Warta odcinek od Biskupic, Włyń, Most Warcki i zbiornik Jeziorsko
#1581 ONLINE
Napisano 17 maj 2022 - 15:20
Mieszkam nad Wartą od 12 lat i z roku na rok jest coraz gorzej.Dotyczy to zarówno rybostanu jak i samej rzeki.
10 lat temu beż problemu mogłem znaleźć 2-3 metrowe dołki i rynny.W zeszłym roku latem na niektórych odcinkach mogłem przejść w woderach na drugi brzeg a znalezienie 1.5 metrowego dołka (najczęściej w rozmiarze 2 na 4 metry) było jak trafienie 6 w totolotka.
Rzeką została calkowicie zapiaszczona, dno jest gładkie jak stół beż naturalnych przeszkód.
Nawet jeśli w nurcie pojawi się zwalone drzewo Bardzo szybko jest wyciągane przez tubylców.
Drzewa które uchiły się od bobrów też są bardzo szybko przerzedzone przez autochtonów.
Zjawisko to nasiliło się szczególnie w bieżącym roku po wzroście ceny opału.
Piły spalinowe słyszę niemal codziennie i to w biały dzień.
Co do ryb przed 10 laty ciężko było wyzerować.
Jak nic nie brało wystarczyło założyć niewielką obrotówkę i na pewno meldował się dyżurny okonek.
Były lata,że strach było cokolwiek wrzucić do wody ba na wszystko waliły 30-40 cm szczupaczki.
W zeszłym roku zanotowałem 11 kolejnych wyjść na zero!!!.
Ta rzeką umiera (podobnie jak wiele innych w tym kraju) I podpieranie się statystykami z rejestrów połowów to tylko zaklinanie rzeczywistości.
Okoliczni zaprzyjaźnieni tubylcy których spotykałem regularnie nad rzekà (niektórzy przesiadywali codziennie od wiosny do jesieni) od 3 lat przenieśli się na okoliczne zaporówki i starorzecza.
Mimo,że znali każdą dziurę w rzece odpuścili z powodu braku ryb.
Oczywiście czasami zdarza się dzień konia i coś da się złowić.
Najczęściej jak podnosi się poziom wody w rzece i ryba może wejść z Jeziorska
A to trafią się okołometrowe sumki a to 70 cm szczupak czy duże jaziem ale jest to dosłownie kilka dni w sezonie i trzeba się w nie wstrzelić.
Jedyne co mnie jeszcze trzyma nad Wartą to odległość od rzeki.
Mam 400 metrów do wody i nawet po pracy mogę wyskoczyć na 1-2 godziny,żeby się zresetować.
Coraz częściej jednak wolę wyjść nad rzekę z psami niż z wędką-wracam niej zirytowany do domu.
Mam nadzieję, że dożyję jeszcze czasów, że do Warty powróci życie choć rozsądek mówi,że nie będzie to już możliwe.
- Maciek Rożniata, zorro69, Ide52 i 3 innych osób lubią to
#1582 OFFLINE
Napisano 17 maj 2022 - 15:47
#1583 OFFLINE
Napisano 18 maj 2022 - 06:25
Warta to typowa nizinna rzeka polskiego krajobrazu, potocznie zwanego laski/piaski/i karaski. Z natury - uboga i skąpa..
Nie rozumiem czemu oczekiwania człowieków z wędka wobec Warty są tak niewspółmierne do jej możliwości. Rzeka wróciła do stanu dzikiego - płynie sobie czysta i wolna przez odwieczne piaski, a ludzie razem z tymi swoimi, wysoce nie ekologicznym łapskami. nie zakłócają jej swobodnego biegu.
Wielbiciele, opiekunowie i użytkownicy powinni być dużo bardziej kontenci - tak właśnie ma być..
Wolne rzeki!!
Niesławne czasy w których rzeka miała wytyczony nurt, a hydrotechniczna mikro zabudowa pozwalała rzece trzymać wodę, schroniska i kryjówki - do których tak nieświadomie piszczycie - to było prawdziwe nieszczęście. No i kiedyś była umiarkowanie czysta., ale tfu, tfu, bardziej żyzna, Chyba nie chcecie powrotu portu w Sieradzu, spławnej rzeki albo żeglugi - to przecież byłoby nie tenteges
#1584 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 11:17
Rzeka Warta była wolna do 1975 roku gdy nie było Jeziorska.Obecna rzeka nie ma naturalnego harakteru lecz wymuszony przez zaporę.Prawdziwa warte pamiętam ponad 30 lat temu.Ale mimo to jezdze bo kocham tą rzeke taką jaką ona jest bo na niej się wychowałem.
Advocem wypowiedzi kolegi powyżęj laski/piaski/i karaski można przypisać grabi lub widawce Warta to zdecydowanie rzeka o innym rodowodzie , obecny harakter spowowdowany nie naturalną dzikośćią rzeki leczy spadkiem wód gruntowych . i budową zbiornika zaporowego spowodował to co jest ale napewno nie jest to naturalny obraz rzeki Warty tylko dzikość wymuszona ingerencją człowieka Warta nie jest dzika tylko zdewastowana i zapiaszczona
ODYSEUSZ zgadzam się w 100%%%
Użytkownik iduss edytował ten post 19 maj 2022 - 11:31
- Krzysiek Rogalski, Szymon82, Jarasszy i 3 innych osób lubią to
#1585 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 11:48
Mój tata (rocznik 1947) bardzo dobrze pamięta Wartę przed powstaniem zbiornika i dokładnie pokazywał mi miejsca poniżej Sieradza i niżej w okolicach Księżych Młynów gdzie jeździł na ryby. To że koryto jest zapiaszczone to jest mało powiedziane. Przykre.
- Krzysiek Rogalski i Alexspin lubią to
#1586 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 12:49
Warta to typowa nizinna rzeka polskiego krajobrazu, potocznie zwanego laski/piaski/i karaski. Z natury - uboga i skąpa..
Nie rozumiem czemu oczekiwania człowieków z wędka wobec Warty są tak niewspółmierne do jej możliwości. Rzeka wróciła do stanu dzikiego - płynie sobie czysta i wolna przez odwieczne piaski, a ludzie razem z tymi swoimi, wysoce nie ekologicznym łapskami. nie zakłócają jej swobodnego biegu.
Wielbiciele, opiekunowie i użytkownicy powinni być dużo bardziej kontenci - tak właśnie ma być..
Wolne rzeki!!
Niesławne czasy w których rzeka miała wytyczony nurt, a hydrotechniczna mikro zabudowa pozwalała rzece trzymać wodę, schroniska i kryjówki - do których tak nieświadomie piszczycie - to było prawdziwe nieszczęście. No i kiedyś była umiarkowanie czysta., ale tfu, tfu, bardziej żyzna, Chyba nie chcecie powrotu portu w Sieradzu, spławnej rzeki albo żeglugi - to przecież byłoby nie tenteges
Przeczytaj jescze raz to co napisałeś to moze zrozumiesz, ze głupoty wypisujesz. O jakim naturalnym stanie rzeki mówisz z Jeziorskiem, które zmienia wszystko.
- Krzysiek Rogalski, iduss, Karpiu95 i 2 innych osób lubią to
#1587 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 16:23
Uprzejmie odpowiadam Pochyl się brzoza nad bezsprzecznymi faktami - bez typowego. ekologianckiego uprzedzenia
Przecież przyjmuje się że rzeka wtórnie zdziczała jest rzeką zgodną z naturą! Jeziorski też zdziczało.. Podobno Wisłą też jest ostatnią dziką rzeką w Europie
Tak czy siak, bilans wodny pozostaje niezmienny. Jeziorsko zastąpiło w ekosystemie dawne mokradła rozlewiska i odnogi Warty. Jest jednym z najcenniejszych w środkowej Europie terenów przyrodniczych, objętych ścisła, prawną ochroną. Ustanowiono na nim rozliczne rezerwaty, a wszystko to sprawiło, że zbiornik zaporowy Jeziorsko jest od lat obszarem Natura 2000..
Nawet jeśli nie uważamy Jeziorska za cacuszko, nie możemy tego wykluczyć
Wracając do nędznego stanu rybostanu rzeki Warty, to nikt inny jak właśnie człowieki z wędką były i są głównym przyczynkiem zapaści. No po prostu - nie ma na kogo znów zwalić własnych grzechów. To nie jest studnia bez dna, ani powszechnie dostępny plac zabaw dla wszystkich chętnych, ino tylko uboga pokarmowo rzeka z ograniczonym możliwościami. Całe cztery dekady wędkarska hołota kasowała pod tamą i na cofce zalewu wszystkie ciągi tarłowe. Wyżarli do spodu, jak pigmeje. Było git, no nie?
- Maciek Rożniata, bertus i Jarek M lubią to
#1588 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 17:26
Uprzejmie odpowiadam Pochyl się brzoza nad bezsprzecznymi faktami - bez typowego. ekologianckiego uprzedzenia
Przecież przyjmuje się że rzeka wtórnie zdziczała jest rzeką zgodną z naturą! Jeziorski też zdziczało.. Podobno Wisłą też jest ostatnią dziką rzeką w Europie
Tak czy siak, bilans wodny pozostaje niezmienny. Jeziorsko zastąpiło w ekosystemie dawne mokradła rozlewiska i odnogi Warty. Jest jednym z najcenniejszych w środkowej Europie terenów przyrodniczych, objętych ścisła, prawną ochroną. Ustanowiono na nim rozliczne rezerwaty, a wszystko to sprawiło, że zbiornik zaporowy Jeziorsko jest od lat obszarem Natura 2000..
Nawet jeśli nie uważamy Jeziorska za cacuszko, nie możemy tego wykluczyć
Wracając do nędznego stanu rybostanu rzeki Warty, to nikt inny jak właśnie człowieki z wędką były i są głównym przyczynkiem zapaści. No po prostu - nie ma na kogo znów zwalić własnych grzechów. To nie jest studnia bez dna, ani powszechnie dostępny plac zabaw dla wszystkich chętnych, ino tylko uboga pokarmowo rzeka z ograniczonym możliwościami. Całe cztery dekady wędkarska hołota kasowała pod tamą i na cofce zalewu wszystkie ciągi tarłowe. Wyżarli do spodu, jak pigmeje. Było git, no nie?
To ja tylko zapytam, czy owe dawne mokradła, rozlewiska i odnogi Warty również powodowały erozję brzegów oraz wypłycanie i zapiaszczanie koryta? I czy również praktycznie eliminowały wiosenne przybory w dole rzeki?
I jak to jest, że przez setki lat ta rzeka płynęła równym, głębokim korytem, a tu w trzy czy cztery dekady po wybudowaniu zapory taka zmiana?
- iduss, Krzysiek P, Woytec i 1 inna osoba lubią to
#1589 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 18:28
Zapominamy o powodziowych stanach kilka razy w roku, janówce, zimach, śniegach itd
Woda kopała i wynosiła piach, zasilała starorzecza i tworzyła wiosenne rozlewiska-tarliska. Lód skuwał zimowiska, nie było exterminacji płoci czy teraz nawet kleni zimą na ostatnich starorzeczach ..
Jest dużo racji w tym co pisze Sławek niestety..
- Krzysiek Rogalski, iduss i ODYSEUSZ lubią to
#1590 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 18:57
Uprzejmie odpowiadam. Nad wyraz..
Odwołujecie wszyscy do przeszłości - bliższej albo dalszej. Do stanu rzeki z lat powojennych, realnie 60 - 90'. Otóż tamta Warta była rzeką w stylu dziś kompletnie nieakceptowalnym. Od Ważnych Młynów aż do ujścia w Santoku była regulowana. Powszechnym widokiem były opaski, główki, progi, nasypy skalne. co w niczym nie szkodziło starorzeczom. wezbraniom albo wylewom. Bo człowiek potrafi pomóc rzece wbrew potocznym mniemanologiom, Żyli w symbiozie. Była brudna - czasem skandalicznie, ale i było w niej całe mnóstwo ryb. Paradoks, no nie ? Czemu zatem odwołujecie się do czasów sprzed ekooszołomskich narracji? Przecież teraz jest ok..
Poniżej Konina, na obu brzegach były wieki temu zbudowane i są do tej pory widoczne resztki po ogromnych poldery zalewowe. Dobre dla rzeki, dobre dla człowieka. Ale któżby śmiał teraz gromadzić wodę!? Nie wolno - podobno im mniej tym lepiej
Rzucacie się przeciw zaporówkom jak w amoku, ale spójrzcie czasem na USA. Tam obok gigantycznych areałów wód powierzchniowych zbudowano setki tysięcy sztucznych zbiorników. Cały kultura bassowa się na nich ufundowała. A wędkarze są przeszczęśliwi Nie jestem pewien czy my jesteśmy gorsi, czy tylko przeprofilowano nas w stronę intelektualnych deficytów..
Co wy byście bez obertrolla poczęli
- krzychun lubi to
#1591 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 20:11
tylko że Jeziorsko nie dba już o rzekę i jej ryby (tarło) , a o ptaki gniazdujące na tym zbiorniku , w dyrektywie ptasiej ( czy jakoś tak ) maja spuszczać wodę na jesień , a gromadzić na wiosnę , i tak jest już od kilku lub kilkunastu lat że woda idzie dopiero na jesień , jeśli już pojawi się na wiosnę to bardzo szybko opada , i narybek szlak trafia
- Krzysiek P i Alexspin lubią to
#1592 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 20:18
Gdyby transport wodny był w naszych warunkach opłacalny , gdybyśmy mieli co i gdzie transportować Wartą to by to na Warcie robiono .
Co do Jeziorska - moja rodzina , bliższa i dalsza mieszkała i jeździła w te okolice ponad sto lat temu , przez okres wojenny , później lata 50, 60 , 70 itd...do dziś. Znam opowieści jaka Warta była kiedyś. Wiem z opowieści kiedy zaczęła się psuć i umarła. W skrócie to trzy czynniki :
1) Przeprowadzona przez komunistów próba dogonienia zachodu pod względem wysokości plonów rolnych za pomocą wszelkiej maści trujących nawozów
2) Osuszenie terenu
3) Budowa zbiornika Jeziorsko
Sama presja wędkarska i panujace tu genetyczne kłusownictwo też się do tego dołożyło , z pewnością.
- tlok, Krzysiek P, Woytec i 3 innych osób lubią to
#1593 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 20:34
Odbijając od wody - lata trzepania ryb w okolicach Jeziorska za kapotę, na samym zbiorniku przez sprawną brygadę rybacką oraz na każdym zimowisku musiały przynieść opłakane skutki. Długo się trzymało, niestety wszystko ma swoje granice wytrzymałości. 10-15 lat temu widziałem tarło jazi, których było setki. W tym roku była garstka ryb. Szczupaka też spacyfikowali wędkarze, bo stoi w oczywistych miejscach, a sezon trwa cały rok. Ktoś pamięta ile było jelcy? Uklejek?
- tlok, Sławek Oppeln Bronikowski, Szymon82 i 4 innych osób lubią to
#1594 OFFLINE
Napisano 19 maj 2022 - 21:05
Fakty, tylko fakty.. Jeziorsko zmieniło Wartę poniżej. Krajobraz przyrodniczy jest zawsze zmienny. Wędkarski świat zniszczył rybostan, bo jest niezmienny i do tego niereformowalny
Jakby nie patrzył mamy teraz piękną, progresywną rzekę, ideologicznie słuszną. Z cacuszkiem Natura 2000 pośrodku! Czy jesteście gotowi odłożyć wędki i odkryć to co jest ukrytym sensem i powołaniem prawdziwego pasjonata - bezinteresowną miłość i opiekę?
#1595 OFFLINE
Napisano 20 maj 2022 - 05:59
Tak czytając te narzekania, że jest ciulowo, zastanawia mnie zawsze kto tego piachu nawrzucał i kto nakradł tych ryb tyle.
Mi osobiście brakuje ostróg, opasek i progów, chociaż "moja" Warta w stosunku to tego co "wlecze się" w waszych okolicach to istne wizualne eldorado (z rybami w zeszłym roku był o też zaskakująco dobrze).
Co do jednego się zgodzę. Niestety odkrywki potwornie osuszyły okolice i Warta, może nie tyle co się jakoś znacząco wypłaciła, to znacząco zwęziła, szczególnie od uruchomienia Szczercowa.
Ubolewam tylko nad dwiema rzeczami. Kulturą wędkarzy (syf nad rzeką) i zarządzającymi rzekami, czyli de facto my, że za każdym progiem nie zrobili całorocznych zakazów wędkowania (są to świetne tarliska i w okresach letnich i niżowych świetne "natleniacze", co powoduje, że ryby się tam gromadzą a za nimi humanoidalne kormorany).
PS. Że też Ci się jeszcze, SOBie, chce? Dawaj na dawne łódzkie mety, ze stołkiem na "zmył". "Koziołki" wróciły. W tamtym roku 23 złowiłem. Taranów nie było, ale fajne sztuki się trafiały.
- tlok, iduss, ODYSEUSZ i 2 innych osób lubią to
#1596 OFFLINE
Napisano 23 maj 2022 - 05:04
Czołem krzychunie! Bywam tam - w Orczuchach, na Załęczu, Osjakowie ale rzadko kiedy z wędką. Z sentymentu raczej, W Dworszowicach przed wojna mój dziadek miał jeden ze swoich majątków Wychudła Warta, ale dalej jest piękna
- tlok lubi to
#1597 OFFLINE
Napisano 27 maj 2022 - 06:57
(...)Wracając do nędznego stanu rybostanu rzeki Warty, to nikt inny jak właśnie człowieki z wędką były i są głównym przyczynkiem zapaści. No po prostu - nie ma na kogo znów zwalić własnych grzechów. To nie jest studnia bez dna, ani powszechnie dostępny plac zabaw dla wszystkich chętnych, ino tylko uboga pokarmowo rzeka z ograniczonym możliwościami. Całe cztery dekady wędkarska hołota kasowała pod tamą i na cofce zalewu wszystkie ciągi tarłowe. Wyżarli do spodu, jak pigmeje. Było git, no nie?
Jedna z nielicznych wypowiedzi, z którą należy się zgodzić, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni...
#1598 OFFLINE
Napisano 27 maj 2022 - 18:32
Regulamin forum nie dyskryminuje absolutnie nikogo, nawet osoby z elementarną umiejętnością czytania i liczenia, albo skromnie rozbudowana percepcją, tak masowo spotykaną w wędkarskim świecie. Jest też wyjątkowo tolerancyjny dla osób poszukujących wszędzie łatwego poklasku.
Pochwalam..
#1599 OFFLINE
Napisano 28 maj 2022 - 13:18
No cóż, "człowieki" niewątpliwie przyłożyli rękę do obecnego stanu rzeczy. Tacy z wędkami, ale też z siatką czy agregatem. Jako autochon swoje w życiu widziałem i słyszałem. Lata pacyfikacji ryb na zimowiskach i tarle muszą przynieść efekty. Rzeka ma jakieś możliwości regeneracji pogłowia ryb, ale co ma się trzeć jak stado podstawowe było trzebione zanim dotarło do miejsca rozrodu? Dodać do tego wiosenny brak wody, skoki poziomu oraz pogodowy misz-masz i jest jak jest. Zaraz ktoś napisze - przecież złowiłem x ryb, jest pięknie. No nie do końca. Oczywiście, są enklawy, gdzie jakieś życie jest, ale to miejsca oczywiste i swoiste pigalaki. Widok męczących na zmianę stadko brzan wędkarzy jest nieco komiczne, a zarazem smutne. A, jeszcze gdzieś tam przy progu wodnym bolenie biero, a klenie w czerwcu? Eldorado!
Jak zaczynałem wystarczyło 3 dni podsypać pszenicą w byle dołku i łowiło się płocie. Grube, piękne. Teraz problem żeby złowić jakąkolwiek płoteczkę. Na spina nie bylo wyjścia bez kontatku , a w dobry dzień było -naście brań . Woda żyła i rzucony na powierzchnię chleb znikał w paszczy żarłocznych kleni. Przy byle rójce woda się gotowała od oczek, a co kilka minut boleń zaznaczał swoją obecność z subtelnością jak wrzucenie krawężnika. Dno dosłownie wybrukowane kiełbiami, od uklejek aż czarno. W szybszych miejscach jelce zbierały ochoczo podaną suchą muchę. Teraz długimi odcinkami ciężko dostrzec rybi ogon.
- Sławek Oppeln Bronikowski, Maciek Rożniata, Sławek77 i 4 innych osób lubią to
#1600 OFFLINE
Napisano 29 maj 2022 - 20:28
Było, minęło.. Na przykosach w Suche, w śmierdzącej rzece poniżej Sieradza, łowiliśmy chyba wszystkie możliwe gatunki.. wszystko niejadalne. W Ostrosku, na szczytach główek całymi dniami tarły się certy. W Uniejowie, poniżej wypływu ścieków z mleczarni, ryb było więcej niż wody.
Strasznie nieekologiczne to były czasy Warta syfiasta, ludzie ciemni i biedni, a i wędkarski świat mentalnie zacofany - teraz sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Rzeka w porzo, domy piękne i wyakrylowane, ludzie euroeko, a wędkarski świat w samej szpicy nowoczesności.
Nie jęczeć! Pan Bednarek i koalicja Ratujmy Rzeki mogą się poczuć niekomfortowo
- Maciek Rożniata lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych