Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warta odcinek od Biskupic, Włyń, Most Warcki i zbiornik Jeziorsko


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1736 odpowiedzi w tym temacie

#521 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 03 grudzień 2014 - 22:47

Nie Krzysiek, nie tylko wędkarze. To PZW może nałożyć ograniczenia w sprzedaży licencji, ustanowić okręgi ochronne, zmniejszyć limity, wprowadzić zasadę no kill tam gdzie jest taka konieczność a nade wszystko skutecznie wprowadzone restrykcje egzekwować, poprzez kontrole i wysokie kary. Wędkarze en masse tego nie zrobią, bo to w znakomitej większości, jak pisał Sławek " kryształowe prostactwo ". Z czym nie sposób się nie zgodzić.


Użytkownik Fugazi edytował ten post 03 grudzień 2014 - 22:52


#522 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2190 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 03 grudzień 2014 - 22:50

Nie Krzysiek, nie tylko wędkarze. To PZW może nałożyć ograniczenia w sprzedaży licencji, ustanowić okręgi ochronne, zmniejszyć limity, wprowadzić zasadę no kill tam gdzie jest taka konieczność a nade wszystko skutecznie wprowadzone restrykcje egzekwować, poprzez kontrole i wysokie kary. Wędkarze en masse tego nie zrobią, bo to w znakomitej większości, jak pisał Sławek " kryształowe prostactwo ". Z czym nie sposób się nie zgodzić.

Mogą, ale 30 lat doświadczeń pozwala sądzić, ze nie zrobią i dla mnie jest to stan nie do zmiany. A wiesz dlaczego? Bo są rzeczywistym reprezentantem wędkarza w Polsce.

Dlatego też winię wędkarzy, nie samo PZW, bo to jedno i to samo.

 

P.S. Poprawiłem ;)


Użytkownik krzychun edytował ten post 03 grudzień 2014 - 22:53


#523 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 03 grudzień 2014 - 22:51

Uważam że trzeba się spotkać, pogadać przy coli :), nakreślić plan działania a w konsekwencji zjednoczyć i skopać parę tyłków we " władzach ". Pro publico bono.



#524 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 03 grudzień 2014 - 22:52

Fuj, może napisałem przez rz. Bardzo mi wstyd.



#525 ONLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1942 postów

Napisano 03 grudzień 2014 - 22:56

Edytka: to do Krzycha cztery posty wcześniej  :) 

Pewnie masz rację bo znasz Wartę dobrze ale ja sporo czasu nad  nią spędziłem i do czasu zatruć w latach 90-tych ryba była, po prostu była. Owszem, w zależności od nowych technik typu "ryż w oleju na świnkę"  presja na konkretne gatunki rosła i zmniejszała ich liczebność ale ich nie trzebiła. Po sławnych zatruciach już nigdy nie było dobrze, było tylko coraz bardziej tragicznie.


Użytkownik FidoAngel edytował ten post 03 grudzień 2014 - 23:03


#526 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 03 grudzień 2014 - 22:58

 

Dlatego też winię wędkarzy, nie samo PZW, bo to jedno i to samo.

 

P.S. Gdzieś jakiś błąd zrobiłem, że  tak bezceremonialnie napisałeś "morze" w ramach kpiny?

No coś Ty! Morze to mój błąd i bardzo mi wstyd :)

Otóż przeciętny wędkarz i PZW to dwa różne byty. PZW to władza, czyli banda działaczy czerpiących profity czyli golących swoja trzódkę na perłowo. Zaś wędkarz to prostak i rybożerca. Człowiek bez jakiejkolwiek świadomości i niezdolny do refleksji. I tylko kilka procent to MY, ludzie świadomi i zatroskani. Taka jest prawda.



#527 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 03 grudzień 2014 - 23:05

Krzysztof, oczywiście masz racje. Dodam do tego wszystkiego worki karpi, amurow i leszczy wywożone z jeziorska przez "zawodowców" od sprezyny. Takich przykładów jest mnóstwo i cały czas ten proceder trwa. Oczywiście ilosciowo mocno się zmienił bo i ryb nie ma ale nie usprawiedliwiaj proszę parszywego związku i jego "fantastycznych działaczy", w tym momencie to oni robią najwieksza krzywdę na tytułowym odcinku. Wszyscy jesteśmy winni takiego stanu, przez lata na to pracowaliśmy ale nie w takim stopniu jak teraz.
W latach świetności zbiornika były przypadki kiedy w bardzo ciepłym maju rybacy stawiali sieci na tarliskach sandaczowych po czym chlali wódkę przez kilka dni zapominając o tym i kilka ton ryb lądowało w śmieciach. Do tej pory siatki, przegradzajace cały zbiornik od Peczniewa do Miłkowic zostają co roku pod lodem!!! bo się ch..om nie chce zwinąć, a dzisiaj rybak to przecież pzw sieradz, nikt inny...
Dużo można jeszcze biadolić jak było, jak jest, kogo wina itd. Ważne żeby w końcu coś zacząć z tym robić. Jest kilka osób ( m. in. @saw70 ) co chce, chyba warto.

#528 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2190 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 03 grudzień 2014 - 23:11

No coś Ty! Morze to mój błąd i bardzo mi wstyd :)

Otóż przeciętny wędkarz i PZW to dwa różne byty. PZW to władza, czyli banda działaczy czerpiących profity czyli golących swoja trzódkę na perłowo. Zaś wędkarz to prostak i rybożerca. Człowiek bez jakiejkolwiek świadomości i niezdolny do refleksji. I tylko kilka procent to MY, ludzie świadomi i zatroskani. Taka jest prawda.

Ależ skąd!

W codziennym, rekreacyjnym ujęciu to to samo. Ten i ci dają w łeb. Działacze różnią się tym, że mogą więcej. Ale w mianowniku są tacy sami. I teraz, jeżeli w z całej masy wędkarzy wyodrębnisz działaczy, to ich będzie dećko tylko.

A co do meritum. Po co mają zmienić prawo, które z ich punktu widzenia jest OK. Sami je przecież stworzyli.



#529 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2190 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 03 grudzień 2014 - 23:14

Krzysztof, oczywiście masz racje. Dodam do tego wszystkiego worki karpi, amurow i leszczy wywożone z jeziorska przez "zawodowców" od sprezyny. Takich przykładów jest mnóstwo i cały czas ten proceder trwa. Oczywiście ilosciowo mocno się zmienił bo i ryb nie ma ale nie usprawiedliwiaj proszę parszywego związku i jego "fantastycznych działaczy", w tym momencie to oni robią najwieksza krzywdę na tytułowym odcinku. Wszyscy jesteśmy winni takiego stanu, przez lata na to pracowaliśmy ale nie w takim stopniu jak teraz.
W latach świetności zbiornika były przypadki kiedy w bardzo ciepłym maju rybacy stawiali sieci na tarliskach sandaczowych po czym chlali wódkę przez kilka dni zapominając o tym i kilka ton ryb lądowało w śmieciach. Do tej pory siatki, przegradzajace cały zbiornik od Peczniewa do Miłkowic zostają co roku pod lodem!!! bo się ch..om nie chce zwinąć, a dzisiaj rybak to przecież pzw sieradz, nikt inny...
Dużo można jeszcze biadolić jak było, jak jest, kogo wina itd. Ważne żeby w końcu coś zacząć z tym robić. Jest kilka osób ( m. in. @saw70 ) co chce, chyba warto.

Chłopaki. Wy patrzycie "przez" Jeziorsko. U mnie tego nie ma, a efekt jest ten sam. Decyzje działaczy (bo twierdzicie,że robią źle, czyli co do logiki, to coś robią) nie wpłynęły znacząco na to co w konopnickiej Warcie pływa.

 

Może trochę zboczyłem z założonego kursu. Nie twierdzę, że działacze (uwielbiam ten zwrot) są święci.

Nie zgadzam się natomiast, że są oni wyłącznie winni staniu tej rzeki, a już wk... mnie rozpisywanie się z niesamowitym rozrzewnieniem, jak to kiedyś ryby były, ludzie je brali i ryby jeszcze trochę były , by za to trochę ryb nie było (didaskalia: tu wchodzą do akcji działacze).


Użytkownik krzychun edytował ten post 03 grudzień 2014 - 23:25


#530 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 03 grudzień 2014 - 23:21

Napisałem, że masz rację. Z perspektywy czasu, zdecydowanie. Na chwilę obecną wyglada to nieco inaczej.
Pomijając już kwestie wędkarzy i działaczy wpływ na robostan na Twoim i nie tylko odcinku ma jeszcze kilka innych czynników.

#531 OFFLINE   marcin2372

marcin2372

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 03 grudzień 2014 - 23:41

I wychodzi coraz więcej faktów... że przeciętny wędkarz to nienażarte bydle gotowe zabrać wszystko z wody jeżeli jest okazja. Jak ktoś napisał wcześniej o łapaniu setek płoci na tarle też widziałem takie przypadki ,ale było to 25 lat wstecz. Łapane były całe reklamówki. Teraz już nie ma takiego pogłowia tego gatunku.

Cała nadzieja w tym ,że rośnie nowe pokolenie. Ludzie podróżują po całym świecie i widzą jak to wygląda np. w Wielkiej Brytani. Myślę ,że dopóki nie wymrze stare pokolenie zawziętych wędkarzy ciężko będzie coś zmienić w PZW i w realu nad wodą. Potrzebna jest nowa krew i patrzenie w przyszłość.



#532 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2190 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 03 grudzień 2014 - 23:51

Edytka: to do Krzycha cztery posty wcześniej  :)

Pewnie masz rację bo znasz Wartę dobrze ale ja sporo czasu nad  nią spędziłem i do czasu zatruć w latach 90-tych ryba była, po prostu była. Owszem, w zależności od nowych technik typu "ryż w oleju na świnkę"  presja na konkretne gatunki rosła i zmniejszała ich liczebność ale ich nie trzebiła. Po sławnych zatruciach już nigdy nie było dobrze, było tylko coraz bardziej tragicznie.

Ale zatrucia dotyczyły ryb typowo dennych. Płynęły praktycznie tylko brzany. Cert i świnek nie było już. Kleniom nie zaszkodziły.

Brzany i klenie zostały wytrzebione. Klenie na moich oczach zostały wytłuczone tak do końca 90 lat. Brzany wcześniej, to co zostało wytrute to już i tak niedobitki były. Oczywiście to moje spostrzeżenia i jakieś badania pokazałby może coś innego ;)



#533 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 04 grudzień 2014 - 00:03

Brzany pokazały się jakieś 4-5 lat temu za zaporą. Stały, na swoje nieszczęście, w okresie zimowym, w typowo " mięsnym " miejscu. Było tego na prawdę sporo i to piękne ryby, jeszcze wiecej ochotników na nie. Policja z PSR odziwo przyjeżdżała wtedy nawet często ale i tak bez efektów. Juz ich nie ma...

#534 OFFLINE   Wartek

Wartek

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 108 postów
  • LokalizacjaSieradz

Napisano 04 grudzień 2014 - 00:12

I to jest ból. Postęp i rozwój.

Mieszkałem przez 27 lat nad Wartą w Konopnicy. W okresie letnim potrafiłem być 3 razy na rybach. Widziałem jak to się odbywało i odbywa teraz. Przypomina się, że wędkarzy mniej niż 20 lat temu a ryb zero. A 20 lat to było i ryb i wędkarzy. I to jest powód bólu, nie PZW. Przełom 80 i 90 to nieprawdopodobny skok w jakości (skuteczności) wędkarstwa. Dorwanie ławicy brzan równało się z jej wytrzebienie. Robił tak mój dziadek jak i "łodziaki" licznie obsiadający Konopnicę. Komplet 4 szt. musiał być. Sprzęt pozwalał (czego nie dało się wcześniej tak łatwo, bo czymś rozsądnym operowali wyłącznie "włókiennicy" którzy mieli okazje wyjeżdżać na zachód). Tzw stołek zbity z żerdzi na zmył i machasz przepływanke na groch.

Tak padły brzany dobite w połowie '90 zatruciem. Zaraz po tym niemiłosierne trzepanie kleni na chleba z wierzchu przez młodszą generacje wędkarzy. Brzan nie było, więc klenie bijemy (jazie były wyłącznie wiosną, nie tak jak teraz, cały rok). Tu limit był 10szt.  Sam to robiłem wtedy! Takich spotykało się po 5 jednocześnie brodzących środkiem rzeki. Szczupaki - z racji łatwości w łowieniu - padły wcześniej. Zostawały zarybieniowe niedobitki.

Tak Wartę łatwo było wyłowić (płyta rzeka z charakterystycznymi miejscówkami).

W opisywanej okolicy nie było ogromnego kłusownictwa, czy rybaków. Tylko i wyłącznie wędkarze. Innych winnych nie ma.

Po co więc teraz psioczyć na jakiś działaczy. Oni wtedy robili to samo.

 

Wędkarsko teraz mamy to samo. To samo pogrążanie sytuacji. Wasze "za zaporą" czy u mnie "jaziowanie" w marcu. Bolonka z pinkiem na szesnastce i w marcu eldorado.

Nie wiem czy ktoś na forum miał okazję być w latach 90 wiosną nad Oleśnicą, gdy płoć wchodziła na tarło. Setki wędkarzy, każdy z siatką pełna płotek. Co 5m wędkarz na odcinku od mostu do młyna. Takie są powody braku ryb, nie jakiś tam PZW.

I tu kolego powiedziałeś coś, z czym zgadzam się w 100%. Ja dokładnie mówię to samo, Wartę łatwo przełowić do dna i też obarczam za brak ryb mięsiarstwo. Już stoczyłem boje na ten temat na innych forach. Ludzie mieli mnie za oszołoma i wyzywali, żebym się lepiej ryb nauczył łowić. Ludzie z okręgów dość obfitych w wodę nie są w stanie tego zrozumieć, że w rzece takiej jak Warta nie ma prawie życia. Ich zdaniem ryby na pewno są, tylko ja nie umiem jej łowić. Zauważyłem, ze nawet niektórzy "warciarze" zaczynają rozpowszechniać mit, ze Warta to trudna specyficzna, kapryśna rzeka, że trzeba ją poznać, rozszyfrować a wtedy obdarzy rybami. Ci ludzie uważają, że jeśli złowią przez rok kilka ładniejszych ryb, to rozszyfrowali rzekę i uważają się za speców i naśmiewają się z tych, co mówią, ze w warcie nie ma ryb. Co za paranoja. Nie mają pojęcia o tym, że dawniej nie trzeba było mieć tej niby wyjątkowej zdolności rozszyfrowywania rzeki, bo ryby brały jak w każdej rzece, ostro, obficie, duże i każdemu, jednemu więcej drugiemu mniej, ale każdemu - i to na gorszy sprzęt. 



#535 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15616 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 grudzień 2014 - 00:18

Kibicuję tej inicjatywie. Szkoda, że mam tak daleko. Pewnie bym się przyłączył.



#536 OFFLINE   zygor66

zygor66

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Zygor
  • Nazwisko:B

Napisano 04 grudzień 2014 - 01:29

Witam Kolegów

Niedługo mam zamiar przeprowadzić się do Łodzi i z zainteresowaniem przeczytałem wasze forum. Mieszkam teraz w Nowym Mieście nad Pilicą i nad wodę mam rzut beretem i często nad nią jestem z różnymi efektami. Przeraziła mnie trochę przeprowadzka do Łodzi bo gdzie na ryby? Po przeczytaniu jeszcze o Warcie jestem załamany. Jeśli macie jakiś pomysł na przywrócenie Warty do życia to ja się pisze. Jeśli mógłbym jakoś pomóc to proszę walić śmiało. Studiuje na UŁ i sporo moich wykładowców z tego co słyszałem bada Jeziorsko i myślę że bez problemu udzieliliby mi informacji.

Pozdrawiam

Zygor66


  • Maciek Rożniata lubi to

#537 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4914 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 04 grudzień 2014 - 06:15

Słuchajcie Krzychuna , bo on wie co mówi i diagnozę ma wyjątkowo trafną . Boleśnie trafną  :huh: Dobrze jest sanację zaczynać od siebie , na początek od logicznego myslenia .Czepiać się badań , a nawet doszukiwać jakichś dziwnych domniemań nie ma powodu . Penczak to nie jest odpowiednik ludzi z dziennikarskiej psiarni i z niczyjej ręki nie zwykł jadać . Kontrolne elektropołowy nie muszą odpowiadać naszym wyobrażeniom , ale te każdy jeden ma własne - często przedziwne . No i o ile znam Polskę , odwołać panią Krawczyk , będzie równie niełatwo jak panią Waltzową :D



#538 OFFLINE   Wartek

Wartek

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 108 postów
  • LokalizacjaSieradz

Napisano 04 grudzień 2014 - 08:20

Witam Kolegów

Niedługo mam zamiar przeprowadzić się do Łodzi i z zainteresowaniem przeczytałem wasze forum. Mieszkam teraz w Nowym Mieście nad Pilicą i nad wodę mam rzut beretem i często nad nią jestem z różnymi efektami. Przeraziła mnie trochę przeprowadzka do Łodzi bo gdzie na ryby? Po przeczytaniu jeszcze o Warcie jestem załamany. Jeśli macie jakiś pomysł na przywrócenie Warty do życia to ja się pisze. Jeśli mógłbym jakoś pomóc to proszę walić śmiało. Studiuje na UŁ i sporo moich wykładowców z tego co słyszałem bada Jeziorsko i myślę że bez problemu udzieliliby mi informacji.

Pozdrawiam

Zygor66

To zapytaj się ich dlaczego badania, które przeprowadzili są niezgodne z prawdą i co dostali w zamian za takie przedstawienie sprawy



#539 OFFLINE   Wartek

Wartek

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 108 postów
  • LokalizacjaSieradz

Napisano 04 grudzień 2014 - 08:33

Słuchajcie Krzychuna , bo on wie co mówi i diagnozę ma wyjątkowo trafną . Boleśnie trafną  :huh: Dobrze jest sanację zaczynać od siebie , na początek od logicznego myslenia .Czepiać się badań , a nawet doszukiwać jakichś dziwnych domniemań nie ma powodu . Penczak to nie jest odpowiednik ludzi z dziennikarskiej psiarni i z niczyjej ręki nie zwykł jadać . Kontrolne elektropołowy nie muszą odpowiadać naszym wyobrażeniom , ale te każdy jeden ma własne - często przedziwne . No i o ile znam Polskę , odwołać panią Krawczyk , będzie równie niełatwo jak panią Waltzową :D

Ja nie szukam żadnej sensacji, tylko przedstawiłem wnioski z badań, które mogą łyknąć tylko ci, którzy nie mają związku z tą rzeką i wędkarstwem na niej. Tu właśnie jest bardzo przydatne myślenie logiczne więc zachęcam do jego użycia. Mamy prawo krytycznie odnosić się do bzdur, które publikuje się oficjalnie w internecie i zakłamuje rzeczywistość. Nie jest to jak powiedziałeś czepianie się badań, tylko krytyczny stosunek do nich, myślę, ze wielu ludzi się zgodzi z moi stanowiskiem i nie łyknie tego, co nam chce powiedzieć poprzez te badania PZW. Zastanawiająca jest natomiast twoje wstawiennictwo za pana Penczaka, który notabene akurat z tymi badaniami nie ma nic wspólnego. I jeszcze raz na marginesie, kiedyś wystosowałem do pana Penczaka pismo z prośbą o pomoc, zapytałem, czy byłby w stanie wesprzeć starania do ustanowienia obrębu ochronnego za zaporą na Jeziorsku, chodziło nam chociażby o krótką wypowiedź eksperta o konieczności wprowadzenia takiej strefy (zaproponowałem nawet, ze możemy za to zapłacić). Ale nie doczekałem się odpowiedzi


  • kotwitz lubi to

#540 OFFLINE   kotwitz

kotwitz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2378 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Kamil

Napisano 04 grudzień 2014 - 09:48

Słuchajcie Krzychuna , bo on wie co mówi i diagnozę ma wyjątkowo trafną . Boleśnie trafną  :huh: Dobrze jest sanację zaczynać od siebie , na początek od logicznego myslenia .Czepiać się badań , a nawet doszukiwać jakichś dziwnych domniemań nie ma powodu . Penczak to nie jest odpowiednik ludzi z dziennikarskiej psiarni i z niczyjej ręki nie zwykł jadać . Kontrolne elektropołowy nie muszą odpowiadać naszym wyobrażeniom , ale te każdy jeden ma własne - często przedziwne . No i o ile znam Polskę , odwołać panią Krawczyk , będzie równie niełatwo jak panią Waltzową :D

Aha, czyli jedyne co nam pozostaje to akceptacja obecnej choojni i pogodzenie się z faktem, że nic się nie da zrobić, tak?