Zobaczycie co to za wędkarz i człowiek.
Już go nawet kiedyś komentowaliśmy
Jakby kto pytał, gdzie się podziały te pstrągi, te bolenie i sandacze - to ma odpowiedź w filmie..
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 26 październik 2021 - 08:07
Zobaczycie co to za wędkarz i człowiek.
Już go nawet kiedyś komentowaliśmy
Jakby kto pytał, gdzie się podziały te pstrągi, te bolenie i sandacze - to ma odpowiedź w filmie..
Napisano 26 październik 2021 - 10:26
We wtorek przelazłem dobre 800 brzegu na W3, nie miałem nawet kontaktu. Co więcej, wszystkie dziury i kamienie zasypane piachem, brzeg urwany, coś ala dzika burta ale bezrybna. Woda przyspieszyła o dobre 7-10gr na PE 1,5. Wróciłem już całkiem po zmroku w miejsce startowe, trochę już bez jakiejkolwiek nadziei założyłem bandita 8,5 na 18gr. Ciemno, zielsko a ja z prawie 3 metrowym castem ( tak wiem, że to się w nocy nie nadaje) . Rzut w góre, jakoś trafiłem gdzie chciałem tj, między 2 patyki i skarpę+ kępa zielska. Na szczęście hamowałem łapą szpule na beton. Zanim przekręciłem, siedział już pasiasty. Doholowałem, popatrzyłem, wypuściłem. Nie był duży, taki przed napisy na wędce, miał groteskowo mały ogon w porównaniu do grubości korpusu. Wyglądał na nażartego pod korek. Pewnie młoda ryba która mocno żre. Prawdą jest to co pisze Jerzy, aby brały muszą być. Temu wrzuciłem gumę na łeb, był tam i dlatego przywalił. I chyba nie ma innej drogi jak łazić na te ryby, w końcu się trafi. W czwartek brały już tylko zaczepy..... Jakoś nie mogę rozkminić kiedy jest dobra pora na ryby, pogoda mnie nie rusza jestem budowlańcem od dziecka ryjącym w ziemi w każdych warunkach pogodowych. Chyba przyjmę zasadę że każda, tylko jak to żonie przetłumaczyć, pz
Użytkownik mayou edytował ten post 26 październik 2021 - 10:44
Napisano 30 październik 2021 - 01:02
Napisano 30 październik 2021 - 01:02
Napisano 30 październik 2021 - 07:42
We wtorek przelazłem dobre 800 brzegu na W3, nie miałem nawet kontaktu. Co więcej, wszystkie dziury i kamienie zasypane piachem, brzeg urwany, coś ala dzika burta ale bezrybna. Woda przyspieszyła o dobre 7-10gr na PE 1,5. Wróciłem już całkiem po zmroku w miejsce startowe, trochę już bez jakiejkolwiek nadziei założyłem bandita 8,5 na 18gr. Ciemno, zielsko a ja z prawie 3 metrowym castem ( tak wiem, że to się w nocy nie nadaje) . Rzut w góre, jakoś trafiłem gdzie chciałem tj, między 2 patyki i skarpę+ kępa zielska. Na szczęście hamowałem łapą szpule na beton. Zanim przekręciłem, siedział już pasiasty. Doholowałem, popatrzyłem, wypuściłem. Nie był duży, taki przed napisy na wędce, miał groteskowo mały ogon w porównaniu do grubości korpusu. Wyglądał na nażartego pod korek. Pewnie młoda ryba która mocno żre. Prawdą jest to co pisze Jerzy, aby brały muszą być. Temu wrzuciłem gumę na łeb, był tam i dlatego przywalił. I chyba nie ma innej drogi jak łazić na te ryby, w końcu się trafi. W czwartek brały już tylko zaczepy..... Jakoś nie mogę rozkminić kiedy jest dobra pora na ryby, pogoda mnie nie rusza jestem budowlańcem od dziecka ryjącym w ziemi w każdych warunkach pogodowych. Chyba przyjmę zasadę że każda, tylko jak to żonie przetłumaczyć, pz
Napisano 30 październik 2021 - 07:43
Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 30 październik 2021 - 07:44
Napisano 30 październik 2021 - 08:00
Nie szukałbym teraz miejsc gdzie musisz łowić 18stką, woda ma około 10 stopni jest wystarczająco natleniona.
Generalnie teraz tłuczenie po dnie moim zdaniem nie jest najlepszą metodą na sandacza...
I tu się mylisz bo ostatnio wszystkie zedy jakie są łowione to 90% guma z opadu. Zedy stoją przyklejone do dna i trzeba mu rzucić na łeb żeby wziął. Nie pływa i nie szuka żarcia, chyba jest jeszcze dobrze najedzony i nie czuje zimy albo zima w tym roku będzie słaba i zwierzaki o tym wiedzą a my nie
Napisano 30 październik 2021 - 08:02
Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 30 październik 2021 - 08:03
Napisano 30 październik 2021 - 08:05
Ja łowię tylko w nocy.
A ja w samo południe bo jestem bezrobotny i nie mam co robić
Napisano 30 październik 2021 - 10:02
Napisano 31 październik 2021 - 02:01
Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 31 październik 2021 - 02:04
Napisano 31 październik 2021 - 10:57
Wg. mnie akurat i w moich warunkach terenowych wydaję się że ryby siedzą na dnie. Jak dostanie prosto pod pysk to reaguje. Mają chyba też co żreć, bo ostatni wyciągnięty pasiasty bardziej przypominał karpia niż sandacza, taki był gruby. Łowię woblerami, gumami, blachami i różnymi wynalazkami typu raki, kreatury,cykady,itd.. Na razie tylko to zadziałało.
W piątek kilka brań na białego twistera (relax) + 24gr. Wszystko na wleczonego. Przewaliłem kawał pudełka zanim do tego doszedłem. Wszystkie brania podobne, pstryk i w nogi. Niestety skończył się czas udzielony przez najwyższą instancję prawie równocześnie z urwaniem ostatniego relaxa, to trza było wracać do domu. Dzisiaj hybrotechnicy, sp.... całe łowienie. Woda w nocy zmieniła poziom o 60cm. Pustynia. Ciężkie czasy na nas spiningistów/castingowców nastały. Jak nie hydrotechnicy, to pogoda albo najwyższa instancja..... pz
Napisano 01 listopad 2021 - 10:31
Dokładnie tak jest , nawet bolenie stoją przy dnie. Trzeba znaleźć tylko dobre miejsce. Ale na woblery też biorą tylko te trochę głębiej chodzące, np. ..Ołówek Widły.. aby czasami stukały o dno, kamienie.
Pewnie inni też łowią czasami na te wobki tonące, ładnie lusterkujące w opadzie. Ale dla mnie to metoda bardzo zaczepowa, chyba, ze ktoś perfekcyjnie zna dno łowiska. Lub cykady etc... Próbować można i czasami trzeba.
Użytkownik jerzy6 edytował ten post 01 listopad 2021 - 10:36
Napisano 01 listopad 2021 - 13:29
Właśnie... kamienie. Puki nie znalazłem fragmentu z kamieniami na dnie, nic się nie działo. Ostatnie przybory pozasypywały fajne, praktycznie bankowe miejscówki u mnie we wsi, woda tam przyspieszyła, ryby znikły bo po co siedzieć w rurze z szybko płynącą wodą. Wszelkie znane mi zatoczki, spowolnienia albo zasypało albo naniosło śmieci, rwanie co 2 rzuty. Znalazłem kawałek w którym jest sporo kamieni na dnie. Woda szybka, niedaleko jest rynna raczej głęboka. Wrzucam do rynny, ciągne przez kamienie. Coś się, czasem dzieje. Ale wszystko z dna. Na innym kawałku znalazłem miejsce z drobnicą, która aż gotuje. Zbronowałem to woblerem, gumą, wirówką i co tam jeszcze miałem. Co jakiś czas w nocy ewidentnie coś tą drobnicę żarło, ale w takim natłoku żarcia głęboko w zagospodarowaniu miało moje przynęty. Wcześniej przed zmrokiem, to samo miejsce przeorało z 10 innych wędkarzy (na raz) i też bez sukcesu. Cwane te ryby, albo ja d..., pz
Napisano 08 listopad 2021 - 21:31
Napisano 09 listopad 2021 - 19:07
No, podchody trwają... W piętek 4 razy coś zmasakrowało mi przynęty wleczone po dnie. Nie wyczułem brania ani razu. Przytrzymanie jak zaczep, z gumy wióry i tyle. Na koniec wywaliłem ile fabryka dała do przodu, podbiłem ze 3 razy i przywaliłem w coś bardzo twardego. Ciemno jak w .... przynęta z 50m ode mnie, ale falę i plusk tego czegoś widziałem i słyszałem wyraźnie. Albo trafiłem suma w tarkę i się wq.... albo dzika płynącego rzeką. Tak czy owak nie wyholowane;). W sobotę, ze 2 pstryki i tyle. Generalnie wszystko w innych miejscach niż tydzień wcześniej. A teraz to żona kazała robotę haratać, także puki co ze zdjęciami u mnie standardowo...pz
Napisano 12 listopad 2021 - 09:36
(...) i przywaliłem w coś bardzo twardego. Ciemno jak w .... przynęta z 50m ode mnie, ale falę i plusk tego czegoś widziałem i słyszałem wyraźnie. Albo trafiłem suma w tarkę i się wq.... albo dzika płynącego rzeką. Tak czy owak nie wyholowane;).
Ostatnio płynę belly w nocy a tu nagle 50 metrów ode mnie słyszę pocisk w moją stronę... Dostaję w burtę, robię falę, plusk i oddalam się w bezpieczne miejsce. Co to mogło być?
Użytkownik RokiFishBoa edytował ten post 12 listopad 2021 - 09:36
Napisano 12 listopad 2021 - 09:51
Napisano 12 listopad 2021 - 09:55
Napisano 12 listopad 2021 - 09:59
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych