To był lekki żart. Natomiast w burtę już dostałem - od kumpla, właśnie w nocy. Nie mam dziur -ale to dlatego, że był fart. Dziury regularnie powstają np. od cierni gdy zimą belly robi za sanki.
Wody w okolicach Krakowa
#6181 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2021 - 10:26
#6182 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2021 - 10:29
Panowie, jutro płynę Noc tarnowską Wisłą. Szukać będę sandała. Spływ zapowiada się extremalnie ciężki (termo i mental). Macie jakieś rady? Myślę, że przywiążę się do czegoś w dobrym miejscu i będę tak sobie ściągał pod prąd wachlarzem gumy, woby...
#6183 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2021 - 12:13
Ja rozumiem przyjechać motorem w nocy na ryby przez kukurydze i bobrowisko( bo wczoraj taką akcję kolega odstawił), ale belly.... Szacun!. Ode mnie na tarnowskiej Wiśle raczej 30gr+ kotlet Ci nie grozi bo tam nie łowie. Na odcinku Niepołomice-Nowe Brzesko to co innego;). Ale spoko, jem marchewkę, w nocy widzę całkiem spoko(chyba że jest mgła), krótkowidzem nie jestem to z odległości 70-80m co potrafie pocisnąć, ponton albo belly jeszcze widzę. Apropo pocisków, to stałem kiedyś na brzegu ze spinem do 20gr, a po drugiej stronie było polowanie urządzone przez jakiś nowobogackich. Koleś zamiast strzelać w górę do kaczki to przywalił w taką która przelatywała korytem Wisły po jego prawej stronie. Śrut wpadł do wody jakieś 5 m od miejsca gdzie stałem. Jakbym miał wtedy ciężkiego casta pod ręką to by dostał w łeb samą główką, najlepiej taką 40gr+. Trafił bym na pewno, taki byłem wq....
U mnie w środę google pokazał zdjęcie ryby sprzed równo roku. Był to ładny pasiasty (taki po napisy na wędce). Podjarany wspomnieniami pojechałem na noc w to samo miejsce co przed rokiem. W drugim rzucie na wodzie 1m wywalił sum. Oczywiście urwał wszystko i sp.... bo poszedłem z kijem do 40 gr, miały być przecież sandacze. Wczoraj, zabrałem już BM do 100gr, byłem sporo wcześniej nad wodą. Coś tam nawet parę razy pstrykło pod drugim brzegiem ale bez sukcesu. Długo nic się nie działo. Wymieniłem gumę na alaskę 6cm, wachlarzem dojechałem niedaleko miejsca gdzie urwałem wczorajszą rybę i znowu strzał. Ryba raczej mniejsza, powisiała chwilę i spadła. Godzina praktycznie ta sama co we środę. Dzisiaj też chyba pójdę sprawdzić...., ale zabiorę monstersticka (w cascie, a jak), pz
- Esioslaw lubi to
#6184 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2021 - 13:10
- Adrian Tałocha, nowwwak, michcio i 5 innych osób lubią to
#6185 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2021 - 15:06
Na motorze przez kukurydzę, w nocy ,to może być tylko jedna postać
buahahahahahaha
- Dygnitorz lubi to
#6186 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2021 - 23:08
Na motorze przez kukurydzę, w nocy ,to może być tylko jedna postać
Bóbr buszujący w kukurydzy Nowa ksywa
#6187 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2021 - 02:25
No ten kolo na moto w nocy to pojechał strasznie! Dawno takie zestawienie kolokwializmów nie cisnęło mi się na usta i ty ch***u to byłoby mało.
Ja rozumiem przyjechać motorem w nocy na ryby przez kukurydze i bobrowisko( bo wczoraj taką akcję kolega odstawił), ale belly.... Szacun!. Ode mnie na tarnowskiej Wiśle raczej 30gr+ kotlet Ci nie grozi bo tam nie łowie. Na odcinku Niepołomice-Nowe Brzesko to co innego;). Ale spoko, jem marchewkę, w nocy widzę całkiem spoko(chyba że jest mgła), krótkowidzem nie jestem to z odległości 70-80m co potrafie pocisnąć, ponton albo belly jeszcze widzę. Apropo pocisków, to stałem kiedyś na brzegu ze spinem do 20gr, a po drugiej stronie było polowanie urządzone przez jakiś nowobogackich. Koleś zamiast strzelać w górę do kaczki to przywalił w taką która przelatywała korytem Wisły po jego prawej stronie. Śrut wpadł do wody jakieś 5 m od miejsca gdzie stałem. Jakbym miał wtedy ciężkiego casta pod ręką to by dostał w łeb samą główką, najlepiej taką 40gr+. Trafił bym na pewno, taki byłem wq....
U mnie w środę google pokazał zdjęcie ryby sprzed równo roku. Był to ładny pasiasty (taki po napisy na wędce). Podjarany wspomnieniami pojechałem na noc w to samo miejsce co przed rokiem. W drugim rzucie na wodzie 1m wywalił sum. Oczywiście urwał wszystko i sp.... bo poszedłem z kijem do 40 gr, miały być przecież sandacze. Wczoraj, zabrałem już BM do 100gr, byłem sporo wcześniej nad wodą. Coś tam nawet parę razy pstrykło pod drugim brzegiem ale bez sukcesu. Długo nic się nie działo. Wymieniłem gumę na alaskę 6cm, wachlarzem dojechałem niedaleko miejsca gdzie urwałem wczorajszą rybę i znowu strzał. Ryba raczej mniejsza, powisiała chwilę i spadła. Godzina praktycznie ta sama co we środę. Dzisiaj też chyba pójdę sprawdzić...., ale zabiorę monstersticka (w cascie, a jak), pz
#6188 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2021 - 09:33
Cross czy enduro to bardzo fajny patent na ryby ale ja bym wyciszył ile się da. Przecież koleś spalił miejscówkę na kilka godzin.
#6189 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2021 - 10:02
#6190 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2021 - 16:17
Też tam byłem, choć wtedy trochę dalej. Słyszałem bo nie da się tego nie słyszeć, ale raczej jest tak jak pisał Pepe. Mamy 2 motocyklistów, jeden normalny na drogowo legalnym wydechu, drugi na otwartym. Kolega raczej Wam ryb nie płoszył bo w chwili najgorszego upalania, pisał ze mną na whatsupie. Koleś jest motocyklowo ogarnięty ale wątpie coby aż tak aby gnać przez pola i pisać na smartfonie.. A tak na serio to bardzo często jeździ tam ktoś na dużym sportowym krosie takim zawodniczym bez blach, legalnego wydechu itd. Zapi.... niemiłosiernie. Prawdopodobnie miejscowy, albo mający tam w okolicy garaż, bo na drogę tym na pewno nie wyjedzie. Słychać go dokładnie tak jak słuchać było wtedy.
W czwartek nie powiem koło portu było gęsto, niektórzy tak się nakręcili że mocymi czołówkami świecili po wszystkim i wszystkich. Prawie do mordobicia doszło;). Kurde aż tak mało wody mamy że wszyscy na wieś wyrwali?. Żartuje, wiem jak jest i miastowym nie zazdroszczę. Wszyscy się jakoś pomieścimy,............... w atmosferze wzajemnego zrozumienia, pz
#6191 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2021 - 16:38
- Gierek226 i papierzakilures lubią to
#6192 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2021 - 16:49
No o dzika akurat tam i poniżej nie trudno;).
#6193 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2021 - 18:34
Byłem tam ze 3 razy w zeszłym roku ale było pusto nie licząc tego mięsiarza z białego busa, tylko ze ja łaziłem po nocy a może wcześniej jest większa frekwencja
#6194 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2021 - 18:56
Spędziłem nockę na belly na Wiśle Tarnowskiej. Stadko sandaczyków 30-45 cm brało od północy do 5 rano. Co ciekawe - nie widziałem aktywności o zmierzchu i o swicie. Nocka - piękna! O 23 podpłynął ponton i jeszcze wówczas nieznajoma ekipa wrzuciła mnie 3km w górę rzeki! Chwilę w obozie przy ognisku, coś na ząb i dalszy ciąg zabawy! Wybieram się tam znów w okolicach świąt! Gdybyście w okolicach Połańca się wówczas kręcili, zaczepcie dobrym słowem! Wodom cześć!
- MaleX, Adrian Tałocha, Piastun i 12 innych osób lubią to
#6195 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2021 - 22:13
- Piotr Gołąb lubi to
#6196 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2021 - 08:03
Spędziłem nockę na belly na Wiśle Tarnowskiej. Stadko sandaczyków 30-45 cm brało od północy do 5 rano. Co ciekawe - nie widziałem aktywności o zmierzchu i o swicie. Nocka - piękna! O 23 podpłynął ponton i jeszcze wówczas nieznajoma ekipa wrzuciła mnie 3km w górę rzeki! Chwilę w obozie przy ognisku, coś na ząb i dalszy ciąg zabawy! Wybieram się tam znów w okolicach świąt! Gdybyście w okolicach Połańca się wówczas kręcili, zaczepcie dobrym słowem! Wodom cześć!
Ja zapytam technicznie: Czy możesz opisać warstwy i modele odzieży jaka wystarczyła na nockę i jaka była temperatura ?
Użytkownik K-Pon edytował ten post 18 listopad 2021 - 08:04
#6197 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2021 - 08:54
Ja zapytam technicznie: Czy możesz opisać warstwy i modele odzieży jaka wystarczyła na nockę i jaka była temperatura ?
Temperatury nie znam. W nocy było 4 stopnie chyba. Woda cieplejsza o 10 stopni od normalnej - rozumiesz co mam na mysli. Pływam w grubej piance nurkowej jako pierwsza warstwa (10-12 mm), na to gumowe spodniobuty. Skarpety też sprowadzane od ruskich - jakiś gruby neopren. Góra to góra z pianki (ogrodniczki) i na to zwykłe warstwy odzieży pluz góra z kombinezonu Imax. Zawsze pod tyłek jak pływam, niezależnie od pogody - daję jakąś kurtkę albo polar wiązany za rękawy wokół pasa. Dzięki temu siedzę zawsze na tym a nie bezpośrednio tyłkiem na wodzie. Siedzisko mojego belly nie jest nad wodą. W ten weekend płynę nockę w Odrze raciborskiej i będę sprawdzał ubiór już w normalnej zimnej wodzie.
- Piastun i K-Pon lubią to
#6198 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2021 - 09:32
#6199 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2021 - 10:28
Krzyś ja by tyle warstw ubrał to nie zmieścił by sie do belly szacun chłopie ! myślałem ze to ja jestem .ebnięty ale widzę że są bardziej oczywiście pozytywnie
Na golasa też może być lipa.
#6200 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2021 - 10:45
Krzyś ja by tyle warstw ubrał to nie zmieścił by sie do belly szacun chłopie ! myślałem ze to ja jestem .ebnięty ale widzę że są bardziej oczywiście pozytywnie
Dobre jest to, że ebnięty zawsze wyłapie z tłumu ebniętego Tworzą się świetne znajomości i to nie tylko wędkarskie. Generalnie ja mam tak, że nie satysfakcjonuje mnie złowienie ryby jako takiej. Moja życiówka to szczupak w grudniu o północy, złowiony z miejsca, do którego przez gęstwiny przedzierałem się 1,5h! To za dawnych czasów. Tego 90 taka cenię najbardziej chociaż nie był największy! Zawsze trzeba miec jednak dużo pokory, bo czyymże jest moje nocno-zimowe pływanie, gdzie wiem, że chłopaki nurkują w jaskiniach, skaczą z kosmosu ze spadochronem czy miesiąc siedzą w namiocie w obozie 3 czekając na okno. W porównaniu do tego, moje wędkarstwo to zabawa.
- jerzy6 lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych