Według mojej wiedzy, już jest odkrytych ponad 1200 gatunków ryb, z czego ponad 200 gatunków to endemity. Ponad 350 gatunków koralowców, oraz ponad 1000 gatunków bezkręgowców. Na Twoje pytanie ciężko odpowiedzieć, ponieważ jeśli z brzegu będziesz rzucał przynętę poza linię przyboju, czyli na głębokość ponad 10 metrów to możesz się spodziewać każdej ryby. Często widuję ryby Napoleony przy samym brzegu, a w nocy mureny. Ale uważam że duże ryby z brzegu z uwagi na ilość kryjówek w twardych i bardzo ostrych koralowcach są praktycznie nie do wyjęcia. Chyba że łowisz z pomostu który wychodzi poza flat rafowy. Najczęstszą moją zdobyczą na płytkiej wodzie są różne gatunki grańców. Czerwone, brązowe, czarne, beżowe, pomarańczowe, wzbogacone w kolorowe kropki. Dużo łowię również Cornetfish, ryby trąbki. Hol takiej ryby przypomina próbę wyjęcia z wody wijącego się stalowego drutu, robią niesamowite odjazdy na wstecznym, często z połową korpusu ponad wodą. Ponad dwumetrowa murena jest nie do wyjęcia, myślę że po zacięcia wróci do swojej kryjówki, sama, lub ciągnąc wędkarza za sobą
Mureny często mają stałe kryjówki w rafie. W dzień wystawiają z nich tylko łby obserwując czy coś do jedzenia nie zbliży się w zasięg ich pysków. W nocy się uaktywniają penetrując rafę. Wykorzystują to przewodnicy podpływając do ich dziennych kryjówek i oswajając je do tego stopnia do swojej obecności że po jakimś czasie głaszczą je pod pyskiem, jak domowego psa. I nie dalej jak trzy miesiące temu, w parku który wymieniłeś wyżej, jedna taka murena obcięła gościowi kciuka. Ale zanim kciuk pożegnał się na stałe z ręką ryba ciągnęła przerażonego przewodnika ponad 50 metrów za sobą, pomimo tego że robił wszystko żeby jej w tym przeszkodzić. To niesamowicie silne ryby....
Z uwagi na położenie Morza Czerwonego jest to najdalej na północ wysunięty punkt obfitujący w rafy koralowe. Jest tu wiele miejsc uznanych w światku nurkowym jako czołowe światowe miejsca nurkowe (np. Elphinstone reef, lub Zabargad Island). Z uwagi na odległość od Europy i infrastrukturę turystyczną nie ma tańszej alternatywy na wędkowanie czy nurkowanie na rafach koralowych. Podobne pod względem obfitości w podwodne życie Karaiby, Malediwy, Seszele, czy Tajlandia są przynajmniej dwukrotnie droższe, w wersji ekonomicznej. Zapraszam do nas
No i szukając towarzyszy podróży, skończyłem na reklamie regionu