Jest cała prawda,tyż prawda i gówno prawda.Jak można podpierać swoje racje danymi ,które są całkowicie nie weryfikowalne.Czy uważasz kolego że każdy rybak jest tak uczciwy, że wszystko co złapie to i wykaże .Muszę cię zasmucić ,bo jest dokładnie odwrotnie.Potwierdzają to kontrole PSR ,które wielokrotnie znajdywały u rybaków ,ryby niewymiarowe,czy takie na połów których nie mieli zezwolenia.Takich do rejestru się nie wpisuje,uwierz mi że to tylko szczyt góry lodowej.Dane o połowach wędkarskich są tylko szacunkowe , więc nadają się tylko do składu desek.Zarzucasz WŚ komercjalizm.Kolego tylko "Dobry samarytanin" oparł by się takim zarzutom,dziś nawet" Gazetka Osiedlowa" jest komercyjna .Gdyby WŚ był gazetą tylko i wyłącznie komercyjną to nie propagowała by złów i wypuść.Gdyby promowała ,namierz ,złap ,zabij, zjedz, miała by więcej czytelników.Nie wiem czy zauważyłeś ,że z lekkim sercem nazywasz pewnych ludzi oszustami,naginającymi prawdę do swoich potrzeb.Ja raczej myślę o nich jako o rzetelnych dziennikarzach ,robiących dużo dobrego dla polskiego wędkarstwa.Jeśli ty lub twoi znajomi są innego zdania ,proponuję powiadomić WŚ o tym w sposób bezpośredni,listownie, przez internet ,lub na drodze sądowej.Wszak brukają dobre imię IRŚ.To jest wolny kraj i wolno każdemu myśleć co chce.Nie rób mi jednak wody z mózgu.
Pisarz, to ty jesteś
, ale nie dokumentalista. Co do prawd, to się zgodzę, wolę jednak opierać się na tych opartych o naukowe badania, a nie puste słowa. Popatrz jak koledzy z WŚ unikają odpowiedzi na pytanie o źródło stwierdzenia, że w Europie tradycyjne rybactwo uprawiane jest tylko w Polsce. Wierzysz, że nie czytają j.pl?
Natomiast nie napiszę "wierz mi", bo na jakiej podstawie? Przypuszczanie, że brakuje mi wiedzy na temat rejestracji i ankietyzacji połowów wędkarskich jest chyba lekką kpiną. W końcu jestem współautorem paru książek na ten temat. Podobnie jestem troszkę lepiej zorientowany, jaka jest proporcja tego co złowione przez rybaków, do tego co wpisali na kwity. Twoja wypowiedź podbudowana emocjonalnie, jest oparta o to, że dotychczas znałeś tylko jedną stronę medalu, i co ciekawe, uważałeś, że tylko taka istnieje.
Podstawowa zasadą wyciągania wniosków, w przypadku konfliktu stron, jest wysłuchanie ich obu.
W sumie się nie dziwię, bo skąd miałeś znać stanowisko tej drugiej? Większość z nas czyta to, co jest zbieżne z naszym wewnętrznym przekonaniem i je utwierdza. Dlatego tak ciężko jest przyjąć do wiadomości, że istnieje inny świat, inni ludzie i oni też maja swoje racje, z którymi się niekoniecznie zgadzamy, ale dobrze jest je znać.
Nawiasem pisząc, wyjątkowo trudno uwierzyć mi w to, aby rybacy, ciągnąc siaty przez cały boży rok, niezależnie od okresów ochronnych, odławiali niespełna 50% tego, co wędkarze.
Łowią jeszcze mniej (proporcjonalnie), ponieważ ta statystyka nie uwzględnia rzek. W nich, odłowy rybackie są prowadzone wyłącznie w tych dużych. Wszystkie mniejsze są odławiane wyłącznie przez wędkarzy.