Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Lososiowate Michigenu - nowe odkrycie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1327 odpowiedzi w tym temacie

#441 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 15 październik 2009 - 17:09

Igrasz Jurku z losem :D Archie widzę, że też podgrzał atmosferę. Nieźle Panowie! Piszcie piszcie chętnie się ogląda i czyta!

#442 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 17 październik 2009 - 07:35

Tez postanowilem wyprobowac swoich sil z lososiami. W piatek o 9 rano melduje sie na Root River z muchowka w reku. Lowie a raczej probuje lowic pomiedzy licznym gronem gruntowcow, ryb jak na lekarstwo chociaz stan wody calkiem dobry. W koncu zahaczam jakiegos salmoniaka ktory spada z haka po kilku sekundach. Rzucam mucha jeszcze kilka razy lecz nic sie nie dzieje. Godzina 11 koncze lowienie i ruszam na polnoc czyli na Milwaukee River na ktorej jestem 40 minut pozniej i mile zaskoczony bo nad odcinkiem rzeki gdzie bede lowil jestem sam! :mellow:

http://img2.imageshack.us/img2/2692/dsc00013qj.jpg

Rzeka ta jest wieksza od poprzedniej i co mnie bardzo cieszy (nie do konca jak sie pozniej okaze) naprawde wartka z wiazku z czym zmieniam linke plywajaca na linke z tonaca koncowka , do tego przypon flurocarbon Rio 18 funtow i imitacja ikry. Wchodze do rzeki i juz po kilku krokach plosze lososia ktory z impetem wyskoczym tuz spod moich nog- czyli ryby sa! Oblawiam kilka spowolnien tuz za wiekszymi kamieniami , chwilami widze lososie chociaz ciezko je zobaczyc bo niebo nademna jest zachmurzone, jednak ryby imitacja ikry jakos nie podnieca. :angry: I tak spedzam nastepne pol godziny probujac rozne muszki. W koncu zawiazuje czarnego Wooly Boogera z srebrnym oplotem, kilka rzutow i mam rybe. Samica lososia odjezdza w dol rzeki, St. Croix gnie sie w strone lustra wody a kolowrotek gra melodie czyli wedarska nirvana! Czy mozna chciec cos wiecej? -oczywiscie ludzka chciwosc jest wieksza wiec prawie biegne po wyboistym kamiennym dnie w dol rzeki za moim lososiem z podbierakiem. W koncu po jakis 100m podbieram ja. Samica pelna ikry, szybka fotka i do wody.

http://img213.imageshack.us/img213/2491/dsc00016uo.jpg

Wracam na swoje miejsce i obserwuje wode, lososie praktycznie co kilka minut podazaja w gore rzeki, niektore z nich robia to jakby na raty ale sa tez takie ktore widze ze plyna caly czas na odcinku gdzie lowie(jakies 300 m.)Mija moze 15 min. zacinam pieknego samca ktorego latwo poznac po wiekszej szczece, glowie, garbie i samej walce. Ryba znowu wykorzystuje uciag wody i idzie w dol rzeki a ja za nia i nawet ja wyprzedzam i jestem moze od niej 2 metry. Stoje w rozkroku bo prad silny a losos jeszcze raz daje nura w dol rzeki lecz robi to w sposob upokarzajacy mnie, miedzy moimi nogami :huh: robi to w sekundzie i juz jest za moimi plecami. Ratuje sie z tej sytuacji kierujac szczytowke do wody a rekojesc powyzej mojej glowy. Ryba dalej na wedce odchodzi kolejne 20 m. lecz jakby spokojniej, chwile pozniej odzyskuje stracone metry linki, ryba juz blisko mnie, postanawiam zrobic kilka fotek w akcji -moze sie uda.

http://img18.imageshack.us/img18/9291/dsc00021do.jpg

I tu nastepuje cos nie oczekiwanego, prawa noga wpada w jakis wieszy dolek pomiedzy kamieniami a ja prawa strona ciala jestem przez kilka sekund w wodzie.Jak sie juz pozbieralem ryba sie spiela z haka... niech to... Woda zimna, aparat, telefon i dokumenty mokre, ja chlodu nie czuje bo niezle sie rozgrzalem przy tych dwoch rybach. Nigdy nie zdarzylo mi sie skompac lowiac lososiowate ale kiedys musi byc ten pierwszy raz :lol: Wracam do auta dobrze ze mam jakies zapasowe ubranie, gorzej z aparatem. Soczewka zaparowana i nie dziala. Wlaczam grzanie i nawiew na full i probuje wysuszyc co mokre. Wracam na wode macham mucha kilka minut i znowu mam samca lososia. Scenariusz holu ten sam , ryba w dol rzeki a ja robie wszystko zeby nie doszla do tego samego pechowego miejsca dla mnie. W koncu probuje ja podebrac podbierakiem ktory moze nie jest podbierakiem na musky ale do malych tez nie nalezy lecz ryba nie bardzo mi sie do niego miesci. I tak 3 razy wreszcie mi sie udaje. Piekny samczyk jedyne 95 cm. Zapinam go na szurek, mam nadzieje ze aparat wyschnie bo chce mu zrobic zdjecie. Lowie dalej, mija kolejnych pare minut zmieniam muche na nimfe hex z rozowa pupa ktora okazuje sie strzalem w dziesiatke bo po doslownie drugim rzucie zapina mi sie samica lososia ktora po wyczerpujacej dla mnie walce udaje mi sie ja podebrac- 86cm. piekna, swieza ryba, jak z obrazka. Zapinam na sznurek zeby pozniej porobic fotki, lowie dalej znow mam samice ktora jest zdecydowanie mniejsza i w rzece jest dluzej( ryba staje sie bladsza) Ide po aparat do auta, niestety nie dziala :( i niewiem czy jeszcze bedzie dzialal choc nie rozpaczam zabardzo z tego powodu bo jest juz wiekowy i swoje wysluzyl, szkoda tylko ze nie zrobie kilku fajnych fotek w plenerze. Nauczka na przyszlosc na ryby zabieraj dwa aparaty. Wracam nad rzeke zwijam majdan, samice wpuszczam, samca zabieram. Robie to co roku, taka moja tradycja ze zamiast karpia na stole Wigilijnym jest losos i to w zasadzie jest jedna jedyna ryba jaka biore w roku. Wracam do domu troche mokry, zmeczony ale zadowolony. Jutro odpoczynek a w niedziele sprobuje sil z muskie na Pewaukee Lake.
Oby Wielki Manitoo znow byl chojny!

#443 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 17 październik 2009 - 08:43

Piękna przygoda Darku

Ja coraz bardziej zastanawiam się na zabieraniem malej wodoszczelnej malpki zamiast dwoch aparatow... daleki jestem od brodzenia z lustrzanka na plecach natomiast niewielka malpka ktora mozna wlozyc do kieszeni kamiezelki i miec zawsze pod reką to na prawde fajne rozwiazanie. tym bardziej ze wiekszosc z wodoszczelnych aparatow pozala na niesamowicie klimatyczne fotki pod woda :D

#444 OFFLINE   Archie

Archie

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 118 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 18 październik 2009 - 02:07

Super dzien, szkoda tylko aparatu i nie uwiecznionych rybek. Osobiscie to preferuje opcje z wodoszczelna malpka bo mam niezwykly talent do psucia aparatow :blush:wiec lepiej jak sa tanie. Niestety jakosc zdiec to nie to co z pozadnego sprzeta.

#445 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 19 październik 2009 - 04:28

Dobra wiadomosc- aparat dziala jak za swojej najlepszej swietnosci :mellow: Suszylem go prze dwa dni rozrecajac wczesniej na najdrobniejsze czesci. Od dzisiaj bede wozil dwa ze soba ( drugi w aucie na wszelki wypadek)
PS. Mam fotke mojego lososia zrobiona innym aparatem juz po przyjezdzie do domu, lecz prawo jest prawem (regulamin forum) i trzeba to uszanowac.

