bez zrozumienia tych procesów, przy posługiwaniu się tylko tym, co "teraz", wędkarstwo staje się bardzo płytkie i sprowadzone często do kwestii technicznych ...

 

Jeśli piszę o wędkarstwie, to nie interesuje mnie tak do końca "jak złapać rybę", "jak zarzucić muchę" itp. itd. Zajmuję się całością tego hobby, z jego umocowaniem w więziach między ;ludźmi, poszanowaniu wzajemnym, wspólnocie środowiskowej, zaufaniu, oraz wynikających z tego decyzji, szanowanych przez uczestników tego środowiska ... dlatego też, narażając sie niejednokrotnie na niewybredne reakcje, pwrowadzałem zagadnienia dotyczące tego, co było normalnym nastawieniem wędkarzy w czasach rzeczywiście "dawnych", kiedy były wody i ryby i wydawałoby się, że swoboda eksploatowania mogłaby być większa niż dziś ... tymczasem "dawniej" wędkarze bardziej dbali o to, co mieli do dyspozycji ... to jak zaobserowane nastawienia ludzi mieszkających w krajach o stosunkowo jeszcze dobrym stanie środowiska naturalnego, którzy powtarzają jak mantrę: "Keep our country green"... nieprzypadkowo są to też kraje stosunkowo mało zaludnione ... jak kiedyś środowisko wedkarskie w Polsce ...

 

O wędkarstwie piszę i myślę jak o relacjach międzyludzkich ... jak o kwestiach relacji męsko - damskich ... Można je sprowadzić do kwestii "technicznych", opierać na egocentryzmie, nie rozumiejac wielu zawiłości i emocji... z tego "nalezy mi się" tworzy się "nowe, świeckie tradycje" czy "nową moralność", opartą na powierzchowności i "techniczności" ... wartości, wypracowane kulturowo przez pokolenia, są negowane w imię doraźności i różnych "równouprawnień", osadzonych w poczuciu "ja chcę, więc należy mi się" i "mam to miec zapewnione" ... niwecząc zapewniajace stabilność warunki wynikające z zaufania, wzajemności, budowania przyszłości ...

 

Takie procesy, toczące się w wielu dziedzinach, istnieją i dopiero sięgnięcie nieco dalej wstecz pokazuje, jak sa nowe, jak "nieopierzone", na ile "eksperymentalne" ... jeśli za "dawniej" uznaje się całkiem nieodległe czasy, to tego wszystkiego nie widać ... Jak ciekawie zauważy prof. Mikołejko za Margaret Mead w niedawnej publikacji - do '68 roku obowiązywała kultura "postfiguratywna", w której starzy ludzie określali style, normy zachowań. Od przełomu lat 60-tych i 70-tych zyskała popularnośc kultura "rówieśnicza", kiedy to do głosu dochodzili równiez młodsi, zaś obecnie mamy do czynienia z kulturą "prefiguratywną", kiedy wzorce są kształtowane przez schlebianie gustom młodych i najmłodszych, jeszcze niedoświadczonych ... Tak to rozhuśtane wahadło przeszło na zupełnie przeciwną stronę ... nie pierwszy raz, zresztą, bo już w starożytności tak bywało i nazywało się "pajdokracją" ... niekoniecznie chodzi tu o wiek "metrykalny", ale o rodzaj infantylizmu i beztroski w funkcjonowaniu, w narzucaniu "reguł" dotyczących tego, co dziś, bez patrzenia na efekty ... jak to wśród dzieci ...

 

Dlatego też zwróciłem uwagę na to, co było rzeczywiście dawniej ... jak może być, pod warunkiem odtworzenia warunków pod jakimi to ":dawniejsze" mogłoby funkcjonować ... odtworzenia "sztucznego", jeśli w sposób naturalny nie sposób przywrócić te relacje i równowagę ...

 

Wracając zaś do kwestii technicznych, któe stanowią interesujący element tego wszystkiego, co wiąże się z wędkarstwem, warto zwracać uwagę na wiele aspektów tych zagadnień, wynikających z doświadczenia ... cieszę się, że Ty też dzielisz się swoimi doświadczeniami, wieloletnimi przecież, zdobywanymi w bardzo wielu, róznych warunkach ... Takie doświadczenie pozwala też na trzeźwą ocenę tych wszytskich propozycji, które są przedstawiane przez róznych wytwórców i sprzedawców sprzetu, zmierzające do zwielokrotnienia obrotów na tym rynku ... Wędziska i linki sa konstruowane w coraz wymyślniejszy sposób, nierzadko rzeczywiście do wykorzystania w bardzo wąskim zakresie warunków, wspólpracy elementów sprzętu ze sobą ... konsultanci firm wymyślają nowe odmiany starych technik posługiwania sie sprzętem, które wymagają kupowania coraz wymyślniejszych konstrukcji przez ulegających modom ...

 

W tm, co pisałem o przyponach, zwróciłem uwagę na wielką wartośc tego dzielenia sie doświadzczeniem przez wielu, stąd zachęcam Ciebie i Kolegów do zdroworozsądkowego komentowania róznych kwestii, żeby poszerzać wiedzę w środowisku muszkarzy ... nie tylko tę techniczną ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jurek Kowalski



#89 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 15 styczeń 2013 - 14:11

Świetnie się czyta ten wątek, choć przyznam że momentami głowa mi paruje od ilości wiedzy :) Chciałbym bardzo, żeby wszystkie opisane przez Was niuanse praktycznie wykorzystać nad wodą i poprawić moje muchowanie w różnych aspektach. Na razie czuję w kościach że jeszcze długa droga przede mną. Ilość odmian linek i technik wiązania przyponów lekko mnie onieśmiela. Na szczęście część filozoficzna tego wątku jest łatwo przyswajalna i mogę szerzej spojrzeć na zagadnienia dotyczące natury świata wędkarstwa muchowego :)



#90 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 18 styczeń 2013 - 10:29

Moze znajdziecie czas i napiszecie jeszcze o przyponach i sznurach?

#91 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1974 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 18 styczeń 2013 - 13:13

Cześć! W tym wątku-troszkę o linkach.a trochę o przyponach wszyscy możemy się czegoś od siebie nauczyć.Liczę na podpowiedzi innych kolegów w tej kwestii.

O naszych zabawkach można bez końca,zamieszczam więc 2 zdjęcia.Na jednym z nich zauważyć można,że przypon także przy lince pływajacej moze być w pewnych sytuacjach  krótki i połączenie z linką -w tym przypadku wf 6- opisane wcześniej  przeze mnie i Jurka prawie niewidoczne .Ryba -średniej wielkości szczupak -metodą "bezdotykową" została  odhaczona i uwolniona..Na drugim zdjęciu typowe zestawy szczupakowe przygotowane na spotkanie także z poważniejszymi przeciwnikami i gorszą pogodą :o Linki to pływające 8-ki typu wf.

Załączony plik  i000221.jpg   86,33 KB   133 Ilość pobrań

 

Załączony plik  IMG_0205.JPG   55,62 KB   123 Ilość pobrań

 

Temat o lince do suchara,ale tyle się po drodze w wątku" porobiło",ze chyba wybaczycie :)

pzdr,kardi



#92 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 styczeń 2013 - 14:43

Świetnie się czyta ten wątek, choć przyznam że momentami głowa mi paruje od ilości wiedzy :) Chciałbym bardzo, żeby wszystkie opisane przez Was niuanse praktycznie wykorzystać nad wodą i poprawić moje muchowanie w różnych aspektach. Na razie czuję w kościach że jeszcze długa droga przede mną. Ilość odmian linek i technik wiązania przyponów lekko mnie onieśmiela. Na szczęście część filozoficzna tego wątku jest łatwo przyswajalna i mogę szerzej spojrzeć na zagadnienia dotyczące natury świata wędkarstwa muchowego :)

 

Wiele zagadnień dotyczących natury świata wędkarstwa muchowego jest tez w dyskusji o "pstrągach i lipieniach" na forum ogólnym ... wymaga nieco "filtrowania", ale jest ciekawie ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#93 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 styczeń 2013 - 15:03

Moze znajdziecie czas i napiszecie jeszcze o przyponach i sznurach?

 

Nie mogę się w końcu powstrzymać od wyrażenia wprost uwagi, że "sznury" to są raczej np. do bielizny, ewentualnie moze być sznur korali, albo sznur kormoranów, który "w locie splątał się" ... ;) Ale o linkach muchowych - zawsze można porozmawiać ... :)

 

Jak wcześniej pisaliśmy z Pawłem, wytwarzanie mnogości wariantów konstrukcyjnych linek muchowych służy głownie celom marketingowym ... i prowadzi czasem "na manowce" ... ta rozmaitość i wycinkowość zastosowań  utrudnia, według mnie, dobre poznanie tego, o czym też wcześniej byłą mowa, czyli "praw fizyki" w zastosowaniu do operowania zestawem muchowym ... Takie poznawanie zagadnień "od końca do początku" utrudnia, a nie ułatwia  zadanie ...

 

Moim zdaniem, warto zacząć od "głownego pnia" rozwoju linek muchowych i ich zastosowań, dobre poznanie mechaniki rzutu, od którego później można wychodzić do szczególowych wariacji i zastosowań ... Linki muchowe podlegały rozwojowi i uszczegółowieniu począwszy od profilu typu "level" i usprawniającego go "double taper", przez "weight forward", oraz wielośc wariacji tego rozwiązania ...
 

Bez sensu byłoby namawiać kogokolwiek do zupełnego powrotu "do korzeni" w postaci posługiwania się linkami "level", ale szczerze zachęcam do poszukania tego "wyczucia zestawu" przy użyciu linek DT. Zapewniają one najbardziej "fizjologiczny" rozkład obciążenia wędziska podczas rzutów, pozwalają na wypróbowanie dynamiki podczas róznych warunków, oraz zapewniają najlepsza kontrolę nad przekazywaniem energii pętli, umożliwiają utrzymywanie długiego odcinka linki w powietrzu, kierowania lotem linki, wykonywanie manewry "poprawiania linki", a jednocześnie nie przeszkadzają w jej "wystrzeliwaniu" przy dalekich rzutach ... Zaletą tych linek jest w zasadzie ciągłe pozostawanie odcinka linki o pełnej masie przy szczytówce wędziska, co pozwala na kontrolowanie zestawu w tych wszystkich, wyżej wymienionych sytuacjach...

 

Po opanowaniu techniki zastosowania linki DT łatwo będzie porównać każdy inny zestaw z tym podstawowym, wyczuć co działa "inaczej", co jest "nie tak" i wykorzystać najlepsze walory tego nowego zestawu. Inne zestawy będa po prostu rózniy się długością "roboczego odcinka", zwanego "głowicą", którego tylko część nadaje się do wykorzystania w pełni ... A w końcu niejednokrotnie dochodzi sie do wniosku, że ... nie ma to jak zestaw z linką DT ... ;)

 

Zachęcam do spróbowania takiego powrotu do dobrego poznania "pnia", z którego wyrastają wszystkie inne modyfikacje.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski 



#94 OFFLINE   wobler129

wobler129

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4453 postów
  • LokalizacjaLubuskie
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Jagodziński

Napisano 18 styczeń 2013 - 15:30

Byłem dziś pierwszy raz z rio goldem z allegro nad wodą. Leci prze-okrutnie :)  Bardzo fajnie i daleko bez żadnego problemu, muszę podłapać techniki przy lżejszym łowieniu.... I tak będę łowił na krótkich dystansach-więc technika, technika i jeszcze raz technika... trening, trening i jeszcze raz trening ;)



#95 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 18 styczeń 2013 - 15:41

Byłem dziś pierwszy raz z rio goldem z allegro nad wodą. Leci prze-okrutnie :)  Bardzo fajnie i daleko bez żadnego problemu, muszę podłapać techniki przy lżejszym łowieniu.... I tak będę łowił na krótkich dystansach-więc technika, technika i jeszcze raz technika... trening, trening i jeszcze raz trening ;)

Maciek czyli zakup udany :) .No to miodzio, czyli kasa nie poszła w błoto.


  • wobler129 lubi to

#96 OFFLINE   wobler129

wobler129

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4453 postów
  • LokalizacjaLubuskie
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Jagodziński

Napisano 18 styczeń 2013 - 17:16

Tak-zadowolony. Jak z marszu dobra połowa sznurka wyleciała... Kiedy ja to taki muchołap-samołap :)



#97 OFFLINE   wobler129

wobler129

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4453 postów
  • LokalizacjaLubuskie
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Jagodziński

Napisano 02 luty 2013 - 23:12

Dziś pierwszy raz łowiłem tym rio gold - naprawdę to mi się podoba, pierwszy raz łowiłem na zakrzaczonych rzeczkach i nie miałem żadnych problemów z rzutami jako amator. Wyczułem kijka i celnie podać na 10m muszki to nie był żaden problem. Piękne łowienie :)  Nic niestety nie złowiłem...



#98 OFFLINE   Tomasz Dyduch

Tomasz Dyduch

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 408 postów
  • LokalizacjaPolanka Wielka Oświęcim
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Dyduch

Napisano 04 luty 2013 - 17:32

Witam,

 

Ja mam również Rio Gold WF5F (kupiłem w dobrej cenie tutaj http://allegro.pl/sz...2895125860.html) i jak na razie nie mogę złego słowa powiedzieć. Rzuca się naprawdę lekko i gładko, z rolką też nie ma problemu, stosuję go do suchej ale też i do mokrej oraz nimfy, praktycznie używam cały rok. Jestem bardzo zadowolony.

 

Pozdr,

Hej

Myślisz, że to oryginał RIO? Też ją kupiłem, ale mam wrażenie, że to nie Rio :-(

pzdr

tomek



#99 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3668 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 04 luty 2013 - 17:44

Już o tym rozmawiałem na m.pl i jak dla mnie to nie jest oryginał. Dla przykładu wstawiam zdjęcia oryginalnej linki Rio Gold. Moja ma inne kolory i pętle kończącą.

 

Załączone pliki


Użytkownik TomCast edytował ten post 04 luty 2013 - 17:44


#100 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3668 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 04 luty 2013 - 17:48

A tu linka wystawiana na allegro, zdjęcia podesłane przez kolegę z m.pl który ją kupił. Dla mnie to wygląda na Airflo.

 

Załączone pliki

  • Załączony plik  af1.JPG   31,47 KB   40 Ilość pobrań
  • Załączony plik  af2.JPG   35,31 KB   41 Ilość pobrań