Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wody w okolicach Krakowa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8283 odpowiedzi w tym temacie

#6341 OFFLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1511 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 14 marzec 2022 - 20:51

Lokalsi. Bo we Wisle same kormorany.

Ja bym chodzil na Twoim miejscu tylko z Castem do 100g i to już od 1 czerwca :)

Bo znowu Cie potarga. A prędzej suma tam zlowisz jak cokolwiek innego. Na sandacza to widzisz jak można liczyć. Szczupaka kiedysta widzieli ???


A widzieli 😁.

Na królowej jestem średnio 3 razy w roku ale 30.12.2020 wyciągnąłem piękną metrówkę w samym sercu miasta 😉
  • Tommy100 lubi to

#6342 OFFLINE   Tommy100

Tommy100

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 337 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 15 marzec 2022 - 01:02

Kurcze to piękny dryblas i skutecznosc! W miescie lowic na gume i zakladac staleczke to trzeba mieć w kieszeni magazyn Dragona :)
Miasto.. łezka mi się zakręciła w oku :) pamiętam swojego pierwszego szczupaka pod Debnickim, o 1:00 w nocy. Miałem tam raz konia pod tym samym filarem ale mnie obciął i to też w nocy. Ile nocnych okoni tam wyjąłem to nie zliczę.
Kilka szczupakow zlowilem w ujsciu Wilgi ale kiedy to było.
Teraz inne rejony eksploruje, troszkę mniej rybne :) Ogolnie przy dobrych wiatrach raz do roku jest kontakt z zębaczem. I często jak weźmie jeden i obetnie to trzeba cierpem zakładać stalke bo zaraz będzie drugi.

Użytkownik Tommy100 edytował ten post 15 marzec 2022 - 01:19


#6343 OFFLINE   Tommy100

Tommy100

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 337 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 15 marzec 2022 - 01:18

A później znowu wszystko wraca do normy i rok czekasz na następny kontakt :)
Raz postawiłem sobie za cel , że zlowie szczupaka na Wisle. I przez 3 miesiące chodziłem i zlapalem 1 :) mam gdzieś fotę 2015 rok..
Oczywiście od tamtej pory zlapalem kilka ale to są cudowne zbiegi okoliczności.

Załączone pliki



#6344 OFFLINE   mayou

mayou

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 510 postów
  • LokalizacjaWola Batorska
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Maj

Napisano 15 marzec 2022 - 10:41

To przynajmniej chodziłeś i złapałeś co chciałeś. Ja chodzę albo nie łapię albo łapie co innego jak chciałem;). U mnie ze szczupakami to tak różnie, czasem przez 3 miechy nic, a potem 4 w 30 minut z jednego miejsca. Po prostu trafiłem z czasem, przynętą i miejscem. Największego z Wisły który niestety spadł pod nogami oceniam na 110+. Miejsce od czapy, cofka za przelewem, tak pod klenia. Sprzęt też miąłem pod klenia, dlatego sukcesu nie było. Ale jak se pomyśle jak ta ryba zajebiście wyglądała..... . Generalnie jedyne co mi wychodzi to jesienią pasiaste na bardzo ciężko. Reszta to loteria.  W tym roku był już chyba wąsaty (w styczniu), na wędce do 15gr. Pobiegałem 20 minut po brzegu, dojechałem ze 3 razy pod nogi ale na powierzchnie nie wyszedł. Fluo 0,2mm jako linka główna, agrafka 6kg. Miał być kleń, był jeden dynamizm leksykalny... Innym razem  znowu miał być kleń, to wyszedł inny karpiowaty. Za kilka dni znowu miał być kleń, wyszła brzana... I tak wq tym wszystkim w niedziele  poszedłem  na okonie  i... złowiłem klenia 52cm. Na wodzie stojącej. Ot taki kraj;) pz


  • marienty, morelowy i bob74 lubią to

#6345 OFFLINE   Tommy100

Tommy100

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 337 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 marzec 2022 - 22:26

Heheh no to się udało:)
Ja nad Wisle jeszcze poczekam chwile. No chyba ze mnie poniesie fantazja.

#6346 OFFLINE   mayou

mayou

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 510 postów
  • LokalizacjaWola Batorska
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Maj

Napisano 15 kwiecień 2022 - 14:46

 

 

Lokalsi. Bo we Wisle same kormorany.

Ja bym chodzil na Twoim miejscu tylko z Castem do 100g i to już od 1 czerwca :)

Bo znowu Cie potarga. A prędzej suma tam zlowisz jak cokolwiek innego. Na sandacza to widzisz jak można liczyć. Szczupaka kiedysta widzieli ???

 

Wczoraj. Do czerwca jeszcze daleko, tom zabrał 2,9m do 21gr.  Wirówka nr 2. Plecionka jakaś taka cienka, agrafka do 12kg( bo akurat taką znalazłem). Drugi rzut. Coś jak przytrzymanie, które delikatnie docinam i widzę tsunami zrobione ogonem jakieś 1,5m od miejsca gdzie plecionka wyłazi z wody. Hamulec dość mocno dokręcony, linki ubywa szybko. No, kurna wąsaty jak nic. Ale na wirówke, 20cm pod powierzchnią? No nic, taki kraj. Ryba idzie nieustępliwie w góre. Dalej myślę że wąsaty.Potem  prosto na mnie i w dół. Przypilnowałem się na tyle mocno pracując coby kija nie złamać, doholowałem  to prawie pod nogi. Wyłazić do góry nie chce. Kręci kółka, chlapie wodą, ale jest całkiem blisko. No i wylazło.... Tołpyga jakieś 1,3m zaczepiona za płetwę grzebietową. Gadam do tego coby chwile poczekała, ja sobie tą blache odczepie i potem niech se pływa. Ale nie, poszła  znowu w nurt. Zniknęło jakieś 100m plecionki. Cholera tam są drzewa, jak wejdzie to po ptokach. Na szczęście to nie sum, drzewa minięte ale zniknęło kolejne 30m.  Zarządziłęm bieg, coś tam odzyskałem sznurka, ale do przelewu z bardzo szybką wodą zostało jakieś 50. Jak tam wlezie to gadaryt rybska zrobi swoje i nawet traktor nie pomoże. Dokręciłem, zaparłem się i... na szczęście spadła. Plecionka uratowana, blacha też. ...    

I teraz nie wiem. Do początku, cętkowanych jeszcze 2 tygodnie. Do dużych pasiastych 1,5 miecha. Jak idę na klenie to zawsze jakiegoś  niechcianego przyłowa trafiam. Co robić?

Czekać? 

ps. ale PE 3.0 na Curado K dzisiaj nawinołem, to tak coby na ten czerwiec być gotowy;) pz   


  • Roseth lubi to

#6347 OFFLINE   Voldemort

Voldemort

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1308 postów
  • LokalizacjaMałopolska
  • Imię:Jacek

Napisano 15 kwiecień 2022 - 16:30

Emocje lepsze niż gdyby na haku było cokolwiek innego, nawet wymarzonego.

A tak ludziska narzekają na Tołpygi, że nie nasze, że chwast, szkodnik ...

Ależ się porobiło, niby nie drapieżnik, zaczepiony za kapotę ale mimo wszystko - zazdroszczę spotkania !



#6348 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 15 kwiecień 2022 - 18:03

.... Tołpyga jakieś 1,3m zaczepiona za płetwę grzebietową.   

 

Kiedyś przy łowieniu sandacza w Wiśle, na ciężko, walnął mi kolos, który poszedł z prądem 100 metrów, kilka razy go podciagałem, w sumie zabawa z 40 minut - a to był zaledwie ok 2 kg leszcz zaczepiony za grzbiet.

Ponad-metrowej tołpygi zahaczonej za kapotę nawet nie mogę sobie wyobrazić :o)



#6349 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1441 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 15 kwiecień 2022 - 18:49

Ja kilka lat temu przy boleniowaniu ekspresem złowiłem tołpygę normalnie do pyska na wobka 7cm, nie była duża bo tak około 60cm ale zaje..ła w wobka jak boleń i do końca holu myślałem że mam bolenia 😂 mam świadków tego zdarzenia i gdzieś zdjęcia 😁

#6350 OFFLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1511 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 15 kwiecień 2022 - 18:55

Jak bylem gówniarzem to w zimie jeździłem na ciepły kanał do Huty ze spławiczkiem . Pewnego dnia jeden z stało siedzących tam dziadków trafił taką ponad metr z gruntu . Chyba z godzinę się siłował . Wszyscy się zlecieli zobaczyć co to za dziwactwo :)  . Oczywiście na kotlety poszła ....



#6351 OFFLINE   mayou

mayou

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 510 postów
  • LokalizacjaWola Batorska
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Maj

Napisano 15 kwiecień 2022 - 19:19

Do wczoraj też sobie tego nie wyobrażałem. Miałem już na lekkiej wędce karpia ok.10kg (zapiętego co prawda za pysk, bo normalnie zeżarł 6cm woblera), Miałem wynalazki typu brzana 80cm za pysk, płetwę itd.) Miałem też suma ok, 1,7m ( tak oceniam), dokładnie na tym samym kiju. I to w początkowej fazie holu wyglądało identycznie. Ale jak to wlazło w nurt to już tak fajnie nie było. Widziałem tylko jak wystawia płetwę ponad wodę i ustawia się całą powierzchnią boczną do nurtu.  Kawał dryfkotwy się z tego zrobił. Nie mam pojęcia ile takie coś mogło ważyć i nie bardzo miałem pomysł jak to ewentualnie wylądować. Za duże, za grube to było aby próbować to jakoś objąć. Dodatkowo zaczepione za oś obrotu. Suma zapiętego za pysk, jakoś tam bym wyciągnął. Dużą brzane jeszcze udaje się podnieść za ogon, szczupaka pod pysk. Sandacze też jakoś lądowały( najwyżej wlazłem  po nie do wody w listopadzie/grudniu). Bo wiadomo sandacza trzeba delikatnie wyciągnąć i wypuścić międzyczasie zrobić jakieś zdjęcie, celem wq.... pobratyców ;).  Na coś takiego totalnie nie miałem pomysłu i bardzo się cieszyłem że oddała plecionke i blache.

Ładne to rybsko może nie jest, ale widać było że zdrowe i mocno nażarte. Raczej jej dobrze na W3.  Wczoraj karpiowate jakaś faze chyba miały bo godzinę po tej tołpydze, nad tafle wyskoczył wielki karp, po czym poprawił. Scena jak z delfinarium( byłem parę razy z dziećmi w czymś takim, karpi co prawda nie było, ale nad wodę coś wyskakiwało i to całkiem podobnie).pz  



#6352 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 15 kwiecień 2022 - 21:08

Jak mnie przy lekkim boleniowaniu (żyłka 0.18) wziął sum, to przez 1,5 godziny bujał się gdzieś w Wiśle i nie dał podciągnąć, a jak już miałem dość i chciałem urwać żyłkę - poddał się i wylądował na brzegu.

Niewielki - może 120 cm, ale na tym sprzęcie mnie zmęczył :)



#6353 OFFLINE   Adrian Tałocha

Adrian Tałocha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 989 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Adrian
  • Nazwisko:Tałocha

Napisano 15 kwiecień 2022 - 22:12

Pezet 40 min holowales 2kg leszcza na sandaczowym sprzęcie?

#6354 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 16 kwiecień 2022 - 06:35

Pezet 40 min holowales 2kg leszcza na sandaczowym sprzęcie?

Noo...

:)

 

I to całkiem solidnym sprzętem.

Na chama wytargałbym szybciej, ale myślałem że sum i nie chciałem urwać.

Akurat pod nogami miałem dość silny nurt odbijający od brzegu, a nie za bardzo mogłem zmienić miejsce.

Jak wciągałem rybę w nurt, to odjeżdżała z prądem itd.

Leszcz zahaczony za płetwę grzbietową, więc ustawiał się bokiem do nurtu i robił się piękny żagiel.



#6355 OFFLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1511 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 16 kwiecień 2022 - 07:09

Ja na Rożnowie miałem dużego leszcza za grzbiet i miałem wrażenie ze potwora ciągnę . Po prostu w wodzie z powodu dużej powierzchni taka rybka stawia duży opór względem wody biorąc pod uwagę punk zaczepienia ;)

Za to raz miałem leszcza który po przywaleniu w gumę i zacięciu wystartował z dna pionowo jak rakieta woda-powietrze i wyskoczył nad lustro wody jak dorodny szczupak 😁

Użytkownik sero1975 edytował ten post 16 kwiecień 2022 - 07:14


#6356 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1441 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 16 kwiecień 2022 - 07:14

Ale że przy boleniowaniu używasz żyłki 0.18mm to jakieś nieporozumienie chyba,
może Jazi szukałeś :)

#6357 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 16 kwiecień 2022 - 08:58

PePe - zestaw wypracowany przez lata ;o)

Paraboliczny kij 3,60, kołowrotek GTX 1000, żyłka 0,18.

Dzięki temu wahadłówka 3-4 cm poleci daleko, a nie pamiętam, żeby jakaś ryba urwała się z przynętą podczas holu.

A i 80-tki się zdarzały.

 

Teraz, jak używam cięższych woblerów, to kołowrotek 2500 i plecionka 0,10.

Grubiej nie potrzeba.



#6358 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1441 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 16 kwiecień 2022 - 09:29

PePe - zestaw wypracowany przez lata ;o)

Paraboliczny kij 3,60, kołowrotek GTX 1000, żyłka 0,18.

Dzięki temu wahadłówka 3-4 cm poleci daleko, a nie pamiętam, żeby jakaś ryba urwała się z przynętą podczas holu.

A i 80-tki się zdarzały.

 

Teraz, jak używam cięższych woblerów, to kołowrotek 2500 i plecionka 0,10.

Grubiej nie potrzeba.

3.60 patyk to dłużej o 1m niż mój  ;)  kołowrotek 2500 i plecionka 0.10 to mój zestaw na pstrągi  :D



#6359 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 16 kwiecień 2022 - 10:34

Miałem różne kije - 2,1; 2,4; 2,6 metra - ale tam trzeba mocno śmignąć, więc przeciążenia duże. Również na węzłach.

Jak to na Wiśle - zawsze rzut jest za krótki :)

I jak spróbowałem shimano powerloop 3,60 - to mi podeszło.

Rzut "na miękko", daleko leci, lepsza kontrola nad prowadzeniem przynęty, a przy holu parabolik dobrze amortyzuje.



#6360 OFFLINE   Roseth

Roseth

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 310 postów
  • LokalizacjaDolina Mierzawy
  • Imię:Łukasz

Napisano 16 kwiecień 2022 - 11:11

@pezet, ten powerloop to spining czy odległościówka? W sumie sam mu nadałeś zastosowanie. Pytam, bo mam powerloop 3,05 m zander 10-40g i tak leżakuje na poddaszu. Kij opisany 10-40,a to raczej kleniowa klucha. Na Twoim kiju kołowrotek mocuje się dwoma pierścieniami? 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych