Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wody w okolicach Krakowa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8283 odpowiedzi w tym temacie

#6761 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1441 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 09 listopad 2022 - 09:25

pezet z nerwów zaczął pić  :D graty Tadzik i inni ! 


  • jerzy6 lubi to

#6762 OFFLINE   Grzesiek

Grzesiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 423 postów
  • LokalizacjaPołudnie :)

Napisano 09 listopad 2022 - 09:46

Piotrze, Pezet jak Pezet, ale Tommy co zrobi widząc takiego zanderka ? Chyba będę go musiał zaopatrzeć w spore ilości swojskiej roboty pigwóweczki.... ;) Bo inaczej gotów naprawę wędki oddać za darmo lub, co gorsza, połamać :D


  • jerzy6 lubi to

#6763 OFFLINE   Esioslaw

Esioslaw

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 140 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Grzegorz

Napisano 09 listopad 2022 - 10:52

Haha a co ja mam powiedzieć, poluje na takiego zanderka od długiego czasu. Sezon dopiero się rozkręca, wystarczy cieplej się ubierać i uzbroić się w cierpliowosc .

#6764 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 09 listopad 2022 - 11:45

Panowie, może Was rozczaruję, ale ja w ogóle niepijący jestem...*

 

Cieszę się z każdej Ryby (a nawet rybki) złowionej przez Was :)

 

* nie piję, ale produkuję. Wino. W tym roku pewnie z 200 butelek :)



#6765 OFFLINE   flajsik

flajsik

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 101 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 09 listopad 2022 - 19:54

@pezet jak produkujesz, a nie pijesz to dopiero podejrzane

Prawda jest taka, że ryb może nie ma nie wiadomo ile, ale są, a żeby złowić to nad wodą trzeba być, a nie bywać.

Wysłane z mojego SM-G988B przy użyciu Tapatalka
  • Sławek77 lubi to

#6766 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 09 listopad 2022 - 19:58

W tym roku Wisłę i rzeki pstrągowe w ogóle odpuściłem.

Brak motywacji i czasu.

Parę wypadów nad Skawę - wybitnie nieudanych.

Zostaje mi tylko forumowe kibicowanie...



#6767 OFFLINE   mayou

mayou

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 510 postów
  • LokalizacjaWola Batorska
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Maj

Napisano 09 listopad 2022 - 20:32

Prawda jest taka, że ryb może nie ma nie wiadomo ile, ale są, a żeby złowić to nad wodą trzeba być, a nie bywać.

 

 

I niestety ciągle trza kombinować gdzie, co i jak będą chciały żreć. U mnie z dnia na dzień reset. Drobnica znikła, ryby przeniosły się pod drugi brzeg. Siedzią
w rynnie, czasem odstawią jakiegoś pstryka i w nogi. Jakby nie księżyc święcący na szczytówkę to nawet tego bym nie zauważył. Woda jeszcze ciepła, koło 10stopni. Ryby już coś wiedza chyba....

Znowu trza będzie UL z szafy wyciągnąć i turlać te kotlety po dnie. A może by tak na woblery zacząć łowić... ,e nie głupi pomysł ;). pz

Załączone pliki


  • strary lubi to

#6768 OFFLINE   Tommy100

Tommy100

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 337 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 17 listopad 2022 - 00:20

Amerykanskie badania dowodza ze tak jak brania sie zaczely tak sie skonczyly ;) 3 dni żerowania kto mial zlapac to zlapal i finito :)

#6769 OFFLINE   mayou

mayou

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 510 postów
  • LokalizacjaWola Batorska
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Maj

Napisano 17 listopad 2022 - 12:43

Tommy spokojnie, właśnie pogoda się zrobiła taka jak lubię. Coś tam jeszcze może wydłubiemy z tej wody. Co prawda od tygodnia nie byłem na rybach ale trza być pozytywnie nastawionym. Może być tylko gorzej...a w budowlance mówią że im gorzej to tym lepiej;) pz 


  • Tommy100 lubi to

#6770 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1980 postów

Napisano 17 listopad 2022 - 13:12

Dla mnie najlepszy wątek na całym jb. Kibicuję i czekam na następne wpisy pełne treści i humoru ;)


  • jerzy6, coma i Tommy100 lubią to

#6771 OFFLINE   Tommy100

Tommy100

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 337 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 17 listopad 2022 - 13:31

Hehehhehhe na takie zawsze mozesz liczyc :)
Nie no na tyle osob co lowi na pewno ktos zawsze trafi jakas porzadna rybe.
Ja tez zbytnio teraz nie walczylem. Gdzies tam bylem za dnia zobaczyc.
Jakies brania byly , tylko nie bede Was tu raczyl drobnicą.
Jak siadzie koń to wtedy moge wkleic fote :)

Ps. Jak dobrze pojdzie jade jutro na glowacice

#6772 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 616 postów

Napisano 17 listopad 2022 - 16:36

Ps. Jak dobrze pojdzie jade jutro na glowacice

 

Na W2 czy W3?


  • Piotr Gołąb, flajsik i Marcon1 lubią to

#6773 OFFLINE   mayou

mayou

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 510 postów
  • LokalizacjaWola Batorska
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Maj

Napisano 17 listopad 2022 - 21:19

Widziałem już zdjęcia troci złowionej na W3. Widziałem amury, karpie łowione przez mocnych zawodników. Nawet takiej pierdole wędkarskiej jak mi udało się zaczepić tołpyge 30kg plus. Wszystko to ryby obce aktualnie na naszej Wiśle. Nie widzę przeszkód dla głowacicy. Kto jak kto ale Tommy pewnie da radę. Pz
  • piotrmr lubi to

#6774 OFFLINE   jerzy6

jerzy6

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów

Napisano 17 listopad 2022 - 21:40

:)


  • mayou lubi to

#6775 OFFLINE   jerzy6

jerzy6

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów

Napisano 17 listopad 2022 - 21:41

żartujecie sobie a Tomek przecież naprawdę jedzie na głowatkę



#6776 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 616 postów

Napisano 17 listopad 2022 - 22:18

Wszystko możliwe. Zwłaszcza jak przy piątku "dobrze pójdzie" to i na głowacice na miejscu można skoczyć  :D

A poważnie to powodzenia na Dunajcu.

 

Amerykanskie badania dowodza ze tak jak brania sie zaczely tak sie skonczyly ;) 3 dni żerowania kto mial zlapac to zlapal i finito :)

 

Na Bolenie niestety nie ma w dzień czasu, więc został sandacz.

Ja sobie postanowiłem, że spróbuję sobie przypomnieć jak to kiedyś się człowiek po tych opaskach nocą szlajał. Jakoś w ostatnich latach takie łowienie odpuściłem. Zwłaszcza, że ja z tych łażących jestem. Bo nie potrafię siedzieć na kamieniu, pół nocy tego woblerka przerzucać i czekać aż coś może podejdzie. No i ostatnie wieczory wyglądały różnie. Odwiedziłem kilka odcinków, które kiedyś często nawiedzałem. W piątek dwie godzinki i ani brania. W niedzielę jedno puste branie. W poniedziałek, w chyba czwartym rzucie, dałem się zaskoczyć. Aż mnie przestraszył. Od razu po braniu na krótkim dyszlu wędka w pałąk. Nawet bez zacięcia. Zamiast go zaciąć i trzymać, bo zestaw na to pozwala, to sięgnąłem do hamulca. Trzy sekundy i spadł. 100m niżej kolejne fajne branie. Tym razem bez kłopotów i 82 na chwilę na brzegu:

 

Załączony plik  14 11 — kopia (2) — kopia.jpg   160,76 KB   31 Ilość pobrań

 

Po wtorkowym wieczorze sporo sobie obiecywałem. Pogoda z różnych powodów idealna. Zajeżdżam nad wodę ....a tam wody brak. Było nisko, a zakręcili kurek i spadła jeszcze pół metra. Bez większych nadziei rzucam tym woblerem i ... branie. Kawał ryby. Sprzęt mocny i szybko sandacz przy podbieraku. I tu się zamotałem. Nie zmieściłem ryby w podbieraku. Ta się wywinęła po obręczy i niestety zaczepiła jedną kotwicą o siatkę. Trochę szamotaniny i ... po ptokach. Na pewno 80+. Więcej nic nie było. Wczoraj woda zaczęła lekko iść do góry, ale płynęło tyle traw, że nie dało się łowić. Wytrzymałem półtorej godziny w tym zimnym deszczu i dałem sobie spokój. Dzisiaj fajna woda, fajne łowienie, ale bez pyka.

 

Ciekawe, jak będzie jutro?

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                        :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 18 listopad 2022 - 10:06


#6777 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 17 listopad 2022 - 23:04

Widziałem już zdjęcia troci złowionej na W3.  

 

 

Są.

Pewnie tak częste, jak Yeti w Pieninach, ale są.

 

Linkowałem film (świeży) w pstrągach, ale moze nie wszyscy widzieli.

A warto.

 



#6778 OFFLINE   Roseth

Roseth

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 310 postów
  • LokalizacjaDolina Mierzawy
  • Imię:Łukasz

Napisano 18 listopad 2022 - 08:44

Ja wczoraj  ( 19.00-00.00) na W6. W sumie na granicy W5/W6. Jeden "spadnięty" kleń grubasek (jednak guide select do 35g to nie najlepsze narzędzie na te ryby). W trakcie zmiana miejsca, bliżej źródła cieplejszej wody. Tam dwa krótkie sandaczyki, kilka skubnięć, przed północą "spadnięty" okołowymiarek. Tydzień temu nocka z 10 na 11 w tych samych okolicach. Gryzło dużo lepiej, praktycznie całą noc. 

PS Do pudełka na stałe trafił Chińczyk Johncoo 13 cm, może się nie pogryzie z Widłami, Hms-ami, storkami itd. Walczymy dalej.



#6779 OFFLINE   Grzesiek

Grzesiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 423 postów
  • LokalizacjaPołudnie :)

Napisano 18 listopad 2022 - 08:51

Wy się śmiejcie, ale....wcale bym się nie zdziwił, gdyby ktoś na w2 lub w3 złowił huho huho :) A to dlatego, że podczas ostatniej powodzi, w lipcu ubiegłego roku, ze stawu w Krzyszkowicach Głogoczówka "wypłukała" ze stawów karpie, jesiotry i głowacice właśnie... Informacja jest pewna, pochodzi od dobrego wędkarza, mieszkańca Głogoczowa, członka mojego koła.

I po tej wielkiej wodzie, w Skawinie w parku, na Skawince, ludzie łapali karpie i jesiotry. Główki jednak nie złowił nikt i pewnie Bog jeden wie, gdzie one się podziały...


  • jerzy6 lubi to

#6780 OFFLINE   Grzesiek

Grzesiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 423 postów
  • LokalizacjaPołudnie :)

Napisano 18 listopad 2022 - 08:52

Wszystko możliwe. Zwłaszcza jak przy piątku "dobrze pójdzie" to i na głowacice na miejscu można skoczyć  :D

A poważnie to powodzenia na Dunajcu.

 

 

Na Bolenie niestety nie ma w dzień czasu, więc został sandacz.

Ja sobie postanowiłem, że spróbuję sobie przypomnieć jak to kiedyś się człowiek po tych opaskach nocą szlajał. Jakoś w ostatnich latach takie łowienie odpuściłem. Zwłaszcza, że ja z tych łażących jestem. Bo nie potrafię siedzieć na kamieniu, pół nocy tego woblerka przerzucać i czekać aż coś może podejdzie. No i ostatnie wieczory wyglądały różnie. Odwiedziłem kilka odcinków, które kiedyś często nawiedzałem. W piątek dwie godzinki i ani brania. W niedzielę jedno puste branie. W poniedziałek, w chyba czwartym rzucie, dałem się zaskoczyć. Aż mnie przestraszył. Od razu po braniu na krótkim dyszlu wędka w pałąk. Nawet bez zacięcia. Zamiast go zaciąć i trzymać, bo zestaw na to pozwala, to sięgnąłem do hamulca. Trzy sekundy i spadł. 100m niżej kolejne fajne branie. Tym razem bez kłopotów i 82 na chwilę na brzegu:

 

attachicon.gif 14 11 — kopia (2) — kopia.jpg

 

Po wtorkowym wieczorze sporo sobie obiecywałem. Pogoda z różnych powodów idealna. Zajeżdżam nad wodę ....a tam wody brak. Było nisko, a zakręcili kurek i spadła jeszcze pół metra. Bez większych nadziei rzucam tym woblerem i ... branie. Kawał ryby. Sprzęt mocny i szybko sandacz przy podbieraku. I tu się zamotałem. Nie zmieściłem ryby w podbieraku. Ta się wywinęła po obręczy i niestety zaczepiła jedną kotwicą o siatkę. Trochę szamotaniny i ... po ptokach. Na pewno 80+. Więcej nic nie było. Wczoraj woda zaczęła lekko iść do góry, ale płynęło tyle traw, że nie dało się łowić. Wytrzymałem półtorej godziny w tym zimnym deszczu i dałem sobie spokój. Dzisiaj fajna woda, fajne łowienie, ale bez pyka.

 

Ciekawe, jak będzie jutro?

Gratuluję Tadziu :) Mistrz pozostaje mistrzem i nieustannie trzyma poziom :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych