Pytanie z innej beczki - panowie, jak sprawdzają się wam osie (belki) skrętne w waszych przyczepach ( dziury, wertepy itp)? Nie latają na pusto i nie siadają pod obciążeniem??
Post Krisu23 tylko utwierdził mnie w przekonaniu .
Chciałem wcześniej napisać o tym, tyle że, z obawy przed skromnym doświadczeniem nie chciałem forsować jakichś racji.
Swoją "mydelniczkę" od roku ciągam na SAM-ie skonstruowanym na osi starej "cytryny". Twórca zastosował oś w komplecie czyli z amortyzatorami.
Nie wiem czy znalazłeś już rozwiązanie jednak, zastosowanie amortyzatorów w lekkiej przyczepie moim zdaniem nie ma sensu.
Drążki skrętne w nowych konstrukcjach przyczep z powodzeniem zastępują co by nie mówić archaizm .
Zwłaszcza w sytuacji kiedy przyczepa nie służy do przemieszczania ciężaru powyżej 1T.
Dojazd do większości "moich" łowisk to szutrowa, kamienista i dziurawa droga, i kiedy obserwuję wsteczne lusterko nie mam wrażenia iż, amortyzatory niwelują w jakikolwiek sposób niedogodności. Wręcz przeciwnie z większości zagłębień przyczepa ma tendencje do "wyskakiwania" z nich.
Myślę że, sztywna oś bardziej "klei się" do wszelkich wertepów przez co, niepożądane wstrząsy tłumione są dużo skuteczniej.
Podstawa w/g mnie to, solidne (na ile pozwala konstrukcja łodzi ) zamocowanie na przyczepie.