#446 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 19 październik 2009 - 19:20

Sezon w pelni . Lososiowate sa lowione . Zdiecia i kilka slowek bedzie w najblizsze dni :mellow: .

#447 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2750 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 20 październik 2009 - 02:35

Jerry, moze jednak sobie podarujesz tym razem co? Szkoda naszych nerwow <_<

#448 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 20 październik 2009 - 05:39

na Stingi Salmo....

Załączone pliki



#449 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 20 październik 2009 - 05:42

na Stingi Salmo...

Załączone pliki



#450 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 20 październik 2009 - 06:06

Nie maja litosci :mellow: ...Jacek i Tadek ..kazdy z Chinookiem i Brownem ...wszystkie te ryby zostaly zlowione na Stingi 9 Salmo suspending ...po ciezkiej orce przez caly dzien . Obaj lowili na 10lb plecionki ...dopoki nie ma mrozu ...potem juz tylko zylki .

#451 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 październik 2009 - 11:17

ale nudy...
ryby zajefajne jak zawsze, znowu swa przewage udowadniaja stingi jak to ostatnio dosc czesto, mordy te same co zawsze... siersciu pora sie wziasc w gars i pokazac im jak sie lowi :mellow:

#452 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 20 październik 2009 - 17:42

Mifku :angry: -zeby im pokazac jak sie lowi- to jest niewykonalne :lol: ...moze mi sie trafic jedynie lut szczescia B)

#453 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 październik 2009 - 19:30

Jurek jesli by liczyc na Prawo Frajera to... masz calkiem spore szanse

#454 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 20 październik 2009 - 19:31

niedobry Mifek niedobry :mellow:

#455 OFFLINE   Grzecho

Grzecho

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 457 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 20 październik 2009 - 19:43

Piękne ryby :huh:

pzdr
Grzecho

#456 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9538 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 20 październik 2009 - 19:43

Jurek jesli by liczyc na Prawo Frajera to... masz calkiem spore szanse

Ciekawe, kto ma większe? Jurek na łosiach czy my na głowatce. Fajne to prawo jest :lol:

Jurku, ja to bym chciał raz w roku, takie łowy, na żywo chociaż pooglądać Embarassed .

#457 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18653 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 20 październik 2009 - 20:08

Darku, dzięki za piękną opowieść. Jurku, dzięki za piękne zdjęcia. To jeden z najlepszych wątków na portalu :mellow:

#458 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 27 październik 2009 - 04:43

W srode ktora minela Jacek wybral sie sam na lake Michigen . Srode ma wolna wiec jest to szansa na samotne lowienie co ma plusy i jeden minus . Ten minus to robienie zdiec . Nadal kraza Chinooki i glownie one penetruja wody . Mamy opinie ze nie wchodza inne ryby przez nie w takich ilosciach jak inne lata . Trzeba tu zauwazyc ze w kazdym roku inne gatunki rzadza w roznych okresach . Jacek po zmudnym rzezbienu wylawia 99 cm Chinooka na Stinga Salmo . Mierzenie , zdiecie ryby z woblerem i do wody . Potem jeszcze ma kilka bran , niestety ryby urywaja mu ostatnie Stingi 9cm ktorych mial kilka . Gdy Jacek lowi Chinooki ...Tadek w ten dzien smyczy za Muskie , tez z sukcesem o czym bedzie w watku Muskiego :mellow:

Załączone pliki



#459 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 27 październik 2009 - 04:50

Nie dość, że Łowcy znamienici, to jeszcze ryby w łowisku. To się nazywa mieć szczęście w życiu. Gratulacje dla Łowców i wielkie dzięki za reportaże. :D

#460 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 28 październik 2009 - 05:04

Cala pozna jesien i zima przed nami Kryst :mellow: bedziem smyczyc nadal w portach i strumieniach B)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych