[Sławek Oppeln Bronikowski]

Człowieki z wędka samodzielnie oszamały Wartę do kości. I te same człowieki  potrafią wskazać przyczynę - i to nie oni są winni ! Znów "oni"..   O dziwo nawet słychać wołanie, żeby "oni" wzięli się za srogie dyscyplinowanie, a najlepiej pałowanie tzw członków. Członek zostawiony sam, jest do niczego..

[krzychun]

Nie no połowione. Super. Żyć nie umierać. Czeka się pewnie z utęsknieniem na takie 'żarcie '..
PZW ..... wielkie dzięki za ryby w rzece....!

Pewnie się mylę, ale rybska same na haczyk nie wskakują - liczę, że wiecie co mam na myśli (gdybym napisał wprost, to pewnie ktoś by się mógł obrazić).

[Maciek Rożniata]

Krzysztof.... vice versa . Bez urazy czy szyderstwa. Same do rzeki też nie wskakują.

[krzychun]

Maciek,

bardziej mi chodziło o to, że raczej ryby są (oczywiście mniej) i że odnoszę wrażenie, że wzrastając poziom zaawansowania sprzętu jest usprawiedliwieniem regresu umiejętności.

Dla przykładu z kleniami. Postałem dwa razy ostatnio na przepływanke z wiśnią. Połapałem niesamowicie. Poważnie, coś koło 20 kilku sztuk złapałem i to kilka pod 50cm. I to nie były jakieś bankowe miejsca. Późnią jesienią zeszłego roku kilka szczupaków pow. 75 cm też udało się dopaść.

 

Tak też z tymi zdjęciami. To nie jest wszystko co udało się złowić. Wrzuciłem kilka, żeby tylko zasygnalizować, że może gdyby trochę skuteczność poprawić... to coś więcej by się uwiesiło. 

Chcę też jasno napisać, że ryb jest mniej niż kiedyś.

[Maciek Rożniata]

Może to mżonka, ale fajnie by było jak bym zabrał nad rzekę moje dzieciaki i bardziej 'przy ziemne ' ryby połowiły typu płotka wzdręga czy krąpik w ilości zaspakajającej oczekiwania dziecka.....
Żyje tu i teraz i nie chce być sentymentalnym wędkarzem ..... że kiedyś to 'byli' ryby...

[strary]

A mnie cieszy, jak "starzy forumowicze" znów aktywnie łowią i na forum mają więcej czasu

 

Aż mnie sie zachciało na Przywóz, Toporów czy Osjaków znów zajrzeć, może, może....

[Ide52]

Wczoraj jakieś fatum nade mną krążyło, 4 fajne klenie spięte na przełomie dnia i nocy. Jutro uderzam na Krzeczów lub Konopnicę trochę po kamieniach pośmigać. Jak ktoś chętny rano na kawkę nad wodą to zapraszam na priv

[Ide52]

Ostatnio mocno spodobało mi się nocne spinningowanie.

[strary]

Przy 37 w dzień to bardzo rozsądna opcja

 

Jak wyniki nocne? Brodzisz?

[kacperek993]

Cześć, siedzę w Biskupicach, parę wyjazdów z żoną na grila w ciągu 2 tygodni. Moje efekty : kilka drobnych sandzczyków na kleniowe wobki od Tomiego, okonie z jednego dołka na wobki boleniowe że sterem od Matusiaka , sporo kleników , wszystko drobne .Sporo drobnicy i kilka większych kleni na płytkich zakrętach , ale tylko odprowadzenie wobka . Wszystko w dzień. Dzisiaj całą noc zamierzam kręcić. Ogólnie woda żyje , ale to kiepskie życie , bardzo kiepskie.
Pozdrawiam

[kacperek993]

Chciałbym napisać coś optymistycznego po nocy machania w Biskupicach, ale za bardzo nie ma się czym pochwalić.
Miło spędziłem czas i z tego jestem zadowolony.

[Ide52]

@strary brodzę, w dzień czy w nocy 90 % czasu łowię z wody. Nie ma zbytnio się czym chwalić - szczupak 70 cm, jeden wymiarek i kilka glutów. Do tego z 5 kleni do 40 cm, jakieś kontakty i spięty bolek. Wyniki marne, ale łowię blisko domu, bo samemu nie zapuszczam się na nocne łowienie w odległe rewiry.
Obecnie woda powyżej tamy bardzo niska i czysta jak w górskiej rzece.

[Opolanin]

Cześć, raz na ruski rok bywam w Sieradzu, odcinek poniżej mostu kolejowego w Sieradzu wygląda dosyć obiecująco. Da się tam pobawić z bolkami, kleniami czy szczupaczkami? Ktoś łowi w tych okolicach?

[kacperek993]

Cześć, raz na ruski rok bywam w Sieradzu, odcinek poniżej mostu kolejowego w Sieradzu wygląda dosyć obiecująco. Da się tam pobawić z bolkami, kleniami czy szczupaczkami? Ktoś łowi w tych okolicach?

Czasem ktoś, coś złowi godnego uwagi. Woda, faktycznie wygląda tam obiecująco.
Moim zdaniem i z tego co zaobserwowałem , jest sporo małego klenia, duży też pewnie jest . To samo z boleniem. Trzeba być nad wodą , obserwować i machać, machać, machać.
Kokosów nie ma , ale czasem są miłe niespodzianki, a cieszą wtedy podwójnie i znów chce się tam jechać, bo nie ukrywam , czasem to już nachodzi całkowite zwątpienie.

[Jabberwokie]

Cześć, raz na ruski rok bywam w Sieradzu, odcinek poniżej mostu kolejowego w Sieradzu wygląda dosyć obiecująco. Da się tam pobawić z bolkami, kleniami czy szczupaczkami? Ktoś łowi w tych okolicach?

Czasem tam bywam. Szału raczej nie ma:) Na jednym wypadzie kilka niedużych okoni i kleń nieco poniżej wymiaru plus kilka niezaciętych brań i ze 2 spady. Na kolejnym malutki sandaczyk i niewiele większy okonek, chyba też jedno branie niezacięte, ale widziałem kilka naprawdę ładnych kleni. W wielu miejscach, jak to o tej porze, dość trudny dostęp do brzegu ze względu na gęste zielsko. Mimo wszystko odcinek ten wygląda bardzo atrakcyjnie i pewnie przy sporej dozie szczęścia lub wytrwałości da się złowić coś konkretnego.

[Ide52]

Wstawię jakieś fotki ze swojego szwędania. W weekend ma zdrowo popadać, więc może trochę woda podskoczy, a to zawsze dobrze działa na ryby. Zobaczymy.




Ktoś coś słyszał o ekipie elektryków na terenie ZPK? Ponoć dołki wyczyszczone...

[kacperek993]

Super szwędanie. I jest ,, kropka nad i " czyli ryba.

[Ide52]

Rybek było trochę, ale bez rodzynki, więc fotek brak. Ktoś jeszcze gdzieś był czy wszyscy odpuścili Wartę?

[Jabberwokie]

Rybek było trochę, ale bez rodzynki, więc fotek brak. Ktoś jeszcze gdzieś był czy wszyscy odpuścili Wartę?

W piątek byłem w okolicach Rychłocic, ale to dość znacznie powyżej odcinka, którego dotyczy temat, więc nie wiem, czy się liczy? Złowiłem małego okonia na cykadę i 32 cm jazia na obrotówkę. Było jeszcze kilka brań niezaciętych, w tym ładny kleń na smużaka. W miejscu, gdzie wziął siedziało co najmniej 10 sztuk, z czego ze 2 mogły podchodzić pod 50 cm. Niestety ciężko było im podać przynętę.

[kacperek993]

I to się zgadza, rybka jest , ale ciężko o branie, okonki i klenie w stadkach małych pływają. Większe sztuki , choć je widzisz nie reagują na przynętę, szczególnie klenie, i to nie małe.