Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Ryby maja przeje....C&R


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
116 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Majo

Majo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1095 postów

Napisano 16 styczeń 2013 - 14:17

Nagonka na karpie hodowlane w jakims stopniu moze ocalic dzika rybe, bo wielu woli zrobic zasiadke na karpia liczac ze cos zlowi niz siedziec nad rzeka i nie zlowic nic.Najlepsza alternatywa bylaby mozliwosc lowienia na zbiornikach, gdzie mozna smialo rybe brac wedlug przepisow oraz zbiorniki, rzeki gdzie obowiazywalyba zasada C&R.Wszyscy lowia wedlug potrzeb i placa wedlug tego jak lowia.Nakwazniejszym problemem jest klusownictwo (Boze w jakich czasach my zyjemy -dzicz!!) i nie chodzi mi o dziadka bez karty, czy chlopaka ktory nie zdazyl zaplacic skladki a juz go ciagnie nad wode.Tylko o dobrze wyposazonych Klusownikach  czyszczacych rzeki i zbiorniki siatkami, pseudo wedkarzy-kosiarzy.To jest najwiekszy problem.Za wiele tez nei wolno zabraniac, wydluzac okresy to tylko przytrzymanie wedkarza w domu zeby klusownik mogl bez obserwatora zrobic swoje.Mandaty?Tak!Nie za wysokie dla tych, ktorzy nie maja karty, bo czesto sa to ludzie nie majacy pieniedzy, mandaty za klusownictwo po kilkanascie tys zl wraz z konfiskata lodzi, samochodu ogolnie wszystkiego czego uzywa klusownik.Jeli sie nalozy mandaty jak kolega pisal na ludzi nie majacych karty 2000zl to i tak nei wyrobia bo juz za duzo straca i beda sie poprostu chowali.Na stadionach wala kary straszne ale stadionami ktos sie zajmuje opiekuje jest ochrona i to ma sens.Pzw by sie ograniczalo tylko do egzekwowania spieniezenia takiego mandatu a nie do wykonywania swoich zalozen.

Czyli.

1.Zbiorniki, odcinki rzek gdzie zabieramy i nie zabieramy (oczywiscie inne oplaty)

2.Skuteczna walka z klusownictwem.

3.Skuteczna walka z klusownictwem

4.Skuteczna walka z klusownictwem

5.Skuteczna walka z klusownictwem

6.Skuteczna walka z klusownictwem

7.Zagospodarowanie wod (lepsze) i ich ochrona.

8.Propagowanie w jakism stopniu C&R a conajmniej uswiadamianie co sie z tym wiaze.

 

Dawno nie czytałem nic mądrego w internecie. Do tych 8 punktów dodałbym budowę a zwłaszcza ochronę tarlisk.



#42 OFFLINE   TriMack

TriMack

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 51 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Aleksander

Napisano 16 styczeń 2013 - 14:36

nie zapominajmy ze jesteśmy ewenementem w europie z racji uprawiania rybactwa śródlądowego

szkoda tylko, że z tego pzw nigdy nie zrezygnuje ;/



#43 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 16 styczeń 2013 - 14:58

Nie no jasne walka z kłusownictwem... jestem za z każdej strony. Tylko kto ma ją uskuteczniać? PSR i SSR, które jak wcześniej pisałem samo nie raz wpadało przez zupełny przypadek kłusując? Potrzebna jest jakaś wędkarska odmiana GROM-u, która nie cackałaby się z wszelkiej maści kłusolami tylko twardo i skutecznie egzekwowała przepisy. O ile jeszcze wśród ludzi z PSR widzę chęć i odpowiednie podejście do wykonywania swoich obowiązków, tak wśród SSR bywa z tym bardzo różnie... Oczywiście nie generalizuje, bo wśród jednych i drugich mogą być czarne owce oraz ludzie o bardzo rzeczowym podejściu do tematu w imię ochrony naszych wód..



#44 OFFLINE   shorty

shorty

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Jacek

Napisano 16 styczeń 2013 - 18:26

Generalnie wątpię żeby się coś zmieniło w tym naszym kraju. Mentalność Polaka jest taka ,że karta wędkarska , sprzęt , paliwo, itp.musi się zwrócić i tyle.Tym bardziej , że często się zdarza powrót o kiju wiec jak na kolejnym wypadzie złowią więcej ryb to musza je zabrać żeby jakoś Sobie zrekompensować"stracony czas". Z moich znajomych mało kto wędkuje  i naprawdę dla nich jest to nie do pojęcia to, że ja wypuszczam ryby.Za każdym razem się pytają to po co Ty je łowisz żeby wypuścić.Dla ludzi , którzy nie łowią jest to bezsensowne. Argumenty za wypuszczaniem nie do końca to nich trafiają . Aaaa i jeszcze za każdym razem słyszę to jak nie zabierasz przynieś mi ja z chęcią zjem. Nadzieja chyba w młodych wędkarzach bo nawyki starych ciężko zmienić.
Pozdrawiam i C&R bo nie długo będziemy mogli łowić we własnej wannie i na to samo wyjdzie co w pustych jeziorach, rzekach albo za granica a i tam nasi za mięsem  trafią. :ph34r:



#45 OFFLINE   Maciek1

Maciek1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 365 postów
  • LokalizacjaDublin

Napisano 16 styczeń 2013 - 20:33

Podstawowe pytanie jakie zadają mi znajomi( nie wędkarze) to ,, po co ty jeździsz jak nie zabierasz ryb.Taka jest mentalności  większości społeczeństwa i musi jeszcze dużo wody w Wiśle upłynąć żeby to się zmieniło.Może następne pokolenie coś zmieni oby nie było za późno dla ryb.



#46 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 16 styczeń 2013 - 20:57

.... a tak z ciekawości, co byśmy pomyśleli o facecie, który jeździ np. na grzyby, fotografuje piękne okazy i ...... nie zabiera grzybów? ...... tak samo postrzegają nas "cywile" :) 



#47 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 16 styczeń 2013 - 21:17

Grzyb "umrze" zima go zalatwi i co roku rosna nowe.Ryby zyja i daja zycie.Moi znajomi wszyscy przy mnie zrozumieli co to jest C&R nawet ci co nie lowia.Jesli bym teraz do domu przyniosl rybe, patrzyliby na mnie z niesmakiem.Najwazniejsze jest dotarcie, argumentow nie trzeba wiele wystarczy jeden "ZYCIE"



#48 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 16 styczeń 2013 - 21:21

A czytałeś przytoczone nie tak dawno temu wywody lewaków na ten temat? Dla nich lepiej jest zabić okaleczoną (złowioną) rybę, niż wypuścić z dziurą w pysku do wody. To pierwsze, to ich zdaniem, "humanitarne i etyczne" rozwiązanie :blink:



#49 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 16 styczeń 2013 - 21:27

Mam na to takie same argumenty dla nich, jak taki zlamie reke to od razu ciach odciac a jak ma zyc bez reki to lepiej juz zabic :) Slabo widzi to pach oczy wydlubac mozna tak w nieskonczonosc.Ryba sobie poradzi chyba ze ewidentnie jest poraniona, wtedy tak nie tylko mozna ale nawet nalezaloby taka rybe zabic.Jesli ktos nawet chce moze uzywac srodka do odkazania, w wedkarstwie karpiowym bardzo popularne.



#50 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 16 styczeń 2013 - 21:32

Mnie nie trzeba przekonywać. Chodziło mi o to, jak tzw. społeczeństwo (tfu!) postrzega nasze hobby i to co robimy z rybami, po ich złowieniu.



#51 OFFLINE   termin

termin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 175 postów
  • LokalizacjaTychy

Napisano 16 styczeń 2013 - 22:33

`Zlow i wypusc` przyniesie efekty, mlode pokolenie za 40 lat polowi. My niestety nie :)



#52 OFFLINE   elmo

elmo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów

Napisano 16 styczeń 2013 - 23:26

"panie jak masz pan wypuscic to mnie daj" zawsze odpowiadam "jak pan chce to bierz pan, po czym wypuszczam do wody" widac tylko niepewnosc przed zwyzywaniem mnie od najgorszych.

 na przyszłość w takiej sytuacji proponuję RAPR "wędkarzowi nie wolno...rozdawać złowionych ryb na terenie łowiska"

 

W temacie ochrony ryb drapieżnych- ile to wytrzymał ogólny zakaz łowienia na żywca, 1 rok?

Dobry spinningista jest tak skuteczny jak kiepski wędkarz łowiący na żywca. Nic tak nie udaje żywej rybki jak... żywa rybka. A można dwie żywcówki legalnie stawiać. Więc jeden kiepski "żywcowiec" zamiata za dwóch dobrych spinningistów. Ile przy tym żywcy dokona żywota, to już inna sprawa...



#53 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 17 styczeń 2013 - 09:02

Nawet w przypadku całkowitego zakazu żywca, jego miejsce zajmie trupek, a ten, jak pokazują koledzy np. z Wysp Brytyjskich, "zamiata" równie skutecznie, jeśli nie lepiej od żywej rybki.



#54 OFFLINE   elmo

elmo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów

Napisano 17 styczeń 2013 - 10:56

Ale na wyspach to chyba bardziej ciągają tego trupka aktywnie. U nas spinningować trupem nie wolno.



#55 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 17 styczeń 2013 - 11:08

Niekoniecznie. Już sam zapach trupka (naturalnego, np. tłustej morskiej ryby) robi swoje i ogarnia większy dystans niż żywiec. Dorzuć do tego spławiki z żaglem, które zasuwają z wiatrem po całym akwenie, "aktywnie poszukując" żerujących ryb i inne, niespinningowe patenty. Polecam filmy Mick'a Brown' a. Metody całokowicie mi obce, ale warto wiedzieć, co i jak ^_^ .



#56 OFFLINE   elmo

elmo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów

Napisano 17 styczeń 2013 - 11:13

Masz rację. Jednak zapis w stylu - zakaza połowu drapieżników na przynęty naturalne mógłby to załatwić.



#57 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2210 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 17 styczeń 2013 - 11:28

.Za każdym razem się pytają to po co Ty je łowisz żeby wypuścić.

To się zapytaj ich czy jak się idzie na dziwki to sie taką później zabiera taką do domu i się z nią żeni? Niby taka naturalna kolej rzeczy :) poznaje się panienkę a później ślub :).

Jedno i drugie robi się dla przyjemności :)



#58 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 17 styczeń 2013 - 11:30

@ elmo: Od tej strony, istotnie, obawiam się jednak, że żaden zakaz, abstrahując od jego słuszności, nie rozwiąże jakiegokolwiek problemu, w sytuacji, gdy przepisy nie będą egzekwowane nad wodą z żelazną konsekwencją. Dość powiedzieć, że przez 3 ostatnie sezony byłem kontrolowany li tylko dwa razy (raz przez SSR w woj. mazowieckim i raz przez Straż Miejską w woj. warmińsko-mazurskim). A łowiłem naprawdę często i to na całkiem eksponowanych miejscówkach, do których strażnikom bardzo łatwo dotrzeć i w których mogliby przeprowadzić kilkadziesiąt kontroli ledwie ruszając tyłek z miejsca.

 

Nie trudno wyobrazić sobie zatem, jakie szkody mógłbym wyrządzić w tym samym czasie, gdybym łamał wszelkie możliwe przepisy regulaminu i etyki wędkarskiej. Konkluzja jest oczywista i zatrważająca zarazem :(  Ja ryb nie zabieram w ogóle - 100% wraca do wody. A co z ludźmi, którzy mają za nic limity liczbowe i wymiar ochronny? Przy braku kontroli, a z tym mamy do czynienia, najrybniejszą wodę miesiarze wyjałowią w jeden, góra dwa sezony.


Użytkownik Dienekes edytował ten post 17 styczeń 2013 - 11:31


#59 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 17 styczeń 2013 - 12:50

czytam ten watek i od fatalizmu sie jakos odciac nie potrafie, w co trzecim poscie piszecie, ze nalezy karac, ze nalezy pilnowac, ze nalezy egzekwowac, ze co 300 metrow powinien stac straznik, ze trzeba kontrolowac kontrolerow (co za bull shit!?), ze kary musza byc odstraszajace i bezwzgledne, itd ... to dla mnie bardziej niz katastroficzne ... ja jak ide na ryby, to nie chce byc na kazdym kroku kontrolowany, tylko chce w spokoju lowic ryby ... wrocmy do tematu ... z tych wypowiedzi wynika jasno, ze aby sie sytuacja polepszyla, a takze pojawilo sie wiekszosciowe i zdrowe podejscie do C&R, to musi zmienic sie tzw. mentalnosc, a takze poprawic, slaba jak na zalaczonym obrazku jasno widac, uczciwosc spoleczenstwa (gdyby bylo inaczej, to nie nawolywanoby do karania i monitorowania) ... mentalnosci nie mozna zmienic karami i straznikami, to proces edukacyjny i jak kazda edukacja, potrzebuje czasu i cierpliwosci, ale takze dobrych wzorcow i nauczycieli ...



#60 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 17 styczeń 2013 - 13:11

Wzorców, dla ogółu (nie mówię o zainteresowanych) brak. Taki wzorzec, aby oddziaływał (w ogóle) musi pod strzechy docierać. Zaprosić, wpuścić go więc jakoś trzeba. Nic prostszego, ale człowiek chcieć musi. Sam z siebie. Bo narzucić coś komuś w kraju nad Wisłą się nie da i linczem pachnie. Internet ma wciąż ograniczone pole działania w tym zakresie, prasa, ta najbardziej poczytna - Wiadomości Miesiarskie coś tam przebąkuje o potrzebie wypuszczania ryb, ale jako trybuna PZW nie chce odciąć się od zdjęcia chama z rybą na tle boazerii. Pozostałe periodyki są dalej, ale wciąż - tekst trzeba czytać i dobrze byłoby go zrozumieć. Oddziaływania na linii wędkarz-wędkarz na ogół są jałowe. Fragment starcia pokoleń i podejścia do wędkarstwa:

- Wypuszczać okonie? Po co? Przecież tego tu od zaje*ania!

- Tak, to dlaczego Pan od dłuższego czasu nic nie złowił?

... Tu zapadła grobowa cisza. I to oddaje obraz sytuacji.

 

Zatem, na chwilę obecną, za mordę trzeba trzymać rozpasane towarzystwo, bo w zmianę mentalności Polaków, w tym wędkarzy, to ja nie wierzę.

Osobiście do wędkowania podchodzę nad wyraz legalistycznie, więc w moim przypadku brak kontroli, w kontekście rybostanu, nie ma jakiegokolwiek znaczenia. Jak ma się to jednak do tzw. ogółu, pisać nie trzeba. Wystarczy spróbować coś złowić lub przejść się po zaśmiecionym brzegu. I co? Fajnie jest tak, jak jest, bez kontroli? Ty patrzysz z perspektywny uczciwego wędkarza i z takiego punktu widzenia, nasilone kontrole są bezcelowe. I dla mnie mogło by ich nie być. Pamiętaj jednak, że takich jak Ty, czy ja jest garstka.

 

Typowy Polak, to taki zabawny twór, który jak ma bat nad sobą, to się ku temu buntuje i wszystko robi wbrew tym zasadom, ale jak tego bata zabraknie, to używa póki może i garściami czerpie bo... przecież wolno. Chore? Owszem. Polska, słowem jednym.


Użytkownik Dienekes edytował ten post 17 styczeń 2013 - 13:12