Kamil ,opis rewelacyjny,powinna być za to nagroda ;)i zdjęcia super!Tadka też!
A klenio rzeczywiście wielkiej urody, taki szczególnie cieszy
Graty!
co to za wobek?
Użytkownik jerzy6 edytował ten post 12 listopad 2015 - 22:25
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 12 listopad 2015 - 22:20
Kamil ,opis rewelacyjny,powinna być za to nagroda ;)i zdjęcia super!Tadka też!
A klenio rzeczywiście wielkiej urody, taki szczególnie cieszy
Graty!
co to za wobek?
Użytkownik jerzy6 edytował ten post 12 listopad 2015 - 22:25
Napisano 12 listopad 2015 - 22:51
To pewnie hermes, o którym Kamil wspominał przy ognisku.
http://www.fishing-m...p619-k3017.html
Ale Ciebie Jurku już chyba z nami nie było wtedy. No właśnie - udało Ci się coś złowić tej nocy?
Użytkownik coma edytował ten post 12 listopad 2015 - 22:53
Napisano 13 listopad 2015 - 07:30
Napisano 13 listopad 2015 - 19:46
Nawiąże jeszcze do 11 listopada że naprawdę fajnie i miło było się spotkać, pogadać itd. Takie spotkania jak najbardziej są wskazane , myśle że może 1 maja 2016
będzie nas jeszcze więcej:) Pozdrawiam
Napisano 13 listopad 2015 - 20:03
Tak to pewnie Hermes, nie znam tych wobków.
Nie nic. Miałem prawdopodobnie 2 pstryki sandaczowe, gdyż wielokrotnie puszczałem wobler w tym miejscu i żadnych zaczepów ani kamieni wobkiem nie wyczuwałem.
Napisano 13 listopad 2015 - 20:16
Nie takie te piątki trzynastego złe jak je malują Dzisiaj fajna pogoda, bezwietrzna. Spokojna tafla wody ładnie pokazywała spławy ryb. Trzy godzinki kombinowania przyniosły Jaśka 50-centa i krótkiego klenika. Także chwalę się tylko tym pierwszym
http://jerkbait.pl/t...30#entry1772219
Teraz jeszcze piwko i meczyk
Napisano 13 listopad 2015 - 20:40
Napisano 13 listopad 2015 - 20:59
Jig ale... tym razem jaskółki nie przyniosły mi żadnych efektów. Jaziol walnął w założonego w akcie desperacji perłowego 8cm predatora manns'a Klenik zaś siadł na smużaka. Miałem jeszcze jedną zbiórkę z powierzchni jakiegoś większego kleniojazia ale niestety spadł po chwili uginania kija. Tak jak pisałem wcześniej, ryby zmusiły mnie dziś do mocnego kombiowania
Napisano 13 listopad 2015 - 21:20
Tez bym wyskoczył nad wodę bo dawno nie łowiłem, ale do niedzieli ma robotę
Napisano 13 listopad 2015 - 21:28
Napisano 13 listopad 2015 - 21:42
Dopiero zaczynam z tą metodą, miałem tylko dwa podejścia bez brania. Na razie nie jestem przekonany, wrócę pewnie do texasa i caroliny jak przyjdą z powrotem na moją miejscówkę.
Napisano 13 listopad 2015 - 21:58
Dzisiaj dość dużo latarek nad Wisłą niżej wyżej czułem się troszkę osaczony. Jedno branie do przodu takie mało wyraźne i niestety zaraz po zacięciu i kilku młynkach ryba spada, a szkoda bo było dobre siedemdych. Potem szybka zmiana miejsca jednak już bez kontaktu, a potem szybko do domku na meczyk
ps.: jest już 1:1 :-)
Napisano 13 listopad 2015 - 22:55
Już jest 4:2 i wynik się nie zmieni
Jutro - drogi dzienniku: nie mieszać piwa z wódką
Napisano 13 listopad 2015 - 23:16
Dziś przelotem na dwie godzinki zaglądnąłem na Wisełkę w centrum.
6 sandaczyków w rozmiarze akwariowym, przyzwoity okoń i......taki oto "8 pasażer Nostromo"
raczek.JPG 72,09 KB 19 Ilość pobrań
Napisano 13 listopad 2015 - 23:21
Dopiero zaczynam z tą metodą, miałem tylko dwa podejścia bez brania. Na razie nie jestem przekonany, wrócę pewnie do texasa i caroliny jak przyjdą z powrotem na moją miejscówkę.
Tam powinno być: jak okonie przyjdą z powrotem na miejscówkę.
Napisano 15 listopad 2015 - 19:52
Zacznę w stylu Darka Duszy - właśnie wróciłem z ryb Zanim wyszedłem długo zastanawiałem się czy warto wychodzić w tak deszczowe popołudnie. Postanowiłem przetestować zestaw przeciwdeszczowy z decathlonu. Teraz już wiem, że było warto Najpierw poszły w ruch gumki - dwie urwane, bez rezultatu w postaci choćby brania. Zmieniłem na smużaka i to był strzał w dziesiątkę. Poprawiłem delikatnie swój PB kleniem ~ 52 cm. Walczył pięknie. Nie dość, że najdłuższy to jeszcze najgrubszy jakiego dane było mi do tej pory złapać. Przywalił w wolno prowadzoną brombę, na którą później miałem jeszcze około 7 niezahaczonych walnięć. Niestety moja ulubiona bromba skończyła na drzewie. Założyłem na agrafkę drugą i okazało się, że to może być godny następca poprzedniej - została połknięta przez klenia ~44cm. Odzieży caperlan nie mogę na razie nic zarzucić. Wróciłem do domu suchy mimo wywinięcia orła nad wodą
Fotki kleni tutaj:
http://jerkbait.pl/t...59#entry1773582
Napisano 15 listopad 2015 - 20:08
Może mam mylne wrażenie, ale wydaje mi się że ostatnio zdecydowana większość zdjęć rybek z krakowskiej Wisełki została złowiona wieczorową lub nocną porą; czy waszym zdaniem faktycznie teraz dużo lepsze efekty są o tej porze ? Pytam bo mimo że zawsze łowię w dzień coraz bardziej przekonuję się by w końcu spróbować połowić wieczorkiem. Dziś znów od 10 do 13 nawet skubnięcia.
Napisano 15 listopad 2015 - 20:31
Może mam mylne wrażenie, ale wydaje mi się że ostatnio zdecydowana większość zdjęć rybek z krakowskiej Wisełki została złowiona wieczorową lub nocną porą; czy waszym zdaniem faktycznie teraz dużo lepsze efekty są o tej porze ? Pytam bo mimo że zawsze łowię w dzień coraz bardziej przekonuję się by w końcu spróbować połowić wieczorkiem. Dziś znów od 10 do 13 nawet skubnięcia.
Ja mam w ostatnim czasie zdecydowanie lepsze wyniki po zmroku niż za dnia. Sam byłem ciekaw czy pora ma znaczenie dlatego na łowisko starałem się przychodzić około godziny przed zachodem słońca, czasem bywałem o poranku i wieczorem tego samego dnia. W 99% przypadków wyniki pojawiały się po zapadnięciu ciemności. Nie wiem, czy ryby gorzej widzą przynętę w takich warunkach i są dzięki temu łatwiejsze do przechytrzenia? A może to kwestia pór żerowania gatunków o konkretniej porze roku? Fajnie by było gdyby ktoś z większym doświadczeniem się wypowiedział.
Dodam tylko, że moja statystyka dotyczy głównie kleni i jazi. Jeśli chodzi o okonie to dużo lepsze wyniki miałem przy świecącym słońcu, ostatnio niestety posucha...
Napisano 16 listopad 2015 - 07:13
Może mam mylne wrażenie, ale wydaje mi się że ostatnio zdecydowana większość zdjęć rybek z krakowskiej Wisełki została złowiona wieczorową lub nocną porą; czy waszym zdaniem faktycznie teraz dużo lepsze efekty są o tej porze ? Pytam bo mimo że zawsze łowię w dzień coraz bardziej przekonuję się by w końcu spróbować połowić wieczorkiem. Dziś znów od 10 do 13 nawet skubnięcia.
Też tak myślałem, ale do wczoraj. Zaznaczam, że pierwszy rok walczę z Sandaczami na krakowskiej Wiśle. Nie mam żadnego doświadczenia.
Otóż wczoraj po godz. 13 mimo deszczu stwierdziłem, że podjadę na odcinek miejski porzucać. I mimo, że wymiar przedszkolny 30-45cm, to zlapałem w przeciągu 2h siedem sandaczy i szczupaka, praktycznie w jednym miejscu. Oprócz tego sporo pobić sandaczowych, niezaciętych.
Torchę się podbudowałem, bo ostatnio wracałem o kiju. Musiałem się ewidentnie wstrzelić w intensywne żerowanie. Aha i wszystko na jedną gumę, piękne brania w agresywnym opadzie.
Pozdrawiam.
Napisano 16 listopad 2015 - 08:11
Też tak myślałem, ale do wczoraj. Zaznaczam, że pierwszy rok walczę z Sandaczami na krakowskiej Wiśle. Nie mam żadnego doświadczenia.
Otóż wczoraj po godz. 13 mimo deszczu stwierdziłem, że podjadę na odcinek miejski porzucać. I mimo, że wymiar przedszkolny 30-45cm, to zlapałem w przeciągu 2h siedem sandaczy i szczupaka, praktycznie w jednym miejscu. Oprócz tego sporo pobić sandaczowych, niezaciętych.
Torchę się podbudowałem, bo ostatnio wracałem o kiju. Musiałem się ewidentnie wstrzelić w intensywne żerowanie. Aha i wszystko na jedną gumę, piękne brania w agresywnym opadzie.
Pozdrawiam.
Zdradzisz na jaki model i kolor gumy brały?
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych