BOLENIE 2007
#461 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 08:24
Spoko, pogadamy ,pokombinujemy,posłuchamy kolegów ,którzy z rapami od lat wielu mają doczynienia,będzie fajnie
Ja piszę się na prezentację rzucania kijkiem z multikiem ,o ile będzie taka możliwość oczywiście.Po głowie chodzi mi ,krótkie wędzisko do łowienia bardzo ciężkimi główkami w najgrubszych miejscówkach,a mam dość sypiących się kołowrotków,wiec chyba czas zobaczyć jak wygląda ten Wasz casting
pozdrawiam
#462 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 08:31
Pozdrawiam
Remek
#463 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 08:33
#464 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 08:35
Pozdrawiam
Remek
#465 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 08:47
#466 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 09:21
To chyba będzie najdłuższy wątek w historii jerkbait
#467 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 09:23
Na bolki jeżdzę w godzinach południowych, bo lubię pospać a i Wisłę mam ok 65 km od domu.
Ponadto zeby się dostać na mój brzeg trzeba płynąć promem a ten pływa od 8 do 19 więc teoretycznie najleprze godziny żerowania boleni mam w plecy.
Z reguły robię tak na oko 3 km rzeki z czego tak naprawdę mam ok. 5-6 miejscówek.
co wyjazd to ryby łapię na innej miejscówce mimo że wiem (teoretycznie) gdzie one są.
Jeżdzę jak mam czas nie patrząc na pogodę, ciśnienie itp i dochodzę do wniosku że bolenie żerują zawsze.
Tylko że zależnie od pogody, godziny, itd. żerują w różnych miejscach.
jak byłem ostatnio siedziałem przy takim przelewie i próbowałem coś wydłubać.
Bolków nie było widać ale przed sobą jakieś 300 m był 2 przelew na którym z daleka widać było żerujące ryby.
Zebrałem się tam i faktycznie bolenie żerowały (nie brały)
A pamiętam z poprzednich wypraw że ten 1 przelew zawsze był leprzy.
Pewnie przy następnych wyjazdach sytuacja znowu się odwróci, a może bolenie będą się pokazywać na innych miejscówkach.
Podsumowując myślę że bardziej zasadne jest (ja tak robię)szukani e miejsc w których bolenie żerują i je widać niż łapanie w miejscach w których bolenie są na pewno ale się nie pokazują.
No chyba że idzie jakiś front a my czekamy w teoretycznie najleprzym miejscu aż coś się ruszy.
#468 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:04
Poławianie boleni szybkościowo, z powierzchni, to tylko jedna z metod i nie zawsze najlepsza. Dla mnie najważniejsze zawsze jest to, aby dopasować się jak najlepiej do warunków zastanych na łowisku. Jeżeli widać widowiskowe żerowanie, zwłaszcza gdzieś w warkoczu, to powierzchniowy wobler będzie O.K., natomiast do dłubania przy opaskach, zwłaszcza w okresach gdy nie widać oznak żerowania, kompletnie się nie nadaje. Tu przynętę trzeba poprowadzić zupełnie inaczej, powiedziałbym że tak właśnie jaziowo - wolniutko wzdłuż kamieni, pod prąd.
Generalnie wątek boleniowy to kopalnia wiedzy na temat połowu tej ryby - tak trzymać!
Pozdrawiam.
#469 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:12
W wietrzny lub pochmurny dzień kiedy bolenie się nie pokazują sięgam np. po wahadło i wolno prowadzę je w pól wody.
Często jeżeli bolek bije blisko brzegu przy jakiejś przeszkodzie zakładam 4-5cm kleniowy woblerek o lusterkującej akcji i zauważyłem ,że bolek takiego kąska walczącego z nurtem nie potrafi sobie odmówić.
Wiem o co chodzi Wujkowi,poprostu łowienie żerujących przy powierzchni bolków i dynamiczne płytkie prowadzenie to wielkie emocje za kazdym rzutem i niezła adrenalinka
Niestety nie zawsze tak się da i czasam trzeba dłubać na różne sposoby,ale takie łownie też ma swój urok
#470 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:15
Jeżeli widać widowiskowe żerowanie, zwłaszcza gdzieś w warkoczu, to powierzchniowy wobler będzie O.K., natomiast do dłubania przy opaskach, zwłaszcza w okresach gdy nie widać oznak żerowania, kompletnie się nie nadaje.
A dlaczego by nie?
Wystarczy przecierz opuścić szczytówkę niżej lub wolno prowadzić.
Kwestia tylko uniwersalności woblera
#471 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:18
Ja osobiście wole w takich wypadkach przynęty ,ktore dobrze pracują przy wolnym prowadzeniu.
#472 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:29
#473 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:31
Niestety wszystkich miejsc jedną przynęta obgonić się nie da i to obojętne czy gumą czy woblerem.
Szczegulnie jeśli idzie o skrajne przypadki, extra szybki nurt lub wolniak.
Mi się czasami nie chce zmieniać woblera na inny więc kombinuję jak tu zrobić żeby się nadawał na więkrzość boleniowych miejsc.
#474 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:33
Dokładnie tak jest. Wyobraźcie sobie Thrila prowadzonego wolniutko pod prąd na 0,5-1 metrowej wodzie.
Thrill jest przeciążony i faktycznie bez przeróbek jest to trudne jeśli nie niemożliwe.
On po prostu jest na konkretne warunki a do woblera uniwersalnego dużo mu brakuje
#475 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 10:36
Co do aktualnej sytuacjo to ja ma teraz 4 miejscówko rozrzucone na 8 km. Na każdej jest inaczej, biorą o innych porach na innej przynęty. A żeby się nie nudziło, to sytuacja się zmienia dosyć dynamicznie więc nie mogę sobie pozwolić na dłuższa nieobecność bo potem mam problem z dojściem do ładu składu. Uważam że trzeba teraz dać z siebie dużo, bo potem nastanie letni nul i dłubanie pojedynczych ryb, co mnie osobiście nie bawi i wolę się zając wąsaczem.
#476 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 12:48
Fotka niestety słaba, bo telefoniczna
Załączone pliki
#477 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 13:31
To chyba pierwszy w tym wątku złowiony na trolling?
Pozdrawiam,
Efex
#478 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 13:33
To Salmo Sting?
#479 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 13:42
#480 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2007 - 13:44
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych