Cześć,
Napiszę kilka słów o moich travelach, a właściwie zbiorę w całość, to, co już napisałem wcześniej na tym forum w różnych wątkach i trochę dodam:
Mam 1 spinning i 3 castingi zbrojone na morskich blankach muchowych Sage: Xi2 i Xi3 oraz spinning na blanku Sage TCX:
Spinning #8 (9'; Xi3); castingi #11 (9'; Xi2); #13 (9'; Xi3); #16 (8'; Xi3) oraz spinning TCX (11'9" ; #8). Wszystkie travele, 4-składy.
1. Spinning #8, 9', Xi3, waga 132g: duże rzeki pstrągowe, delikatnie na troć, łososie i pstrągi w rzekach w Irlandii. Cw do 15g, może 18g.
2. Casting #11, 9', Xi2, waga 152g: szczupak, troć. Cw do 25-30g.
3. Casting #13, 9', Xi3, waga 164g: ciężki trolling, jerki, motorówki w Chorwacji . Szybki, mocny kij. Cw do 50-60g, może więcej, nie próbowałem.
4. Casting #16, 8', Xi3, waga 182g: dorsze, bardzo ciężki trolling, duże jerki. Łowię na pilkery 100-120, max. 150g.
5. Spinning #8, 11'9", TCX, waga 204g, wybitny parabolik: trocie na Bornholmie (głównie Sbirulino, ale taż spinning). Cw do 18g (max. 20g). Można założyć 25g, ale wtedy już nieco "siada".
Ja jestem bardzo zadowolony. Wszystkie wędki bardzo dobrze pracują z plecionkami, Szkoda, że nie ma krótszych blanków morskich w niższych klasach. Byłyby świetne travele na pstrągi.
Parę słów więcej o spinningu na blanku Sage TCX 11’9”
Zrobiłem go specjalnie na Bornholm, do łowienia na Sbirulino. Wahadłówkami też łowi się bardzo dobrze. Przed uzbrojeniem wydawało mi się, że powinien dobrze pracować z przynętami do 20-25 gramów. Założyłem mu 11 Gold Cermetów (od 30). Wyszedł z tego wybitny parabolik, oczywiście dwuręczny. Dwa razy byłem z nim na Bornholmie i najlepiej obsługuje przynęty do 18g, maksymalnie 20g. Można założyć też 25g, ale wtedy przy solidnym naładowaniu już trochę siada. Do łowienia używam plecionek (pewne zacięcie z 50-60m). Hol przy tej długości i akcji kija jest komfortowy, ryby nie spadają. Trochę więcej zabawy jest przy podbieraniu. Miałem okazję wyholować kilka troci do 80cm.
Zdaję sobie sprawę, że jest to trochę "wynalazek", ale do łowienia troci w morzu sprawdza się idealnie. Za 2 dni jadę na Bornholm, więc znowu będę miał okazję nim połowić.
Mam też 2 kultowe spinningi Hardy'ego:
1. 4-częściowy Hardy Sovereign, 10'; 7-50g. Bardzo mocny parabolik, o grubych ściankach, na spigotach. Dość ciężki (waga około 300g), dwuręczny, długa rękojeść. Na łososie, na dużych rzekach. W 1995 roku kosztował, o zgrozo 500 funtów.
2. 6-częściowy Hardy De Luxe, 7', na spigotach. Parabolik na pstrągi, waga 106g, ciężar wyrzutu, moim zdaniem do10g. Kupiłem go niedawno, jako nieużywany, z folią na dolniku. Został przezbrojony. Zdjęte zostały druciaki a założone tytany Sic w ramkach K oraz wymieniony cały dolnik z zachowaniem dobrego uchwytu Fuji. Piękne, płynne ugięcie, bez przesztywnień. Idealny travel na małe rzeczki. Holuje się bardzo bezpiecznie i komfortowo.
No i ostatni mój travel: 3-częściowy RST, 9', 5-18g. Świetny parabolik (zarówno przy wyrzucie, jak i w holu), precyzyjny, szybko tłumi drgania po wyrzucie. Doskonały kij (jak ktoś lubi paraboliki) na pstrągi z zastosowaniem plecionki. Ryby trzyma świetnie. Bez problemu wyholowałem nim 4kg troć, 70cm (na Sanie kilka lat temu) i kilka ładnych pstrągów. Jest na sprzedaż, bo kilka lat temu wszedłem w posiadanie UFM-a Boron Super Stinger Si, 8'2", 4-15g.
Przepraszam za trochę przydługi post, ale może komuś się przyda przy budowie spinningów na blankach muchowych. Może ktoś uniknie popełnienia błędu i wydania sporej kasy na kij, który nie spełnia jego oczekiwań.
Pozdrawiam,
Robert
Użytkownik maxtor edytował ten post 09 marzec 2016 - 10:21