Winko, gdzie Ty mu tam te palce wciskasz i trzymasz?
Takie tam
P8030007.JPG 270,26 KB 94 Ilość pobrań
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 03 sierpień 2013 - 16:14
Winko, gdzie Ty mu tam te palce wciskasz i trzymasz?
Takie tam
P8030007.JPG 270,26 KB 94 Ilość pobrań
Napisano 03 sierpień 2013 - 18:58
Dzieki panowie, wieczorkiem musialem sie udac w to miejsce, nie bylo ich tam pewnie zbyt wiele osob sie krecilo, natomiast w nurcie na plytkiej wodzie zobaczylem ciemna plame, rzut i wachlarzem poprowadzilem obok plamy, jest ruch ale czy uderzy??Uderzyl, byl tak silny skubaniec ze w pewnym momencie nie moglem go ruszyc, kark mial tak potezny ze nie moglem go objac.Mierzenie i szybka fotka, ktorej jakosc jest do bani.60cm cieszy miche pzdr
good job
Napisano 03 sierpień 2013 - 19:09
Winko poznaję Ropę .
Napisano 03 sierpień 2013 - 20:43
Ja d 7 sierpnia na ropie będę się za strągami uganiał, na moim odcinku nie ma za bardzo kleni.
Napisano 03 sierpień 2013 - 22:39
Witam wszystkich dzieki za mile slowa, a teraz powinniscie mnie zrypac i to ostro.Dzisiaj wieczorkiem udalem sie w "magiczne miejsce", plytka woda po kolana widze stoja, rzut smuzakiem i wachlarzyk, ruszyl sie kaban otworzyl jape (ach ten bialutki kolorek ) a ja glupi przyspieszylem i mu go wydarlem, dalsze proby to tylko odprowadzenia.Mysle ide dalej wroce pozniej jak im adrenalina opadnie w tym miejscu jest bardzo ciezko, zeby znalezc sie przed nimi tzn od pyska trzeba przejsc przez ich stanowisko badz wspinaczka po stromej scianie.Wrocilem jak juz byla szarowka, widze blyskaja boczki czyli stoja, rzut i piekne zebranie, jednak znowu spartolilem branie.Mysle sobie 100 prawie waze ale po scianie przejde, przeszedlem usiadlem cicho pod drzewami rzucac nie ma jak bo galezie wisza ale jakos metode obralem.Ktorys rzut z kolei i zaczelo sie, LOKOMOTYWA, wydarl prawie na polowe rzeki, stanal troszke go podciagnalem i odjazd za chwilke czuje luz na zylce i "kupe w majtkach".Mysle trudno takie zycie, rzut i siedzi kolejny expres, po chwili luz, klenie wpadly w amok kazdy rzut skwitowany pieknym braniem i mlynem w wodzie, ale co u licha wszytsko schodzi z kija.Mysle sobie hamulec odkrecony, moze nie docinam (duze klenie nie atakuja jak mlodziez tzn jebud z calej parym podplywaja i zasysaja i odwrot) a zatem mysle nie docianm wobek czasem uderza w kamien i latwo pomylic to ze skubnieciem duzego klenia.A wiec tne jak sie patrzy, kleksy wpadly w amok, i wszytskie spadaja mysle co jest k....a grane.Z czasem znalazlem przyczyne, jutro powiem o co chodzi i tu pytanie do was jak myslicie co bylo powodem tych zejsc?Po ogarnieciu sie zmianie majtek na swierze rzut i siedzi, nie mierzony jednak cos jak wczoraj, a napewno mniejszy od tego pierwszego dzisiaj.Pzdr wszytskich zakleniowanych
Napisano 03 sierpień 2013 - 22:41
Może małą kotwice masz.
Napisano 03 sierpień 2013 - 22:45
Może małą kotwice masz.
Cieplo cieplo
Napisano 03 sierpień 2013 - 22:57
Tępe groty albo ułamane 2 haki z kotwiczki
Napisano 03 sierpień 2013 - 23:03
No prawie nie polamane ale wyprostowane, kotwiczki sa dosc grube, czesto przy zaczepie przy uzyciu odczepiacza nie odginaja sie tak, przez to mialem wlasnie te spady, bylo ciemno nie zwrocilem uwagi, emocje wziely gore, nie sprawdzilem, dopiero jak podczepilo sie cos na kotwiczce i to sciagalem zobaczylem ze kotwica praktycznie wyprostowane ma 2 groty.Czlowiek uczy sie na bledach mimo wszytsko dzien zaliczam do udanych pierwszy raz trafilem na takie zerowanie duzych kleni.Kazdemu tego zycze Pzdr i zycze milej nocy.
Napisano 03 sierpień 2013 - 23:57
Napisano 04 sierpień 2013 - 00:30
Stu kilogramowy chłop przegrał z klochem.... hmm coś musi być na rzeczy Klonki piękne targasz, ale jeśli chodzi o te duże to z tego co pisałeś kwestia leży w zapięciu ryby.... co mogę poradzić to spróbuj wymienić kotwice na haki - mniejsza szansa na zaczep. U mnie sprawdziło się to przy połowie pstrągów. Jak dobrze zatniesz to kolanko wytrzyma... Kupiłem te haki u Mefiściaka - spróbuj
Użytkownik maek7 edytował ten post 04 sierpień 2013 - 00:35
Napisano 04 sierpień 2013 - 08:32
@grunwald ładniutki ten klonek
Napisano 04 sierpień 2013 - 18:50
Nowe PB na mrówkę od Tomi101. Dokładnie 55 cm. Rybka po 2 fotkach wróciła do wody w dobrej kondycji bo odpływając zrobiła to z takim impetem że ochłodziła mnie strumieniem wody xD
Napisano 04 sierpień 2013 - 19:01
Nooo ładnie sobie poczynasz Panie Sobol-gratuluję piękna ryba.
Na Twojej małej rzeczce czy może B.....?
Pozdrawiam Tomi .
Napisano 04 sierpień 2013 - 19:22
Na mojej dodam że branie z pół metrowej, przejrzystej wody więc fajnie wyglądało jak klenio zakręcił się przy mrówie i delikatnie zebrał z powierzchni nie robiąc praktycznie żadnego zamieszania na wodzie
Napisano 04 sierpień 2013 - 20:13
@Winko gratuluję regularności.....tylko smużakami je kusisz?
pozdrawiam
Napisano 04 sierpień 2013 - 20:24
Tak dokładnie, tylko i wyłącznie smużaczki
Napisano 04 sierpień 2013 - 20:39
gratulacje Koledzy za fajne kleksy...ja powoli się "wdrażam" po 2,5 miesięcznym rozbracie z kijem... dzisiaj postanowiłem "pomęczyć" troszkę Odrzańską opaskę w okolicy Oławy...generalnie na malutkie dr-ki skusiłem sporo fajnych okoni i pięć czy sześć krąpi.. przed zmierzchem na agrafkę trafił "czarnuch" od Oleixa,który zasmakował takiemu o to klonkowi...ryba nie za wielka,ale po tak długim czasie "nie łowienia" bardzo cieszy..
Napisano 04 sierpień 2013 - 22:33
Panowie gratuluje zlowionych rybek.Dzisiaj klenie zlaly mi d...pe.Pierwsze branie w stylu zaczep, wiec niewiele myslac popuscilem zylke mysle wobek sam zejdzie z kamienia pod wplywem wody, naciagam i czuje odjazd, po czym luz na zylce.Nastepne branie, a raczej pukniecie i wedka pieknie sie gnie, stanal za kamieniem i najnormalniej w swiecie przetarl zylke o kamien.Coz zdarza sie mysle, nastepnym razem bedzie lepiej, i bylo.Potezny odjazd widze cielsko, napewno byl wiekszy niz ostatnio zlowione, chwile sie z nim siluje, stanal w nurcie, mysle nie zszedl wiec jest dobrze zaczepiony, zmeczy sie i jakos mu dam rade, kolejny mega odjazd i luz na zylce.Jutro ide z mocniejszym kijem, wydaje mi sie ze kijek ktorym lowie jest za delikatny na takie prosiaki.Klenie do 50 nawet ta 60 jest do ogarniecia ale warunki nad woda wymuszaja mocniejszego kalibru.W silnum nurcie taki kaban konczy kijek do 15gr, ktorym lowie, zaraz na starcie i zdany jestem jedynie na hamulec kolowrotka, jak ryba zatrzyma sie w nurcie kijek juz jest wygiety do granic i amortyzacja sie konczy, jeden mocniejszy zryw i ryba wolna.Zauwazylem jeszcze jedna rzecz, w wodzie po kolana z szybkim nurtem klenie nie bardzo interesuja sie smuzakami, przyklejone do dna reaguja jedynie na to co nadplywa prosto pod pysk, za smuzakiem nie bardzo chca sie ruszyc.Klenie ucza pokory szczegolnie te profesory, po wczorajszym i dzisiejszym dniu mam jeszcze wieksza motywacje do starc z tymi wiekszymi.Pzdr
Użytkownik grunwald1980 edytował ten post 04 sierpień 2013 - 22:42
Napisano 05 sierpień 2013 - 02:34
No to się kolega nakręcił na kleniozaury Piękna sprawa mieć taka rzekę w zasiegu ręki czyt.wędki Pozdro i walcz z tymi lokomotywami!
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych