Wody w okolicach Krakowa
#1581 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 11:44
- coma lubi to
#1582 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 15:05
W sobotę walczyłem z kolegą na Wiśle (Niepołomice i okolice), niestety na zero, porywisty wiatr skutecznie utrudniał wędkowanie z opadu... Wcześniej na Przylasku kilka pistoletów, ogólnie bez rewelacji.
#1583 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 17:51
#1584 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 19:18
Pierwszy raz spotkałem się z tą gumą, ojciec mi ją gdzieś kupił. Patrze, że kosztuje ok 3,80zł, więc do tanich nie należy. Ostatnio gdzieś na allegro kupiłem Dragon Mutant II i też była super, trafiłem na nią zanderka 50cm i uderzył jakiś większy szczupak, ale nie był dobrze zacięty. Generalnie mam tak, że albo mi guma leży i czuję, że ma dobrą pracę, albo nawet jak okaże się łowna to i tak ciężko mi się do niej przekonać. Tak mam np. z Lunatikiem czy Cannibalem, wiem, że jest skuteczna, ale jej bryła mnie nie przekonuje. A ten Manns i Mutant są wg. mnie idealne: smukłe, proste:)
Pozdrawiam!
#1585 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 19:37
Od dwóch tygodni przy moście Wandy cisza - ojciec co drugi dzień zdaje meldunki i nic. Miejmy nadzieję, że to przysłowiowa "cisza przed burzą"
Te klasyczne miejsca w które najłatwiej dojechać można sobie darować więc niech ojciec zmieni miejsce bo są to miejscówki przełowione i w wielu miejscach puste.
Ja w tym roku mam jakieś tam wyniki w miejscach gdzie nawet świeżak by się nie zatrzymał na jeden rzut bo komu by przyszło do głowy łowić ryby o tej porze na niespełna 2 metrowej wodzie - pozdrawiam
#1586 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 20:30
A z przekonaniem do przynęty to chyba każdy tak ma, choć można dokonać na sobie mentalnego gwałtu i nauczyć się łowić czymś czego się nie lubi. Ja tak miałem z thrillem. Dalej nie rozumiem jak on działa ale łowi.
#1587 ONLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 20:42
A z przekonaniem do przynęty to chyba każdy tak ma, choć można dokonać na sobie mentalnego gwałtu i nauczyć się łowić czymś czego się nie lubi. Ja tak miałem z thrillem. Dalej nie rozumiem jak on działa ale łowi.
No tak - coś w tym jest. Też zauważyłem, że popadam w monotonię w używaniu przynęt. Mam kilka sprawdzonych killerów, które idą na pierwszy ogień i to one moczą się przez jakieś 80% całego czasu poświęconego na łowienie. Dopiero po dłuższym okresie jeśli nie ma rezultatów zmuszam się do sięgnięcia po coś zgoła odmiennego. Czasem okazuje się to zbawienne w skutkach
Staram się mieć na łowisku możliwie szeroki wachlarz wabików bo nigdy nie wiem co zastanę. Dlatego często zmieniam część przynęt z pudełek przed wyjściem, stałe miejsce mają tylko "pewniaki". Właśnie uświadomiłem sobie, że dawno nie używałem twisterów i chyba zabiorę kilka na następną wyprawę
Użytkownik coma edytował ten post 16 listopad 2015 - 20:43
#1588 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 20:44
Przez klasykę miałem raczej na mysli szersze pojecie czyli prosty, smukły ripper w typowych ,najbardziej "sandaczowych" kolorach. Na takie gumy jak pamiętam @Voldemort łowił sandałki w Dunajcu i na Rożnowie około 22 lata temu....
A z przekonaniem do przynęty to chyba każdy tak ma, choć można dokonać na sobie mentalnego gwałtu i nauczyć się łowić czymś czego się nie lubi. Ja tak miałem z thrillem. Dalej nie rozumiem jak on działa ale łowi.
Sławku, ale to było przeszło 20 lat temu, od tej pory sandacze już nie jedną książkę przeczytały i nie ma już tak łatwo.
Wprawdzie ja ciągle łowię na te "stare" modele przynęt, a i na wyniki specjalnie nie narzekam.
A co do Thrill'a ja na to cholerstwo złapać ryby nie potrafię
Wydaje mi się jednak że "każda" przynęta jest dobra pod warunkiem, że się na nią łowi i ... się w jej skuteczność wierzy.
- tebe lubi to
#1589 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 20:48
#1590 ONLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 20:58
Mam podobnie- odnoszę wrażenie ze odchodzi sie od twisterów to zasługa gorszych wyników?
Hmmm, też się sprawdzały ale siadały mi na nie praktycznie tylko okonie. Większe twistery w rozmiarach szczupakowych nie dawały mi dobrych rezultatów, pewnie trochę dlatego, że nie bardzo w nie wierzyłem. Małe twisterki zastąpiły w pudełku jaskółki, które okazały się bardziej "uniwersalne gatunkowo" Od dłuższego czasu nie złowiłem na nie jednak ani jednego okonia a troszkę zatęskniłem za tą rybką Dlatego wezmę kilka kręconych ogonków następnym razem nad wodę.
#1591 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 21:16
Hmmm, też się sprawdzały ale siadały mi na nie praktycznie tylko okonie. Większe twistery w rozmiarach szczupakowych nie dawały mi dobrych rezultatów, pewnie trochę dlatego, że nie bardzo w nie wierzyłem. Małe twisterki zastąpiły w pudełku jaskółki, które okazały się bardziej "uniwersalne gatunkowo" Od dłuższego czasu nie złowiłem na nie jednak ani jednego okonia a troszkę zatęskniłem za tą rybką Dlatego wezmę kilka kręconych ogonków następnym razem nad wodę.
Na okonia spróbuj FA 2 lub 3" shad....Efekt gwarantowany + sandacze + klenie .
#1592 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 21:40
W końcu wątek poszedł we właściwym kierunku
Ja na Twistery Żółty korpus / czerwony ogonek łowię do tej pory skutecznie szczupaki. Wielkość przynęt od 7cm.
Sandacze zaś molestuję już tylko woblerami od TM.
- nofer lubi to
#1593 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 21:42
#1594 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 21:46
A łowicie Panowie w Wisełce na koguty? Zastanawiałem się nad kupnem, a nawet nad robieniem w domu, ale jakoś się jednak nie mogę oderwać od gum. Na woblery, obrotówki, wahadłówki nie łowię, bo po prostu nie lubię.
#1595 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 21:52
- coma lubi to
#1596 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 22:30
Koguta podbijasz tak jak gumę, czy jakieś czary mary?
#1597 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2015 - 22:34
- morelowy lubi to
#1598 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2015 - 11:57
Wypatrzony i złowiony
Załączone pliki
- wildriver, Kamil Z., michcio i 9 innych osób lubią to
#1599 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2015 - 11:58
Gratulowałem "przez pośrednika" ,pogratuluje osobiscie,bo jest czego:) Mega petarda;)
#1600 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2015 - 12:23
Fajnie, coś gryzie.
Mnie się jakoś ostatnio latanie za sandaczem trochę znudziło i jeżdżę za bolkiem. Wiem, gdzie duże stacjonują i wyłażą po zmroku. Póki co trafiony jeden za dnia i tyle. Kilka ostatnich wyjazdów na nie i bez brania. Wczoraj wieczorem też pięknie ładowały w uklejkę i też na zero. Ale jeszcze kilka koncepcji zostało do przetestowania Byle za szybko nie zmroziło...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych