Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Ryby maja przeje....C&R


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
116 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1978 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 17 styczeń 2013 - 15:26

Niestety, nawet na JB zdarzają się sytuacje o których mówić ciężko. Ja do dziś mam niesmak po zlocie trociowym nad morzem w Międzyzdrojach, gdzie jedyna porządna ryba jaka została złowiona nawet nie doczekała się strzała w łeb. Zamiast tego została zapakowana do reklamówki i schowana do plecaka. Żadnej zadymy nie chcę robić. Ci którzy tam byli wiedzą, że to jest prawda. Później tą rybę wstawiono do relacji ze zlotu co moim zdaniem było posunięciem nie fair. Coś trzeba było pokazać... Tak samo jest z sandaczami. Zdjęć w wątku od groma ale foty ryb wypuszczanych na palcach rąk można z całego roku policzyć, bo smaczne...

Czy CR ma sens? Jakiś tam ma. Jednego fajnego kropka złowiłem w zeszłym sezonie 3 razy, czwartego nie jestem pewien bo było ciemno. Później był najazd na rzekę i kropek zniknął. Więc na krótką metę ma to sens, bo można się cieszyć póki inni nie odkryją. Bardziej niż CR w naszym kraju sens ma całkowity zakaz zabierania ryb lub ewentualnie za słoną opłatą. W miejscach gdzie tak jest połowić można.

Istotny post w naszej dyskusji,a szczególnie pierwsza jego część.Podział na" buractwo "i "niepokalanych w wieży z kości słoniowej" może nie jest tak ewidentny?

W Polsce wypuszczam wszystkie ryby,a za granicą prawie wszystkie-ktoś mnie do tego przekonał przed laty.Ja przekonałem do tego  kilku swoich kolegów i to jak sądzę  wszystko co mogę realnie zrobić.Potarzam-REALNIE,

Wielu z Was pisze o polskiej mentalności.Dienekes błyskotliwie opisuje typowego Polaka. :(

Miałem możliwość wędkowania z wędkarzami różnych narodowości i muszę powiedzieć,że w warunkach dobrych brań dzwięk walenia w łeb nie miał cech narodowych.Przymusowi "koledzy" z Niemiec wykazywali cechy ,których już po dziesięcioleciach nikt by się po nich już chyba  nie spodziewał ;) Wiadra dogorywających bez wody okoni-szkoda było chyba czasu na "ostateczne rozwiązanie-"bo brały już następne.Norweg obwieszony grilsami i łowiący dalej przy użyciu-legalnej zresztą na łowisku-rosówki-ledwo dowlókł się do auta

Nie uogólniam,ale bywało.

Zacznijmy od siebie,nakłaniajmy innych.

pzdr-kardi



#62 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 17 styczeń 2013 - 15:47

Wiele prawdy w tym, co pisze Kolega Kardi. Nie jest tak, że tylko Polacy katują ryby (np. w Skandynawii, entuzjaści salmonidów z premedytacją wyżynają esoxy, które mają tupet żerować na ich szlachetnej zdobyczy), istotnie. Problem w tym, że oni robią to na rybnych wodach, a nasi krajanie, dopuszczają się tego samego, na mniejszą skalę. Mniejszą, bo na bezrybiu. Pewien nielubiany tu (z nieznanych mi przyczyn) zacny wędkarz powiedział kiedyś (parafrazując), że są wody, w których zabranie kilu ryb nie robi różnicy, a są takie, gdzie zabranie jednej jest zbrodnią. W Polsce większość wód należy, niestety, do tej drugiej kategorii. Warto mieć to na względzie, wybierając się po ryby. Miast tego, proponuję wycieczkę na ryby. To jeden, choć nie jedyny, ze sposobów na zachowanie sensu wędkarstwa. Banalnie to zabrzmi, ale... bez ryb nie ma nas, jako wędkarzy, zaś brzuchy/ lodówki napełniać można inną materią.

 

Czytałem kiedyś "zabawną" anegdotę: Oto, w Niemczech, na wodach, gdzie obowiązuje zakaz wypuszczania złowionych ryb, Niemcy, znani z umiłowania do porządku, stawali okoniem i całkowicie "przypadkowo" wykazywali niezdarność owocującą umknięciem każdej złowionej ryby. W analogicznej sytuacji, Polacy i Rosjanie, znani ze swego umiłowania do oddawania moczu na obowiązujący porządek prawny, wykazywali skrajnie legalistyczną postawę i przykładnie bili wszystko w łeb. Ironia losu sił nie szczędzi, nieprawdaż? :rolleyes:

 

Problemem, jak myślę, jest to, iż wszystkie przytoczone tu kwestie, były przedmiotem dyskusji nie raz i nie dwa, a my wciąż gotujemy się we własnym sobie :P O trudności w dotarciu do zakutych łbów też już było, ale zawsze warto próbować nawracać zbłąkane dusze. W przeciwnym razie, ryba przez nas wypuszczona, prędzej czy później i tak wyląduje na talerzu.



#63 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 17 styczeń 2013 - 16:17

czytam ten watek i od fatalizmu sie jakos odciac nie potrafie, w co trzecim poscie piszecie, ze nalezy karac, ze nalezy pilnowac, ze nalezy egzekwowac, ze co 300 metrow powinien stac straznik, ze trzeba kontrolowac kontrolerow (co za bull shit!?), ze kary musza byc odstraszajace i bezwzgledne, itd ... to dla mnie bardziej niz katastroficzne ... ja jak ide na ryby, to nie chce byc na kazdym kroku kontrolowany, tylko chce w spokoju lowic ryby ... wrocmy do tematu ... z tych wypowiedzi wynika jasno, ze aby sie sytuacja polepszyla, a takze pojawilo sie wiekszosciowe i zdrowe podejscie do C&R, to musi zmienic sie tzw. mentalnosc, a takze poprawic, slaba jak na zalaczonym obrazku jasno widac, uczciwosc spoleczenstwa (gdyby bylo inaczej, to nie nawolywanoby do karania i monitorowania) ... mentalnosci nie mozna zmienic karami i straznikami, to proces edukacyjny i jak kazda edukacja, potrzebuje czasu i cierpliwosci, ale takze dobrych wzorcow i nauczycieli ...

 

Po części pijesz do mojego posta więc odpowiem. Tak należy karać i kontrolować! Dodałbym nawet, że bezwzględnie. Piszesz, że nad wodą najlepiej chciałbyś być sam w spokoju i bez zbędnych kontroli. Jasne, to jest fajne i rozumiem Cie że wyjeżdżając po pracy na ryby, udajesz się tam w celu relaksu, wypoczynku i oderwania... niekoniecznie pragnąc być monitorowanym z każdej strony. Tyle, ze żyjemy gdzie żyjemy i nad wodą roi się od masy buractwa, które trzeba tępić. Sami wędkarze powinni "czuwać" nad tym co się dzieje nad wodą, ale to za mało.. to że musi się zmienić mentalnośc to jasne...jednak tak po dobroci idzie dość opornie, więc niech ta mentalność zmienia się chociażby poprzez kontrolę. Sam krytykujesz kontolę, ale w sowim poście nie proponujesz nic w zamian.



#64 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 17 styczeń 2013 - 17:30

spokojnie kolego, ja do nikogo nie pije, i do niczego nie pije ... tak to widze, z mojego puktu widzenia ... no more, no less :) acha, proponuje, jak widac  :)

 

mentalnosci nie mozna zmienic karami i straznikami, to proces edukacyjny i jak kazda edukacja, potrzebuje czasu i cierpliwosci, ale takze dobrych wzorcow i nauczycieli ...


#65 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 17 styczeń 2013 - 19:41

Nie odbieraj mojego postu jako ataku. No offence :) Zgodzę się z Tobą, że mentalności ludzi nie da się zmienić z dnia na dzień.. to proces żmudny i długofalowy. Chodzi tylko o to, że w Twojej wizji miałoby to nastąpić przez dobre wzorce i dobrych nauczycieli. ja niestety obawiam się, że to za mało i oprócz tego co wymieniłeś potrzebna jest niekiedy "przysłowiowa" rózga dla tych bardziej opornych, którzy nie za bardzo chcą się zmieniać. W przypadku tych niereformowalnych żadne wzorce nie podziałają i właśnie ich trzeba kontrolować i karać, aby nie mogli pustoszyć rybostanu naszych wód, zaśmiecać środowiska itd. itd.

 

 

 

Użytkownik Bootleg edytował ten post 17 styczeń 2013 - 19:42


#66 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 17 styczeń 2013 - 22:14

Dobre wzorce? ..... karanie? ..... duuużo kontroli? Noooo to zacznijmy od siebie.... Wystarczy, aby każdy kto widzi wykroczenie natychmiast dzwonił po straż rybacką / miejską / policję .... i podał konkretnie kto, gdzie i kiedy łamie przepisy. Co z tego, że patrol przyjedzie po godzinie? Jeśli gość z gruntówką siedzi i wrzuca niewymiarowe rybki do plecaka, to przez godzinę pewnie nie zniknie, a jak nawet to może następnym razem uda się go złapać? Jeżeli 1 na 10 naszych telefonów będzie skuteczny - sprawca zostanie ukarany, a przynajmniej postraszony, to już coś zacznie się zmieniać. Wtedy nie trzeba będzie stawiać strażnika na każdej główce, wystarczy tylko konkretne zgłoszenie, nie takie, że ".... panie na Odrze łapią bez karty", ale takie, że robi to gość ubrany na zielono, z białym psem i zielonym maluchem :) Jeżeli w każdym mijanym wędkarzu potencjalny kłusownik będzie widział "donosiciela" to po prostu da sobie spokój .... albo pójdzie tam, gdzie wędkarzy nie ma :( Od razu napiszę, że wszystkie argumenty "to i tak nic nie da / oni nie przyjadą / będą za trzy godziny" itp.możemy sobie darować .... obecnie wszystkie telefony alarmowe są nagrywane, każde zgłoszenie jest ewidencjonowane i nikt z dyżurnych jakiejkolwiek służby nie pozwoli sobie na jego "olanie" ...... bo mu się to kompletnie nie opłaca ...... 

Inaczej pisząc  ..... dużo zależy od nas, trzeba tylko chcieć :)



#67 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 17 styczeń 2013 - 23:10

nie zapominajmy ze jesteśmy ewenementem w europie z racji uprawiania rybactwa śródlądowego

szkoda tylko, że z tego pzw nigdy nie zrezygnuje ;/

Tyle, że to co piszesz to nieprawda. Kłamstwo powtórzone dostateczną ilośc razy staje się prawdą. To wymyslił genialny facet od manipulowania ludźmi dr Goebbels. Taką zasadę stosuja redaktorzy pewnej gazety wędkarskiej. Wychodzą z założenia, że przecież w ich gazecie nikt nie sprostuje tego co piszą :angry: .
96ac127cb0c09ff4med.jpg

To oficjalne dane FAO za rok 2011



#68 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 18 styczeń 2013 - 06:59

A czy te dane aby dotyczą rybaków grasujących wyłącznie po publicznych wodach, czy również rybaków posiadających własne gospodarstwa i odławiających ryby z prywatnych, w tym swoich, akwenów? Skoro o manipulacji mowa...


Użytkownik Dienekes edytował ten post 18 styczeń 2013 - 06:59


#69 OFFLINE   TriMack

TriMack

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Aleksander

Napisano 18 styczeń 2013 - 10:57

Tyle, że to co piszesz to nieprawda. Kłamstwo powtórzone dostateczną ilośc razy staje się prawdą. To wymyslił genialny facet od manipulowania ludźmi dr Goebbels. Taką zasadę stosuja redaktorzy pewnej gazety wędkarskiej. Wychodzą z założenia, że przecież w ich gazecie nikt nie sprostuje tego co piszą :angry: .
96ac127cb0c09ff4med.jpg

To oficjalne dane FAO za rok 2011

pomijając Kolegi podziw dla Goebbelsa ...czy przypadkiem technika nie była już stosowana przez przedstawicieli czołowych religii "parę latek" przed Józkiem G?

 

żeby ot nie było: znam parę zbiorników pozamiatanych totalnie siecią w 5-10 wypłynięć i myślę, że kilkudziesięciu mięsiarzy musiało by parę latek ostro pracować żeby tak zbiornik przetrzebić



#70 ONLINE   markverc

markverc

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 165 postów
  • LokalizacjaNDZ
  • Imię:Marek

Napisano 18 styczeń 2013 - 14:23

Każdy z nas ma po trochę racji, ale nie wyjdziemy z tego chorego stanu rzeczy tylko karając, i tak samo tylko edukując. Jedno bez drugiego nie ma sensu...a już na pewno w polskiej rzeczywistości. Nie "nawrócimy" też wszystkich na zdrowe podejście do wędkarstwa, jak widać w tak przez nas podziwianej skandynawii też walą. Tylko kwestia jest skali. Myślę, że problem zaczyna się już wcześniej, czyli zaśmiecone łowiska, to już pierwsza rzecz która pokazuje że ludzie nie dbają o wodę, czyli w rezultacie o rybostan. 

Ale nie ma co więcej pisać o tym jak jest, każdy z nas dobrze to wie. Na przepisy i ich egzekwowanie mamy zapewne ograniczony wpływ, ale róbmy to co możemy, ot choćby propagujmy zdrowe podejście na swoim "podwórku", mówmy o jerkbait.pl, internet to szerokie medium, a tu możemy naprawdę edukować, nie ma teraz młodych ludzi którzyby nie korzystali z internetu. Wtedy zobaczą, że są w Polsce też normalni ludzie. Koniecznie musimy zabiegać o młodych nad wodą...bo w wielu przypadkach wiemy jaki będą mieli ojcowski przykład. Próbujmy zmieniać też nie tylko podejście ludzi stricte związanych z wędkarstwem, co nam szkodzi wytłumaczyć znajomym dlaczego wypuszczamy ryby. Nie wydaje mi się to trudne. Ale dzięki temu taki nasz znajomy nie będzie się już zachwycał jakimś kolegą który ma zamrażarkę 40 centymetrowych szczupaków. A koleś zrozumie że nie ma czym się już chwalić. 

 Pozdrawiam, markverc



#71 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 18 styczeń 2013 - 14:45

A jak edukować, albo zmienić mentalność, skoro każdego dnia przykład idzie z góry? Jest kradzież, łamanie przepisów, brak szacunku dla cudzej własności, podcieranie się literą prawa. Jak prawo traktuje obywatela, to też nie bez znaczenia. Bo jeśli traci on zaufanie do organów nadrzędnych od związku wędkarskiego począwszy, na nauczycielach, sportowcach i mniejszościach rozmaitych prawo piszących, skończywszy. A jeszcze są organa prawo egzekwujące, o których też zdanie ma jak najgorsze. Skąd brać przykład? Z tych którzy kradną pod osłoną prawa? To sięga o wiele głębiej niż jakiś RAPR, w każdej dziedzinie życia.   



#72 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 18 styczeń 2013 - 21:26

A czy te dane aby dotyczą rybaków grasujących wyłącznie po publicznych wodach, czy również rybaków posiadających własne gospodarstwa i odławiających ryby z prywatnych, w tym swoich, akwenów? Skoro o manipulacji mowa...

W Polsce, w całym rybactwie, pracuje trochę więcej ludzi. Kilkuset to znam osobiście ;)



#73 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 18 styczeń 2013 - 21:30

Nie chodzi mi o Polskę, a o dane, które to mają zadać kłam słowom Jacka Kolendowicza i Marka Szymańskiego.



#74 OFFLINE   makamba

makamba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3151 postów
  • Lokalizacjaz ortalionu
  • Imię:Bartosz

Napisano 18 styczeń 2013 - 21:37

Ciekawe , czy są jeszcze inne kraje,w których tak jak w naszym rząd walcząc z głodującymi bezrobotnymi daje im możliwość wykupienia pozwoleń za połowę ceny?

Przyznam się szczerzę ,że sam miałem ochotę zarejestrować (bo oficjalnie w PL jestem bezrobotny) się jako bezrobotny żeby taniej PZW wykupić .



#75 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 18 styczeń 2013 - 22:49

Pół wieczoru straciłem, żeby pokazać materiały, w których posiadanie wszedłem ostatnio. Ale absolutne kuriozum jest takie, że to forum nie honoruje .pdf. Jednego z najpopularniejszych formatów na świecie :wacko:, jeżeli odnośnik jest u mnie na kompie, a nie "gdzieś w Internecie". (to taka mała uwaga do Adminów)

Materiały dotyczą relacji między rybactwem a wędkarstwem, w Polsce, aktualnie B)



#76 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 18 styczeń 2013 - 23:06

Nie chodzi mi o Polskę, a o dane, które to mają zadać kłam słowom Jacka Kolendowicza i Marka Szymańskiego.

Taaak, daleko nie szukając, w Czechach (patrz mapa) rybaków stawowych jest parę setek. Ale stawów nikt nie obsługuje (na mapie nie ma "commercial fishing"). Zarybienia robią krasnoludki. Po prostu wędkarze sobie łowią, stawy sobie są i jest cacy.

Może w końcu redaktorzy się odezwą. W końcu forum czytają. Jest jeden mały problem, tutaj (jak na razie) można im odpowiedzieć, w odróżnieniu do WŚ.



#77 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 18 styczeń 2013 - 23:45

pdf smiga jak zloto od zawsze, mozesz wstawiac :)



#78 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2676 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 19 styczeń 2013 - 11:12

. Taką zasadę stosuja redaktorzy pewnej gazety wędkarskiej. Wychodzą z założenia, że przecież w ich gazecie nikt nie sprostuje tego co piszą :angry: .

W owej pewnej gazecie znajduję krytyczne sprostowania czytelników w dziale "Poczta" :o .W innej pewnej gazecie uwielbiam zdjęcia złowionych okazów,robione w kuchni tuż przed patroszeniem.Zasada że zgłoszona ryba musi być zważona [najlepiej na wadze sklepowej]  zostawię bez  komentarza.                                                                                                                                                                                                       Racjonalna gospodarka rybacka w         Polsce.                                                                                                                                          Zimą namierzenie zimowisk i wyłowienie wszystkiego co żyje.Wiosna obstawienie całego akwenu sieciami i żakami,żeby nic nie uciekło[okres tarłowy] co przetrwało zimę.Koniec kwietnia opłynąć całe jezioro z agregatem by dopełnić dzieła.Teraz można jeż wpuścić wędkarzy,niech i oni mają radochę. :angry: Grodzenie sieciami pomorskich rzek też kwiatek z tego ogródka :angry: .Kolega który na łamach tego portalu staje w obronie gospodarki rybackiej,albo ma odwagę na pograniczu głupoty :lol: ,albo lubi od czasu do czasu usiąść gołą d.... w mrowisku :lol:


Użytkownik pisarz edytował ten post 19 styczeń 2013 - 11:17

  • Dienekes i Negra lubią to

#79 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 20 styczeń 2013 - 21:34

Kolega który na łamach tego portalu staje w obronie gospodarki rybackiej,albo ma odwagę na pograniczu głupoty :lol: ,albo lubi od czasu do czasu usiąść gołą d.... w mrowisku :lol:

Po prostu mam dostęp do danych, które niekoniecznie są poprawne ideologicznie ;)

W którymś ze wstępniaków w WŚ ktoś napisał, że IRŚ jest gorszy od nie pamiętam już czego.

Nie pracuję w tym instytucie, ale znam tam parę osób. Myślę, że nagonka na IRŚ ze strony redaktorów ma związek z faktem, że gromadzone i opracowywane tam dane w oczywisty sposób podważają to, czym karmią swoich czytelników.

Prawda nawet jeżeli jest niepoprawna powinna być publikowana. Moim zdaniem najgorsza prawda jest lepsza od najbardziej poprawnego kłamstwa.

Tu mam kolejny kwiatek. Polecam szczególnie analizę słupków dla szczupaka i okonia. W sumie dwóch najczęściej łowionych gatunków przez użytkowników jerkbaita. Dane z IRŚ dotyczące 2011 roku.

86f2b09577e5afc8med.jpg



#80 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9640 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 20 styczeń 2013 - 21:42

Mari

Na czym IRŚ bazował publikując te słupki?

Na rejestrach połowów rybaków i wędkarzy?